Yves Saint Laurent, Volume Effet Faux Cils Mascara (Tusz pogrubiający `Efekt sztucznych rzęs`)

Dać mu mniej niż cztery gwiazdki byłoby mi wstyd :)<BR>Najlepszy tusz, jaki do tej pory miałam. Przepięknie pachnie, robi wielkie wrażenie i jest czymś w rodzaju generatora komplementów typu "O, jak Ty ładnie wyglądasz!". Używanie go jest prawdziwą rozkoszą - to wrażenie luksusu i kompletnego zblazowania...Co poza tym - jest bardzo trwały i dość wydajny - ja się uzależniłam, bez niego czułam się "łyso" i używałam codziennie, starczył na trochę mniej niz rok. Niestety ja wieczorem często miałam pod powiekami ciemny półkolisty ślad, zupełnie tak samo, jak po użyciu innych tuszy wcześniej. Do zmycia tego cuda potrzebowałam również dużej ilości mleczka lub innego rozpuszczalnika, więcej, niz zazwyczaj.Najlepszy tusz, jaki do tej pory miałam.

Dla mnie to najlepsza maskara jaką kiedykolwiek miałam.Cudownie otwiera oko,dzieki temu optycznie powiększa,rzęsy są niesamowicie długie i maksymalnie pogrubione,powstają nieziemskie firanki a do tego ten śliczny zapach.

Rewelacyjny kosmetyk. Zaslugujacy w pelni na swoje 5 gwiazdek. Po jednarozowym nalozeniu sliczny, delikatny, a jednoczenie wydluzajacy. PO nalozeniu 2-3 razy fantastyczny efekt sztucznych rzes, na wieczor jak znalazl. Nie obsypuje sie przez caly dzien, a nawet noc :) Nie taka znowu wysoka cena, jak na kosmetyk tej klasy. Po prostu brak mi slow..fantastyczny ;)

Jeden z lepszych jakie mialam :) Dobrze podkreca rzesy, ma piekna, aksamitna czern. Jesli idzie o wydluzanie czy pogrubianie jest porownywalny z Lancome'm. Idealny do mocniejszego, wieczorowego makijazu.<BR>Minus jedna gwiazdka - za szybko sie starzeje, a wtedy robi sie za gesty i lekko skleja rzesy. Po trzech miesiacach trzeba kupowac nowy.<BR>

Najlepszy tusz jakiego kiedykolwiek uzywalam. Doskonale wydluza, pogrubia i rozdziela rzesy, nie obsypuje sie i jest bardzo trwaly, a do tego pieknie pachnie i jest bardzo wydajny. Daje znakomity, bardzo spektakularny efekt. Bardzo polecam.

To jest to! ogolnie mam nietypowy problem z rzesami bo mam ich duzo, sa dlugie i geste ale za to zaden tusz nie mogl poradzic sobie z ich podwinieciem:/ Ten jest super a probowalam juz wielu.. No i ten zapach..;)

Rewelacja! Najlepszy tusz, jaki miałam do tej pory! Pogrubia, ale nie robi "muszych łapek", wydłuża, długo się utrzymuje, nie osypuje się, pod koniec dnia wygląda tak świeżo, jak tuż po nałożeniu. Rzęsy wyglądają jak naturalne "firanki". Cena, jak na takie cudo, nie zbyt wygórowana.

Świetnie pogrubia rzęsy , wydluża i leciutko podwija. Duży plus za zapach i za konsystecję. Jedyny minus to że rzęsy po drugie warstwie wyglądają jak nóżki owada.

JAK DLA MNIE BOMBA PRZEZ DUZE B! JUŻ PO PIERWSZYM UMALOWANIU ZAUWAZYŁAM WIDOCZNY EFEKTTTTTTTT - GORĄCO POLECAM!DAWNO NIE MIAŁAM TAK DOBRZE WYSZCZOTKOWANYM NICZYM DSZTUCZNYCH RZĘS. NIE SKLEJA.... WYDŁUŻA!SUPER!

No cóż, kolejne rozczarowanie. Kupiłam miesiac temu w kolorze oberzyny. Poczatkowo wydawał mi sie O.K, choć po południu pod oczami pojawialy się drobinki, ale teraz robi się rzecz o wiele gorsza - podczas malowania sie robią się koszmarne grudki. Do tego doszło, że dolne rzęsy muszę malować innym tuszem! Totalna dyskwalifikacja. Tusz z Shiseido jest the best.

Zachęcona waszymi pochlebnymi opiniami postanowiłam zaopatrzyć się w nią. Chyba wszystko zostało o niej już napisane, czyli jest niesamowicie trwała,łatwo się zmywa (na szczęście), pięknie pogrubia, wydłuża i podkreśla rzęsy (przy umiejętnym rozczesaniu wyglądają jak firanki). Szkoda jednak że nie podkręca trochę bardziej. I tak jest to najlepsza maskara jaką w życiu miałam (lepsza od droższej Vertignous HR), polecam i cieszę się żę zachęciłyście mnie do tego zakupu. Ha! i tak się rozpisałam ! Dodam jeszcze że zapłaciłam za nią 60 zł w sklepie wolnocłowym! Mimo iż na początku dałam jej 4*, postanowiłam dadać jej jeszcze jedną, bo już mi się skończyła i tęsknie do niej...

Nareszcie go mam! Myślę, że już czas coś o nim napisać. Bardzo dobry, moje krótkie i nie gęstge rzęsy zmieniły się w piękne miotełki. Jednak jest jeden minus - pod koniec dnia osypuje się,(ktoś ładnie napisał "smoli", ale tylko w zewnętrznych kącikach). Mimo tego lubię go.