Maybelline New York, Super Stay Vinyl Ink (Długotrwała szminka o winylowym wykończeniu)

Płynna pomadka Maybelline w odcieniu Peachy to obok pielęgnacyjnych pomadek ochronnych - na stałe obecna w mojej torebce. Jej połyskliwe wykończenie jest dla mnie idealne, ponieważ nie przepadam za matowymi ustami. Doceniam także jej trwałość, która utrzymuje się przez wiele godzin. Wygodny aplikator doskonale radzi sobie z nakładaniem odpowiedniej ilości kosmetyku, nie rozmazując go przy kącikach ust. Co ważne, pomadka po zastygnięciu nie wysusza ust, co jest dla mnie kluczowe. Dodatkowym atutem jest bardzo ciekawe opakowanie, które przyciąga uwagę. Mimo że mam tylko jeden odcień, który jest bezpiecznym nude, to chętnie wypróbuję więcej kolorów, gdy tylko pojawi się promocja w drogerii, ponieważ w cenie regularnej uważam ją za nieco za drogą.

Uwielbiam te pomadki - są jedne z moimi ulubionych. Fajne, satynowe wykończenie, które w przeciwieństwie do błyszczyków, jest trwałe.
Piękne kolory, przyjemnie się noszą. Są wydajne.

Sztos totalny!

To moje odkrycie roku. Próbowałam trwałych pomadek innych firm, ale zawsze kończyło się to rozczarowaniem. To jest jednak hit nad hity - ma wszystkie cechy, których poszukiwałam.
Aktualnie posiadam 4 kolory, ale już planuję zakup kolejnych.
115 Peppy - nudziak nad nudziaki, raczej w ciepłym naturalnym odcieniu, u mnie bardziej wygląda na błyszczyk, bo tak bardzo zlewa się kolorystycznie z moim odcieniem warg
100 Charmed - naturalny, ale chłodny odcień różu, bardzo nude, nieinwazyjny, dla wielu typów kolorystycznych
125 Keen - niby nudziak, ale nadaje ustom już jakąś wyrazistość, ciepły odcień jasnej czerwieni złamanej pomarańczowymi tonami, ale bez przesadnej jaskrawości,
10 Lippy - już nie nude, ale nadal ton naturalny; taka ciemniejsza, przygaszona czerwień
Pomadki fajnie pracują, łatwo się je aplikuje i bez problemu rozprowadza. Kopytko aplikatora pozwala na dorysowanie konturów warg, więc nawet bez użycia konturówki jest OK.
Po użyciu na ustach pozostaje pewna lepkość, ale nie czepiam się tego, nie jest to mocno wyczuwalne, poza tym dla mnie to normalne - w końcu usta są umalowane. Po zaschnięciu uzyskujemy ładny, satynowy połysk - to jest co, co ogromnie mi się podoba, bo jednak nie jestem fanką matowych szminek.
A najlepsza ze wszystkiego jest trwałość - pomadka daje radę jedzeniu ciasta, piciu kawy, chrupaniu winogron. Jasne, że po zjedzeniu obiadu centralna część warg jest nieco starta i wymaga poprawek, ale generalnie nie jest źle. Nawet gdy kolor się ściera nadal nie wygląda to dramatycznie, jak w przypadku innych pomadek - mam już porównanie z matami.
Co istotne dla mnie - pomadki nie przesuszają warg. Jasne, że po całym dniu usta łakną nawilżenia, ale w ciągu dnia nie ma ani uczucia ściągnięcia, ani wizualnego przesuszenia skóry. Wizualnie i odczuwalnie - noszenie tych pomadek to sama przyjemność.
Opakowanie: gustowne, nowoczesne, ale toporne. Nie czepiałabym się, gdyby nie to, że ta wielka bryła kryje w sobie niecałe 5 ml produktu! Przy tej ilości pomadki opakowanie powinno być cieniutkie i smukłe. Mnie osobiście drażni ta wielkość - ledwo mieści się do kopertowej torebki, a produktu zawiera tyle co nic.
Mankamentem jest też dostępność pomadek - często w drogeriach stacjonarnie dostępnych jest tylko kilka odcieni, a nawet jeśli kupić można więcej, to nieraz brakuje testerów, by sprawdzić kolor 'na żywo'. Pozostają zakupy w internecie, ale niestety opakowanie czasem ma inną barwę niż szminka, więc łatwo o wtopę. Ponadto w Polsce dostępna w sprzedaży jest ograniczona ilość kolorów - wielu odcieni nie da się u nas kupić nawet online. Bardzo szkoda, bo w nowej gamie upatrzyłam już kolory, które chciałabym mieć, ale nie da się ich dostać :(

Cudowna pomadka, zapewnia krycie i efekt błyszczyku. Kolor cheeky mój ulubieniec. Trzyma się na ustach długo bez poprawek. Jeśli już czasem potrzebuje niewielkich poprawek.

Uwielbiam ten produkt. Odkąd kupiłam te szminkę nie używam żadnej innej - mam dwa odcienie - na co dzień poppy, na wyjścia lippy. Jest komfortowa w noszeniu, trzyma się bez żadnych poprawek prawie cały dzień - pomimo jedzenia i picia. Lekko lśniący efekt końcowy nie pasuje mi zawsze, więc jak mam ochotę to lekko odciskam ją na chusteczce po pomalowaniu i otrzymuje bardziej zmatowiony look. Na ten moment nie wyobrażam sobie bez niej mojego codziennego makijażu- absolutny hit.

Moja nowa ulubienica, mam ją w dwóch kolorach 15 i 35. Utrzymuje się bardzo długo na ustach, nie wygląda ciężko, posiada w sobie blask. Delikatnie schodzi podczas jedzenia i picia. Często jest w promocji więc nie opłaca się jej kupować w regularnych cenach.

Pierwszy raz zobaczyłam tą pomadke w jakiejś reklamie. Zanim nabyłam pierwsze opakowanie to pare razy wypróbowałam tester w Bootsie .
To co zaskakuje to pomadka jest mega trwała. Wytrzymuje cały dzień! Ostatnio byłam z koleżanka w barze typu "płać raz i jedz ile chcesz"+ kawa i zimne drinki, ku mojemu zdumieniu po pół dnia tego kulinarnego szaleństwa szminka nadal była na swoim miejscu !!! delikatnie sie ztarła ale była wciaż intensywna.
Jest to rodzaj płynnej pomadki, kolor można dozować dodajac kolejna warstwe. Kolory sa ładne , dobrze namigmentowane ale nie jaskrawe. Pasuje mi prawie każdy kolor prócz ostatniego brązowego. Ostatnio dokupiłam nr 55 royal (ladny stonowany burgund) i myśle że dokupie jeszcze kilka kolorów bo jestem absolutnie zakochana w tym produkcie!!!

Mam nadzieję, że będą produkować ją do końca świata!

To już jest chyba obłęd, uzależenienie... Jak widać na zdjeciu mam ich już 5, kolejna już jedzie i jedną kupiłam mamie (która też jest zachwycona). Ale powoli....

Cena:
regularna między 60-70 zł. Na promocji od ok. 30-45 zł

Dostępność:
Hebe, Rossmann, Super-pharm, zalando

Opakowanie:
Jest mega fajne. Dobrze leży w dłoni podczas malowania a napisy "3d" są nie tylko estetycznym dodatkiem, ale w pewien sposób niwelują poślizg.

Zapach:
Pomadka która nie pachnie chemikaliami? No to macie w końcu wybór. Pachnie tak przyjemnie, że człowiek najlepiej umazałby się cały.

Konsystencja:
Taka trochę maślano-kremowa, ale zastygająca. Jednak po zastygnięciu nie podkreśla skórek czy też nie osadza się w zglębieniach. Nie, nie, nie

Gama kolorystyczna:
na początku było chyba 6. Obecnie bogaty asortyment w róznych kolorach nude, różu czy czerwieni (chyba 24 odcienie)

Efekt:
Spektakularny! Już nie potrzebuje szukać mojego ideału - w końcu go mam po tylu latach (matowego dziadostwa).
Po rozprowadzeniu mamy śliczny efekt błyszczących ust. Ale absolutnie nie zachowuje się jak błyszczyk, gdyż się nie rozmazuje (ewentualnie na brzegach, ale mój trik to po pomalowaniu wklepywanie palcem z chusteczką pigmentu i wtedy jest git). Jak zastygnie nie podkreśla skórek, ani nie wysusza - wręcz mam wrażenie iż nieco je nawilża.

Trwałość:
Pigment jest tak trwały, że nawet po dwuetapowym myciu jeszcze delikatnie rano było widać "ciemniejszy" odcień ust. Gdy pijemy i jemy to "nieco" się ściera, ale zawsze coś zostaje. A jak się zjada to też nie mamy nagle kolor nie tylko na ustach ale i na nosie.

CZY POLECAM? NO A JAKŻE!

Kocham całym sercem i potrzebuje każdego koloru do życia????

Ah vinyl ink zawładnęły moim sercem totalnie!! Opakowania piękne, konsystencja przyjemna i łatwa w aplikowaniu, piękne kolory i świetna trwałość. Uwielbiam te pomadki, posiadam już kilka kolorów i potrzebuje ich w każdym możliwym, serio! Pamietajmy ze trzeba ją dokładnie wymieszać przed użyciem, jest niby matowa ale zostawia piekny połysk i często jestem pytana co mam na ustach ???? mój faworyt to 95 i 35????

Aby zakupić tą szminkę skusiły mnie media społecznościowe, nie zawiodłam się.
Kupiłam trzy odcienie i każdy z nich idealnie pasuje do mojej karnacji, odcieni jest wiele dlatego każdy znajdzie cos dla siebie.
Pomadka ma bardzo ładne i wygodne opakowanie.
Nakłada się lekko, konsystencja kremowa lekko lepka, ale po chwili całkowicie zastyga.
Mogę jeść, pić i nic się z tą pomadką nie dzieje, zdecydowanie trafny wybór.

Lubię kosmetyki marki Maybelline stąd też ja kupiłam po tym jak znajoma mi ją poleciła bo potrzebowałam czegoś trwałego co się tak szybko nie zetrze z ust. Akurat nie udało mi sie jej kupic na promocji stąd cena była dość duża bo 54.99. Gama kolorów nie za bogata ale udało mi się dopasować swój odcień. Opakowanie takie inne niż wszystkie. Zapach hmm taki praktycznie niewyczuwalny - zawsze lubię wąchać kosmetyki! Aplikator fajny i dobrze się nakłada na usta - dośc szybko wysycha na ustach pozostawiając je nawilżone z super kolorem. fakt szminka ta utrzymała sie przez kilka godziny mojego prowadzenia konferencji! Jak dla mnie duży plus i jestem na tak!!!!

Nie mam pojęcia jak to działa, że szminka od Maybelline ma pięknie błyszczące wykończenie niczym kolorowy błyszczyk, a zarazem trwałość jak nie jedna matowa szminka.
Pomadkę przed użyciem trzeba potrząsnąć żeby wymieszać zawartość i to bardzo ważna czynność przed rozpoczęciem malowania ust.
Samo opakowanie jest bardzo ładne, dobrej wielkości pedzelek do nakładania szminki.
Trwałości szminki jest na prawdę zjawiskowa. Potrafi utrzymać kilka godzin bez poprawiania.
Jedyny minus to to, że gama kolorystyczna zdecydowanie za mała :)