Uriage, Bariederm, Levres Baume Isolant (Balsam do spierzchniętych ust)

Balsam poleciła mi pani dermatolog przy kuracji izotekiem (jeżeli ktoś przechodził taką kurację, to wie, że usta wyglądają przy niej strasznie).
Musiałam zamówić go w aptece (nie wiedziłam ile będzie kosztować i w jakiej będzie formie). Cena okazała się wysoka - 39zł za 15ml, no i tubka... Strasznie nie lubię balsamów/błyszczyków w tubkach zwykle wylewa się za dużo, tubka jest obklejona i nieprzyjemnie się nią smaruje, ale w tym przypadku... Ideał! Dzięki mega gęstej konsystencji (podobnej do skoncentrowanego kremu do rąk neutrogena) można idealnie dozować ilość kosmetyku, a końcówka jest świetnie wyprofilowana, aplikacja to sama przyjemność. Balsam na ustach nie roztapia się i nie "ślizga" się mocno, nadal jest gęsty i niesamowicie nawilżający, nawet po jedzeniu nadal czuć przyjemną nawilżającą powłoczkę. Nie ma absolutnie żadnego smaku i zapachu. Jest wydajny. Rewelacja :)

Używam tego produktu od: ok. miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Balsam ten kupiłam w aptece, kiedy przez dłuższy czas nic nie radziło sobie z moimi spierzchniętymi ustami. Po nałożeniu dał moim ustom duży komfort i w kilka dni rozprawił się z problemem suchych ust. Minusem jest dla mnie to, że po ok 2 miesiącach zaczął nieprzyjemnie pachnieć i przestałam go używać. Nie wiem z czego to wynika, bo nic niezwykłego z nim nie robiłam, a balsam był świeży.

To dobry produkt, ale jest jeszcze kilka balsamów, które chcę wypróbować, więc nie wiem czy do niego wrócę.

Jako maniaczka balsamów do ust nie mogłam nie spróbować tego kosmetyku. Tym bardziej, że dostaniemy go tylko w aptece co w rzeczywistości często = dobre działanie. Ale tym razem słabiutko. Niby nic nie można mu zarzucić - ładne opakowanie, woski w składzie, dobra konsystencja, ale moich spierzchni etych ust nie wyleczył, W związku z tym nie nadaje się do skóry bardzo suchej, przesuszonej i łuszczącej się. Ogólnie nie polecam są dużo lepsze balsamy. Czyżby ta paeafina w składzie tak wysuszała?,

Najlepszy produkt do ust, jakiego dotąd używałam. Co jakiś czas próbuję innych specyfików, ale zawsze wracam do niego.

Zalety:
+ bardzo dobrze nawilża i chroni usta
+ nie trzeba się nim co chwila smarować, żeby usta nie były spierzchnięte
+ jest bardzo wydajny, co moim zdaniem rekompensuje dość wysoką jak na smarowidło do ust cenę
+nie klei się


Używam tego produktu od: ponad roku
Ilość zużytych opakowań: kilka

Od kilku tygodni poszukiwałam czegoś, co dobrze zabezpieczy usta przed zimnem i znalazłam! Fantastycznie sprawdza się na stoku, jak i w codziennym użytkowaniu. Nie wymaga zbyt częstej aplikacji. Kupiłam podwójne opakowanie za ok. 33 zł.

Po przetestowaniu milionów innych pomadek, balsamów ze wszystkich półek cenowych stwierdzam iż Uriage Bariederm jest najlepszy ze wszystkich! Idealnie koi spierzchnięte usta, nawilża i natłuszcza na długo. Pozostaje na ustach w stanie idealnym nawet po posiłkach czy też polizaniu ust. Super się trzyma i jest bardzo wydajny.
Nie ma co sugerować się ceną, bo jest adekwatna do POJEMNOŚCI, zauważyłyście że klasyczne pomadki mają około 5ml za cenę 10zł? Ten to 15ml za 30zł więc cenowo wcale nie jest drogi, tylko porównywalny do (słabszej oczywiście;) ) konkurencji.
Polecam wszystkim ten HIT!

Poleciła mi go farmaceutka jako specyfik na spierzchnięte usta, który bardzo dobrze goi małe ranki i nawilża. Był wtedy w mega promocji, bo zapłaciłam za niego 13,99. I okazał się naprawdę rewelacyjny. Już po pierwszym zastosowaniu na noc znikły z moich ust pozadzierane skórki i małe ranki. Po kilku następnych aplikacjach było jeszcze lepiej, a teraz wystarczy, że nałożę go dwa razy dziennie. Rewelacyjnie nawilża i odżywia. Już się z nim nie rozstanę, będę mu wierna.

Namówiła mnie na niego dermokonsultantka z SuperPharm, nie był tani dlatego się whałam, ale kupiłam ostatecznie.

Używam tego balsamu już ponad dwa lata. Jeśli używam go regularnie, nie wyskakuje mi orpyszczka. Pozostawia na ustach ochronną pierzynkę, utrzymuje sie na ustach nawet po jedzeniu, basenie. Wytrzymuje nawet lizanie i gryzienie ust.

Jest wydajny.

Szybko regeneruje sprzierzchnięte usta. Nadaje się idealnie dla osób stosujących leczenie np.Acnenorminem.



Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Nie ważne jaka jest pora roku moje usta są zawsze suche i nieodżywione. Balsam ten jest dobrym kosmetykiem wspomagającym.

Przede wszystkim:

+ najlepiej zmiękcza "skorupę" na moich spierzchniętych wargach
+ daje uczucie ulgi po aplikacji
+ warstwa balsamu wyczuwalna jest dość długo
+ ma neutralny zapach
+ wygodne opakowanie
+ higieniczna aplikacja
+ jest wydajny

- niestety, kiedy nie używam go cały dzień usta są identycznie suche jak wcześniej więc pomaga tylko jeśli się go aplikuje co kilka godzin.

Na razie nie wiem jak sobie radzi w zimie.

Najlepszy patent na zimę i spierzchnięte usta!

Co roku od października do marca/kwietnia mimo regularnego używania wazeliny, pomadek ochronnych i smarowania ust miodem mam wysuszone, spierzchnięte wargi. Nic mi do tej pory nie pomagało na dłużej, wazelinę i pomadki dość szybko "zjadam" np. pijąc wodę mineralną - i bez nieustannego nakładania kolejnych warstw kosmetyku moje wargi są suche prędzej czy później (zwłaszcza, gdy odruchowo je oblizuję).

I tu właśnie wkracza balsam Uriage. Nie oczekuję od niego specjalnego odżywienia (od tego mam choćby miodek:) - jedynie skutecznego (dłuższego) zabezpieczenia przed zimnem i mrozem. I to jest mój KWC na wyjścia z domu! Nakładam warstwę przed wyjściem i dopiero dobre kilka godzin później muszę powtórnie zaaplikować produkt! Usta są miękkie, pokryte przyjemną, ale nie tłustą, warstwą, nie pieką, nie pękają i sprawiają wrażenie nawilżonych.

Wart swojej ceny, bardzo wydajny i jako jedyny (a przetestowałam spokojnie ze 20-30 pomadek ochronnych, wazelinek itp) jest skuteczny, naprawdę działa i powoduje, że moje usta nie są dla mnie problemem w zimie.

Bardzo się cieszę, że trafiłam na ten produkt. Moje usta, mimo że smarowane codziennie, mają czasem przejściowy etap przesuszenia, pękania i pierzchnięcia i wtedy pomadki ochronne nie dają już rady. Kupiłam ten krem i przyniósł ulgę natychmiast, mimo że balsam nie jest jakiś strasznie tłusty i ciężki. Ale chroni jak powinien, natłuszcza i niczego więcej mi nie trzeba. Nie ma zapachu ani smaku. Na plus opakowanie i aplikacja oraz wydajność. mógłby być troszkę tańszy.

Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: ciągle pierwsze

Balsam jest przeciętny

+ wygodny aplikator
+ opakowanie
+ pojemność
+ spierzchnięte usta ratuje. natomiast daje efekt tylko w momencie stosowania, gdy zniknie z ust suche skórki nadal są
+ dobra konsystencja
+ nie gęstnieje na mrozie
+ nie klei się na ustach

- kiepski skład
- nie nawilża, bo i nie ma czym w składzie przeważa parafina i woski
- cena nie adekwatna do jakości

Mimo wszystko daję dwie gwiazdki, ponieważ, nie nawilża i jak na produkt apteczny ma bardzo kiepski skład - a na tych dwóch rzeczach najbardziej mi zależy

oto skład tego produktu
paraffinum liquidum (mineral oil), cera microcrystallina (microcrystalline wax), hydrogenated polydecene, ozokerite, paraffin, dimethicone, tricontanyl pvp, dipenthaerythrityl tetrahydroxystearate/ tetraisostearatem glycerin, squalane, brassica campestris (rapeseed) sterols, tocopheryl acetate, polyquaternium-61.