Eau Thermale Avene, Tres Haute Protection Lait [Very High Protection Lotion] SPF 50+ (Mleczko do ciała z bardzo wysoką ochroną przeciwsłoneczną, wersja z 2007r.)

Jak do tej pory, najlepszy. Ma fajna konsystencje, troche lejaca ale bez przesady. Wchlania sie calkowicie ale lubi zostawic biale smugi, trzeba sprawdzic po kilku minutach. Bieli, to prawda, ale jestem blada z natury, wiec mi to tak bardzo nie przeszkadz i da sie w moim przypadku ukryc pod pudrem. Nie zauwazam rowniez blasku/blysku, ale to chyba kwestia rodzaju skory (mam normalna w strone suchej).
Na razie numer 1.

Używam tego produktu od:kilka m-cy
Ilość zużytych opakowań:3

Jak w tytule. A dokładniej:
- stosunkowo łatwy w aplikacji - nie trzeba nakładać go warstwami (jak ma to miejsce w przypadku Antków), dzięki czemu cała operacja (łącznie z talkowaniem) zajmuje mi 10 minut,
- niesamowicie trwały...
-...zwłaszcza po przytalkowaniu (używam na niego talku dla dzieci Nivei pomieszanego z cynamonem) - wreszcie wzięłam rozwód z ciastoróbną skrobią;
- w związku z powyższym nie brudzi ubrań, a zdarzało mi się nawet przeciskać łeb przez ciasne golfy mając go na twarzy - ku mojemu zdumieniu został na miejscu (sic);
- nie wyłazi spod talku, nie roluje się (trochę tylko na powiekach - ale to każdy filtr), na cały dzień mam optymalny mat;
- bieli niestety, i to jego jedyna wada, przez którą nie dałam mu 5 gwiazdek - byłby ideałem. Jednak jeżeli nie znajdę lepszego - edytuję tę recenzję, i dodam brakującą gwiazdkę;
- porządnie pielęgnuje, nie używam na noc żadnych kremów nawilżających, mimo, że średnio co drugą noc się kwaszę, a cerę mam nawilżoną;
- w ogóle nie podrażnia moich oczu, jak czyni to większość filtrów;
- chociaż generalnie wolę kosmetyki bezzapachowe, zapach Avenki mi odpowiada;
- korzystny stosunek objętości do ceny.

Reasumując: po nałożeniu moja skóra wygląda niewiele gorzej, niż saute. ;) Polecam wszystkim, którzy nie mają skłonności do zapychania. :)

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: W trakcie drugiego

Jedyną zaletą jest cena do wilekości opakowania. Ale z drugiej szkoda wyrzucić kosmetyk i czasem się z nim męczę.
Wady:
- Jak już poprzedniczki zauważyły, mleczko daje trupiobladą poświatę spod makijażu. Należy porządnie wklepać i wykonać staranny makijaż, żeby straszyć ludzi nieco mniej.
- po nałożeniu mam wrażenie jakbym pokryła twarz kleistą gumą. I chyba faktycznie mleczko jest nieprzepuszczalne, bo po 2-3 dniach stosowania mam wypryski na twarzy
- mojej cery nie chroni dostatecznie, dziwne, że ma najwyższą numerację

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: męczę się z jednym

Nie ma filrów idealnych, a jeśli są - nie trafiłam na taki do tej pory. Albo nie spełniają warunków ochronnych, albo spisują się źle na skórze. Miałam swój ideał jeśli chodzi o reakcję w zetknięciu ze skórą, jednak okazało się, że ma niestabilne filtry...I choć mam ochotę do niego wrócić - wiem, że nie tędy droga jeśli chcę się chronić. Odkąd jedna z wizażanek poleciła mi to mleczko - używam go. Czasem regularnie, czasem przestaję i paćkam się bazami z wysokim filtrem lub innymi niekonfliktowymi mazidłami. Jednak kiedy zależy mi na ochronie jestem skazana na Avenę.

Zalety? Nawilża skórę. Wchłania się do matu(nie nakładam przepisowej ilości). Eee...zapewne chroni.

Wady? Trzeba bardzo ostrożnie nakładać, bo lubi zostawiać białe smugi. Kiedy wstaję bardzo wcześnie i robię makijaż zaspana, po godzinie i przebudzeniu klnę widząc swoje odbicie w lustrze.
Poza tym spływa z twarzy i podkreśla wszelkie niedoskonałości. Błogosławiąc swój pieczołowicie zrobiony, delikatny makijaż wychodzę z domu zadowolona i bardzo pewna siebie. Po krótkim czasie wyglądam nieestetycznie i co gorsza nie bardzo wiem co z tym zrobić. Jestem typem ciepłym, więc skrobia na mojej twarzy daje efekt trupa, który właśnie zmarł po ciężkiej chorobie. Nie wyobrażam sobie nałożenia na buzię dwóch mililitrów...Kiedy nie zależy mi na makijażu, bo spędzam dzień w domu nakładam samą Avenę. I co? Na początku wszystko wygląda pięknie i już prawie jestem skłonna uwierzyć, że mogłabym tak wychodzić do ludzi...Ale mijają 2-3 godziny i na twarzy tworzą mi się białe smugo-kluseczki.

Ponieważ ostatnio postanowiłam być grzeczną dziewczynką i chronić swoją skórę przed fotostarzeniem uzywam tego filtra regularnie. Używam go też z lenistwa, bo czytając recenzje innych filtrów mam ochotę cisnąć komputerem przez okno i zrobić sobie reset mózgu. Odpukać - nieźle zachowuje się z minerałami i w tym moja nadzieja, bo właśnie przestawiam się na mineralną kolorówkę. Jeśli tu się sprawdzi w 100% - edytuję recenzję. Produktu używam od pół roku z przerwami. Kupię następny, bo jak pisałam, nie widzę alternatywy. I tylko dlatego.

Używam tego produktu od:pół roku
Ilość zużytych opakowań:1

Super

To moj obecny filtr nr1(nawet Loreal Ombrelle odstawilam-a wydawalo mi sie ze nie ma lepszego)

Zalety:
-swietnie nawilza(moja cera sie wygladzila-szczegolnie w okolicach zmarszczek nosowo wargowych)-zniknelo tez uczucie sciagniecia skory-ktore zawsze odczuwalam dopoki nie zaczelam uzywac tego kremu.
-wchlania sie szybko(nie pozostawia tlustej warstwy(czuc go troche na skorze-ale moim zdaniem jest to lekki filtr)
-zapach przyjemny(nie jest zbyt intensywny-moja b wrazliwa skora go polubila)
-nie zauwazylam zapychania porow(a mam do tego duza tendencje)

Ogolnie na razie nie widze wad-uzywam go codziennie-nawet zrezygnowalam z nakladania jakiegokolwiek podkladu lub pudru.Nie nakladam przepisowej ilosci filtra-traktuje go raczej jako krem pielegnacyjny.

Update:czasami troche nudzi/drazni mnie jego zapach ale i tak chyba go kupie ponownie(jesli nie znajde nic lepszego)
Dobrze sie tez sprawuje jako baza pod podklad mineralny:)

Używam tego produktu od:kilka miesiecy
Ilość zużytych opakowań:koncze 1

Polubilam stara wersje, wiec zakupilam nowa spodziewajac sie lepszej jakosci. Tymczasem nowa wersja sie po prostu nie wchlania. O nalozeniu przepisowej ilosci nie ma mowy - nawet przy minimalnej filtr pozostawia lepkie, biale slady na skorze - trudno cokolwiek na niego nalozyc - chociazby puder. Szkoda.

Używam tego produktu od: 2 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 1

Był to mój jeden z pierwszych filtrów, wcześniej np. miałam do czynienia z Biodermą Photoderm Max Fluide (efekt dość subtelny, makijaż prawie w niezmienionym kształcie przez cały dzień, oczywiście po "przyskrobiowaniu" ).
Natomiast stosunek objętości do ceny zachęcił mnie to zakupu mleczka Avene.
Przede wszystkim bardzo ciężko nałożyć przepisową ilość filtra, opornie się wchłania, twarz przybiera dziwny odcień biało-sino-różowy i ogromnie odcina się od reszty ciała. Zostawia paskudną lepiącą warstwę, świeci się jak większość filtrów, to mnie akurat nie przeszkadza, gdyż można to zmatowić skrobią, ale ta kleistość!! Nie to przejścia.
I nie zanika nawet po 30 minutach. Bardzo ciężko nałożyć na to lepiszcze podkład, jeżeli już sie uda to powstają smugi a podkład wchodzi w pory, osadza się na powiekach i waży na nosie, dlatego trzeba nakładać bardzo uważnie.
Najważniejszym mankamentem dla mnie jest to, że skrobia ledwie daje sobie radę z tym lepieniem (nie wyobrażam sobie nieużycia jej, wówczas twarz jest niczym lep, wszystko się przykleja, włosy i to co wokół...), filtr pochłania jej bardzo dużo i dlatego wszystko to waży się szczególnie w załamaniach skóry. Ponadto po kilku godzinach filtr "wyłazi" na wierzch i wygląda to okropnie. A jeżeli na twarzy są jakieś przesuszone miejsca filtr pięknie to podkreśli.
Aaa i przy nakładaniu szczypie, ale to może wynik tego, że mam twarz podrażnioną retinoidami i stąd taka reakcja.
Do plusów mogę zaliczyć dobre nawilżenie i objętość,może na suchej skórze lepiej się sprawdzi. Dla mojej mieszanej w żadnym razie!


Używam tego produktu od:2 miesiące
Ilość zużytych opakowań:prawie 1

Filtr dobrze się rozprowadza i wchłania (u mnie prawie do matu), nie bieli twarzy, nie klei się, nie odznacza, nie tworzy zacieków (no dobra raz stworzył, zlał mnie deszcz i spod podkładu wylazła biała smużka na czole, w miejscu, gdzie ściekła kropelka). Nie mam też najmniejszych zastrzeżeń co do ochrony, chyba najlepszym dowodem na skuteczność mleczka jest to, że po 2 tyg. codziennego plażowania w cieplejszym klimacie moja skóra nawet się nie ozłociła.
Na duży plus relacja cena-ilość-jakość i przyjemny zapach.
Nie mam dużego doświadczenia z filtrami, jednak wypróbowałam kilka i pewne zdanie wyrobione już mam.
Żeby jednak nie było tak cudownie i kolorowo może wspomnę, że na początku moja skóra bardzo kiepsko go przyswajała. Mam suchą i wrażliwą cerę, kiedy zaczęłam stosować Avene pojawiły się zaczerwienienia i piekące krostki-ranki. Chciałam nawet odstawić je po zaledwie kilku dniach i przeklnąć po wsze czasy, ale jako, że objawów uczulenia było niewiele, spróbowałam dać mu jeszcze jedną szansę i zobaczyć, czy skóra się nie przyzwyczai. Przyzwyczaiła się, a ja jestem zachwycona.

Mam jednak zamiar potestowac jeszcze inne filtry, jeżeli nie znajdę nic lepszego - obiecuję edytować i dodać brakującą gwiazdkę.

7.12.2007: Muszę trochę niestety edytować recenzję; kilka miesięcy temu przytrafiła mi się niemiła rzecz - podrażniła mnie kompozycja zapachowa stosowana przez firmę Avene - stosowałam w tym samym czasie krem na noc (Hydrance Optimale Riche), płyn micelarny oraz filtr (mleczko spf 50+) firmy Avene, wszystkie kosmetyki były mocno perfumowane. Zakończyło się to wszystko przykrym podrażnieniem. Nie odejmuję gwiazdki, kosmetyk sam w sobie dalej uważam za doskonały, ale teraz używam już tylko jednej avenki na raz i postawiłam w tym wypadku na ten filtr. Ten dopisek to takie małe ostrzeżenie dla wrażliwców.

Używam tego produktu od: ponad m-c
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1