Inglot, New Line, Pomadka

Ech... aż strach wspominac.

Szukałam pomadki w odcieniu chłodnego różu - nie wiem co skłoniło mnie do kupna fioletowego odcienia tej pomadki. Odcień odcieniem, ale pomadka jest strasznie sucha, ciężko rozprowadzic ją na ustach... i jest strasznie matowa. Bez dodatkowego błyszczyka się nie obejdzie.

Nigdy więcej...

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 1/10

Tylko w Inglocie znalazlam kolor ktorego szukalam czyli modny tej jesieni cielisty bez :) ale na fajnym kolorze sie konczy poniewaz szminka nie nawilza, tylko wysusza, szybko sie wazy in trzeba ja kilkakrotnie nalozyc zeby uzyskac naprawde nasycony kolor. Fajnie tez wyglada z bezbarwnym blyszczykiem. A co do szminki, ktora dostaje sie gratis to moze i nawilza ale okropnie pachnie i ciezko sie ja naklada bo jest strasznie twarda.

Używam tego produktu od:4 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:jedno

Plusy:
- bardzo dobry wybór kolorów, bardzo mi sie podoba kolor który mam (124, brązowo czerwonawy)
- długo utrzymuje się na ustach
- wydajna

Minusy:
- twarda!
- trzeba nakładać kilka minut po przezroczystej pomadce ochronnej, bo wysusza usta



Używam tego produktu od:2 lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie dwóch

te cztery gwiazdki to za kolorek nr.133(notabene czesto juz tu opisywany).przez pol roku szukalam takiego naturalnego bezu i znalazlam dopiero w inglocie.pomadka bardzo dobrze kryje usta i jest matowa-co dla mnie jest plusem.minus za to ze przy czestym uzywaniu wysusza usta.ogolnie polecam:-)

Używam tego produktu od:roku
Ilość zużytych opakowań:3

Pomadka średnia,dodatkowa w zestawie jeszcze gorsza - twarda i bardzo sucha, ale kolor 124 - brąz złamany różem jest dla mnie rewelacyjny. Stosuję na wyjścia :)

Używam tego produktu od:1
Ilość zużytych opakowań:1

Nie jest jakoś specjalnie trwała, a żeby nawilżała trzeba jej dosć często używać.. ale kolor, którego używam (133) jest dla mnie rewelacyjny! Nie uważam żeby zapach był jakoś bardzo nieprzyjemny, bo też od pomadki nie wymagam by pachniała truskawką:P Choć muszę dość często malować nią usta, to jestem jednak gotowa do poświęceń, bo ten kolor na to zasługuje:D Przy jej zakupie dodawana jest jeszcze druga- ochronna czy tam jakaś, ale jej nie biore, bo kolorystyka i połysk mi nie odpowiadają.

Używam tego produktu od:roku
Ilość zużytych opakowań:6

Używałam tylko bezpłatnej próbki dołączonej do szminki, ale to bardzo dobrze, bo nie wydałabym raczej kasy na takie dno...

Kolor jasny róż perłowy - ładny, ale za mało wyrazisty jak na mój gust.
Wytrzymałość - zerowa! Szminka trzyma się na ustach może z pół godziny, a potem obrzydliwie się warzy...
Właściwości pielęgnacyjne - też żadne.

Plusy to chyba tylko wydajność (smarowałam, smarowałam i skończyć na nieszczęście nie mogłam, aż w końcu wywaliłam do kosza) i cena.

Nie polecam!!!

Zakupilam sobie pomadke Inglota o numerze 133. Kolorek bardzo fajny: taki cielisty bez wpadajacy lekko w roz. Kolor notabene bardzo ostatnimi czasy modny. Do tej pory nie moglam znalezc takiego w innych firmach, dlatego skusilam sie na Inglota.
Wszystko bylo dobrze, do pierwszego uzycia ;) Pomadka pokrywa usta nierownomiernie, podkresla wysuszone miejsca. Nie mozna jej nalozyc na wysuszone usta, bo wyglada to koszmarnie.
No i ten zapach, a raczej smrod. Kojarzy mi sie ze zjelczalymi, starymi kosmetykami. Myslalam, ze zadna firma nie produkuje juz takich smierdzidel. A jednak.
Dobra rada dla producenta: popracujcie jeszcze nad skladem pomadki, by jej konsystencja byla bardziej kremowa i nawilzajaca i zdecydowanie zmiencie ten zapach!!!
A! Dostalam ta pomadke ochronna gratis. Nie przesadzajcie, bo cudo to to nie jest wcale.

Pomadkę wybrałam jedynie dlatego, że zauroczył mnie kolor - jasny, cielisty beż z kroplą różu. Kolor sam w sobie jest strzałem w dziesiątkę! Świetnie wygląda na ustach solo jak i z błyszczykiem. Uzywam jej także do rozjaśniania ciemniejszych szminek i w tej roli spisuje się równie dobrze! Wszystko byłoby ok, gdyby nie 2 zasadnicze wady, które nie pozwalają mi przyznać więcej gwiazdek. Mianowicie, szminka musz być nałożona na nawilżone , odżywione i wypielęgnowane usta - inaczej ,ze względu na swoją suchość i toporność, będzie się wałkować , wysuszać i podrkeślać suche skórki. 2 wadą jest zapach...starej pudernicy :D Na ustach nie pachnie już tak intensywnie jak u pudełku, ale Inglot jako firma tak prężnie rozwijająca się na polskim rynku powinna zająć się tym i zadbać o nasz zmysł węchu :D

kupilam dawno temu, lezy do tej pory. mial byc nawilzajaca a wysusza potwornie i nie da sie jej nijak nalozyc na usta bez blyszczyka pod spodem.
bardzo nie trafiony zakup

Chciałam kupić srebrną pomadkę i znalazłam taką inglota, jadnak okazała się do niczego. Nie dało się jej nałożyć tyle, aby tylko dawała połysk, ale mocno kryła usta (przy tym kolorze wyglądało to koszmarmnie). Poza tym wysuszała usta. Wylądowala w koszu. W końcu kupiłam srebrną pomadkę manhatanu, która też nie jest idealna ale jednak o niebo lepsza.

Nie jest trwała, szybko znika z ust, nie zauważyłam też nawilżania. Mimo to ją lubię, bo jest tania, no i udało mi się dobrać świetny dla mnie kolorek, bardzo naturalny nr 111. Niestety nie dostałam tej gratisowej pomadki, nie wiem czemu, a głupio mi się było upominać. Miałam ją kiedyś, była nawet fajna. Ogólnie nienajgorsza szminka, chociaż już się napalam na inne, więc pewnie więcej nie kupię.