Clinique, Blended Face Powder & Brush (Puder sypki)

Puder jest świetny, lekki a mimo to dobrze kryje, dość trwały, nie tworzy maski na twarzy. Bardzo wydajny. Długo zastanawiałam się nad zakupem ze względu na cenę, jednak nie żałuje. Dodatkowo super pędzelek w zestawie.

Bardzo lubię ten produkt i jest zawsze obecny w mojej kosmetyczce. Fakt, kosztuję trochę, ale bardzo często są na niego promocje, więc można upolować go taniej.
Puder jest transparentny, czyli po nałożeniu na skórę go nie widać, ale zauważyłam, że w jakiś magiczny sposób zmniejsza widoczność rozszerzonych porów. Dobrze współpracuje z różnymi rodzajami podkładów i tu ode mnie wielki plus- nie każdy puder potrafi dopasować się z podkładem czy korektorem. Zapewnia delikatne satynowe wykończenie i naprawdę matuje na bardzo długo. Ponadto nie tworzy na twrzy skorupy, ładnie się rozprowadza i jest bardzo wydajny.
Jedyny minus dla mnie to pędzelek, nie dość dokładnie rozprowdza produkt. Zamieniłam go na grubszy pędzel Hakuro i jest naprawdę ok.

Puder jest okej, ale nawet puder bananowy z wibo wg mnie jest lepszy... ten wyglada przeciętnie na mojej twarzy. Mam cerę normalna, w kierunku suchej, wiec możliwe ze sprawdzi się lepiej na tłustej cerze. Ale osobom z sucha skóra nie polecam, wyglada ciężko, a pod oczami sucho.

Jest to jeden z tych tzw. Lepszych pudrów w mojej kolekcji. Odcień, który oceniam tj. Clinique 08. Ostatnio dość solidnie podchodzę do tematu szeroko rozumianej pielęgnacji… Wszystko co ląduje w mojej toaletce jest dość skrupulatnie przeanalizowane… Tak tez dokładnie rzecz ujmując było w przypadku tego produktu.

Głównymi czynnikami, które mnie zachęciły do zakupu tak naprawdę było grono pozytywnych opinii… Następnie zależało mi aby było to produkt, który będzie neutralny na skórze. Nie będzie jej bielił, pozostawiał na skórze nienaturalnego filmu i co ważne będzie trwały.
Na wstępie dodam jeszcze, że jestem posiadaczką mieszanej cery w kierunku raczej tłustej… Z wszelkiego rodzaju kaprysami. Mam tutaj na myśli zaskórniki, niedoskonałości itp. Więc w skrócie jest co kryć i matowić.

Puder niestety nie należy do grona kosmetyków najtańszych. Nic nowego raczej nie dodałam- marka uchodzi za jedną z lepszych więc cena również to potwierdza… Jednak jak wiadomo, że każda marka co jakiś czas wprowadza promocje, tak też dokładnie jest w przypadku tego kosmetyku – warto polować…

Puder jest ze mną od około pół roku, może i więcej. Używam go w zasadzie nawet 5 razy w tygodniu w rotacji z innymi pudrami a jeśli chodzi o poziom zużycia jest znikomy. Więc jest to niesamowicie wydajny kosmetyk. Sypki puder Clinique nadaje się do każdego rodzaju cery, w tym do tłustej i mieszanej- czyli takiej jak moja.
Z własnego doświadczenia śmiało mogę potwierdzić, że produkt matuje skórę i delikatnie ukrywa rozszerzone pory- co dla mnie jest bardzo ważne. Niekiedy zdarza się, że naniosę go bezpośrednio na skórę – wystarczy, nie potrzeba przedtem żadnego fluidu. Co jest dla mnie dużym, pozytywnym zaskoczeniem. Lubię takie lekkie, praktyczne pielęgnacyjnie rozwiązania. Wiadome jest, że w takiej sytuacji o jakim kolwiek większym efekcie krycia nie ma co marzyć jednak nie zawsze tego potrzebuję najzwyczajniej. Co jest niezwykle istotne jako kolejny punkt , puder nie podrażnia. Ważne jest to produkt beztłuszczowy. Co do trwałości – trzyma się na skórze do kilku godzin, w zależności od tego, jak często dotyka się twarzy (a ja robię to nagminnie!). Nie świecę się przez pewną część dnia. Owszem po 5-7 godzinach siłą rzeczy nie ma cudów poprawki są konieczne jednak idzie to w dość sprawny sposób ogarnąć…

Do pudru w zestawie dołączony jest wysuwany pędzelek, którym można nanieść puder na partię twarzy, którą należy poprawić w ciągu dnia. Bo w takiej tylko i wyłącznie sytuacji sięgam po ów dodatek.

Podsumowując jak już na samym początku wspomniałam jest to jeden z lepszych pudrów w mojej kolekcji godny uwagi dający aksamitny efekt na skórze, dla nawet najbardziej wymagającej użytkowniczki.

Skuszona renomą i opiniami o marce Clinique zakupiłam ów puder. Niestety jest tragiczny. Mam mieszaną cerę i stosując stosunkowo tanie pudry sypkie (np. Bourjois czy Max Factor) nigdy nie miałam takich problemów z cerą. Sam puder na mojej cerze dodał mi +10 lat więcej, podkreślił wszystkie niedoskonałości, wysuszył skórę i spowodował uczucie ściągnięcia i dyskomfortu. Do tego fatalny, twardy i szorstki pędzelek...

Puder dobrze matowi ale kolor ktory mial byc transparenty nie byl przyciemnial podklady. Podklad troche przesuszal i uwidacznial strukture skory. Opakowanie solidne z dolaczonym pedzelkiem, ktory wg mnie jest bardzo twardy i niemily w uzyciu.
W sumie trafil do kolezanki.

Puder CLINIQUE a dokładnie odcień 20 - invisible blend używam od dwóch lat i sprawdza się super. Jestem posiadaczką cery suchej lecz strefa T należy do przetłuszczających się. Jestem zdania, że nie ma takiego pudru, bądź jeszcze na takiego nie trafiłam, aby moja cera byłaby idealna tzn. żebym się nie świeciła po 8 godz. W takiej sytuacji chusteczka jest najlepszym sposobem ale nie o tym mowa. Puder nakładam zawsze miękkim puchatym pędzlem i na twarzy staje się niewidoczny. Ładnie się spaja z podkładem/kremem BB, nie tworzy plam a jego trwałość jest dla mnie odpowiednia. Po nałożeniu go rano, twarz wieczorem wygląda równie dobrze. Mimo, iż posiada jakiś kolor to w rezultacie nie zmienia to „koloru” podkładu. Używałam go na kilku podkładach i jest ok. Puder jest wydajny a jeśli chodzi o cenę w stosunku do jakości powiedzmy, że mogło być lepiej ;) Do pudru dołączony jest pędzel, którego nie używam do tego celu lecz do nakładania bronzera, konturowania twarzy i sprawdza się świetnie. Oczywiście są tańsze tak samo dobre bądź podobne pudry ale jeśli lubi się testować nowe produktu to czemu by nie. Fajny w miarę przystępnej cenie puder, dobrej marki.

Niezastąpiony puder mineralny do twarzy. Wiele odcieni do wyboru. Używam go niezmiennie od kilku lat i żaden inny sypki puder mu nie dorównał, a tym bardziej kompakty. Posiadam mieszaną cerę, ale omiatam nim całą twarz, by utrwalić podkład i zmatowić cerę. Długo utrzymuje się na twarzy. Zapewnia naturalne wykończenie i jest bardzo bardzo wydajny! Używam do niego pędzla z EcoTools, a ten mini dołączony do opakowania zabieram do torebki lub w podróż.

Puder prawdopodobnie na stałe zagości w mojej kosmetyczce. A to dlatego, że świetnie matowi i wyrównuje koloryt. Jest trwały a ponadto nie podkreśla suchych skórek. Nie tworzy również efektu maski, gdyż skóra wygląda po nim naturalnie. Minusem może być jedynie cena. Mimo tego jest super.

Clinique to firma, która słynie z delikatności. Jednak ten puder jest mega kryjący. Co ciekawe wogóle mnie nie przesyłał mimo parokrotnie nakładania kosmetyku w ciągu dnia. Efekt makijażu bardzo mi odpowiada. Bardzo ładne kolory

Pudru używam od kilku lat. Jest na stałe w mojej kosmetyczce. Wcześniej próbowałam różnych sypkich pudrów (tych w kamieniu też) i ten zdecydowanie wygrał! Idealna aksamitna konsystencja, świetnie matowi i wyrównuje koloryt! Mega wydajny, nie wysusza i daje świetne wykończenie "baby face". Przy tym nie tworzy na buzi maski i skóra wygląda bardzo naturalnie.

Wyśmienicie sprawdzał się przez lata, do czasu aż moja skóra zrobiła się zbyt sucha. Dobrze nakładał się na skórę, przyjemnie pachniał, miał odpowiednią miałką konsystencję. Efekt matujący nie utrzymywał się na skórze cały dzień, makijaż wymagał poprawek. Produkt godny polecenia, nie wywołuje podrażnień na skórze.