Physiogel, Krem hypoalergiczny do pielęgnacji twarzy i ciała

Wszystkie 5 gwiazdek moglabym dac za sam sklad w ktorym nie ma zadnych srodkow konserwujacych, substancji zapachowych, barwnikow, konwencjonalnych emulgatorow, silikonu ani lanoliny. Nie ma w nim zadnych zapychaczy, za to posiada skladniki pielegnacyjne : trojglicerydy z oleju palmowego, ceramidy z drozdzy, fosfolipidy z oleju sojowego, skwalen z oliwek, sterole z orzechow maslosza (na opakowaniu nie ma o tym informacji tylko w ulotce wewnatrz).
Mam trudna mieszana skore z bardzo nieprzyjemna postacia tradziku i jest to pierwszy krem ktory nie robi z moja buzia nic zlego, same pozytywy.

Jest to niewątpliwie kosmetyk, który zasługuje na miano kosmetyku wszech czasów i powinien stanowić niezbędny element każdej łazienkowej szafeczki.
Ma lekką konsystencję, błyskawicznie się wchłania, nie pozostawiając po sobie nic, prócz połysku na twarzy. Nie przeszkadza mi to jednak, ponieważ stosuję go tylko i wyłącznie na noc.
Cudnie nawilża skórę, regeneruje ją, dzięki czemu staje się ona zdrowsza i atrakcyjniejsza. Poratował mnie w wielu sytuacjach: przy spaleniu skóry na słońcu, wysuszeniu jej przez kwasy, czy zniszczeniu antybiotykami i wymęczeniu dermatologicznym leczeniem. Nie znaczy to, że nadaje się tylko do twarzy - często stosuję go na łokcie i stopy, które mają tendencję do przesuszania się i pękania.
W przeciwieństwie do Smoczycy, po jego nocnym użyciu, moja cera jest wypoczęta i zrelaksowana, ma ładny koloryt i jest wybitnie mięciutka.
Opakowanie 75 ml kosztuje 38 złotych i wystarcza mi na bardzo długi czas - zawsze mam wrażenie, że nigdy nic z niego nie ubywa ;)

Kupiłam go razem z mleczkiem do demakijażu, i o ile do mleczka powróciłam, to do kremu już nie. Świetnie nawilża, ale raczej przesuszone części ciała, twarzy. Do codziennego stosowania, nawet na noc, się nie nadaje. Ja budziłam się rano z tłustym filmem na twarzy [w strefie "T"], czego nie lubię. A skóra na twarzy była jakaś "zmęczona". Za to świetny na suche policzki i szyję.

Dla mnie to dobry krem - ale nie bardzo dobry, znam lepsze. Kiedś byłam od niego wręcz uzależniona i uważałam go za ósmy cud swiata :) teraz odkryłam kosmetyki, które mają silniejsze działanie kojące. Przede wszystkim to bardzo uniwersalny krem - jeden z takich moich kosmetycznych niezbędników. Można go nakladać na mocno przesuszone ręce, stopy, ja bardzo często smaruję nim skórę pod oczami grubą warstwą. Swietnie nawilża. Mimo bogatej konsystencji szybko i ładnie się wchłania, zostawiając na mojej twarzy lekki film, bez śladów tłustego połysku. Skóra jest cudownie miękka :) Ale moim zdaniem na tylko własciwości nawilżające, świetnie uszczelnia naskórek - ale nie koi, i nie nadaje się na mocno podrażnioną skórę (szczypie nieprzyjemnie). Nie lubię nakładać go na noc na całą twarz bo rano nie wyglądam najlepiej - owszem nawilża, ale nie działa w zaden sposób odzywczo - oczywiście nie mam o to zalu bo krem wcale tego nie obiecuje - ale nazajutrz moja twarz nie wygląda ładnie, jest jakaś zmęczona, lekko podpuchnięta. Dlatego nakładam go tylko na bardziej przesuszone rejony. Ogółem - mimo iz już tak za nim nie szaleję, zawsze mam go w domu, chyba jestem uzależniona :)

Pierwszy krem, który tak szybko pomógł na moje suche złuszczające się miejsca na twarzy. Pomimo moich skłonności do uczulania się na niemal każdy krem, ten świetnie nawilża i wygładza cerę bez przykrych niespodzianek. Po użyciu zaledwie trzech saszetek próbnych moja cera została przyjemnie nawilżona i zmieniona - wygładzenie, zamknięte pory. Teraz zakupiłam pierwsze opakowanie kremu i po kilku dniach stosowania na dzień i na noc, mam wrażenie, że nieco gorzej niz z bezpłatnych próbek radzi sobie on z wysuszającą się skórą na moim nosie. Ale jest z dnia na dzień coraz lepiej. Jako krem na dzień pozostawia cerę nieco świecącą więc trzeba użyć bazy lub innego specyfiku dla zmatowienia. Zostaję przy nim. Dziękuję za recenzje, bo dzięki nim sięgnęłam po ten krem :) POLECAM!

lekki ale tresciwy-to cud nr 1
tresciwy a nie zatykajacy porow -to cud nr 2
pierwszy krem ktory calkowicie poradzil sobie z moimi przesuszeniami-to cud nr 3

daje efekt niesamowicie miekkiej, zdrowiej skory. nic wiecej juz nie potrzebuje. nie drazni, nakladanie go nawet na zmieniona zapalnie skore nie wywoluje dyskomfortu. efekt nawilzenia utrzymuje sie dlugo, mozna stosowac np. co 2-gi dzien lub raz dziennie.

ilość zużytych opakowań: 1

Ma bardzo przyjemną konsystencję, nie klei się, jest lekki, delikatny, pozostawia film ochronny, więc rewelacyjnie sprawdza się w zimie. Bardzo dobrze nawilża, poprawia kondycję zmęczonej buzi.
Dla mieszanej cery może trochę zbyt tłusty - buzia się świeci. Kremu tego używam na noc, na dzień jedynie na przesuszone partie twarzy. Nie uczulił mnie ani nie podrażnił, a ukoił podrażnienia.
Jestem z niego bardzo zadowolona. To mój ulubiony krem.
Dodatkowo 75 ml kosztuje ok.36 zł, więc cena nie jest wygórowana.

Jest dobry dla całej rodziny. Suche twarze moich Najbliższych pielęgnuje wspaniale, bez podrażnień, bez dyskomfortu w noszeniu. Likwiduje suche placki powstałe zimową kaloryferową porą, wchłania się bardzo ładnie ale pozostawia aksamitny film ochronny.
Na mojej mieszanej skórze spisuje się równie dobrze, chociaż okrutnie ją natłuszcza i nabłyszcza- nie nadaje się więc na większe wyjścia, a jedynie na leśny spacer z psem lub domowe zacisze. Stosowany głównie w porze nocnej powodował, iż rankiem czułam porządnie nawilżoną skórę...zapomniałam nawet o tzw. papierowym efekcie, a to doprawdy rzadkość-niestety dzisiaj obudziałam się z pomiętą buzią bom niedawno skończyła ów cudny krem:(
Mam jedno zatrzeżenie, otóż niezwykle ciężko wydobyć resztki z tej niby poręcznej tubki, co w rezultacie doprowadza do przedwczesnego pozbycia się tejże.

Ilość zużytych opakowań: jedno duże i będzie więcej.

Krem raczej do skóry młodej lub/i wrażliwej bo oprócz właściwosci kojących i nawilżających żadnych innych wg mnie nie posiada.
Ale dobrze nawilża i uspakaja skórę - za to 4*

minus jest taki że po nałożeniu moja twarz wygląda niemal jak mokra i musze używać chusteczki zeby się tego "błysku" pozbyć.

ilość zużytych opakowań: jedno (30ml)

Duzym plusem tego kremu jest bardzo dobre nawilzenie skory i za to daje mu cztery gwiazdki.
Szkoda tylko, ze po kilku dniach mnie uczulil :(

Kupiłam pod wpływem próbki dołączonej do opakowania płynu do mycia. Pewnie nigdy nie kupiłabym w ciemno bo właścicielce skóry mieszanej taki zapis: "krem do skóry wrażliwej, suchej, alergicznej" kojarzy się z tłustym, ciężkim mazidłem. A Phisiogel taki nie jest. Ma lekką konsystencję , wchłania się dobrze. Ale takich kremów teraz jest mnóstwo. Najważniejsze że faktycznie długotrwalne nawilża.Nie zatyka porów. W czasie mycia twarzy czuje się rękami ową gładkośc, nasycenie skóry wilgocią. Ma krótki skład, co stanowi ogromną zaletę. Mam poczucie że nie serwuję skórze kolejnej dawki chemii. Ten nie ma substancji zapachowych, środków konserwujących, barwników i emulgatorów. Najczęściej stosuję go po przyjściu do domu lub czasem na noc. Parę razy użyłam go tez pod makijaż w pochmurny dzień i był b.dobry. Filtrów mi w nim nie brakuje bo od tego są inne kremy. Ten niech pozostanie taki prosty i nie nafaszerowany chemią. A jednak skuteczny. Warto go kupić i używać choćby po przyjściu do domu w wietrzny dzień.

Za radą mojego dermatologa podążyłam do apteki aby nabyć ten kremik, na próbę małe opakowanie - bo z moją wrażliwa, wręcz czasem histeryczną cerą to różnie bywa. Krem okazał sie naprawde dobry, nie podrażnia, a raczej nawet uspokaja zaczerwienioną skórę. Cera jest pełna blaku, wygląda zdrowo, choć w moim przypadku to zdrowo przekłąda sie na to , iż na mojej twarzy pozostaje warstewka połyskująca (nie jest to takie standardowe świecenia ale zawsze) - podobno jest jak aksamit:) Z uwagi na porę zimową taka warstewka nawet sie przyda jako bariera ochronna przed nieprzyjazną pogodą.Używam z drugi tydzień (jako krem na dzień) i nadal to małe opakowanie, więc kremik wydajny.