Nabla, Goldust Collection, Liberty Twelve Customizable Palette (Paletka magnetyczna)

Paletkę Nabli odkupiłam już jakiś czas temu od kogoś na Allegro w zestawie z cieniami Nabli. Używam jej jakoś już od roku czasu i tak się składa, że mam już co do niej pewne przemyślenia.

Paletka jest wykonana z grubszego, usztywnianego kartonu, dzięki czemu jest lekka. Z łatwością zabierzemy ją ze sobą w podróż i za bardzo tego nie odczujemy. Ma miejsce na 12 cieni o standardowej wielkości. Jest pokryta błyszczącą folią, która dobrze zabezpiecza kartonowe opakowanie. Mimo użytkowania jej i zabierania czasem ze sobą w podróż, cały czas wygląda nienagannie i cieszy oko. Nawet rogom, które zawsze są najbardziej narażone, nic się nie stało.

Podoba mi się również grafika, którą jest ona pokryta. Niebiesko-złote łuki na białym tle wyglądają całkiem fajnie. Ogromnym plusem jest przezroczysta, akrylowa szybka, przez którą widzimy jakie cienie znajdują się w środku. Poręczne i funkcjonalne rozwiązanie. Paletka posiada magnes, dzięki czemu niepowołanie nam się nie otworzy np. w torbie. Jak to w przypadku magnesowych zamknięć bywa, trzeba włożyć ciut siły, żeby ją otworzyć i to jest jak najbardziej na plus.

Paletka jest warta zakupu, zwłaszcza jeśli planujemy skompletowanie własnej kolekcji czy to pojedynczych wkładów cieni czy bronzera, różu, a może rozświetlacza. Fakt, mogłaby być ciut tańsza, kosztuje ok 50 zł, ale jeśli dobrze poszukamy i chwilę poczekamy, da się ją upolować na promocji.