Nivea, Visage, Odświeżająca maseczka nawilżająca

Taka sobie maseczka. Właściwie trochę nawilża ale TROCHĘ za malo na dobrą ocenę. W sumie negatywnych skutków nie przyniosła ale tez nic specjalnego. Lepiej nawilżać cerę codziennie. Jest tez trochę za droga w swojej klasie jakości.

Jak dla mnie rewelacja. Po nałozeniu maseczki czuję przyjemne chłodzenie twarzy, wrecz widze jak skóra chłonie. Robię ta maseczke na noc, po 15 minutach od nałożenia wycieram tylko delikatnie nadmierna ilosc, a rano budzę sie z super nawilżona cerą - zauważyłam, ze ta maseczka tak świetnie nawilża, że nawet prasuje mi zmarszczki.

Jest taka sobie - za to trzy *. Dobrze nawilża, uczucie odświeżenia jest tylko w momencie nakładania. Ciężko schodzi z twarzy - musiałam użyć 4 chusteczek aby usunąć niewchłonięte resztki. Miałam też wrażenie że mnie uczuli, bo odrazu po nałożeniu skóra zaczęła mnie piec i pod maseczką miałam ją zaczerwienioną - na szczęście po kilku minutach to minęło. Plus za ładny zapach i dobrą konsystencję.

Mimo że mam cerę mieszaną muszę ją mocno nawilżać, inaczej zamieni sięw suchy, łuszczący wiór...
Ta ma gęstą, tłustawą konsystencję, sympatyczny kolorek. Niestety zupełnie nie radzi sobie z nawilżaniem... uczucie "nawodnienia" ustępuje natychmiast po zmyciu kosmetyku, które do najprostszych nie należy, bomaseczka zostawia tłustą warstwę na skórze...
Kiedy miałam cerę w stanie "normalnym" nie było jeszcze tak źle - po jej zastosowaniu zachowywało się jako takie nawilżenie. Jednak kiedy chciałam uratować przesuszoną skórę nie pomogła ani troszeczkę :( w dodatku irytował mnie specyficzny zapach...
Plusy? Dawała fajne uczucie odświeżenia i chłodzenia...
Wystarczyła mi aż na 3 razy. Pożegnałam ją bez żalu :)
ilość zużytych opakowań: 1 saszetka

Mam mieszaną cerę ale ze skłonnością do przesuszeń. Dlatego szukam czegoś nawilżajacego, ale nietłustego...

Niestety, ta maseczka jest tłusta i zapycha mi pory. Na moje potrzeby jesli chodzi o nawilżanie wystarcza, ale nie wiem czy poradzi sobie z suchą skórą. Jest wydajna, jedna połówka wystarcza na 3 uzycia.

Zdecydowanie wole jej "siostre", te witalizującą z witaminami.

Acha, zauważyałam jej bardzo ciekawą właściwość... na chwilę zanim ją nałożyłam zdarłam sobie taką sucha zadartą skórkę i oczywiście powstała ranka, niekrwawiąca, ale taka do żywej skory... ale maseczne i tak nałozyłam i co się okazało? świetnie osuszyła ranke i zaczełą gojenie! Wiec może jest jeszcze coś co robi naprawde dobrze??

ma za zadanie nawilżać i robi to bardzo dobrze. Ślicznie pachnie. Skórka jest miękka, elastyczna i ogólnie fajna. Odświeżać, może i odświeża, przy nakładaniu daje taki lekki chłodek. Nie podrażnia. Jedna połówka starcza na jeden raz.

Zwykle psioczylam na maseczki saszetkowe, tu jednak bardzo jestem szczesliwa, ze kupilam saszetke, a nie cale opakowanie (chyba nawet nie ma tej maseczki w tubce), bo bym sie zawiodla na calej linii i zalowala wydanych pieniedzy. Mam sucha, wrazliwa cere, liczylam wiec ze intensywnie nawilzajaca maseczka mi ja intensywnie nawilzy i pewnie by tak bylo, gdy nie fakt, ze zaraz po nalozeniu poczulam okropne sciaganie skory, oczy mnie bardzo piekly, bolaly i lzy plynely mi samoczynnie, od razu musialam ja zmyc, myslalam, ze nie wytrzymam. Maseczka ma mila konsystencje, kolor i zapach, ale nie od tego jest, by ladnie wygladac i pachniec, wiec tylko jedna gwiazdka, choc nalezy sie zero, nigdy nie odczuwalam takiego dyskomfortu, a uzywalam juz duzo maseczek.

Jedna zuzylam - druga czesc saszetki bez zalu oddalam kolezance. Swoja droga dobry pomysl z dzieleniem saszetki na dwie czesci, jedna starcza na nalozenie i nie trzeba majstrowac potem ze spinaczami biurowymi, zeby nie zabrudzic lazienki pozostala czescia maseczki.

ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie i nauczona doswiadczeniem - nigdy wiecej.

Bałam się, że nie będzie dobra do mojej tłustej cery, ale spisuje się świetnie!!

- super nawilża i wygładza
- odświeża
- szybko się wchłania (ale ja i tak zostawiam ją na dłużej niż 15 min)
- lekka konsystencja, dobrze się nakłada
- ma śliczny zapach

Zdecydowanie 3 x TAK, jak na powojennym referendum:) Maseczka ma bardzo przyjemną, gęstą konsystencję i przyjemny melonowo-morski zapach:) Świeży i relaksujący, w sam raz do położenia na twarz, kiedy leżymy w wannie przez 30 minut i mamy wszystko w tym miejscu, o którym gentelmeni i damy nie mówią, co nie znaczy, że nie posiadają.
Nawilża bardzo dobrze, choć krótkotrwało, wygładza, zostawia śliską, mięciutką twarz i - co najważniejsze - u mnie przewspaniale rozjaśnia, jestem po niej idealnie blada, co ma znaczenie przy tendencji do rumienienia. Po zmyciu jeszcze długo czuje się jej zapach. Świetna do nałożenia na twarz prosto z lodówki - po prostu raj:) Mówcie, co chcecie, ja tę maseczkę po prostu lubię.
Mogłaby troszkę dłużej działać- efekt nawilżenia znika po jednym dniu. A przede wszystkim, chciałabym, aby Nivea produkowała ją w tubce - saszetka jest zupełnie niepraktyczna. Ogólnie bardzo polecam - małe, a cieszy.

tak, jak moje poprzedniczki mówily, nic takiego. moze twarz jest troche nawilzona, ale mój krem daje ten sam efekt. mozna ja uzyc zamiast kremu. ale nie polecam. swierzo pachnie, ma przyjemna konsystecje, nie uczula.

Cóż, widocznie ja też jestem dziwna :D , bo i u mnie maseczka nie wykazuje właściwie żadnego działania, MOŻE trochę nawilża, MOŻE trochę wygładza, delikatnie pachnie... Twarz posmarowana dobrym kremem nawilżającym wyglada tak samo( a jeśli krem jest naprawdę dobry, to nawet lepiej ;) ) Po maseczce oczekuję jednak bardziej widocznych efektów! Można stosować, tylko właściwie po co??? Dwie gwiazdki, bo nie robi krzywdy i można używać dla samej przyjemności maziania się nią ;) Efekt w moim przypadku daleko poniżej średniej :(

Ilość zużytych opakowań: bohatersko przebrnęłam przez dwie saszetki, z czego każda starczyła mi na sama twarz z pominieciem okolic oczu na trzy razy. Więcej z pewnościa nie będzie...nie lubię wykonywać czynności niepotrzbnych :D

ale mnie się ta maseczka jakoś nieszczególnie podoba, a konkretniej rzecz biorąc nie podobają mi się efekty po jej zastosowaniu, bo ich po prostu nie ma :D. Stan mojej buzi PO jest dokładnie taki sam jak i był PRZED :D . Po zmyciu maseczki nie byłam w stanie doszukać się na twarzy jakichtokolwiek oznak nawilżenia, gładkości, czy też jędrności cery. Nie wspominając już o przeciętnej wchłanialności, jak i niesamowitych problemach ze zmyciem maseczki z twarzy( przetarcie tonikiem to o wiele za mało, gdyż wręcz czuć na buzi niewchłonięte, tłuste jej resztki ).
* przyznaję za przyjemny, nienachalny, wręcz relaksujący zapach produktu, jak i za odpowiednio gęstą, zwartą konsystencję maseczki.