Clinique, Lash Power Mascara (Długotrwały tusz do rzęs)

dopoki nie zapoznalam sie z tuszem do rzęs Lancome. Clinique, Lash Powers jest dobra mascara aczkolwiek bez wiekszej rewelacji. Tak jak zapewnia producent tusz utrzymuje sie na rzesach dosyc dlugo, wydluza je ale osobiscie nie zgadzam sie z tym, ze je podkreca.

Używam tego produktu od: Roku
Ilość zużytych opakowań: 2 probki, jedno cale

Ogółem jest bardzo na plus
+malutka szczoteczka( a nie wielgachna), która pięknie rozczesuje każdą rzęsę
+nie rozmazuje się
+długo się trzyma
+bardzo wydłuża rzęsy, ale trzeba umieć się umiejętnie nią umalowac.


Największy minus to CENA. Przecież jest dramatycznie wysoka,

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: wciąż jedno

Jak na tusz długotrwały jest na prawdę niezły, w szczególności biorąc pod uwagę jak łatwo go zmyć, wystarczy wejść pod prysznic i lekko go namoczyć - tusz zamienia się w coś w rodzaju gumki, którą bardzo łatwo usuniemy za pomocą palców (wystarczy delikatne skubanie po rzęsach :)), zero czarnej pandy pod oczami.
Konsystęcja tuszu jest nieco gęstsza i bardziej sucha, dla mnie to nie jest jakiś wielki problem ;) szczoteczka jest bardzo drobna, wąska - tutaj jak kto woli, ja preferuję grubsze ;)


Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Po tym tuszu spodziewałam się więcej, jak dla mnie jest mocno średni.

Mam długie i dość gęste rzęsy, nie używam zalotki bo nie mam takiej potrzeby.
Co trzeba przyznać tusz wydłuża rzęsy i jest naprawdę czarny, jak zmywa się go wedle zaleceń producenta ciepłą wodą to ok, ale płynem do demakijażu jest ciężej. Wytrzymuje długo na rzęsach, ale zdarzyło mi się z dwa razy że się skruszył trochę, więc nie można polegać na nim w 100%

Niestety na moich rzęsach wygląda dziwnie. Wydłuża ale nie pogrubia odpowiednio, ciężko nim rozczesać rzęsy. Mam odczucie że prostuje mi rzęsy, nie wiem czy to możliwe, ale ja mam takie odczucie.

To wszystko daje jakiś nie naturalny efekt.
Co z tego że wydłuża, jak każda rzęsa żyje własnym życiem. Można się bawić w wcześniejsze rozczesywanie, ale ja na to nie mam czasu, zresztą mam tusze, których szczoteczka sama robi porządek z moimi rzęsami.

Dobrze że go dostałam w prezencie, bo bym chyba umarła gdybym dała za niego prawie 100zł.
Widzę że jest chwalony więc może nadaje się do krótszych rzęsek. :)

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nigdy nie używałam podobnie topornego mazidła.
Nie zdawałam sobie nawet sprawy że moja ulubina firma do nadwrażliwych oczu produkuje coś tak dla mnie nieodpowiedniego.

Minusy:
- kruszy się
- na twarzy podczas zmywania zostaje mnóstwo małych czarnych wszędobylskich cząsteczek
- skleja rzęsy, a po rozczesaniu nie wygląda ani naturalnie ani spektakularnie

Podsumowując - nigdy więcej! Plusów rzecz jasna brak:-(

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 które trafi do kosza

Niezadowolona z innego tuszu Benefit, koleżanka poleciła mi ten. Wart swej ceny. Jest najlepszy jaki kiedykolwiek używałam, a już trochę tego było....
SAME PLUSY:
- wygodna szczoteczka,
- nie rozmazuje się
- nie skleja rzęs
- pięknie wydłuża i rozdziela rzęsy
- delikatnie pogrubia
- łatwo zmywa się ciepła wodą
Moje rzęsy wyglądają naturalnie pięknie.

POLECAM

Używam tego produktu od: od 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Tusz pod każdym względem idealny:

+ doskonała szczoteczka, mała, zwinna, pozwala sprawnie pomalować nawet wewnętrzny kącik oka
+ wytrzymuje cały dzień nawet w upale i przy wysiłku fizycznym
+ nie kruszy sie, nie rozmazuje
+ pięknie podkręca i delikatnie pogrubia dając naturalny ale widoczny efekt,
+ zostaje świeży przez 3-4 miesiące przy codziennym stosowaniu,
+ można go zmyć ciepłą wodą, bez użycia preparatu do makijażu

Jedyny minus to cena.

Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań: kilka opakowań

Jest to jedyny tusz ktorego moge uzywac. Zupelnie nie drazni moich ekstremalnie wrazliwych oczu, rzesy po nim sie nie hacza, wytrzymuje bez problemu caly dzien - niezaleznie od warunkow pogodowych. Niestraszne mu tluste kremy ani filtry. Szczoteczka jest praktyczna i mala, da sie nia uchywcic kazda rzese.
Daje raczej naturalny efekt, choc mozna go stosowac jako tusz pogrubiajacy, nakladajac kilka warstw. Kolory tylko dwa, nadajace sie na codzien - czarny i ladny czekoladowy braz. Latwo o efekt podkrecenia, gdyz tusz schnie dosc szybko i "trzyma fason" (czyli jesli przy nakladaniu uniesie sie koncowki rzes szczoteczka i chwilke poczeka, ten efekt zostaje az do chwili gdy tusz sie zmyje).

Owszem, wady ma - po wyschnieciu jest raczej matowy (lubie tusze z lekkim polyskiem) i raczej uszywnia rzesy. Dosc tudno sie go zmywa i jesli sie czlek do zmywania nie przylozy latwo o winylowe minirureczki w oku (co nie nalezy do przyjemnosci).

Tym niemniej wracam do niego nieustajaco, gdyz po prostu inne tusze, chocby najswietniejsze, nie zdaja egzaminu przy moich czesto lzawiacych oczach, a klasycznych tuszy wodoodpornych niestety uzywac nie moge, gdyz mnie uczulaja.
Mam nadzieje ze Clinique nigdy go nie wycofa!

Najmniejsza szczoteczka z jaką się kiedykolwiek spotkałam. Co w sumie ułatwia aplikację.
Plusy:
- Nie skleja rzęs
- Ładna czerń
- Naturalny efekt
- Poręczny
- Nie pozostawia grudek

Minusy:
- Cena
- Nie pogrubia
- Raczej słabo podkreśla rzęsy przy mocniejszym makijażu

Na codzienny tusz - bardzo fajny.


Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 x 6ml

Poszłam po inny tusz, ale wyszłam z tym dzieki poleceniu konsultantki.
Mam problem z kserujacymi się rzęsami pod łukiem brwiowym - prawie wszytskie tusze, poza nielicznymi wyjątkami, robia mi taki efekt. I nie ma znaczenia, czy Diorshow, czy Chanel, czy Clinique.
Próbowałam już wielu marek i jedyne, które zdaja ezgamin to Youngblood, Bobbi Brown i Lash power Clinique.

Tusz jest inny niż te, z którymi maiłam do czynienia do tej pory. Zawsze preferowałam styl dramatyczny, ale z czasem uznałam go za mało estetyczny.
1) Lash Power niesamowicie wudłuża rzęsy - rozczesuje je i wyciąga, że łaaaaaał. nie mogłam w to uwierzyć :)

2) ma idealną szczoteczkę - jest wąska, nabiera idealna ilość tuszu i pieknie rozczesuje rzęsy. Inne recenzentki podkreslały tendencje to zlepiania rzęs - ta szczoteczka tak ma, jasli nie zakotwiczy się jej dobrze u nasady rzęs - wtedy nie czesze, tylko skleja

3) trwałość nie do pobicia - bez ksero, bez kruszenia, bez znikania w ciągu dnia

4) kolor czarny - bez zastrzeżeń

5) brak efektu rzęs z kamienia lub, jak kto woli, zastygniętego gipsu

6) zmywanie faktycznie może byc koszmarem - te farfocle się rozpełzaja po całej twarzy, więc raczej nie występuje opcja zmycia makijażu oka w ramach poprawek przed wyjściem, bo pomażemy sobie pół twarzy ;) natomiast nie szczypie, nie podrażnia i tutaj duży plus

7) Wada dla mnie jesdna - i za to pół gwiazki mniej - nie da się nakładac warstwami. Musimy wyczesać oko dokładnie i nie pozwalać, aby porzednia warstwa wyschła, jeśli chcemy nałozyc kolejną

edit:
odejmuję gwiazdkę, ponieważ któreś już kolei opakowanie - a jednak mnie uczuliło. Drogą eliminacji ustaliłam, że to właśnie ten tusz niestety... nie wiem, czy zmiana formuły, czy po prostu o jedno opakowanie za dużo...

Używam tego produktu od: 2 tyg
Ilość zużytych opakowań: 1 op

Rewelacja. Pogrubia i wydłuża rzęsy. I naprawdę podkręca :-). Oczywiście zakładam, że nie u wszystkich działa tak samo. U mnie się rewelacyjnie sprawdza. Nie osypuje się, nawet jak mi się zdarzy zasnąć.
Fakt, że może skleić, ale tylko jak się nabierze za dużo, co zdarzyło mi się ze dwa razy, bo pogmerałam po ściankach. Generalnie nabiera się idealna ilość, oprócz tych dwóch razy nie muszę nigdy zbierać nadmiaru tuszu.
Demakijaż też mi odpowiada, chociaż fakt, że jest specyficzny. Zmywam myjąc twarz płynem myjącym, a potem przecieram palcami i wodą. Minus, że trochę to trwa, plus, że na wyjazdy nie trzeba dodatkowego kosmetyku.
Chwilowo mam zachomikowane ze 3 tusze, ale potem planuję do niego wrócić. Chociaż na pewno będę polować na promocje :-)

Używam tego produktu od: 4m-c
Ilość zużytych opakowań: kończę 1 opakowanie

Tusz wydłuża to fakt, ale przy tym skleja, robi grudy. Muszę się nieźle "namachać" i wyczesać rzęsy aby wyglądały w miarę przystępnie. Kupiłam za jakieś 50zł na przecenie w Sephorze. Zawiodłam się, zresztą jak na każdym produkcie z tej firmy. Dla mnie przereklamowany. No i szkoda mi tych 50zł, narazie go mam i będę szukać czegoś innego dopóki go nie zużyję.
Jak ktoś lubi grudy - proszę bardzo. Ja odradzam.
O 100 razy lepszy od niego jest tusz z IsaDory.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe