Wella Professionals, Color Touch Plus (Farba profesjonalna bez amoniaku)

Wszystko mi się w tej farbie podoba... zapach, cena, konsystencja (mam porównianie z farbami loreala i matrix). i została bym przy niej gdyby nie czerwony odcien ciemnego brązu 3/0!!! w słoncu mieni się na czerwono!! bardzo mi się to nie spodobało...
mimo wszytsko polecam!! farba sama osbie jest super

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań:1

Tak naprawdę to należy chyba zacząć od tego że Color Touch to nie tyle farba co krem tonujący. Co od razu wskazuje, że efekt nie będzie tak trwały ja to jest w przypadku farby. Tak więc nie rozumiem osób, które zarzucają tu kiepską trwałość.

Jak dla mnie jest to fajny produkt, jeśli włosów nie farbujemy cały czas, tylko od czasu do czasu. Ja jednak wolę farby Koleston Welli, ale tylko dlatego, że po prostu wolę farby za ich większą trwałość.
Color Touch to tak naprawdę jego łagodniejszy odpowiednik, efekty są równie doskonałe, różnica polega na tym, że Color Touch jest nieco mniej trwały, a dzięki temu jest bezpieczniejszy dla włosów. Tak to właśnie jest w przypadku kremów tonujących.
Cena jak na produkt profesjonalny jest do zaakceptowania :) W lokikoki.pl można ją kupić za 32zł

Używam tego produktu od: farbowałam włosy 1 raz
Ilość zużytych opakowań: 1

Od razu podkreślam, że nigdy nie stosowałam tego kosmetyku sama, ponieważ farbuję włosy u fryzjera. Po platynowym blondzie postanowiłam zostać czarnulką. Na początku fryzjerka użyła tradycyjnej farby wella. Oczywiście kolor się spierał. Nie chciałam więcej katować włosów farbą, dlatego następna koloryzacja odbyła się przy użyciu color touch. Oczywiście pierwsze kilka koloryzacji nie było zbyt udanych, ponieważ kolor spierał się już po tygodniu z czarnych do brązowych. Obecnie po pół roku i ok. 7 koloryzacjach mam piękny czarny kolor, który prawie się nie spiera, a włosy utrzymują blask do następnego farbowania. Zdradzają mnie tylko odrosty :)
Dodatkowo Color Touch ABSOLUTNIE NIE NISZCZY WŁOSÓW !
Uwierzcie mi, po eksperymentach kolorystycznych miałam włosy jak sianko...ehhh bardziej jak WATĘ. A po koloryzacji tym kosmetykiem nie pogorszył się ich stan. Napewno to również kwestia odpowiedniej pielęgnacji, ale farbując włosy na blond mimo tej samej pielęgnacji miałam włosy w o wiele gorszym stanie, a obecnie są prawie idealne, więc Color Touch im nie szkodzi, a farbuję włosy co 4 tyg..
Nie dam 5 gwiazdek, ponieważ ostatnio fryzjerka zafarbowała mi czuprynę odpowiednikiem z Matrixa i efekt koloryzacji jest dokładnie ten sam, więc Color Touch to nie ewenement.

Używam tego produktu od: 6 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: tak

Welle Touch poleciło mi kilka różnych fryzjerów, którzy na codzień używają innych produktów, więc była to osobista rada, a nie wynikająca z politki salonu.

Farba jest idealna. super, równe pokrycie (a nie plamy jak zdażało się w przypadku kilku farb), bardzo ładny kolor i przyjazna dla włosów. jedno opakowanie starcza mi na 2-3 farbowania (średniej długości włosy, trochę dłuższe niż do ramion).

Póki co nie znalazłam żadnych minusówUżywam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: kilka

Kupiłam numer 5/0- jasny brąz. Przed koloryzacją moje włosy były intensywnie rude; efekt po koloryzacji? Prawie czarne włosy!
Co ciekawsze, w zeszłym tygodniu podcinałam włosy u fryzjera, a dziś zauważyłam, że po wczorajszej koloryzacji końcówki włosów są podniszczone.
Uważam, że wadą produktu jest brak na opakowaniu skali "kolor wyjściowy-efekt po".
Na cenę nie narzekam, bo Wella CTP kosztowała jedynie kilka zł więcej od solidnych farb drogeryjnych (zapłaciłam za nią 37zł).


To było pierwsze i ostatnie zakupione przeze mnie opakowanie tej "rewelacyjnej" farby!

Miałam piękne, rozjaśnione na jasny blond włoski. Rozjaśniałam je od 8 lat więc dałam im w kość. Do tego jeszcze od 2 lat prostowałam, ale stosując dobre maski do włosów nie narzekałam zbytnio na nie, nie sprawiały mi większych problemów. Nigdy nie miałam problemów z ich wypadaniem, raczej z ich lekkim kruszeniem po prostowaniu oczywiście. Na zmianę koloru włosów namówiła mnie koleżanka, twierdząc ze tyle lat noszę tylko blond wiec pora na zmianę. Długo się zastanawiałam aż wreszcie pomyślałam "czemu nie?!" raz kozie śmierć, najwyżej wrócę do blondu jak mi się nie spodoba. Poszłam do innego fryzjera bo mój dotychczasowy nie pracował na farbach welli i nałożył mi to świństwo 35 minut na całą długość włosów prócz odrostów, twierdząc że na tak rozjaśnionych włosach kolor ciemniejszy nie wyjdzie. Ja chciałam tylko przyciemnić je na średni blond i tak jemu powiedziałam. Fryzjer stwierdził ze kolor 8/71 będzie jak dla mnie najkorzystniejszy i podobny do mojego naturalnego koloru. Po 35 minutach przeciągnął jeszcze na 20 minut odrost z pozostałą długością włosów. Kolor wyszedł bardzo ciemny brąz. Byłam w szoku, ale fryzjer powiedział ze wypłuka mi się do średniego blondu w co uwierzyłam. Farbowanie miałam początkiem listopada, Włosy zaczęły wychodzić mi garściami przy ich myciu, po zadnej masce nie chciały się rozczesać. Zrobiły sie straszne kołtuny. Przy każdym myciu było coraz gorzej, aż któregos dnia zrobił się tak wielki kołtun ze musiałam wziąść nożyczki i sama je obciąć z 5 cm. od nasady. Płakałam i obcinałam. To była największa nauczka na przyszłość dla mnie. Moim zdaniem wina fryzjera, ale już w to nie wnikam było minęło. Teraz wydaje mnóstwo kasy aby wróciły do życia i jest już trochę lepiej. Tylko kiedy one odrosną? :( Miałam włosy do łopatek a teraz.... masakra!Używam tego produktu od:1 raz
Ilość zużytych opakowań:1

Na ten produkt namówił mnie mój fryzjer - byłam nieufna, bo zwykle farbowałam włosy w domu co miesiąc i kosztowało mnie to tylko okolo 30zł. Używałam zwykłych farb drogeryjnych - zwykle Loreal lub Garnier. Z Lorealem było że owszem wlosy były ładne, nie niszczyl ich, ale spłukiwał się bardzo szybko, Garnier był bardziej trwały ale i mocniejszy.
Mam włosy słabe, cienkie, ze skłonnością do przetłuszczania i wypadania i ogólnie nie bardzo, ale po tym produkcie są ładne, nie przetłuszczają się, lepiej się układają i są w lepszej formie. Farbuje u fryzjera zwykle co 2-3 miesiące - kolorem zbliżonym do mojego własnego, więc nie mam problemów z odrostami i tak rzadko mi wystarczy. Na poczatku fryzjer robił mi tzw. refleksy z: 2 bardzo różnych odcieni brązu i jakiegoś czerwonego czy rudego, ale jakos wolę jeden kolor. Farbuje dlatego, że włosy są po tym produkcie w lepszej formie - co dziwi mnie trchę :))))))))))))).
Teraz wymysliłam sobie płomienny rudy i nie wiem czy też tak dobrze się sprawdzi - obiecuje edit recenzji za jakieś pół roku - jak zobaczę jak będzie z mniej naturalnym kolorem :)
OGÓLNIE POLECAM - świetny produkt bez amoniaku.

Używam tego produktu od: 4 lat
Ilość zużytych opakowań: około 20

Porównywanie tej farbki z drogeryjnymi to jak porównanie mercedesa do maluszka.Cudowna Farba( a raczej szampon koloryzujący bo nie barwi na trwało)piękny mieniący się chłodny kolor (popielaty brąz)spiera się naprawdę powoli, równomiernie, bez ciepłych,rudych odcieni (mam już miesiąc na włoskach i spokojnie mogę nie farbować przez kolejne parę tygodni)Jestem niestety właścicielką tak słabych włosów, że nawet drogeryjne szampony koloryzujące wpływały bardzo źle na ich kondycję, ten mimo ze trzymałam prawie 2 razy dłużej nie zrobił im najmniejszej krzywdy!Zaznaczam, że nie wiem czy go jeszcze kupie bo kusi mnie z palety czarna porzeczka- jeden z chłodnych odcieni l`oreal richesse:) Mam nadzieję że nie będę żałować tej zdrady:)

Używam tego produktu od: użyta ok miesiąc temu
Ilość zużytych opakowań:1

Do tej pory używałam zwykłego "color touch". Jednak ostatnio nigdzie nie mogłam dostać swojego odcienia 8/3 i skusiłam się na "color touch plus" odcień 88/03 z emulsją utleniającą 1,9%, a nie 4% jak zaleca producent. Kolor wyszedł bardzo podobny (jeśli nie identyczny) do tego otrzymanego poprzednio.
Jednak zauważyłam jedną miłą różnicę - włosy są naprawdę bardzo gładkie i błyszczą się ze wszystkich sił.

Jedyną wadą jest podobnie jak zwykłego toucha mała trwałość. Kolor zmywa się u mnie stopniowo i regularnie wskutek czego włosy nadal wyglądają ładnie i zdrowo.

Używam tego produktu od: raz miesiąc temu
Ilość zużytych opakowań: 1

Niby to farba ale zachowuje się jak szmpon koloryzujący. Miałam nią robiony kolor nr 9,16 u fryzjera, po rozjasnianiu odrostów, więc nie moze być mowy o błedzie w technologii uzycia.

Po farbowaniu włosy były błyszczace, mięciutkie a kolor głeboki i chłodny. Włosy wyglądały zdrowo i wogóle nie były wysuszone. Taki efekt trwał do 4-5 mycia i kolorek niestety zaczął płowieć i zółknąć a połysk znikł. Nie tego oczekiwałam po farbie profesjonalnej. Dużo bardziej trwała jest Luocolor L`Oreala. Używam tego produktu od:wrzesień 2009
Ilość zużytych opakowań:około 1,5 tubki

Kupiłam ja przez przypadek w sklepie fryzjerskim, bo nie było innej bardzo tu polecanej farby. Jestem naturalną brunetką , włosy braz.Siwieje i to mój problem.Inne szampony za szybko sie spłukują i włosy przy skórze sa matowe .
Niespodzianka-włosy pieknie sie zafarbowały i długo trzymały na włosach.Nikt mi nie wierzył , że to szampon.Kolor zmywał sie powoli, mocno wniknał we włosy.Już nigdy nie kupię niczego innego.Wada-drogi.

Używam tego produktu od:1 roku
Ilość zużytych opakowań:6

Moja fryzjerka stosuje go od dawna i mi poleciła, a właściwie zmusiła do stosowania ;-). Powiedziała mi, że za żadne skarby świata nie zmuszę jej, żeby mi ufarbowała włosy zwykłą farbą z amoniakiem. Ponieważ jej ufam bezgranicznie w kwestii włosów, nie protestowałam i jestem z tego bardzo zadowolona. Mam cienkie i delikatne włosy. Na dodatek jestem blondynkom przefarbowaną na brąz. A jednak ta farba u mnie się trzyma. Jej wielkim plusem jest to, że spłukuje się równomiernie, przez co jasny odrost nie jest tak straszliwie widoczny! To dodatkowo motywuje mnie do powtórnej koloryzacji ;-). Włosy po użyciu nie są przesuszone, mają ładny połysk, który dość długo się utrzymuje. Jest to produkt używany przez fryzjerów, do kupienia w sklepie fryzjerskim. kosztuje ok. 35 zł + płyn, który kupuje się w wielkiej butli i starcza na ok. 10 razy.

Używam tego produktu od: wielu lat
Ilość zużytych opakowań: nie zliczę