Inglot, Duraline (Płyn utrwalający do makijażu)

Po kilku latach używania, nie jestem w stanie wyobrazić sobie bez niego mojej kosmetyczki.

Ta niewielka buteleczka potrafi działać cuda. Jest bardzo estetyczna, bezbarwna - dzięki temu widać na jak długo czas starcza, wyposażona w rewelacyjny kroplomierz, który idealnie dozuje odpowiednią ilość płynu. Konsystencja jest lekko oleista i chyba dzięki temu produkt jest taki wielofunkcyjny.

Jeśli chodzi o funkcje, to tak jak piszą dziewczyny w innych recenzjach, dzięki Duraline odświeżysz swoje zaschnięte kosmetyki - pomadki w płynie, maskary, uratujesz pokruszony cień czy inny sprasowany kosmetyk, ale przede wszystkim to wyczarujesz z każdego cienia genialny eyeliner w najróżniejszych kolorach, a to spora oszczędność :) Po wkropieniu go do kosmetyku zdecydowanie zwiększamy jego trwałość.

Zdecydowanie polecam!

Mieszam go z czarnym sypkim cieniem i używam do robienia kresek. Mam bardzo przetłuszczające się powieki i to jest jedyny sposób dla mnie na liner, który nie będzie się ścierał w trakcie noszenia przez cały dzień. Używam takiego jednego opakowania przez około 3 lata, potem zaczyna być mniej trwały i dopiero wtedy muszę kupić nowy.

Fajny

Wielofunkcyjny płyn, który każdy cień zamieni w wodoodporny eyeliner. Ja używałam go do „wskrzeszania” tuszu do rzęs, który już przysechł lub płynnej pomadki.
Ma bardzo wygodną pipetkę, dzięki której dozowanie jest niezwykle łatwe.

Generalnie fajny produkt ale szczerze mówiąc nie wiem czy wart ponownego kupna. Może dla kogoś kto „profesjonalnie” zajmuje się makijazem to przydatna rzecz ale dla zwykłej osoby, która niebieski eyeliner zrobi od święta bo ma alurat nastrój to zbędny wydatek.

O duraline słyszałam bardzo dużo, a od ponad roku jestem szczęśliwą posiadaczką tego cuda.
Duraline jest uniwersalnym płynem do makijażu i to prawda da się go używać na wiele sposobów. Ja używam go głównie do wszelkiego koloru kresek na oczach. Brak problemu z konkretnymi kolorem eyelinera po prostu biorę cień i duraline i tadam kreska brązowa, zielona czy niebieska zrobiona.
Kreski na suchej powiece bez cienia i bazy nie trzymają się zbyt super, ale na odpowiednio przygotowanej powiece potrafią trzymać cały dzień, bez kruszenia czy rozmazywania.
Linia wodna i kolor tu już trochę gorzej z trwałością, ale czasem wyjdzie lepiej czasem gorzej nie wiem zależy od nawilżenia oka im wyższe tym produkt się nie trzyma.
Wszelkiego rodzaju wzorki na twarzy i tym podobne z duraline - oczywiście.
Rozcieńczenie wszelkich zaschniętych pomad kredek i tym podobne - oczywiście ( lecz na raz jeśli wyschnie trzeba użyć powinie )
Jedynie uwaga, że koloru wychodzą odrobinę ciemniej niż np. cień w paletce jak zastygają są zbliżone ale nie takie same więc trzeba mieć to na uwadze.
Ogólnie jest to must have każdego kto lubi makijaże codzienne jak i kolorowe duże ułatwienie bo nie trzeba kupować różnych kolorów eyelinerów ani nie trzeba wyrzucać czegoś coś zaschnie.

To jest jeden z kosmetyków, które warto mieć w swojej toaletce.

Używam go do pomady do brwi lub do eyelinera w słoiczku. Sprawia, że zaschnięty kosmetyk znowu nadaje się do użycia.

Wystarczy dodać kroplę, wymieszać i kosmetyk jest jak nowy.

Duraline to produkt multifunkcyjny, uniwersalny. Ma ogrom zastosowań, ale ja najczęściej używam go do uplastyczniania pomady do brwi albo robię DIY eyelinery mieszając cień/brokat z duraline. Jest bardzo wydajny- pracuje się naprawdę minimalnymi ilościami. Jak dla mnie must have. Polecam

Każdy, kto interesuje się światem makijażu chociaż raz słyszał o kultowym kosmetyku od marki Inglot, czyli o Duraline oraz o jego cudownych właściwościach. Mnie już kilka razy zdarzyło się zastanawiać nad jego zakupem bądź nad wybraniem dla siebie jakiegoś jego zamiennika, ale z racji tego, iż na co dzień nie maluję się w jakiś artystyczny sposób, a wybieram raczej szybkie i łatwe rozwiązania, to ostatecznie go ignorowałam. Odkąd jednak jedna z moich największych pasji, czyli fotomodeling, zaczęły ode mnie wymagać tego, aby raz na jakiś czas bardziej zaszaleć z kolorami na powiekach czy na ustach, wzięłam ten kosmetyk pod uwagę. W końcu czasami poszukiwanie fioletowej pomadki za sporą ilość pieniędzy tylko po to, aby użyć jej raz w życiu w celu wykonania zdjęć absolutnie się nie kalkuluje, więc wybrałam dla siebie coś, co pozwoli mi zrobić sobie taką pomadkę np. z cienia do powiek.

Opakowanie tego produktu przypomina mi nieco miniaturkę jakiegoś serum do twarzy. Posiada ono formę małej, wykonanej z przeźroczystego szkła buteleczki o pojemności dziewięć mililitrów. Umieszczono na nim jedynie logo producenta oraz nazwę kosmetyku za pomocą niedużej, klasycznej, czarnej czcionki. W rolę aplikatora wciela się tutaj pipetka. Sam kosmetyk ma wodnisto - żelową konsystencję, nie ma zapachu i jest bezbarwny.

Po raz pierwszy Duraline używam po pożyczeniu go od koleżanki, jednak już po pierwszym razie zakupiłam swoje opakowanie. Przede wszystkim stosuję go do zamieniania kolorowych cieni do powiek w pomadki do ust bądź w eyelinery. Sprawdza się w tym celu rewelacyjnie. Nie ma potrzeby stosować go w dużej ilości, już jedna, niewielka kropelka w zupełności nam wystarczy. Po prostu wykruszam trochę cienia z paletki na podstawkę za pomocą redyłka, następnie dodaję Duraline, mieszam i gotowe, można śmiało przystąpić go aplikacji. Kolejnym sposobem na ten kosmetyk jest dodawanie go do podkładu. Produkt ten nie tylko zwiększa trwałość wszystkich kosmetyków ale i sprawia, że stają się one wodoodporne.

Moim zdaniem propozycja ta jest świetna nie tylko do kuferka wizażysty, ale i do kosmetyczki każdej, malującej się osoby. U mnie się sprawdza i już nie wyobrażam sobie bez nie życia. Żałuję, że tak późno dałam jej szansę. Oczywiście polecam.

Płyn dość fajnie utrwala makijaż nie podraznia cery ani nie uczula. Jako baza bardzo dobrze działa oraz jako utrwalacz na cała twarz cena jest ok warto spróbować konsystencję ma fajna

Stosuję do uplastyczniania pomady do brwi, ratowania tuszu do rzęs oraz do cieni do powiek, żeby zrobić z nich eyeliner. Must have w każdej kosmetyczce!

dzięki niemu mogę na mokro nakładać sypkie cienie. Dzięki niemu mogę je łatwo nałożyć, a sam makijaż trzyma się długo i nic się z nim nie dziej nawet po całonocnej imprezie :) Uwielbiam!

Bardzo pomocne przy używaniu pomady do brwi, tuszu do rzęs, cieni .
Produkt powoduje rozwodnienie produktu. Zasuszone pomady można znów używać. Suche produkty jak np cienie mozna zacząć używać jako eyeliner.
Jest bardzo wydajny bo używa się małej ilości by coś uratować (za duża ilość może spowodować efekt odwrotny).
Opakowanie jest szklane i małe.
Polecam mieć w swojej kosmetyczce. Nigdy nie wiesz kiedy się przyda.

Używam do ratowania tuszy, sprawdza się super, czasem mieszam duraline z cieniem żeby stworzyć eyeliner o danym kolorze, Nie wiem jak z trwałością u innych, ale u mnie bez pocierania i plakania wytrzymuje caly dzień