ELD, Henna do włosów

ELD, Henna do włosów

Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5

Pojemność 25 g
Cena 4,20 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Farba i odżywka koloryzująca jest przeznaczona do każdego rodzaju włosów. Nadaje piękny kolor i naturalny połysk, stwarzając wrażenie większej objętości i gęstości włosów.
Systematycznie stosowana wzmacnia włosy, zapobiega ich wypadaniu. Pokrywa także siwe włosy.

Cechy produktu

Konsystencja
proszek
Rodzaj
henny
Właściwości
pokrycie siwych włosów, odżywcze, odświeżenie koloru
Formuła
bez alkoholu, bez amoniaku, ziołowa
Opakowanie
w saszetce
Trwałość
do kilku myć
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 74

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Więcej ocen Schowaj

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Używam od lat-kolor chna

Dziwię się niektórym opiniom, że henna jest zła, bo się cięzko nakłada, usztywnia włosy czy śmierdzi- to nie jest produkt dla wszystkich!
Jesli ktos mysli, że na spalonej farbami szopie henna zrobi cud, i to za pierwszym razem, to się przeliczy.

Efekty w postaci wielowymiarowego lśniącego koloru uzyskuje się, gdy włosy już odpoczną od chemicznych farb, kilka razy trzeba tą henną nałożyć, bo jak każdy produkt ziołowy potrzebuje czasu i regularnego stosowania, żeby uzyskać dobre efekty.
I jak każdy produkt ziolowy powoduje lekkie przesuszenie, więc mozna dodac do niej odżywki, a nie szarpac włosy na siłę.

Mi henna uratowała włosy wiele lat temu, po tym jak odrzucilam rozjaśniacz, a także obecnie do niej wracam jak syn marnotrawny, po roku z farbami drogeryjnymi, których kolory nie umywają się do cudnej rudości henny.

Stosuję tylko czysta chnę, więc nie miałam żadnych problemów z odcieniem, czy nierównym kolorem.

Z czasem obciąża włosy, co mozna tez nazwac wygładzeniem/taflą, ale ja nie lubie tego efektu i dlatego stosuję ją obecnie raz na kilka m-cy, zeby tylko odświeżyć kolor, a nie co 2 tyg jak dawniej.

Mam włosy niskoporowate - henna je wzmacnia, dodaje im szklistego połysku, zwieksza objętość, lekko unosi przy nasadzie. Efekty na zdj ponizej.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

OPINIA DOTYCZY TYLKO I WYŁĄCZNIEK KOLORU BASMA!

Czytałam, że basma raczej się nie sprawdza. Oczywiście akurat z tym kolorem, na jakim mi zależy jest problem :( Postanowiłam jednak spróbować.

+ cena
+ dostępność
+ włosy z połyskiem
+ większa gęstość

- długo utrzymujący się na włosach smród siana..
- zamiast przyciemnić moje włosy, henna ROZJAŚNIŁA JE i nadała jakieś dziwne połyski.. tragedia, właśnie te jasne refleksy chciałam zlikwidować a stały się jeszcze bardziej widoczne.. :(
- zupełnie nie spełniła moich oczekiwań

Szkoda, bo z innymi kolorami ponoć jest bajka. Nie pozostaje mi w tym wypadku nic innego, jak tylko spróbować khadi i mieć nadzieję, że uzyskam tą wymarzoną czerń :-)

Używam tego produktu od: użylam miesiac temu
Ilość zużytych opakowań: dwa całe

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Ciężko ocenić

Zdecydowałam się na farbowanie włosów henną ze względu na jej dobroczynny wpływ na włosy ale przede wszystkim miałam ochotę odstawić te wszystkie chemiczne farby. Moje włosy już trochę w swoim życiu przeszły :D czas aby odpoczęły.
Kolor wyjściowy to jakiś średni brąz, trochę nierówny ze względu na wypłukiwanie się farby. Odrosty sporo jaśniejsze.
W lokalnej drogerii kupiłam 2 saszetki henny. Jedna basma, druga miedziany, dla równowagi żeby nie wyszły za ciemne (brązu nie było).
Obydwie saszetki rozrobiła z wodę ok. 70 stopni i nałożyłam na włosy. Trzymałam ok. 1h. Ze zmyciem nie było większego problemu, z wyjątkiem całkowicie brudnej wanny- nadawała się tylko do szorowania.
Pierwsze co odczułam to smrodek z włosów ;) Śmierdziałam jakąś mieszanką siana dla konia! Miałam wrażenie że każdy to czuje!
Ok, smrodek smrodkiem, wypłukał się kompletnie po paru myciach. Teraz kolor. I tu problem.
Basma w ogóle nie chwyciła! Ani grama. A na niej to właśnie najbardziej mi zależało.
Miedziany natomiast ładnie pokrył odrosty i wszystkie jaśniejsze kosmyki włosów, reszcie (tej ciemniejszej) nadał połysk, odświeżył kolor.
Wszystko niby ok, ale przede wszystkim: nie tego oczekiwałam.
Oceniając:
Jako neutralne:
Miedziany miał być jako przeciwwaga dla basmy, a nie głównym kolorem. Do mojej karnacji miedziany średnio pasuje. Może to brzmi dziwnie, ale źle się czułam w takim kolorze.
Na plus:
Jako to henna, ładnie odżywia włosy. Są sypkie, miękkie, wydają się gęstsze, zdrowsze.
Na minus:
Smrodek :D Poza tym szybko się kolor wypłukuje. Uciążliwe farbowanie (dla mnie). Mam wrażenie że już przy końcu wypłukiwania się koloru wysuszył mi strasznie końcówki, zrobiły się sianowate.

Podsumowując: nie wiem czy kiedyś jeszcze skusze się na tę hennę, bo przy farbowaniu włosów henną na pewno zostanę.


Używam tego produktu od: używałam 1x ok. 2 miesiące temu
Ilość zużytych opakowań: 2 całe

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

JESTEM RUDAAAAA! :D

Zdecydowałam się na hennę po 5 latach farbowania chemicznego, które zniszczyło mi włosy. Może nie jakoś specjalnie tragicznie, ale jednak. Postanowiłam spróbować naturalnej koloryzacji mimo obaw - jestem astmatyczką i alergiczką. Zrobiłam próbę uczuleniową, nic mi nie było, więc chwilę później siedziałam już z błotkiem na włosach.

Zalety:
+zapach. dla wielu to wada, mi kojarzy się z sushi (pachnie trochę jak suszone algi), które uwielbiam :)
+KOOOLOOOOOR - niesamowity, błyszczący, intensywny rudy :)
+ wielki plus za to że złapał mi kolor, na włosach które bądź co bądź były całkiem ciemne.
+ nie niszczy włosów - po farbowaniu nie miałam żadnych zniszczonych końcówek. Włoski nie były tez jakoś specjalnie przesuszone, ale odżywione z kolei również nie. Na pewno stały się za to dużo grubsze :)
+aplikacja - nigdy bym nie przypuszczała po przeczytaniu tylu recenzji, że może mi się ona podobać :) Nic nie było brudne, mało tego przyjemniej mi się nakładało to zielone błotko niż normalną, drogeryjną farbę.

jakkolwiek Chna ma też pewne swoje minusy:
-nierównomierny kolor - od ostatniego farbowania chemicznego minęły 3 tygodnie, w trakcie których pojawił się 1,5cm odrost - chna go prawie w ogóle nie pokryła, jednakże nie wygląda to jakoś specjalnie źle.
Od czubka głowy aż do ucha mam też dużo jaśniejszy kolor niż niżej, na górze jest pomarańczka, na dole coś ciemniejszego. Na razie ten efekt mi nie przeszkadza, za to fajnie jest mieć świadomość, że w razie czego mogę po prostu jeszcze raz się pofarbować i nie zniszczę tym włosów :) Biorę również pod uwagę fakt, że jest to moje pierwsze farbowanie naturalne, zobaczymy jak złapie za drugim razem.
-wieeeeeeeeelki minus za dostępność. Dorwałam ją dopiero w Szczecińskim "Maczku". Ale poza tym to nie wiem gdzie można jej w moim mieście szukać :O
-nie powinno się myć włosów przez następne 24-48h po hennowaniu, co dla mnie jest lekkim problemem bo uwielbiam myć włosy i robię to codziennie. Ale dla takiego efektu mogę się poświęcić :)
-stwierdziłam, że do odważnych świat należy i w związku z tym, iż nie posiadałam rękawiczek w zasięgu mojego pola widzenia - nałożę chnę rękami. TO BYŁ ZŁY POMYSŁ. nie róbcie tak. no chyba że przez kilka kolejnych dni chcecie mieć pomarańczowe ręce xd

Reasumując:
Chciałam być ruda i jestem! W dodatku w zupełnie naturalny i nieniszczący włosów sposób. Nie planuję wracać do farbowania chemicznego i strasznie żałuję, że przez tyle lat nie mogłam się odważyć na hennę :c Argumentem było głównie to, że potem za nic nie zejdzie mi z włosów. Ale co to za różnica skoro z farbami drogeryjnymi jest dokładnie to samo?
Polecam wszystkim dziewczynom, które chcą w naturalny sposób stać się rudzielcami :D
A na dole sobie możecie popatrzeć jaki jest efekt!

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

jak farbować to tylko tą henną

użyłam jej ponieważ chciałam zrównać kolor po rozjaśnianych refleksach/ pasemkach. Kolor wyszedł tak jak chciałam (użyłam henny brąz) .
plusy:
+włosy pięknie błyszczą
+skóra głowy nie swędzi ( a często mi się to zdarzało przy chemicznych farbach)
+wydaje się że jest ich więcej

minus:
- zapach nie powala (jeżdżę konno a mój TŻ skomentował to tak : " uważaj żeby ci teraz jakiś konik włosów z sianem nie pomylił ")
załączam zdj z porównaniem

Używam tego produktu od: pierwszy raz lecz na pewno nie ostatni
Ilość zużytych opakowań: 1

Wizażanki najczęściej polecają:

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Włosy intensywniej wypadają

Ponieważ ostatnio bardziej dbam o swoje włosy postanowiłam zrezygnować z farb drogeryjnych i farbować włosy henną.
Wybrałam ELD ze względu na dużo pozytywnych komentarzy, niestety się rozczarowałam.

Pisanie, że dwa opakowania wystarczą na długie włosy jest jakąś pomyłką, ponieważ henne powinno nakładać się grubo i na moje cienkie włosy ledwo wystarczyły 3 opakowania (2x chna + tycjan)
Hennę robiłam oryginalną metoda czyli rozrobioną z sokiem z cytryny i zostawioną na noc. Trzymałam na włosach 4 godziny.

Dołączam zdjęcia
1 - przed farbowaniem i na drugi dzień po farbowaniu
2 - drugi dzień po farbowaniu i po 2 tygodniach

Co do ceny to tak naprawdę nie wychodzi to tanio (licząc 4 zł za opakowanie) zgodnie z:
*100g ufarbuje krótkie włosy - 16 zł
*200g ufarbuje włosy sięgające kołnierzyka - 32 zł
*300g ufarbuje włosy do ramion - 48 zł
*500g ufarbuje włosy do pasa - 80 zł

Co do nakładania i zapachu, tutaj nie będę komentować bo wiadomo jak to jest w henną ;)
Zapach EDL niestety utrzymywał się dosyć długo, włosy śmierdziały jak balon :)


Włosy po hennie były strasznie suche (porównuję z moim kolejnym farbowaniem oryginalną henną BAQ z pola henny)

Najgorsze na koniec - włosy zaczęły mi intensywniej wypadać. Przy myciu włosów czy nakładaniu odżywki zostawały mi na rękach czego wcześniej nie zaobserwowałam. Podsumowując:

Plusy
- nie niszczy włosów

Minusy
- cena - przy właściwym farbowaniu wcale nie wychodzi tanio
- słabo łapie kolor na włosach poprzednio farbowanych farbą, do tego praktycznie nie złapało mi odrostów, że będą ciemniejsze było do przewidzenia (moje naturalne włosy nie są rude ;)).
- włosy są bardzo suche
- włosy intensywniej wypadają
- mocno farbuje skórę głowy, kolor zszedł mi dopiero po 3 myciu.
- co do trwałości ciężko mi się wypowiedzieć bo różnica w kolorze była niewielka co widać na zdjęciach.
- brudzi pościel po farbowaniu


Zwykle daję kosmetykom co najmniej dwie szanse, jednak ze względu na wypadanie włosów, tym razem sobie darowałam.

Używam tego produktu od: jedno użycie
Ilość zużytych opakowań: trzy

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Róznie bywa

Po hennie khadi i różnych rudych farbach zdecydowałam się na tę hennę dzięki wielu opiniom tych rudych poniżej.
Byłam szczerze zachwycona tą henną.

Uzywałam CHNA i TYCJAN zmieszane w proporcjach 50/50 nic więcej, w domu nie mialam ani cytryny, ani nic by dodać więc była to tylko woda i henna.
na głowie trzymałam 3 godziny co 10 minut podgrzewając suszarką [wybrałam dzień kiedy miałam mnóstwo wolnego więc proces nie wydał mi się uciążliwy]

Po khadi wiem już jak zabawa z tym specyfikiem wygląda, więc ani błotny zapach, normalny dla henny, ani zapaćkana wanna mi nie straszna.

Kolor FANTASTYCZNY żywy, nasycony a mimo wszysytko wciąż naturalnie wygladający. Żadnego efektu \'sztucznej marchewy\' [o ile komuś oczywiście pasuje]
Na odrosty i tak kładę rudą farbę chemiczną, więc tu sie nie wypowiem, ale eld pieknie wyrównała wszystko co miałam na głowie, ale nie stworzyła efektu kasku. Mam wszystkie możliwe rude refleksy i piękną podstawę koloru.

Potem jednak jednak umyłam włosy po raz pierwszy i niestety pomarańczowa woda płynęła niekończącym się strumieniem... Obawiam się więc, że kolor może być nietrwały.

dodając do oceny wątpliwości

- możliwość szybkiego wypierania henny pomimo używania kosmetyków do włosów rudych

- obecność sztucznych barwników w tycjanie

[choć tu już moja odpowiedzialność bo przetestowałam tyle mazideł iż wiem, że cuda koloryzacyjne się nie zdarzają i z kasztanu henna rudego nie zrobi, po 100% naturalnej khadi uzyskiwałam tylko kasztanowo rudy lub mahoń, a henna i tak bardziej trwała niż wszystkie te matowiejące z czasem, rude, chemiczne wypalacze]

Niestety przy drugiej koloryzacji kolor wyszedł baaaardzo czerwony czego zupełnie sie nie spodziewałam i po tym cudownym \'1 razie\' zostało tylko wspomnienie i zdjęcie...

Używam tego produktu od 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 12 opakowań po 25g

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Bardzo ją polubiłam

Farby zakupiłam na allegro w cenie niecałych 4 złotych za sztukę. Do tej pory użyłam chny i rubiny. Włosy mam przesuszone, pofarbowane wcześniej miedzianym Syossem. Jedna saszetka starcza mi na mojego boba, jak miałam dłuższe włosy, do łopatek, użyłam dwóch saszetek. Tyle słowem wstępu.

plusy:
+ włosy mi się zagęściły, pierwszy raz hennę Eld użyłam ok 3 miesiące temu i od tego czasu wyrosło mi dużo "baby hair" przy czole; włosy ładnie się układają, od razu po koloryzacji są trochę tępe ale odżywka dodana do farby zmniejsza to niemiłe odczucie.
+ włosy są odżywione, grubsze
+ ładny kolor, nie wygląda może jak opakowanie, ale odcienie rudego mi się podobają; rubina wyszła czerwona a chna miedziana; kolor utrzymuje się około miesiąca na odrostach i łapie włosy wcześniej farbowane miedzianym Syossem.

minusy/plusy:
-+ dziwnie pachnie:P ziołowo-rybnie? Trochę jak algi? Mi nie przeszkadza, ale niektórym może...
-+ konsystencja: jak dodam tyle wody, że farba w miseczce wygląda jak kremowa farba kupna, przy nakładaniu okazuje się, że (mokre) włosy piją z niej wodę i ciężko ją rozprowadzić. Ale znalazłam na to sposób! Już za drugim razem zrobiłam ją znacznie rzadszą i dodałam całkiem dużo odżywki do włosów z Alterry, o wiele łatwiej było ją rozprowadzać.
-+ sposób nakładania i mieszania nie jest tragiczny, mogło być gorzej:P proszek i ciepła woda, poczekać aż przestygnie do ciepłej papki, do tego odżywka i na głowę. Trzeba tylko używać rękawiczek! Bardzo mocno barwi dłonie, mimo, że skóry na głowie nie barwiXD

minusy:
- po trzymaniu farby na włosach ok 4 godziny przysycha przy czole, uszach i przy karku, trzeba zwrócić uwagę na te miejsca przy spłukiwaniu.

Podsumowanie: Bardzo polubiłam ten sposób farbowania włosów. Moje piórka są mi wdzięczne, narzeczony zachwycony ślicznym kolorem tak samo jak ja (myślałam, że rude mi nie pasują, bo się rumienię). Polecam z czystym sumieniem! Potrzeba trochę czasu i cierpliwości jednak w moim wypadku się opłaca!

Używam tego produktu od: trzech miesięcy
Ilość zużytych opakowań: trzy

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Oczekiwania vs rzeczywistość = zawód.

Dwa podejścia, dwie nie udane koloryzacje, ktore nie dość, że mialy nadać pożądany kolor, to miały również znacznie polepszyć stan włosów. Wiem, że henna ELD to nie to samo, co henna Khadi, której nie uzywałam, choć chciałam to zrobić, jednakże ostrzegam was dziewczęta, bądźcie przygotowane na to, że kolor wyjdzie ciemniejszy. U mnie tak było: na jasnym blondzie Chna dała CIEMNY rudy, na kolorze z poziomu ciemnego blondu o miedzianym odcieniu Tycjan przyciemnił mi włosy do brązu o miedzianym refleksie. Późniejsza próba sprawienia, by włosy były bardziej rudo-czerwone poprzez nałożenie Chny zmieszanej z Owocem granatu zaskutkowały jeszcze ciemniejszym brązem. Zamiast poprawy stanu włosów - siano, włosy suche ktorych niczym nie da się nawilżyć. Pogrubienie? I owszem, ale i usztywnienie, powyżej wspomniane wysuszenie i objętość lecz w wydaniu szopy. Na szczęscie udało mi się wypłukać hennę ELD z włosów za pomocą cytryny zmieszanej z oliwą z oliwek. Metoda opisane na forum w temacie bodajże "Jak pozbyć się henny z włosów?"

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Moje włosy znalazły swój idealny sposób na koloryzację

Odkąd tylko pamiętam moja babcia używała henny do włosów firmy Eld - kolor rubina. Ja osobiście bałam się eksperymentować z koloryzacją moich włosów z uwagi na to, że z natury są bardzo CIENKIE. Może kilka razy zmieniłam kolor na blond i już były bardzo zniszczone. Od znajomych usłyszałam o tak dobrym a zarazem naturalnym specyfiku jakim jest henna, i również o tym, że Hinduski używają go od wieków, a przecież ich włosy są tak piękne!
Mając więc to na uwadze pospieszyłam do sklepu zielarskiego, gdzie kupiłam saszetkę henny Eld - CHNY, tej oryginalnej (do tej pory tylko tej używałam i tak raczej pozostanie :)). No i cóż... Stał się CUD! Na moje zniszczone farbowaniem włosy, na których była wciąż farba, podkreślam farba, chwyciła henna! A podobno to nie możliwe... Dlatego od początku stosowania, obdarzyłam hennę Eld prawdziwym podziwem :)

Mój sposób koloryzacji był bardzo prosty. Po prostu zalewałam hennę wrzątkiem, mieszałam aż do uzyskania konsystencji śmietany, w tym momencie szłam umyć włosy, po czym zaczynałam koloryzację (raz dodałam cytryny, ale nie zauważyłam zbytniej różnicy). Wiele dziewczyn narzeka na to, że gdy aplikują hennę cała łazienka jest brudna. Otóż mój sposób jest niesamowicie prymitywny. Nachylam głowę nad wanną i nakładam hennę tak, jak bym nakładała zwykłą odżywkę: zaczynam od odrostów, idąc co raz dalej wzdłuż włosa. Potem nakładam jedynie termo-czepek i jedyne co mam do umycia to - ręce. Henna zmywa się z nich bez większego problemu :). Hennę trzymam na głowie bardzo DŁUGO (tak nauczyła mnie babcia). Na pewno jest to kontrowersyjne, ale nigdy mnie nie przesuszyła, wręcz przeciwnie. Jeżeli w dzień to ok. 6 godzin, ale często zostawiam na całą noc. Jedynym problem jest wtedy intensywny zapach. Na poduszkę kładę ręcznik, więc gdy ewentualnie coś kapnie to nie ma większych szkód :). Przed zmyciem, przez chwile suszę włosy, gdyż to utrwala kolor. Zmywam hennę, nie traktuję już włosów niczym innym i do następnego mycia (ok 2-3 dni) pozostawiam włosy w spokoju. Przed następnym myciem olejuje włosy, najczęściej olejem kokosowym. Intensywny kolor utrzymuje się do ok 2 tygodni, ale nawet po 2 miesiącach kolor jest wyraźnie widoczny.

Moje wnioski:

+włosy są gładkie, sypkie, odżywione, sprężyste, zwiększa się ich objętość
+cena, najlepsza jaka może być, ok. 4,50 zł., w życiu nie zamienię jej na żadną inną, np. khadi, to tylko strata pieniędzy, (moja znajoma używała przez jakiś czas khadi i stan jej włosów tylko się pogorszył)
+całkowicie naturalny skład (mówię tu jedynie o chnie)
+włosy po niej nie wypadają (pewna Hinduska powiedziała mi, że oznaką tego, czy dana henna jest dobra, jest to czy nie wypadają po niej włosy, ta więc jest naprawdę w porządku :)

-zapach, dla mnie okropny, ale możemy go zniwelować dodając łyżeczki cynamonu lub sproszkowanych goździków (to przy okazji pobudzi cebulki)

Załączam moje zdjęcie dzień po koloryzacji henną (z natury kolor moich włosów to średni brąz). Dodatkowo je trochę wtedy podkręciłam, bo gdzieś szłam, ale oczywiście bez używania jakichkolwiek kosmetyków do stylizacji :)

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Od totalnego rozczarowania do zachwytu – wszystko zależy od koloru

Z farbami Eld po raz pierwszy zetknęłam się ponad 10 lat temu, gdy w czasach burzliwego nastolęctwa różne mniej lub bardziej głupie pomysły na temat fryzury chodziły mi po głowie. Przetestowałam większość dostępnych (wówczas) kolorów w bardzo różnych konfiguracjach – mieszanie kolorów, farbowanie końcówek, farbowanie warstwowe i wreszcie farbowanie całości. Włosy naturalnie mam ciemnobrązowe i nisko- lub średnioporowate, więc uzyskane efekty nigdy nie były w kwestii zmiany koloru spektakularne, jednak byłam na tyle zadowolona z (nieraz dość nieprzewidywalnych) efektów, że nigdy nie sięgnęłam po farby chemiczne i nie sięgnę, dopóki nie zmusi mnie do tego siwizna (choć chyba prędzej się z nią pogodzę).

OGÓLNIE (częściowo z wyjątkiem basmy, ale o tym poniżej):

+ genialnie odżywia – włosy są miękkie, błyszczące, w dużo lepszej kondycji i mniej się puszą, niejednokrotnie gdy widziałam, że ich stan się pogarsza, sięgałam po hennę zamiast maski
+ na moich włosach kolor (choć nie jego intensywność) jest niemal trwały, a efekt bardzo naturalny
+ w tym momencie jest dostępnych wiele kolorów, co pozwala na eksperymenty bez romansowania z chemią (lub z jej minimalną ilością w postaci barwników)
+ moim zdaniem ten ziołowy zapach jest bardzo przyjemny i utrzymuje się na włosach przez jakiś czas, co jednak niektórym może przeszkadzać
+ jest tania

- nieprzewidywalny efekt – trzeba nabrać doświadczenia, by wiedzieć jak długo trzymać farbę na swoich włosach, ja zazwyczaj trzymałam ją zbyt krótko (w obawie, że stanę się np. płomiennie ruda :D), przez co efekt nie zawsze był tak wyrazisty jak bym chciała
- forma proszku jest bardzo niewygodna i też wymaga wprawy, upapranie łazienki i ręcznika niemal gwarantowane, z drugiej strony tylko taka forma pozwala utrzymać naturalny skład farby
- miło by było gdyby producent dołączył rękawiczki i czepek (lub zrobił taką droższą wersję) – wprawdzie farba jest bardzo tania, ale ich brak potrafi solidnie utrudnić życie, zdarzyło mi się zrezygnować z farbowania właśnie z powodu braku rękawiczek, a używanie reklamówki zamiast czepka zawsze skutkuje ubabranym ręcznikiem; rękawiczki wynoszę ze stoiska z pieczywem w supermarkecie, ale fajny czepek widziałam tylko przy którymś waxie (a nie używam, chyba zacznę ;))
- słabo sobie radzi z siwymi włosami – testowałam na 2 członkiniach rodziny i efekty niestety nie były zadowalające
- mało wydajna
- słaba dostępność

CHNA (5 gwiazdek)

+ zdecydowanie najlepsza, o pięknym płomienno-rudym kolorze, niestety nieosiągalnym na moich ciemnych włosach... Ponieważ to zupełnie nie moja kolorystyka chnę trzymałam na włosach najkrócej lub farbowałam same końcówki – w przypadku całości osiągałam piękne rude refleksy, które utrzymywały się do ścięcia włosów, długo myślałam nawet, że taka moja uroda, aż zaprzestałam farbowania na jakieś 2 lata i okazało się, że jednak mam myszowaty odcień ;) przejście zupełnie niezauważalne, efekt maksymalnie naturalny (choć w czasach szału na pasemka najmodniejsze koleżanki z klasy prosiły o namiary na mojego fryzjera – zniszczone od słońca pasma lepiej chwyciły kolor), na końcówkach efekt był wyraźny i dość trwały (tzn. utrzymywał się do następnej wizyty u fryzjera :))
+ całkowicie naturalny skład
+ najbardziej wyrazisty i powtarzalny efekt
+ najlepszy efekt odżywczy
+ plusy zdecydowanie przewyższają minusy wynikające z konieczności babrania


RUBINA (4,5 gwiazdki)

+ bardzo dobre właściwości odżywcze
+ dość niepowtarzalny kolor, osiągalny raczej wyłącznie farbami chemicznymi

- troszkę mniej trwały kolor niż w przypadku chny, aby uzyskać wyrazisty kolor trzymałam ją przez maksymalną ilość czasu
- oprócz henny zawiera barwniki, niektórym to przeszkadza, mnie zupełnie nie, ponieważ nie widziałam żadnych negatywnych skutków, na pewno zdrowiej będzie sięgnąć po rubinę niż po szamponetkę


BRĄZ (4 gwiazdki ze znakiem zapytania)

+ bardzo dobre właściwości odżywcze
+ możliwość odżywienia włosów bez wyraźnej zmiany odcienia (w moim przypadku)
+ maksymalnie naturalny efekt

- nie wiem, czy to kwestia bardzo zbliżonego koloru moich włosów do koloru wyjściowego, ale właściwie nie zauważyłam zmiany (a liczyłam na pogłębienie odcienia), być może miałam wtedy jeszcze resztki henny – w najbliższym czasie zamierzam powtórzyć farbowanie brązem na moich dziewiczych w tym momencie włosach i wtedy uzupełnię recenzję
- niezupełnie naturalny skład (a komentarz jak w przypadku rubiny)
- nie umiem ocenić trwałości – poprawię się :)


BASMA (0,5 gwiazdki)

Nie wiem, z czego to wynika, ale ta farba nie ma żadnych plusów i w ogóle nie działa na moich (i nie tylko moich) włosach, a dałam jej kilka szans w różnych warunkach (w mieszance i solo, w różnej temperaturze, z różnych czasem trzymania na głowie).

- nie odżywia, a jedynie tworzy na włosach lekko matową powłoczkę, która na szczęście schodzi razem z zapachem
- nawet w minimalnym stopniu nie zmieniła koloru moich włosów
- jej skład pozostaje niewiadomą – na opakowaniu jest napisane, że zawiera ziele lawsonii (hennę), spotkałam się jednak z opinią, że to niemożliwe, ponieważ henna jest ruda (jak w chnie) i prawdopodobnie producent dodał barwniki, moim jednak zdaniem gdyby tak było farba byłaby skuteczna (jak np. rubina), być może więc ziele jest poddawane jakiejś obróbce (jak chociażby czarna herbata?) – musi istnieć jakieś wyjaśnienie tego, że inne farby (z elementami rudości) działają, a ta nie...

Używam tego produktu od: mniej więcej 12 lat
Ilość zużytych opakowań: pewnie z kilkanaście

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Całkiem,całkiem

Kupiłam ten produkt,znudzona kolorem włosów, chciałam je przyciemnić na chłodny brąz. NIe udało się, ponieważ henna przyciemniła (odcień brąz) ale z refleksami rudego.. Kolejną kupię i zmieszam z indygo , albo po prostu basmę.
\\n
\\nAle do rzeczy:
\\nCo mnie zachwyciło:
\\n-objętość !!!!!
\\n-kolor mimo wszystko jednolity
\\n-cena
\\n-dostępność ( można kupić w sklepie stacjonarnym)
\\n
\\n
\\nMinusy:
\\n-aplikacja
\\n-zapach (sucha,przygniła trawa)
\\n-lekko chemiczny skład. (mimo tego wolę wybrać tę hennę, niż szampon drogeryjny, planuję zakup khadi, ale tutaj zniehcęca mnie cena...)
\\n-lekki przesusz, ale właściwie to normalne przy ziółkach

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    21
    recenzji

    208
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    0
    recenzji

    37
    pochwał

    7,57

  3. 3

    0
    produktów

    1
    recenzji

    136
    pochwał

    6,41

Zobacz cały ranking