Babyboom, Intensywnie pielęgnacyjny olejek

Olejek używałam jako osoba dorosła, więc może nie wszystkie jego właściwości jestem w stanie docenić. Wydaje mi się jednak że ani składem ani działaniem nie różni się od tańszych olejków do mycia.
Używałam go pod prysznic oraz do zmywania makijażu. Dobrze oczyszcza (zmywa podkład i tusz!), skóra nie jest po nim ściągnięta, ale delikatna warstwa która zostaje nie daje też żadnego nieprzyjemnego uczucia, na twarzy nie spowodowała zapychania. Myślę że i dziecięca skóra nie będzie tej warstwy odczuwać jako nieprzyjemnej.
Miałam jednak kilka olejków do mycia np z isany czy ziaji o podobnych właściwościach a niższej cenie, dlatego zakupu nie powtórzę.
Zapach delikatny, typowy dla kosmetyków dla dzieci. Butelka bardzo twarda i trudno z niej coś wycisnąć.

Intensywnie pielęgnacyjny olejek do mycia i kąpieli dla dzieci/niemowląt wybrałam ze względu na możliwość stosowania od 1 d.ż oraz naturalny skład. Produkt znajduje się w wygodnej butelce o pojemności 200 ml. Po aplikacji na skórę wygląda jak standardowa oliwka dla dzieci, natomiast po dodatku wody zmienia się w delikatną emulsję. Olejek posiada przyjemny delikatny zapach, co zapewne jest zasługą takich składników jak olej macadamia, olej z awokado oraz olej ze słodkich migdałów. Początkowo obawiałam się, że olejek nie będzie dostatecznie oczyszczał skóry, zwłaszcza w sezonie letnim. Kiedy maluchy intensywnie schładzają swoje ciało przez wydzielanie potu. Nic bardziej mylnego, produkt doskonale spisał się zarówno w kąpieli, jak i pod prysznicem. Po regularnym stosowaniu zauważyłam u siebie i córeczki, że skóra jest bardziej odżywiona oraz natłuszczona. Produkt pozostawia na skórze lekki film ochronny. Dodatkowym atutem produktu jest wegańska formuła, posiada etykietę z Bio folii oraz certyfikat cruelty free.

Świetny olejek do mycia ciałka dziecka

Razem z moją 10-miesięczną córeczką uwielbiamy czas kąpieli :) Dla niej to nieopisana radość i czas fantastycznej zabawy przed snem, natomiast dla mnie jest to również możliwość poznania nowych kosmetyków - dotychczas tak naprawdę nieznanych. Nowa wśród kosmetyków marka Babyboom (choć właścicielem jest dobrze znana Bielenda :) ma do zaoferowania kilka przydatnych produktów do pielęgnacji niemowląt i dzieci. Wspólnie z córeczką przetestowałyśmy całą serię, a po ocenie żelu do mycia ciałka i włosów, przyszła kolej na intensywnie pielęgnacyjny olejek.

Olejek Babyboom posiada opakowanie charakterystyczne dla całej serii - solidnie wykonane, błękitne, z białym misiem. No jest po prostu śliczne :) Żałuję jedynie, że nie widać w nim stopnia zużycia kosmetyku. Zostało również zapakowane w elegancki kartonik, dzięki czemu może posłużyć jako prezent dla przyszłej mamy i jej maleństwa. O ile w przypadku żelu mieliśmy do czynienia z wygodną pompką, tak tutaj postawiono na zamknięcie typu klik. I nam to zamknięcie podczas kąpieli bardzo się sprawdza.

Olejek ma rzadką, lejącą formułę oraz delikatnie słomkowy kolor. Przy tym ma ledwo wyczuwalny, taki jakiś oleisty zapach, który zupełnie znika w połączeniu z wodą. Szkoda że nie jest to zapach żelu z tej samej serii, bo bardzo przypadł nam do gustu. Olejek emulguje ekspresowo, a łącząc się z wodą zmienia ją na mętną i nieco białawą. Po dodaniu go do kąpieli nie trzeba już sięgać po inne produkty myjące.

Jeżeli mowa o właściwościach, to jestem z nich bardzo zadowolona. Przede wszystkim olejek skutecznie niweluje przesuszenie skóry dziecka już po pierwszej kąpieli. Skutecznie wygładza, uelastycznia i zmiękcza całe ciałko, w tym także buźkę. Ma łagodne środki myjące i z największą troską obchodzi się ze skórą dziecka, przy tym delikatnie ją oczyszczając. O dziwo jest nawet wydajny - już niewielka ilość wystarcza na jedną kąpiel, więc posłuży nam dłużej niż żel (jego wydajność jest niestety słaba). Nie podrażnia, nie uczula, nie powoduje zaczerwienienia. Olejku nie stosowałam jedynie na włoski córeczki, tutaj wolałam sięgnąć po żel.

Podsumowując, olejek do mycia ciałka bardzo przypadł nam do gustu. Warto po niego sięgnąć, kiedy skóra naszego maleństwa zaczyna mieć oznaki przesuszenia. Olejek ma bezpieczny skład oraz wegańską formułę, można go używać od pierwszego dnia życia maleństwa. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to dość wysoka cena regularna - 30 złotych za opakowanie o pojemności 200 ml. Będę wypatrywać promocji, bo na pewno sięgnę ponownie :) Dla mnie 5/5 gwiazdek - świetny produkt! Zdecydowanie polecam.

Olejek kupiłam po zaobserwowaniu, że mój niespełna trzylatek ma szorstką, wysuszoną skórę. Niestety nie należy do dzieci, które dałyby się masować i smarować po kąpieli, więc sięgnęłam po olejek do kąpieli. Był to strzał w 10. Już po pierwszej kąpieli skóra odzyskała miękkość i odpowiednie nawilżenie. Sam olejek emulguje w wannie, zmieniając wodę na lekko biały kolor. Dodaję odrobinę do wanny oraz myję nim strategiczne miejsca ciała mojego urwisa. Produkt bardzo delikatnie pachnie, prawie niewyczuwalnie. Nie pieni się. Nie wiem jak działa na włosy, bo myję głowę dziecka szamponem innej firmy. Podsumowując: produkt bardzo dobry. Skład ma super, więc nie trzeba się obawiać. Produkuje go polska firma, co mnie bardzo cieszy. Cena w porządku w porównaniu do jakości produktu. Buteleczka z białym misiem piękna, bardzo wpasowuje się w mój gust. Szkoda jedynie, że nie ma pompki, bo jednak jest to wygodniejsze rozwiązanie np. podczas kąpieli niemowlaka. Dostępny w Rossmanie