Miya Cosmetics, myWONDERBALM I Love Me (Odżywczy krem z olejkiem z róży, do twarzy, rąk i ciała (stara wersja))

ideał na noc!

stosuję go - jak w tytule recenzji, na noc. sprawdza się znakomicie przez lekką formułę, dzięki czemu nie brudzę pościeli, co zdarzyło mi się przy innym kremie. świetnie poradził sobie z zaczerwieniami na mojej twarzy, skóra jest rozświetlona i wyraźnie zdrowsza. podoba mi się delikatny zapach róży, który idealnie sprawdza się na noc - działa uspokajająco :)

Najlepszy krem z serii MyWonderbalm (przetestowałam wszystkie).
Działa świetnie, optymalnie nawilża, pięknie pachnie, konsystencja jest gęsta i treściwa, ale wchłania się szybko i daje ukojenie suchej i naciągniętej skórze. Ilekroć chciałam znaleźć sobie inny krem, przetestować coś innego wracałam z podkulonym ogonem do tego kremu. Używam codziennie na rano i na wieczór, ilość zużytych opakowań pewnie jakieś 30, 40... Używam odkąd się pojawił na półkach drogerii i od tej pory jestem wierna :D

Stosuję go na noc jako krem odżywczy. Idealnie wycisza cerę, jak kosmetyki apteczne dla cery z trądzikiem różowatym.
Rano twarz jest blada, nie czerwona. Nie wysuszona, łagodzi, nie podrażnia. Idealny po retinoidach i po prostu na co dzień na noc.

Różowe opakowanie kremu w tubce przyciąga wzrok. Sam krem jest okrutnie tłusty, straszne uczucie - oblepiający. Jest naprawdę niezwykle gęsty i treściwy. Zapach jak dla mnie do przyjemnych tez nie należał, taki mocno chemiczny - oczywiście zależy kto co lubi. Pod makijaż absolutnie się nie nadaje ponieważ na nim wszystko się roluje i rozwarstwia.

Bardzo dobrze nawilżający krem, u mnie idealny na noc

Moja normalna skóra lubi głębokie nawilżenie na noc. Krem Miya jest w stanie je dostarczyć. Polubiliśmy się od pierwszej aplikacji.

Kupić tak dobrej marki krem z objętością 75ml za 22 zł to za pół darmo.

Pięknie się rozprowadza, dobrze pachnie, idealnie sprawdza się też na dekolt i szyję.

Starcza na naprawdę długo przy niekoniecznie oszczędnym użytkowaniu.
Bardzo dobrze mi się go użytkowało. Na pewno kupię znowu któryś krem z tej serii, tylko nie ten.
Nie kupię go tylko dlatego, że zawiera Triethanolamine, a ja go w kosmetykach naturalnych nie toleruję. Pozostałe z tej serii go nie mają

Nie polecam. Naczytałam się jaka to jest super marka i skuszona promocją w Rossmanie postanowiłam zaryzykować i zakupić. Niestety bardzo mnie rozczarował. Okropny zapach, tłusty, mocno zapychający.

Bardzo uniwersalny, jednak nie na konkretne problemy

Bardzo lubię tą markę, a nie miałam jeszcze żadnego kremu od nich (kupuję raczej dermokosmetyki). Zachęcił mnie opis o zmniejszeniu zaczerwienienia, a ostatnio miałam nadwrażliwe naczynka i bardzo suchą cerę.

Krem ma gęściejszą, treściwszą konsystencję, a mimo to nie zostawia w ogóle tłustego filtru. Często używam go na dzień i dobrze sprawdza się pod makijażem. Nawilża, jednak nie tak jak super nawilżające kremy. Mam wrażenie, że uelastycznia i może lekko rozświetla

Brakuje jednak działania przeciw zaczerwienieniom, jakiego szukałam. Tutaj krem niczego mi nie dał

Na plus jest dość niska cena, fajna konsystencja i nawilżanie odpowiednie na jesień. Opakowanie jest bardzo wygodne i nie jest z plastiku. Zapach nie jest sztuczny jak często z różą bywa, jednak jest bardzo intensywny jak na produkt do buzi i może przeszkadzać, ja nie mogłabym go używać codziennie

Uwielbiam i wracam do niego regularnie.
Różany zapach w kosmetykach (ten nienachalny i naturalny) jest dla mnie zawsze na plus. Krem tworzy świetną warstwę okluzyjną, koi i bardzo dobrze nawilża.

Z racji mocnego nawilżenie i olejku w składzie używam go głównie w miesiącach jesienno-zimowych i zdecydowanie na noc.

Mam skórę dosyć kapryśną, mieszaną, wrażliwą, często przesuszoną z drobnymi niedoskonałościami. Ten krem stanowi bezpieczną bazę.

Produkt kupuje zawsze na promocjach w granicach 17-18 złotych.

Co podaje producent?

"Odżywia, nawilża, rozświetla i wygładza skórę. Zmniejsza zaczerwienienia. Odpowiedni do pielęgnacji twarzy, skóry wokół oczu, szyi, dekoltu, dłoni i całego ciała."

Moim zdaniem:

Przyjemna konsystencja kremu sprawia, że produkt łatwo się aplikuje. Jest dość gęsty, ale szybko się wchłania. Krem ma delikatny i naturalny zapach. Po dwóch tygodniach używania zauważyłam jego właściwości nawilżające i odżywcze. Skóra jest aksamitna i odprężona. Niestety nie zauważyłam zmniejszenia zaczerwienienia i rozświetlenia cery.

Opakowanie:
Gęsty, biały krem o pięknym, delikatnym zapachu róży, zamknięty jest w intensywnie różowej tubce, o pojemności 75 ml. Tubka dodatkowo umieszczona jest w kartoniku, o bardzo podobnym wyglądzie.

Formuła:
Sam krem jest bardzo gęsty i dość tłusty, ale nie do tego stopnia, gdzie było by to minusem. Szybko wchłania sie w skórę, ale mimo wszystko na skórze pozostaje cienka warstwa ochronna produktu.

Zapach:
Tak jak deklaruje producent, w zapachu jest wyczuwalna róża, ale nie jest to bardzo mocny zapach, a raczej delikatny aromat, który nawet po nałożeniu na twarz, nadal jesteśmy w stanie wyczuć.

Efekty:
Według opisu krem powinien być głęboko odżywiający, jednak według mnie, tego odżywienia nie daje. Zamiast tego nawilża, i mimo braku odżywienia daje ładny efekt sam na skórze, jak i pod makijażem, jednak to nawilżenie nie jest długotrwałe, a chwilowe.

Kupiłam go spontanicznie, gdy któregoś razu przechadzałam się po drogerii. Zachęcił mnie ten olejek z róży, zawsze chciałam kupić jakiś kosmetyk z tym właśnie składnikiem i jakoś do tej pory się nie złożyło.
Krem kupiłam myśląc o nawilżaniu, odżywianiu skóry twarzy i już po pierwszym użyciu totalnie się w nim zakochałam <3
Ma idealną konsystencję, świetnie się rozprowadza i nawet niewielka ilość wystarczy na całą twarz. Pięknie pachnie, szybko się wchłania, a skóra pozostaje po nim miękka i gładka.
Dla mnie strzał w 10, już nie używam innych kremów :)

Krem super, po pierwszym użyciu czuć że naprawdę działa. Mam cerę mieszaną z bliznami po trądziku i krem widocznie je łagodzi. Uspokaja cerę. Polecam przetestować każdemu kto boryka się z podobnym problemem.