Maybelline New York, SuperStay, Active Wear 30H Foundation (Kryjący podkład do twarzy)

Oj ten podkład to jest zagadka. Kolorystyka jest specyficzna, ciężko jest znaleźć idealny kolor dla siebie, ale zawsze można mieszać.
Podkład ma dosyć ciężką konsytencję, ale nie jest to gesty krem, wiec da się na nim przyjemnie pracować. A pracować trzeba szybko, bo zastyga w szybkim tempie. Pierwsza warstwa to już mocne krycie. Dla fanek mocnego krycia w macie jest super. Czasem czegoś takiego potrzebuje, wiec używam go.
Niestety jest ciężki co przy codziennym użytkowaniu powoduje, że po prostu zapycha.
Nie ciemnieje na szczęście. Czasem trochę sie ściera, ale nie jest to aż taki wielki i widoczny problem. W tej cenie lubię go do jakiś zadań specjalnych.

Podkład nietrafiony kolor

Podkład kupiony z polecenia koleżanki fajnie zachowuje się na twarzy nie waży się , nie wysusza skóry. Niestety kolor który kupiłam 03 true ivory okazał się mocno nie trafionym więc nawet w lecie nie dawał rady

Podkład jest zamknięty w szklanym opakowaniu. Bardzo duży plus za to, że ta wersja podkładu ma dostępną bardzo bogatą gamę kolorystyczną. Przyznam szczerze, że pierwszy mój kontakt z tym produktem nie był dobry, ponieważ myślałam, że otrzymałam felerny egzemplarz, gdyż jego formuła była wręcz jak woda. Jednak podkład zgęstniał w trakcie użytkowania więc tu podkreślam, żeby nie zrażać się w początkowym kontakcie jego "rzadkością". Jest bezzapachowy. Moja skóra nie jest specjalnie problematyczna, jednak pojawiają się na niej czasami niedoskonałości więc zdarza się, że mam potrzebę aby zakryć "nieprzyjaciół". Bardzo lubię efekt matowego makijażu więc doceniam , to co robi ten podkład. Przez długie godziny wygląda bardzo dobrze na cerze, nie podkreśla linii mimicznych, nie wchodzi w załamania. Moja skóra we współpracy z podkładem nie "wyświeca" się. W zasadzie nie mam potrzeby aby poprawiać makijaż w ciągu dnia "nosząc" go na twarzy. Nie tworzy skorupy na skórze ani efektu maski , powiedziałabym że dobrze pracuje na skórze. Zużyłam już kilka jego opakowań i nigdy nie miałam problemu z jakimś uczuleniem czy innymi skórnymi problemami więc sądzę że jest bezpieczny i nie zatyka porów.

Używam tego podkładu już kilka miesięcy więc w końcu mogę się na jego temat wypowiedzieć rzetelnie. Moja skóra jest raczej z tych wymagających - wyświeca się w strefie T, wydziela sebum aż nadto. Gdzieniegdzie jakieś wypryski pojawią się od czasu do czasu.
Podkład ten stosuję czasem po prostu na krem a czasem na bazę silikonową (tak i wszystko się pięknie trzyma).
Przede wszystkim uwielbiam ten podkład ponieważ dobrze kryje, ja akurat lubię efekt średni. Jest świetnie napigmentowany i nie muszę ciągle dokładać i dokładać niewiadomo ile produktu co świadczy o nim, że jest wydajny. Do tego, nie zauważyłam żeby mnie wysuszał, natomiast gdy mam suchą skórę to czasem widać suche skórki (ale one akurat są od pogody) to normalne. W dodatku podkład nie ściera się, nie robi plam, nie ciastkuje się. Długo wytrzymuje na skórze, nawet w upalne dni. Jeśli chodzi o opakowanie to ładne i zgrabne ale jest jeden minus. A mianowicie zostało mi jeszcze dużo podkładu ale pompka albo nie dosięga do dna albo go nie zbiera bo musiałam otworzyć ten podkład tak żeby wyjąć pompkę, aktualnie muszę za każdym razem zamykać a później ponownie przy kolejnym użyciu czymś podważać ten mechanizm żeby mi produkt nie wysechł. Ogólnie co do podkładu jest moimi ulubieńcem ale jeśli chodzi o flakon to porażka.

Maybelline SuperStay to jeden z moich ulubionych podkładów. Jest to doskonały produkt do noszenia na co dzień, a także na specjalne okazje. Podkład ma bardzo dobrą trwałość, utrzymuje się na skórze przez wiele godzin bez potrzeby poprawek. Jest to mocno kryjący podkład o matowym wykończeniu. Jeśli szybko się z nim pracuje ładnie zastyga i jest bardzo trwały. Ja kocham takie wykończenie. Nie potrzebuje już pudru.

Jedną z największych zalet tego podkładu jest również jego szeroki wybór odcieni. Niezależnie od typu karnacji, z pewnością można znaleźć odpowiedni odcień dla swojej skóry.

Podsumowując, Maybelline SuperStay to świetny podkład, który zapewnia trwałe i matowe wykończenie.

Bardzo ciężki podkład, fatalny do rozprowadzenia.Wyglada jak maska na twarzy. Bardzo szybko wysycha, a gdy chcecie go rozetrzeć robią się smugi. Chciałam zaoszczędzić i przy okazji wypróbować czegoś nowego a tu taka pomyłka. Dawno nie miałam tak beznadziejnego podkładu, wyląduje gdzie daleko na dnie szafy.

Maybelline Superstay to jeden z moich ulubionych podkładów. Jest to typowy matujący podkład, który idealnie sprawdził się na mojej mieszanej skórze. Dobrze sie utrzymywał, równomiernie rozkładał, nie ciemniał. Nie mam się tu do czego doczepic

Podkład MAYBELLINE New York Super Stay, jest typowym podkładem matującym oraz trwałym. Formułę ma dosyć gęstą dlatego zazwyczaj mieszam go z innym lżejszym podkładem. Jest on bardzo trwały oraz ładnie matkuje skórę.

Dobry podkład

Konsystencja podkładu jest dosyć płynna, dzięki czemu łatwo się go rozprowadza i można zbudować dobre krycie. Nie zostawia na twarzy lepkiej warstwy ani nie robi plam.

Nie mogę odnieść się do obietnicy, że utrzyma się na twarzy przez 30 godzin, bo nigdy nie miałam go na sobie tak długo, ale ok. 12 przy kilkukrotnym przypudrowaniu w ciągu dnia nadal wygląda dobrze.

Idealnie i równomiernie rozprowadza się po skórze. Naturalne wykończenie, które można stopniować. Efekt drugiej skóry. Lekka i przyjemna konsystencja, nie zatyka porów. Jeszcze raz powtórzę wygląda bardzo naturalnie i dziewczęco.

Kończę ten podkład i moje zdanie na jego temat jest takie, że w sumie jest ok, ale bez szału. Ma spoko krycie, zastyga, ma matowe wykończenie ale nie suche i oczywiście nie wytrzymuje 30 godzin jak deklaruje producent, ale i tak utrzymuje się całkiem ładnie. Ma konsystencje takiego trochę musu i o dziwo był całkiem wydajny, mimo że używałam jednorazowo 3-4 pompki. To czego w nim nie cierpię to właśnie pompka! Trzeba pilnować by dzióbek był zawsze czysty, bo inaczej podkład potrafi wystrzelić w niekontrolowany sposób na bluzkę, stół, podłogę, jak to mnie się zdarzało.

Dawno nie używałam takiego koszmarku.

Podkład zastyga w kółka sekund, nie da się go rozprowadzić. Powstają placki, które są trudne do zmycia.

Próbowałam go nakładać pędzlem, gąbką, palcami, za każdym razem katastrofa.
Podkład bardzo wżera się w pory i zmarszki, wygląda to okropnie. Daje też efekt ciastoliny na twarzy.

Koszmarek, jakich mało.