La Roche-Posay, Thermal Spring Water (Woda termalna)

Zgadzam się z komantarzami poprzedniczek - woda odświeża, ma dobry atomizer. Nie zauważyłam natomiast efektu nawilżenia skóry ani poprawy jej stanu (używałam w pracy w czasie największych upałów). Dlatego tylko 3 gwiazdki. Używam tego produktu przez ok. 2 miesiace / Ilość zużytych opakowań: 2

Fenomenalna woda, najlepsza ze wszystkich, których do tej pory używałam. Niezbędna latem w trakcie upałów ale także zimą przy suchym powietrzu. Rzecz pierwszej potrzeby dla osób pracujących w klimatyzowanych biurach. Polecam wszystkim.

Podstawowy kosmetyk codziennego użytku. Potrafi niesamowicie orzeźwić twarz, szczególnie rano, jednocześnie kojąc i nawilżając. Używam zamiast toniku. Super!

Z resztą cóż mogę powiedzieć :o) rewelacja. Noszę ją ze sobą wszędzie - mam jedną w samochodzie, drugą w torebce a trzecią w domciu ( wersja Maxi -350ml ). Używam ją na zmianę z La roche posay- obie sa rewelacyjne! szczegolnie w lecie lub gdy muszę poprawic makijaż. A cena ? moze nie jest bardzo tania ale za to bardzo wydajna - wystarczy raz nacisnac aby poczuc sie naprawdę swiezo

Zdecydowanie najlepsza z termalnych. W porównaniu z Avene jest bardziej "zimna" i orzeźwiająca, ma lepszy atomizer. Cudownie koi skórę. Należy się jej 5+.

Mogę się podpisać pod resztą pozytywnych opinii.<BR>Nawilża, zmiękcza, chłodzi.<BR>Daje takie przyjemne uczucie wyjątkowości i luksusu.<BR>

Mieszczański nie w znaczeniu - "dla mieszkańców miast", ale dla kobiet z klasy średniej - rzeczywiście wtedy ta woda jest niezbędna :).<BR>To kosmetyk naprawdę dobrej jakości, który baaardzo, ale to bardzo lubię. Niemniej fanaberia - bez niej skórze sie nic nie stanie. Jak mam pieniądze i gest, kupuje sobie taką wodę - obecnie posiadam nawet dwie butelki - i świetnie się obie spisują :). W zasadzie już sobie nie wyobrażam robienia maseczki nawilżającej (ERIS) bez tego wzmacniacza. Kupiłam ją jak byłam chora, spryskiwałam się w stanach gorączkowych - ach, wielkie ukojenie dla duszy... zastanawiam się właśnie, czy ona nie ma właściwości uzależniających. <BR>Chyba jeszcze nie, skoro (no MIMO wszystko) potrafię sie jeszcze od niej oderwać.<BR>Nie jest mi niezbędna,trudno mi uwierzyć, że jest komukolwiek. Jest fanaberią, świetnej jakości, muszę dodać. Ma doskonały rozpylacz, wspaniałe właściwości zmiękczające i wzmacniające działanie kosmetyków nawilżających. Jest bardzo przyjemna w użyciu, działa na na skórę i duszę - (jak wyżej) kojąco. Bardzo.

No cóż. Chociaż prawdę mówiąc bardziej podpasowała mi woda Avene to i tutaj, choćbym chciała nie mogę się do niczego przyczepić.<BR><BR>Ratowała mi skutecznie skórę w Grecji przed kurzem, potem i strasznymi upałami. Przekonałam do jej używania całą masę ludzi :) <BR><BR>Naprawdę dobry produkt i ciągle mam do niego wielki sentyment.

Jest to wg mnie najlepsza woda termalna dostępna na rynku. Ma niska mineralizację ogólną, najłagodniejszy skład chemiczny. Efektywnie nawilża i zmiękcza skórę, świetnie łagodzi podrażnienia. Na uwagę zasługuje obecność selenu - ma więc też właściwości antyrodnikowe, dlatego warto po nią sięgnąć np. w razie poparzeń. Dosyć dobry też jest rozplylacz.

Nawilża, odświeża, niezastąpiona w ciągu dnia. Woda termalna z La Roche-Posay, jest bogata w oligo-elementy, w tym selen, zapewnia ochronę przed powstaniem wolnych rodników. Bardzo dobrze się spisuje na nie najmłodszych buziach.

Zawsze używałam tej z Vichy, ale tak dla odmiany postanowiłam spróbować. Przede wszystkim ta z La Roche Posay ma od niej lepszy atomizer. Jest rewelacyjna, dobrze nawilża i przede wszyskim bardzo odświeża.