Apotheker Dr. Scheller, Calendula Handbalsam (Balsam do rąk na bazie ziół) (stara wersja)

Stosuję ten krem od 3 miesięcy wyłącznie na noc. Na dzień, jak dla mnie, zbyt długo się wchłania i pozostawia taki tępy rodzaj warswy ochronnej, jakiego bardzo nie lubię. Na noc za to nakładam na dłonie sporą warstwę kremu i budzę się z gładkimi, dobrze nawilżonymi dłońmi, którym mycie czy krótki kontakt z detergentami już nie są groźne. Nawet długie zmywanie naczyń czy pranie ręczne (a niestety nie umiem nic zrobić w gumowych rękawicach) nie są już w stanie zmasakrować skóry moich dłoni - dzięki temu kremowi jest na tyle dobrze odżywiona, że wystarcza wsmarowanie zwykłego kremu i stan skóry wraca do normy.
Bardzo mocne 4* za bardzo dobre i długotrwałe działanie.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

Edit: 10 lutego 2009
Od mojej recenzji upłynął już rok, zużyłam w tym czasie kilka kolejnych tubek tego balsamu, które różniły się od pierwszej (widzę, że z podobnym przypadkiem spotkała się też Konfitura): wszystkie kolejne tubki zawierały krem o jaśniejszym kolorze, lżejszej konsystencji (pierwszy był bardzo gęsty), rozsmarowywały się przyjemniej, warstwa, którą zostawiały, była zdecydowanie delikatniejsza - czyli komfort stosowania znacznie się zwiększył (zniknęła więc przyczyna, dla której nie dałam poprzednio maksymalnej oceny), a przy tym właściwości odżywcze, nawilżające i ochronne pozostały bez zmian. Nie mam już problemów ze stosowaniem tego kremu również w ciągu dnia, szczególnie zimą. Nadal nie jest to może najprzyjemniejszy mój krem (choć nie jest źle), jednak działanie ma zdecydowanie najbardziej widoczne - odkąd go stosuję, nie miałam żadnego problemu ze skórą dłoni, co więcej - mam wrażenie, że wszelkie ranki i zadrapania goją się szybciej, zimą unikam dzięki niemu spękań i zaczeriwenienia, skóra jest nawilżona, gładka i ujednolicona - i nie jest to działanie jedynie doraźne. Balsam ten stał się moim niezbędnikiem i absolutnym KWC w swojej kategorii.

Używam tego produktu od: 15 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 5 - 6

Rewelacja dla suchych dloni. Krem jak juz wspomniano ma bardzo gesta tresciwa konsystencje, wspaniale odzywia i pielegnuje. Moze i nie wchlania sie blyskawicznie, ale dla efektow koncowych warto chwile poczekac.

Używam tego produktu od: dluzszego czasu
Ilość zużytych opakowań: kilka

Bardzo treściwy, gęsty, zdecydowanie na noc, na dzień tylko wówczas gdy nie planujemy przez najbliższych kilka dłuuższych chwil myć rąk. Moje dłonie są raczej wymagające, wiecznie przesuszone....próbowałam już wielu, kierując się recenzjami KWC. Ten jest najlepszy !!!! Po nocy ręce są miękkie, odżywione, gładkie, takie, takie ....fajniutkie :))) Zdecydowanie polecam !!

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Balsam jest rewelacyjny. Mnie też udało się kupić go za 5zł (pojemność 100ml :D), teraz żałuję, że wzięłam tylko jedną tubkę...;) Nie ma co długo się rozpisywać, trzeba po prostu przekonać się o jego zbawiennym i ochronnym działaniu na własnej skórze...A efekt przechodzi najśmielsze oczekiwania! No i do tego balsam jest bardzo wydajny. Po prostu KWC!!! Polecam każdemu.
P.S. Zapach też ma bardzo ładny.;)

Upolowałam go za 4,99 i od razu wzięłam 3 sztuki na zapas. Zima idzie, musiałam zaopatrzyc się w coś treściwszego i to jest strzał w 10-tkę.
Krem jest bardzo gęsty (nazwa balsam jest zwodnicza), należy go nakładać oszczędnie.
Wchłania się dość wolno, ale genialnie natłuszcza dłonie, zmiękcza i wygładza. Znikają spierzchnięcia, które o tej porze roku są u mnie normą i zwykłe kremy nie dają im rady. Cudotwórcą to on może nie jest, ale znacznie poprawia stan skóry.
Pozostawia warstewkę ochronną, wychodząc na mróz nie boję się o stan moich dłoni gdy zdejmę rękawiczki.
Nie ma konieczności smarowania nim dłoni po każdym myciu.
Przyjemnie pachnie, nie przydusza. Wydajny.
Mogłabym go porównać jedynie ze skoncentrowaną Neutrogeną, żaden inny krem nie przychodzi mi do głowy.

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Edycja: zużyłam już (a właściwie dopiero!) 3 tuby tego kremu i mam dodatkowe spostrzeżenia. Dwa z trzech kremów miały lekko pomarańczowy kolor, a jeden był jasnożółty. Te o ciemniejszym kolorze miały o wiele cięższą konsystencję, dłużej się wsmarowywały i dłużej wchłaniały, jaśniejszy był lżejszy, ale wciąż genialnie zabezpieczał skórę. Różnice dziwne, niemniej jednak mam bardzo dobre zdanie o tym kremie. Zimą niezbędny! Do tego szalenie wydajny - w życiu tak długo nie zużywałam kremu do rąk. Wystarczy kropelka i łapki jak z obrazka.

Świetny krem dla zniszczonych dłoni. Bardzo tłusty, treściwy, przez co wchłania się dość wolno. Mi to akurat nie przeszkadza. Bardziej niecierpliwym, polecam stosowanie na noc. Pozostawia na długo ochronny film na dłoniach. Wiatr, wilgoć i chłód im nie straszne. Skóra jest gładka, nie pęka, skórki wokół paznokci nie strzępią się. I co najważniejsze, efekt nawilżenia i natłuszczenia jest trwały. Nie muszę stosować tego kremu po każdym myciu rąk. Wystarczy co 2-3 mycia.
Uwaga tylko na pomarańczowy kolor kremu- gdy dostanie się pod paznokcie, wygląda niezbyt efektownie.

ilość zużytych opakowań: 1