Eau Thermale Avene, Reparateur Apres - Soleil [After - Sun Repair Lotion] (Balsam po opalaniu)

Balsam dobry, ale nie rewelacyjny. Za regularną cenę raczej bym nie kupiła.
Nawilża średnio, raczej nie natłuszcza, ale dzięki temu nie pozostawia żadnej warstewki na skórze, która po jego zastosowaniu wydawała mi się nawet taka jakaś "sucha" i nie chodzi mi tu o odwodnienie naskórka ;).
Za to rewelacyjnie łagodzi skórę po ekspozycji słonecznej, a to przecież jego główne zadanie. Ponad to przedłuża opaleniznę, co prawda u mnie przedłuża sztuczną, ale zawsze ;) . Podczas stosowania tego balsamu preparatów brązujących używam nieco rzadziej. Dobrze łagodzi też podrażnienia, np. te podepilacyjne.
Nie zapycha porów, nie uczula, nie podrażnia, ale osoby oczekujące silnego nawilżenia będą zawiedzione. Moja skóra po kilku godzinach domagała się czegoś zdecydowanie treściwszego, mimo iż producent zapewnia "długotrwałe i intensywne nawilżenie".
Skóra po zastosowaniu balsamu jest jedwabista i lśniąca, opalenizna nabiera ładnego złotego odcienia, staje się bardzo równomierna i trwalsza.
Wchłania się błyskawicznie, ma miły zapach, przeszkadza mi jednak dozownik. Nie bym miała coś przeciwko pompkom, ale wylot tej ma zdecydowanie za małą średnicę. Balsamu wydostaje się przez nią jak na lekarstwo. Większa ilość preparatu wydostaje się już przez analogiczną pompkę w innym avenowskim preparacie-mleczku do demakijażu. Niesamowicie irytuje mnie konieczność ciągłego dopompowywania.
Niestety z wydajnością też średnio. Pierwsze opakowanie zużyłam w niespełna dwa tygodnie, ponieważ skóra piła go „hektolitrami”, przy czym nie stosowałam codziennie.
Używam tego produktu od: około trzech tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Kupiłam ten balsam w zestawie z filtrem Avene.
Kosmetyk łatwo się wydobywa z opakowania dzięki pompce, choć może wolałabym żeby na raz wylatywało nieco więcej zawartości ;) Zapach ma delikatny(mi przypomina bardzo zapach mleczka z wapniem po opalaniu marki Ziaja :ehem: ).
Bardzo dobrze koi spieczoną i czerwoną skórę(gdy słońce mi mocno spiekło plecy pomógł od razu i następnego dnia opalenizna nie zeszła ani się nie złuszczyła tylko zrobiła się brązowa a skóra nie była sucha) :-)
Balsam dobrze nawilża i lekko natłuszcza skórę pozostawiając przez chwilę lekki film, który skóra sobie powoli pije i staje się dzięki temu gładka i ukojona po kąpielach słonecznych :ehem:
Tak więc działanie oceniam na 5.

Minusem jednak jest dla mnie cena(opłaciło się kupić w promocji, ale sam balsam jest dość drogi) i pojemność - dość szybko ubywa kosmetyku a nakładam zawsze grubą warstewkę.
Ale poza tym reszta mi się podoba, więc ostatecznie daję 4.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1