Too Faced, Lip Injection Extreme (Serum powiększające usta)

Efekt jest całkiem niezły, ale znika po 30 minutach. Usta są pełne, zaróżowione, napięte. Bardzo podoba mi się uczucie lekkiego pieczenia, mam wrażenie, że wtedy lepiej działa :D Ale po krótkiej chwili wargi wracają do poprzedniego stanu, więc trzeba by aplikować go 10 razy dziennie. Bez przesady ;) Nie wart takich pieniędzy według mnie.

Kupiłam go zaledwie miesiąc temu, a zdobył moje serce. Po chwili widać super efekt prawie jak po botoksie utrzymujący się do 3 godzin. Bardzo dużym plusem jest to, że nawilża cudownie, mając problemy w ziemie z pękającymi ustami calkowicie się ich pozbyłam po codziennym użytkowaniu, dlatego polecam wszystkim, którzy mają problem z pękającymi ustami. Trzeba mieć na uwadze fakt,że może się pojawić mrowienie, ale przy częstszym użytkowaniu ono zanika. Zapach ma porównywalny do wódki z redbullem.

Trafiłam na niego zupełnie przypadkowo w Sephorze, buszując w warszawskich sklepach. Kupiłam tylk0 dlatego, że był przeceniony o 50%, bo jakoś nie jestem przekonana do tego typu wynalazków.

Opakowanie jest bardzo ładne. Produkt ślicznie pachnie i ma bezproblemowy aplikator. I faktycznie, zgodzę się z poprzednią recenzentką - po pierwszym, nieumiejętnym użyciu miałam powiększone nie tylko usta, ale też całą ich okolicę... Całe szczęście zdarzyło mi się to tylko raz, w domu i z dala od ludzi ;-). Muszę powiedzieć, że od razu polubiłam ten produkt. Jego regularne stosowanie rzeczywiście poprawia kondycję ust - stają się miękkie, pełniejsze, wyglądają na bardziej zadbane. Serum po chwili od nałożenia daje uczucie mrowienia i ciepła, wargi zyskują intensywniejszy kolor i się powiększają.

Ja osobiście stosowałam je na noc i szczerze mówiąc chyba nie odważyłabym się używać go jako bazy do makijażu, szczególnie pod mocno kolorowe szminki. Wolę zastąpić nim balsam lub błyszczyk.

To, co mi się nie podoba to na pewno cena. Mógłby być też trochę bardziej wydajny. Niemniej jednak nie żałuję zakupu.

Używam tego produktu od: ponad pół roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Nie wiem czy z moim serum bylo cos nie tak czy taka jego "uroda" ale moje usta powiekszyly sie wraz z cala ich okolica!
Mialam wielki czerowny obrzek dookola ust, czulam mrowienie i efekt ten zszedl dopiero po okolo godzinie.
Balam sie zastosowac jeszcze raz czy dac ten specyfik komu kolwiek, tak wiec po pierwszym uzyciu wyladowal w koszu.


Używam tego produktu od: kilka miesiecy temu
Ilość zużytych opakowań: jedno uzycie

Fajny błyszczyk ale dlaczego ma w nazwie Extreme..?
Nic w nim ekstremalnego nie zauważyłam.
Owszem podrażnia troszkę usta dzięki czemu są delikatnie nabrzmiałe i uwydatnione ale na pewno nie w takim stopniu jak obiecuje producent.
Trwałość średnia jednak (nie wiedzieć czemu) polubiłam ten błyszczyk, podobają mi sie pomalowane nim usta i to by było na tyle :)


Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1

Oczywiście serum to nie powiększa ust na stałe, ale chyba nie ma naiwniaka, który by w takie bajki wierzył, działa na podobnej zasadzie jak błyszczyk Lip injection tej samej firmy, czyli przez dość mocne podrażnienie śluzówki, ja jednak wolę je od wyżej wymienionego, bo jest mniej gęsty, nie klei tak się i przede wszystkim nie nabłyszcza tak ust (kolor jest perłowobezbarwny delikatnie drobinkowy) czyli zamiast widocznej na 10 km tafli lodu na ustach (co ujdzie czasami ale może niekoniecznie jest estetyczne na co dzień) mamy delikatny połysk. Ponieważ powiększa tylko doraznie (i chyba nieco mniej niż błyszczyk) stosuję tylko na dzień jako błyszczyk.

Używam tego produktu od:roku
Ilość zużytych opakowań:jedno