Estee Lauder, Idealist, Pore Minimizing Skin Refinisher

Tak jak w tytule. Miałam to serum w 30 ml opakowaniu i w sumie nie wiem, czego się spodziewałam kupując je, chyba tego, że poprawi mi kondycję skóry. Samo stosowanie jest bardzo przyjemne, opakowanie ładne i zapach niczego sobie. Skóra po nałożeniu tego specyfiku jest miękka i gładka i faktycznie pory są wygładzone (jednak ja nie mam z nimi problemu), ale nie zaobserwowałam żadnych super efektów w trakcie czy już po skończeniu tej butelki. Na składach się nie znam, ale miałam wrażenie, że serum napakowane jest silikonem, stąd ten efekt lekko wyfotoszopowanej cery zaraz po nałożeniu, ale według mnie to bardziej taka upiększająca baza, niż kosmetyk coś dobrego robiący dla skóry. Zużyłam z przyjemnością, ale nie potrzebuję bazy pod makijaż.

Przyjemny w użytkowaniu- ma piękny, pudrowo-cytrusowy zapach i pozostawia skórę gładką w dotyku. Niestety, nienajlepszej nawilża- nie widzę długofalowych efektów stosowania. Zostawia na twarzy tłusty film.

Po nałożeniu skóra jest faktycznie wygładzona i napieta, ale nakładając podklad nie zauważa sie zbytniej różnicy, czy z nim, czy bez wygląda tak samo, co więcej serum powoduje uwydatnienie linii na czole, przez co trzeba nałożyć sporą dawkę kremu nawilżającego na niego,. Serum nie ma właściwości leczniczych i nie zmniejsza porów "na stałe". Lepiej zainwestować w dobry krem.

Doskonały produkt wart dla mnie każdych pieniędzy!

+ Przyjemnie pachnie.
+ Estetyczne opakowanie będące ozdobą w łazience.
+ Idealne ujednolicenie skóry.
+ Skóra staje się aksamitna w dotyku.
+ Zmniejsza rozszerzone pory.

- Mało praktyczne opakowanie - dużo produktu zostaje w środku.
- Cena.
- Nie matowi.
- Nie matowi.

Używam tego produktu od: październik 2015
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Mam cerę mieszaną z rozszerzonymi porami. Liczyłam, że po zastosowaniu tego serum mój problem zmniejszy się. Niestety, tak się nie stało. Niewątpliwie po nałożeniu serum skóra staje się gładka i pory są mniej widoczne. Efekt zmatowienia utrzymuje się na mojej skórze maksymalnie 4 godziny, później muszę używać chusteczek aby pozbyć się sebum. Trwałego efektu tego serum nie stwierdziłam.
Podsumowując- serum może pełnić tylko i wyłącznie rolę bazy pod makijaż, a w tym wypadku nie jest warte swojej ceny.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 2 małe

Dostałam kupon o wartości 200zł, który bardzo żałuję, że wykorzystałam na ten drogi produkt.
Nie zauważyłam żadnych efektów zwężenia porów, cera też nie była po tym serum, jakby miała na sobie 200zł.
Szkoda sobie robić nadzieję tym produktem, i szkoda zawężać dla niego grubość portfela ;)
Ponadto serum jest wodniste i niewydajne.

Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

To serum służy chyba wyłącznie do psucia i zapychania cery. Ani nie pielęgnuje ani nie upiększa "doraźnie" na czas nałożenia. W dodatku śmierdzi. Ładne opakowanie - na tym kończą się zalety.

Używam tego produktu od: używałam kilka lat temu
Ilość zużytych opakowań: jedno

Oceniając ten produkt trzeba zadać sobie jedno zasadnicze pytanie...co chciałam kupić? serum czy bazę pod makijaż? Oczywiście chciałam zakupić serum, które miało za zadanie m.in. zmniejszyć pory a tego nie zrobiło. Co do wygładzenia owszem było ale tylko gdy "serum"było na twarzy...ale co tu się dziwić, chwilowa sprawka silikonów. Dla lepszego efektu kosmetyk kupiłam razem z kremem Time Zone, który także mnie nie zadowolił. Jak dla mnie to nawet jako konkretna baza pod makijaż się nie nadaje...podkład nałożony na niego roluje się masakrycznie. Jak niektóre z Was oczytałam się recenzji..tych lepszych i gorszych ale i tak musiałam przekonać się na własnej skórze i kupiłam 30 ml...producent mówi o poprawie po minimum 4 tygodniach regularnego stosowania także próbki nie wchodziły w grę. Dobrze,że chociaż nie pogorszył stanu cery za co pół gwiazdki dostanie. Do tego ta wygórowana cena...totalna KLAPA!

Używam tego produktu od: 2 lata temu
Ilość zużytych opakowań: 30 ml

Genialny produkt! Cudownie odzywia, wygladza skore. Idealny pod makijaz. Podklad na nim rozprowadza sie gladko i rowno, dlugo sie utrzymuje i wyglada swiezo.

Używam tego produktu od: 5 lat
Ilość zużytych opakowań: Nie pamietam, ale okolo 6-7

Dostałam w drogrii opakowanie 7ml przy zakupie podkładu ELDW, który uwielbiam. Ponieważ mam rozszerzone pory na skroniach i nosie, stwierdziłam, że to produkt dla mnie i na pewno super połączy się z podkładem tej samej marki.

Niestety, serum to faktycznie taka baza, no skład niby lepszy, ale nadmiar silikonów nie powala.

Ale co najgorsze, podkład nałozony na serum rozwarstwia się i waży, co daje komiczny efekt zważonego mleka! Probowałam stosować pod krem, na krem, inne podkłady i efekt jest opłakany.

Nie zauważyłam zmniejszenia porów nawet optycznego. Bo w długotrwały efekt nie wierzę :D

Serum nie upiększa, mam wrażenie że skóra się dusi od nadmiaru silikonu.

Niestety nie!

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: jedno/7ml

To jest moje przypadkowe odkrycie, bo dostałam go jako próbkę do innego kosmetyku z firmy Estee Lauder. Idealnie pielęgnuję skórę twarzy i idealnie zgrał się z podkładem Clinicqe który na codzień używam. Idealist stosowany na codzień daje efekt aksamitnej, dobrze nawilżonej skóry, do tego nadaje ładny koloryt.

Używam tego produktu od: 2013
Ilość zużytych opakowań: 2 duże

Na Idealista napaliłam się jak szczerbaty na suchary i nie było mocnych żeby odwieść mnie od planów zakupu tego produktu. Naczytałam się o nim dużo pozytywnych, ale i negatywnych opinii. Niestety te negatywne jakoś do mnie nie przemawiały i dlatego na własnej skórze i portfelu odczułam jak bardzo mi ten produkt nie służy.

Idealist posiada ładne opakowanie, przyjemny, świeży zapach i jest bardzo wydajny. Na tym plusy tego produktu się kończą...

Na początku używałam Idealista zgodnie z zaleceniami producenta, tzn. nakładałam go na oczyszczoną skórę, czekałam na wchłonięcie, następnie krem i na koniec podkład i wykończenie makijażu. Niestety zanim dojechałam do pracy, moja strefa T świeciła się jak latarnia morska. Próbowałam z różnymi kremami i podkładami - efekt zawsze był taki sam. Pory jakie były takie pozostały, twarz mogła mi służyć za latarkę, a podkład nieładnie się ważył. Dodam tylko, że razem z Idealistem używałam kosmetyków (kremów i podkładów) z Estee Lauder stąd jeszcze większe moje zdziwienie, że produkt z nimi nie współpracuje.

Postanowiłam nakładać go na krem, jako baza. Miałam nadzieję, że to połączenie się sprawdzi. Jednak i w tym przypadku się zawiodłam. Efekt był taki sam jak opisałam wyżej. Żadna z obietnic producenta nie została spełniona.

Podsumowując, uważam, że określenie tego produktu przez producenta jako serum, to zdecydowana przesada i wprowadzanie klienta w błąd. Według mnie to zwykła baza pod makijaż napakowana silikonami.

Idealist ładnie rozprowadza się na twarzy, czego zasługą są wyżej wymienione silikony. Natomiast to co mi się nie podobało oprócz tego, że nie dawał efektów jakie obiecywał producent, to nieprzyjemne ściąganie skóry, uczucie posiadania ciężkiej powłoki na twarzy, a po dłuższym stosowaniu, bardzo dużego przesuszenia skóry twarzy, wysypu różnych niespodzianek oraz zapchania porów.

Odstawiłam ten produkt i nie sięgnę już po niego. W mojej kosmetyczce leży prawie cała buteleczka tego dość drogiego produktu i przypomina mi żeby więcej się nie napalać na jakiś kosmetyk z klapkami na oczach. Człowiek całe życie się uczy...

A moją skórę po przebojach związanych z Idealistem uratował jak zwykle niezawodny Advanced Night Repair.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: pierwsze opakowanie 30 ml