Pharma Vitta, Men Expert, Express Skin Wellness, Serum dwufazowe z witaminą C

bardzo lubimy to serum , jest wydajne ma ciekawy męski ale jednoczenie rześki zapach . Używam go ja i mój mąż. Gdyż fajnie nawilża , poprawia koloryt skóry , nie podrażnia i nie powoduje uczulenia . Skóra po nim jest gładka , pachnąca i zadbana. Lubimy z mężem to serum ;)

Używałam zarówno wersji klasycznej, jak i męskiej i zdecydowanie skłaniam się ku tej drugiej, za sprawą zapachu. Składy są takie same, działanie też, jednak zapach wersji męskiej jest dla mnie bardziej ciekawy, świeży, po prostu przyjemny.

ZALETY:
-Opakowanie: plastikowe, ze złotą zakrętką, otwierane na wcisk. Otwór mógłby być nieco lepiej pomyślany, bo trzeba się natrudzić, by serum swobodnie wypływało, ale jest to wykonalne.
-Konsystencja: dwufazowa, należy przed każdym użyciem dobrze wstrząsnąć butelką, by wymieszać obie fazy. Serum wydaje się być bardzo tłuste, ale takie nie jest. Jego konsystencja umożliwia zrobienie masażu anti-age, a jednocześnie wchłania się dość szybko, bez pozostawiania lepkiej warstwy na skórze.
-Zapach: przyjemny, świeży, co ciekawe, wcale nie czuć, że jest to produkt przeznaczony dla mężczyzn, powiedziałabym raczej, że zapach jest dość uniwersalny.
-Wydajność: serum stosowałam dwa razy dziennie i wystarczyło mi na ponad 2 miesiące. Używałam na twarz, szyję oraz dekolt.
-Cena: produkt jest naturalny, ma świetny skład, a kosztuje 80 zł - sporo, ale naprawdę warto, bo efekty są widoczne i długotrwałe.

DZIAŁANIE:
Substancją aktywną tego produktu jest witamina C, która znana jest ze swoich właściwości przeciwzmarszczkowych, antyoksydacyjnych, rozjaśniających przebarwienia oraz wyrównujących koloryt skóry. Zawarty w serum kwas hialuronowy nawadnia skórę, chroniąc ją przed przedwczesnym starzeniem oraz skutecznie regenerując. Dodatkowo w składzie znajdziemy glicerynę, olej z avocado, skwalan, beta-karoten, olej z rokitnika oraz olejek sandałowy.

Skład jest fantastyczny, to właśnie dzięki olejowi z rokitnika efekty widzimy od razu. Cera nabiera fantastycznego, słonecznego kolorytu, jest pełna blasku, gładka, porów nie zanotowałam, podrażnienia znikają jak za dotknięciem magicznej różdżki. Przebarwień jako takich nie posiadam (jedynie te po krostkach), ale za to cienie tak(i nadmienię, że nadaje się pod oczy, nie podrażnia!) niestety, nie bardzo je rozjaśnił, pewnie dlatego, że witamina C, choć w formie Tetraizopalmitynianu asckorbylu (Ascorbate Tetraheksyldecyl), jest tutaj w dość niskim stężeniu (nawet nie określonym przed producenta) i znajduje się na trzecim od końca miejscu w składzie. Ponadto, butelka jest przezroczysta, co ma znaczny wpływ na trwałość i jakość witaminy C, która jak wiadomo, błyskawicznie się utlenia.

Serum nadaje się pod makijaż, dobrze współpracuje z kremami, nie uczula i nie zapycha. Regularnie stosowane przyniosło mi efekt w postaci znakomicie wyglądającej cery, niezwykle gładkiej, doskonale nawilżonej i promiennej. Regeneracja mojej atopowej cery nie należy do prostych rzeczy, a to serum naprawdę zdało egzamin.

Podsumowując: to bardzo dobry kosmetyk, nadający się do cery wrażliwej. Zdecydowanie bardziej polubiłam go od wersji damskiej, jest przyjemniejszy w użyciu i lepiej pachnie, dlatego też polecam go dla pań, którym zależy na odnowie naskórka, zapobieganiu starzenia, wygładzaniu drobnych zmarszczek (olej rokitnikowy, warto zapamiętać, działa cuda!), nawilżeniu oraz wyrównaniu kolorytu.

Świetny!