Lip Smacker, Fanta Lip Balm (Balsam do ust w sztyfcie)

Fajny gadżet, słabe nawilżenie i regeneracja

Jako fanka wszelkich balsamów wręcz skakałam z radości gdy dostałam te pomadkę. W ogole co za fajny gadżet- pomadka w opakowaniu które wyglada jak kubek ze slomka :D

Wszyscy o ten gadżet pytaja - ale niestety pielegnacji brak


Produkt wygląda ciekawie , każdy Was pyta co to jest gdy widzi ze wyjmujecie maly kubek fanty i odkrecacie aby posmarować swoje usta. Efektowny? Tak!

Czy działa? Ano nie do końca

Jeśli chcecie regeneracji i nawilżenia, odbudowy zniszczonych ust - to nie. Niestety balsam nie nawilża, nie regeneruje. Raczej wyłącznie natłuszcza. To tez jest Ok, bo zapobiega przesuszania, ale ja potrzebuje czegoś co pomoże już przesuszonym ustom.

Fajny produkt, dla niewymagających będzie Ok bo natłuszcza i pięknie pachnie truskawkowa fanta. Ja chciałabym trochę więcej ;)

Kocham fantę, chociaż w dzisiejszych czasach jest to nie modne jak i nie zdrowe, to wciąż po ną sięgam w szczególności w upalne dni.

Fanta Lip Balm to oczywiście gadżet niż pielęgnacja ust, zazwyczaj stawiam na pielęgnację i naturalny skład, ale czasem też fajnie mieć gadżet w swojej torebce.

Pomadka do ust naprawdę pachnie pomarańczą, i jest to zapach fanty. Aplikuje się dobrze lecz postostania lekki tłusty film na ustach z bardzo subtelnym kolorem, w zasadzie nie widać go zbytnio na ustaw, bardziej na dłoni można zaobserwować.

Balsam zjada się bardzo szybko, ale nie dla tego że lubie Fantę a ok tak właśnie pachnie, niestety balsam nie jest trwały.
Mi to nie przeszkadza bo kolejna aplikacja oznacza kolejny łyk fantowego zapachu.