SunOzon, Selbstbraunungsspray (Samoopalacz w sprayu (stara wersja))

czekalam z recenzją tego produktu, gdyz byl to moj pierwszy samoopalacz i chcialam miec porownanie
zaczne od tego, iz najpierw chcialam na probe opalic tylko łydki. zrobilam wszystko wg insteukcji na opakowaniu, efektu ZERO. wiec zaczelam grzebac w necie, i nastepnym razem nawilzylam łydki balsamem. wtedy efekt byl, ale subtelny, reaplikowalam go po paru godzinach i wtedy dopiero efekt byl zadowalający, szkoda tylko ze w opakowaniu nie zostalo juz nic

Mam co do niego mieszane uczucia.
Przyjemnie się go używa. Nie wymaga wiele przygotowań poza peelingiem i po kilku dniach stosowania skóra wygląda na przyjemnie opaloną. Ma jednak sporo minusów.

Kupiłam go na okazję, gdy chciałam wyjść bez rajstop, a moje nogi były tak blade, że potrzebowały trochę... nawet sztucznej opalenizny.
Produkt jest bardzo tani, dlatego nie jest to wielka strata pieniędzy, ale powinniem chociaż coś zdziałać. A nie zdziałał nic. Nada. W ogóle. Nie było widać nawet plam samoopalaczowych (chyba jedyny raz jakbym się z nich cieszyła!), tak jakby produktu w ogóle nie było w butelce.

Używam go za każdym razem, kiedy potrzebuję szybkiej i równomiernej opalenizny na wielkie wyjścia . Nigdy się nie zawiodłam jak do tej pory, samoopalacz nie zostawia żadnych smug, plam i innego paskudztwa :) W przeciwieństwie do swojego krewnego - samoopalacza w balsamie tej samej marki... (nie polecam!). Do tego sposób aplikacji jest na wielki plus. Nie trzeba dodatkowo ,,maczać'' dłoni w produkcie, bo wystarczy się spryskać w interesujące nas miejsca i zostawić do wyschnięcia (szybko się wchłania, więc jest ok) i gotowe! Można aplikację powtórzyć i wtedy otrzymamy głębszy kolor opalenizny. Wytrzymałość około ~1 tygodnia. Jednak za tę cenę nie znalazłam lepszego, Ba! Nawet drogie kosmetyki się przy nim chowają :) Nie jest to może najbardziej wydajny produkt, aczkolwiek tak jak wspominałam jakość i cena najlepsza.
Niestety od pewnego czasu nie ma go w żadnym Rossmannie .... Nie wiem czy go wycofali, bo dla mnie produkt był rewelacyjny. Jeśli macie jakieś wieści na ten temat podzielcie się :)

Gdyby zarazki znały to ustrojstwo, zapewne już sama świadomość zabiłaby je szybciej od Raida.
Kupiłam, bo po tylu peanach i zachwytach spodziewałam się czegoś równie dobrego co Sally Hansen.
Tymczasem produkt jest masakryczny.

Największym jego minusem jest zapach. Nie do zniesienia. Sztuczny, chemiczny, lekko orzechowy, palony kurczak, bardzo duszący i gryzący. Mocno wżerający się w skórę i nozdrza.
Jakby tego było mało, pierwsze efekty przybrązowienia ciała zobaczyłam dopiero po ok tygodniu męk. Opalenizna co prawda miała dość ładny odcień jednak jej trwałość woła o pomstę do nieba. Schodzi bardzo nierównomiernie. Ciało jest nacętkowane.
Zużyłam do połowy, resztę wyrzuciłam.
Panterka wyszła z mody.

Jedyne co mi się podoba, to sposób dozowania. O wiele wygodniejszy niż przy balsamach.
Trwałość i zapach- tragedia.
Działanie na 2.

Kupiłam ten produkt chęcią wypróbowania czegoś nowego, od kiedy pamietam zawsze stosuję mleczka a przy moich mocno zniszczonych dłoniach rozsmarowywanie skutkuję mega odbarwieniami na wewnętrznej stronie dłoni( mimo wielokrotnego zmywania mydłem).
\\nAbsolutnie się nie zawiodłam a wręcz jestem zachwycona.
\\nAplikacja rewelacyjna. Butelkę można trzymać pod każdym kątem. Mgiełka jest na tyle delikatna że pokrywa ciało bardzo równomiernie. Nie zauważyłam u siebie smug, plam czy odbarwień.
\\nStosuję na górne partie ciała i wszystko fajnie się pokrywa jakby sie wyszło z solarium:) a nie chodze już całe sześć lat więc do najciemniejszych osób nie należę.
\\nBardzo możliwe że dla osób bardziej wymagających odcień opalenizny będzie za delikatny ale sądzę że dla takich jak ja będzie w sam raz:)
\\nZapach... jaki zapach...?! ja nic nie czuję... rewelacja!
\\nWydajność: niektórzy mogą narzekać że za mało wydajny... co dla kogo... wszystko zależy od powierzchni ciała na której stosujemy spray.
\\nJa nie narzekam. Cena też nie jestwygórowana więc spokojnie można sie skusić:)
\\nSądzę że będzie to mój ulubiony samoopalacz. Dla osób bladych nada ładny odcień naturalnej opalenizny a dla opalonych podtrzyma kolor.
\\nPolecam!

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno i w trakcie drugiego

Od razu zaznaczę, że jestem posiadaczką bladej cery i jeszcze bledszych nóg, które w sezonie letnim muszę traktować samoopalaczem, bo nawet słońce ich nie opala.

+ Bardzo łatwa aplikacja. Spray rozpyla dość równomierną warstwę, choć ja i tak zawsze jeszcze go rozsmarowuję ręką.
+ Daje naturalny efekt opalenizny. Z racji dość bladej skóry wolę nakładać cienkie warstwy nawet codziennie niż jedną grubą, która od razu zagwarantowałaby mi smugi (bo grubej warstwy nie sposób odpowiednio rozsmarować) i nienaturalny efekt (zbyt opalona jedna część ciała od razu się odznacza i wygląda dziwacznie). Dlatego i w przypadku tego kosmetyku doradzam cierpliwość i wytrwałość ;) I w przypadku kolejnych aplikacji lepiej jednak omijać kolana i kostki (łokcie i nadgarstki pewnie też, ale rąk nim nie psikałam).
+ Przystępna cena.
+ Taka forma aplikacji ma jeszcze jeden plus - nie czuć tak specyficznego zapachu samoopalacza, jak w przypadku balsamu.
+ W moim przypadku jest dość wydajny, bo naturalną opaleniznę uzyskuję dość szybko.

Używam tego produktu od: roku, ale tylko w trakcie wakacji
Ilość zużytych opakowań: jedno

Kolejny samoopalacz na którym się zawiodłam. Odpuszczam sobie testowanie samoopalaczy z dolnej półki cenowej, za te pieniądze miałabym już dawno lepszy a sprawdzony.

PLUSY:

- poręczne opakowanie

- cena (chociaż jak dla mnie za tak marny kosmetyk i tak nie warto)

- dostępność

MINUSY:

- przede wszystkim ZAPYCHA!!!

Mimo że jest to spray, nawet na świeżo wypeelingowanej skórze tworzy ciemne kropki we wszystkich porach, zmycie tego powoduje zmycie opalenizny i tak powstaje błędne koło. Nie znoszę tego.

- powoduje stany zapalne:

Podczas używania samoopalacza zauważyłam wysyp czerwonych ropnych krostek na dekolcie i plecach a użyty po goleniu świetnie sprzyja wrastającym włoskom na nogach. Jeszcze nigdy nie miałam takiej skóry.

- pomarańczowy kolor, do tego brudzi ubrania:

Jeśli ktoś nazywa go złocistym, to niech porówna odcień złota a odcień pomarańczu. W tym przypadku idealnie widoczny jest ten drugi, co daje tandetny efekt.
Ubrania, szczególnie jasne przyjmują kolor samoopalacza, nawet gdy zakładane długo po aplikacji. Plamy te są trwałe, zniszczyły mi kilka ubrań/bieliznę.

- zapach

Jest to duszący intensywny zapach jakby orzecha włoskiego, który jest okropny. Po użyciu długo jeszcze unosi się w powietrzu, a na opakowaniu zalecane jest niewdychanie go bo domyślam się że to nic zdrowego.

- opakowanie/ aplikacja

Podczas aplikacji tworzy się chmura, przez co mam wrażenie że większość produktu rozpyla się w powietrze.
Aerozol się zapycha. Miałam okazję zużyć dwa opakowania, ale połowę pierwszego wyrzuciłam przez zapchany otwór który uniemożliwiał aplikację.

Wychodzę z założenia że szkoda nawet niewielkich pieniędzy na produkt, który nie działa jak powinien, a wręcz ma wiele minusów o których napisałam wyżej.

Nie warto.


Używam tego produktu od: 3 m-ce
Ilość zużytych opakowań: 1,5

Jestem blada i piegowata, a opalanie sprawia, że moja skóra robi się czerwona i od razu po tym z powrotem blada, więc w ogóle się nie opalam. Szukałam czegoś, co dobrze się rozprowadza i nie zostawia smug, a dodatkowo jest tanie, dlatego zdecydowałam się na zakup tego samoopalacza.
\\\\n
\\\\nPLUSY:
\\\\n+ łatwa aplikacja
\\\\n+ przyjemny zapach
\\\\n+ miła skóra po użyciu
\\\\n+ bardzo szybko się wchłania
\\\\n+ niska cena
\\\\n
\\\\nMINUSY:
\\\\n- baaardzo mało wydajny
\\\\n- marny efekt (pomimo codziennego obfitego stosowania skóra ma bardzo delikatne zabarwienie i ciągle jest blada, a ponadto wpada w odcienie żółtego)

Kupiłam go w zeszłym roku na wakacje, bo nie chciałam wyjść taka strasznie blada na imprezę, która odbywała się plaży. Skończyło się tak, że w ogóle nie poszłam, bo ten spray zrobił mi więcej szkody niż pożytku. DO końca nie wiem czy to ja nie potrafię go nakładać, czy rzeczywiście on jest tak słaby…no nie wiem. W każdym razie po spryskiwaniu niestety robią mi się duże plamy na ciele. Próbowałam wszystkiego, peelingów przed spryskaniem, kąpieli, depilacji, bo myślałam, że to wina braku gładkiej skóry. Niestety spray chyba mnie nie lubi….;-) Opalenizna była bardzo nierówna i wolałabym tego nie powtarzać, dlatego teraz to tylko solarium, albo plaża. Ewentualnie balsam.

+wydajność
+cena

-nierównomierna opalenizna
-kolor zbyt żółty/pomarańczowy (nienaturalny)


Używam tego produktu od: wakacji 2014
Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

To jest naprawdę bardzo dobry produkt. Daję piękną opaleniznę, nie wchodzi w ogóle w pomarańcz. Oczywiście aby uzyskać satysfakcjonujący efekt (dla mnie) musiałam go nałożyć kilka razy i opalenizna była wtedy przepiękna :) Intensywna i brązowa - wiem co mówię, bo już naprawdę dużo samoopalaczy przetestowałam. :) Sama aplikacja jest bardzo przyjemna, wchłania się momentalnie :) Jedyne co baaaaardzo mnie odrzuca od tego produktu jest to, że jest niesamowicie słabo wydajny. :( To mnie bardzo rani ;( bo to jest tak dobry produkt ;c mimo że cena jest niska, to jednak nie chce się co chwile latać do sklepu i kupować to samo, bo się skończylo.

Podsumowując: Bardzo polecam!!! Daje piękną opalenizną, intensywną, kiedy jest wystopniowana. Super, super, super! Lecz odejmuje pół gwiazdki za wydajność.

Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Mam jasna karnacje, duzo pieprzykow ... nie moge za czesto chodzic na solarium. Ten samoopalacz jest super alternatywa, dla bladzuochow i nie tylko :)


Plusy :
+super zapach (niektore samoopalacze obrzydliwie pachna w polaczeniu ze skora)
+nie zostawia smug
+mega fajna aplikacja
+szybciutko wysycha
+nie brudzi ubran

Minusow jak na razie dla mnie nie ma :)


Używam tego produktu od: niedawna
Ilość zużytych opakowań: jedno