Max Factor, Kohl Pencil (Kredka do oczu)

Ostatnio znalazłam opakowanie zużytej kredki przy porządkach. Przypomniałam sobi, jak fajna była ta kredka. Ale także od razu pamietam, jak zawsze koleżanki mówiły mi,że zbiera się w kąciku. Nie lubiłam tego. Kredka jest mocna i trwala owszem ale z linii wodnej zawsze lądowała w kąciku.
Robiłam też nią kreskę. Bardzo płynnie i gładko.

W swojej kosmetyczce muszę zawsze mieć klasyczną, czarną kredkę. Rysuję nią zarówno górną kreskę, jak i obrysowuję dolną powiekę i linię wodną. Nie mam tutaj jakiś szczególnych wymagań, przez lata sprawdzała się u mnie tanizna z Wibo i Lovely, ale zechciało mi się spróbować czegoś innego.
Max Factora lubię za wiele produktów, ale ta kredka to raczej przeciętniak. Przede wszystkim, kolor nie jest zbyt nasycony. Jest taka szaro-czarna, szału nie robi. Blednie na powiece, nałożona na cienie jeszcze bardziej blednie i gnie na tle reszty makijażu.
Jest bardzo miękka, maluje się nią bez trudu. Nie należy d wybitnie precyzyjnych, trzeba się nią napracować, gdy chce się stworzyć perfekcyjną kreskę.
Jeśli chodzi o trwałość - szałunie ma. Wibo i Lovely są niestety trwalsze i tańsze.
Na plus mogę już tylko na koniec dorzucić łatwe i szybkie temperowanie.
Wracam pokornie do wersji niskobudżetowej.

Miałam nieukrywaną przyjemność używać kredki 090 w kolorze cielistym. Powiem jedno: REWELACJA! Kredka świetnie się utrzymywała na linii wodnej oka, była bardzo trwała, o idealnej miękkości i konsystencji. Znakomity kolor, idealnie cielisty, który nie wyglądał sztucznie i rewelacyjnie odświeżał spojrzenie. Była mega wydajna. Może i nie należy do najtańszych typu kilka złotych za sztukę, ale jest absolutnie warta swojej ceny.

Jestem bardzo zadowolona z jakości kredki! Dawno temu zdarzało mi się używać różnych kredek, jednak nigdy nie byłam zadowolona z efektu, jaki dawały. Po długim czasie postanowiłam dać kolejną szansę temu kosmetykowi i, zachęcona recenzjami, kupiłam tę.
Kredka jest dostępna w bardzo przystępnej cenie. Jest to typowa kredka do temperowania bez temperówki w zestawie. Ma miękki, czarny wkład, którym przyjemnie rysuje się po powiece. W trakcie malowania nie sprawia żadnych trudności, gładko sunie po powiece, nie podrażniając jej ani nie naciągając zbytnio.
Kredka ma głęboki, intensywny, czarny kolor, który pięknie podkreśla każdą tęczówkę. Bardzo zaskoczyła mnie nałożona na linię wodną- poza tym, że nie podrażniała ani trochę, to też miała bardzo wysoką trwałość. Jestem przyzwyczajona, że z linii wodnej kosmetyki szybko znikają. Nie ten!
Kredka tworzy piękny efekt na powiece, niezależnie od tego, czy chcemy ją rozcierać czy nie. Przy rozcieraniu nie sprawia żadnych problemów. Dobrze komponuje się z innymi cieniami i kosmetykami do oczu.
Warto wypróbować :)

mega

Jeżeli szukacie świetnej cielistej kredki na linie wodną oka to polecam Wam z całego serca kohl pencil 090 natural glaze.
Kredka utrzymuje się kilka godzin. Ma piękny, idealny cielisty odcień. Nałożona na linie wodną optycznie powiększa oko.
Używam niezmiennie od dobrych kilku lat i szczerze - nie bede zmieniać jej na inną, bo sprawdza mi się w świetnie.
Kupuję ją na promocjach - 55% w @rossmannpl, wtedy jeszcze bardziej opłaca się ją wypróbować i zakupić.

Recenzuję kredkę w kolorze czarnym, bo tylko takiej używam.
Przerobiłam ich już kilka, a to o czymś świadczy. Prawie wszystko w tej kredce mi odpowiada: Jest miękka i gładko sunie po powierzchni. Czerń jest bardzo głęboka i nie blaknie z czasem. Nie wysycha i można z niej komfortowo korzystać dopóki się nie skończy. Cena też jest przystępna, tym bardziej, że produkt jest dość wydajny.
Jeden mały minus to trwałość. Nie jest tragiczna, ale używałam kredek, które dłużej utrzymywały się na oku. Tym bardziej, że często nakładam ją na linię wodną, gdzie po 2-3 godzinach potrafi się trochę zmazać i zebrać w kącikach. Nie obywa się więc bez poprawek.
Przy jej zaletach, nie jest to jakiś dyskredytujący argument.
Lubię i używam.

Mam białą kredkę do oczu z tej serii i uważam, że to bardzo mierny produkt. Możliwe jednak, że nieco źle ją wykorzystuję - stosuję ją właściwie do pokreślenia linii wodnej, skąd znika dosłownie po chwili. Bardzo słabo też przyczepia się do linii wodnej, naprawdę trzeba się z nią namachać. Słaby produkt, nie jestem z niego zadowolona

Kredka, którą bez problemu możemy narysować kreskę na powiece czy zaznaczyć linię wodną. Jest miękka, dobrze się nią manipuluje. Utrzymuje się na oku naprawdę długo bez rozmazywania. Jest dopełnieniem makijażu na cały dzień. Wydajność standardowa, ostrzenie kredki w porządku, nie łamie się.

Kredka pięknie prezentuje się na oczkach, nie rozmazuje się jest miękka i wydajna. Nie łamie się i dobrze się temperuje, wystarczy na bardzo długo kupię napewno kolejny kolorek

Posiadam odcień 090 - Natural Glaze. Być może trafiłam na zły egzemplarz (kredkę kupiłam przez Internet), ale niestety nie podzielam pozytywnych opinii poprzedniczek. Kredkę praktycznie całą muszę wyrzucić, bo nie nadaje się do makijażu.
Kolor 090 to nudziak, kupiłam by stosować na linię wodną oka. Niestety kredka była od początku jak i po zaostrzeniu tak twarda, że jej używanie było nieprzyjemne. Kolor nie zostawał na linii wodnej, szybko się zatracał. Nie widziałam dalszego sensu jej używania, produkt trafi do kosza.

Skusił mnie piękny i intensywny kolor 80 Cobalt Blue, którego poszukiwałam od dawna. To mój kolorystyczny ideał na lato, a do tego jest matowy.
Kredka jest miękka, ale maluje precyzyjnie. Aplikacja jest łatwa, formuła lekko zastyga, dzięki czemu nie rozmazuje się na powiece. Podczas noszenia nie tworzą się grudki, wszystko jest na swoim miejscu, a makijaż wygląda nienagannie cały dzień.
Dobrze się sprawdza do robienia kresek na powiece.
Kredka się nie kruszy ani nie łamie podczas ostrzenia. Wydajność jest w normie.

Pierwszą kredkę od MF kupiłam kilka lat temu, kiedy to panowała moda na białą, wyraźną linię wodną. Tak bardzo ją pokochałam, że gdy tylko moda przeminęła zaopatrzyłam się w kolejne sztuki - znaną wszystkim cielistą i czarną. Aktualnie do mojej gromadki dołączyła brązowa i tak oto tkwimy w wiernej przyjaźni.

Niezależnie od koloru kredki cechują się bardzo mocnym pigmentem i umiarkowanie miękką konsystencją - na tyle, by bez problemu nanieść produkt i nie podrażnić oka, ale i odpowiednio twardą, by produkt się nie rozmazywał po całym oku. Bez problemu ciemnymi kolorami można stworzyć bazę pod smokey eye, ponieważ kredki póki nie zastygną - pięknie się rozcierają, nie pozostawiając smug, mimo iż nie są to typowo produkty żelowe.

Rewelacją jest fakt, że w żadnym z moich egzemplarzy nigdy nie złamał się grafit, a podczas temperowania nigdy się nie kruszą.

Na linii wodnej efekt cielistej i białej utrzymuje się do 10h, natomiast ciemne odcienie trzymają się na mur beton i ciężko je usunąć przy demakijażu. Użyte w celu narysowania jaskółki nie stawiają oporu, nie odbijają się i nie transferują.

Miałam wiele kredek - żelowych, wodoodpornych, wysuwanych i klasycznych do temperowania i żadna nie została ze mną tak długo, jak Kohl Pencil od MF. Inne albo się wysuszały i były niekomfortowe w nakładaniu, albo rozlewały się po oku, tworząc efekt zmęczonego makijażu. Cudeńko od MF jest doskonałe, idealnie wyważone proporcje formuły kredki pozwalają wykorzystać ją na wiele sposobów w makijażu.

Cena regularna w drogeriach w ostatnim czasie zdecydowanie wzrosła, ale od czego są promocje -40%, -50% i -55%, którymi to zasypują nas placówki, walcząc o klienta. Poza tym, przy codziennym stosowaniu - myślę, że tego typu kredka wystarczy co najmniej na pół roku, więc jestem w stanie to 33zł odżałować.