Bikor Makeup, Egyptische Erde for Men (Puder dla mężczyzn `Ziemia Egipska`)

Bikor Makeup, Egyptische Erde for Men (Puder dla mężczyzn `Ziemia Egipska`)

Średnia ocena użytkowników: 3,7 /5

Pojemność 14 g
Cena 140,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Ziemia Egipska - edycja limitowana wersji klasycznej, przeznaczona dla panów lub dla kobiet z cerą tłustą i łojotokową.
- Olej z Rosa Moschata jest głównym składnikiem limitowanej edycji Ziemi Egiptu dla mężczyzn. Jest to naturalny olej z owoców najcenniejszej róży rdzawej pochodzącej z ekologicznych rejonów Chile. Zawiera dużą ilość witaminy A, przez co charakteryzuje się intensywnymi właściwościami regenerującymi i kondycjonującymi skórę. Komponent ma zastosowanie w pielęgnacji cery wrażliwej i podrażnionej, działając silnie kojąco i łagodząco.
- Lukrecja jest kolejnym składnikiem wyróżniającym Ziemię Egiptu dla mężczyzn. Jest jedną z najczęściej wykorzystywanych w ziołolecznictwie roślin o właściwościach przeciwzapalnych i łagodzących. Doskonale sprawdza się przy cerze podrażnionej, zaczerwienionej i nadmiernie wrażliwej. Wykazuje działanie antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne oraz chroni przed szkodliwym promieniowaniem UV.
Posiada właściwości zmiękczające i poprawiające koloryt skóry.
- Witamina E: charakteryzuje się działaniem antyoksydacyjnym, neutralizującym wolne rodniki, które odpowiedzialne są za starzenie się skóry. Przeciwdziała uszkadzaniu komórek i powstawaniu stanów zapalnych.
- Masło shea: otrzymywane z miąższu owoców afrykańskiego drzewa Vitellaria paradoxa (Masłosz Parka), zmiękcza skórę, ma działanie kojące oraz przeciwzmarszczkowe. Stanowi naturalną ochronę przeciwko promieniowaniu UVB. Posiada silne właściwości kondycjonujące i nawilżające.
- Witamina A: charakteryzuje się znacznym działaniem emoliencyjnym, zmiękczającym, wygładzającym oraz spowalniającym procesy starzenia się skóry.
- Olej z nasion jojoby: jest wysoce biozgodny ze skórą i zapewnia niezwykłe właściwości pielęgnacyjne. Odżywia, zmiękcza i nawilża skórę, może być używany do pielęgnacji cery wrażliwej oraz jest bardzo pomocny w leczeniu podrażnień skóry.
- Olej arachidowy: posiada właściwości emoliencyjne, doskonale wchłaniane przez skórę. Zmiękcza, nawilża i łagodzi. Doskonale kondycjonuje skórę, zapobiegając jej podrażnieniom.
- Kwas hialuronowy: jeden z najlepszych środków nawilżających. Substancja higroskopijna przyciąga i zatrzymuje wodę w naskórku, ograniczając utratę wody. Tworzy na powierzchni skóry delikatny film, który ją zabezpiecza.
Testowana dermatologicznie i hipoalergicznie. Nie zawiera parabenów.

Cechy produktu

Skóra
wrażliwa, tłusta/ mieszana
Właściwości
antybakteryjne, matujące, nawilżające
Formuła
bez alkoholu, bez parabenów, hipoalergiczna, oil – free / nietłusta, zapachowa
Pojemność
<50ml
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 3

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,7 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Więcej ocen Schowaj

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Dla tłustej cery o wiele lżejszy niż normalna wersja

Jestem posiadaczką tłustej cery i z podstawowej wersji ziemii egipskiej dla kobiet byłam średnio zadowolona, konsystencja jest dla mnie za ciężka. Dlatego jak ponad rok temu zobaczyłam limitowaną wersję dla mężczyzn bez zastanowienia kupiłam. Różnica faktycznie jest duża, puder jest znacznie lżejszy, nie wzmaga przetłuszczania i twarz nie wygląda jak choinkowa bombka. Pozwala uzyskać matowy efekt, choć po kilku godzinach potrzebne jest dodatkowe matowienie bibułkami albo pudrem matującym. Mimo wszystko skóra nie świeci się nachalnie jak to było z regularną wersją, kiedy godzinę po nałożenie świeciłam się jak latarnia.
Odcień jest piękny, choć przyznam że jest dość ciemny i blade blondynki nie będą w nim dobrze wyglądać. Na jasnej skórze może wpadać w pomarańczowe tony. Ja mam śniadą cerę i namojej twarzy wygląda bardzo ładnie i chyba tylko dla ciemniejszych cer bym poleciła. Sama używam go tylko wiosną i latem. Na zimę jest za ciemny, mam wrażenie, że wyglądam w nim sztucznie i używam delikatniejszego bronzera.
Gwiazdkę odejmuję za wysoką cenę i dość średni skład. Bardzo mnie też drażni, że mocno brudzi ubrania. Wiadomo każdy puder to robi, ale Bikor jakoś bardziej niż inne. Raczej go już nie kupię, bo wiem że tej wersji for men nie ma już w sprzedaży, a wersji kobiecej nie chcę nigdy w życiu, oddałam całe opakowanie siostrze. Zresztą nie wiem kiedy ja to skończę. Używam ponad rok na zmianę z innymi bronzerami i ledwie widać ubytek.

Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 opakowania

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Nie dla mnie

Kupiłam użyłam kilka razy i sprzedałam. Strasznie brudzi ubrania i chyba nie umiejętnie rozprowadzałam ten bronzer...
Jednak wolę moją naturalną twarz niż twarz muśniętą bronzerem.

Z kolei moje koleżanki bardzo zachwalają ziemię egipską.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: zużyte 1 % produktu

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

ZWYKŁA KOLORÓWKA, ŻADNA PIELĘGNACJA

PUDER DLA MĘŻCZYZN :mdleje:
Od wersji standardowej różni się czarnym pudełkiem (tym kartonowym) oraz dodatkiem wyciągu z wąkrotki czy czegoś tam. Że niby dla męskiej tłustej skóry. Puder, będący rzekomo formułą kremu osuszoną do postaci kamienia - kreowany na legendę - jest w rzeczywistości zupełnie zwyczajną kolorówką. Filarem pudru jest talk (2 miejsce w składzie, po mice). Ponadto dostajemy tu parafinę, silikon, glikol propylenowy oraz gąszcz konserwantów typu fenoksyetanol czy disodium EDTA i tym podobne. Są też obecne liczne wyciągi roślinne, ale dopiero w dużo dalszej części składu. Fajnie, że są, ale wątpliwe, czy zdziałają cokolwiek. Puder sam w sobie zawiera rzeczy, przez które ciężko się &quot;przebić&quot; (parafina, silikon), ponadto aplikuje się go na twarz, na której zazwyczaj jest już szereg innych kosmetyków. Zatem zawartość wyciągów roślinnych (jak również kwasu hialorunowego) w przypadku kolorówki, to jedynie bajer, zwany marketingiem.

Puder jako puder (a nie jako krem, osuszony krem, kamień czy cholera wie co jeszcze) jest całkiem fajny. Ładny brązowy kolor (z żółtym podtonem, ultra ciepłym), zero brokatu. Przy moim typie karnacji mogę stosować go na całą twarz. Do konturowania byłby chyba za mało widoczny, zresztą nie umiem tego robić i nie odczuwam potrzeby.
Puder, mówiąc bez ogródek, po prostu imituje opaleniznę, opalając na zdecydowany brąz. Jak dla mnie, jest to kosmetyk wyłącznie na słoneczne lato oraz wyłącznie dla średnich lub ciemnych karnacji. Nie wyobrażam sobie używania tego pudru poza sezonem wakacyjnym, przy bladej szyi czy dłoniach. Przy zimnych karnacjach odpada nawet w środku lata, bo odcień ociera się jednak o pomarańcz (w zetknięciu z chłodną karnacją).
Używam go na krem pielęgnacyjny, bez podkładu czy innych cudów. Daje ładny efekt podrasowania cery. Krzywdy nie robi, pod warunkiem użycia rozsądnej ilości. Należy uważać, bo umalowana nim twarz brudzi wszystko dookoła. Wtulenie twarzy w białą koszulę jakiegoś przystojniaka skończy się katastrofą (ale to akurat standardowe uroki chyba wszystkich pudrów). Wymaga używania bibułek w ciągu dnia, ale raczej nie wzmaga przetłuszczania cery. Ewentualne poprawki w ciągu dnia to ryzykowna sprawa, efekt solarium nieunikniony.
Główne zastrzeżenie jakie mam, dotyczy efektu uzyskiwanej opalenizny - jest zbyt dosłowna, z dziwnym efektem jakby lekkiego przypieczenia skóry (nie chodzi o kolor, tylko o dziwną fakturę). Nie umiem tego lepiej wytłumaczyć. Może zresztą nie jest to wina pudru, tylko moja. Nie lubię efektu wyraźnie opalonej twarzy, ponadto moja cera jest daleka od ideału, czyli wszystkie kosmetyki kolorowe mogą podkreślać jej mankamenty, zamiast je wyciszać.
Puderniczka szału nie robi, za to lusterko doskonałe. Zapach paskudny, jakby kosmetyk leżał od wielu lat w starym zakurzonym kufrze na strychu.

Cena? Kosmiczna. By nie powiedzieć... KOMICZNA ;)
Zakupiłam go w salonie firmowym, świadomie i chętnie. Nie chodzi o to, że żałuję zakupu, bo w sumie nie żałuję (jakoś bardzo). Chodzi o to, że ani skład kosmetyku, ani opakowanie ani tym bardziej marka - w żaden sposób nie tłumaczą tak idiotycznej ceny.
Nazywanie go szumnie pielęgnacją i wywindowanie ceny do 140 złotych - to żenada.
Brednie o &quot;formule kremu pielęgnacyjnego osuszonego do postaci kamienia&quot; - to żenada do kwadratu (zrobili krem, a potem go uprażyli w piekarniku czy jak?).
To jest dobry zwykły puder brązujący, wart nie więcej niż 50 złotych.
Jednak WIELKIE BRAWA :ehem: za ładny kolor i względną matowość :ehem:
Ach, i jeszcze jedno - bardzo się cieszę, że mój facet NIE maluje się... :mdleje:

Używam tego produktu od: ponad 3 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: pierwsze w trakcie, wystarczy do końca świata

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    343
    recenzji

    286
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    0
    recenzji

    1126
    pochwał

    9,97

  3. 3

    1
    produktów

    78
    recenzji

    105
    pochwał

    7,07

Zobacz cały ranking