Vichy, Dermablend, Fluid Corrective (Fluid kryjący (nowa wersja))

Super podkład dla cery nieidealnej

Po dłuższym używaniu tego podkładu no mojej cerze mieszanej mogę stwierdzić, że jest to podkład kryjący, który nałożony w zbyt dużej ilości może stworzyć efekt tak zwanej maski. Ładnie leży na lekkiej pielęgnacji żelowej, wtedy nie waży się. Ma tendencje do ścierania się pod koniec dnia na brodzie. Ładnie wygląda pod koniec dnia bo nie wyświeca się. Ma game kolorystyczną dość ciemna i pewnie blade osoby nie znajdą koloru. U mnie to jest na plus bo używam do mojej karnacji ciemniejszego podkładu niż te z początku gamy kolorystycznej.

Powiem szczerze, że trochę się zawiodłam. Kupiłam pierwsze opakowanie, które było za jasne, zamówiłam kolejne ciemniejsze. Zużyłam całe i powiem tak: ciężko mi go określić jednoznacznie, ponieważ choruję na PCOS i mam insuliooporność co wiąże się z brzydkim trądzikiem głównie na linii żuchwy i dole policzków zależało mi na mocnym kryciu (jeszcze walczę z pewnością siebie, ponieważ nigdy nie miałam problemów z cerą i jest to dla mnie trudne do zaakceptowania) i tutaj Vichy spełniał idealnie swoje zadanie, ukrywał nawet oznaki zmęczenia i sińce pod oczami, świeżo po nałożeniu skora wyglądała zdrowo i bardzo promiennie. Niestety w ciągu dnia wymagał matowienia potrafił się bardzo przetłuszaczać szczególnie w strefie T, w połowie dnia produktu nie było już na nosie wcale, nauczyłam się go nosić w torebce w celach poprawkowych ;)
byłam tak zauroczona kryciem tego podkładu, że przy pierwszym opakowaniu praktycznie nie dostrzegałam jego wad. Zamówiłam kolejne opakowanie, które okazało się kompletną klapą... lato zaczęło się na dobre - podkład ważył się na twarzy spływał i wyglądał okropnie...
Podkład kupiłam przez polecenia osob zmagających się z trądzikiem i rzeczywiście, mam wrażenie, że trądzik przy używaniu tego podkładu zelżał, jednak to tyle.
Trzeba też dodać, że produkt na potęgę brudzi ubrania.

Niełatwo jednoznacznie ocenić ten podkład. Mam cerę mieszaną ze skłonnością do wyprysków. To właśnie w okresach, kiedy jest ich więcej wracam do tego podkładu już od kilku lat, przeważnie dochowując jednak wierności EL DW, który jest moim absolutnym numerem jeden.
Do Vichy wracam, gdy stan mojej skóry czasowo pogarsza się na przykład przed okresem i potrzebuję wsparcia w wyleczeniu problemu. W zakresie pozytywnego wpływu na cerę oraz stopnia krycia produkt spełnia obietnice producenta. Mam jednak spore zastrzeżenia w kwestii trwałości. Dziś nałożyłam podkład na twarz około 9, jest 13 i niestety już schodzi z nosa mimo, że moja cera nie jest nadmiernie tłusta a dodatkowo utrwalam podkład transparentnym pudrem Laury Mercier. Podkład zostaje na ubraniach i na telefonie po rozmowie telefonicznej. Nie jestem pewna na czym miało polegać przedłużenie jego trwałości, ale cokolwiek to było niestety nie wyszło.
Niemniej jednak, z uwagi na dobry wpływ tego produktu na moją cerę, raczej i tak kupię go ponownie, jak czynię to od 20 lat.
Podkład ciemnieje na twarzy, co trzeba uwzględnić przy wyborze odcienia decydując się na jaśniejszy.

Pokładałam duże nadzieje w stosunku do tego podkładu z racji tego, że potrzebowałam czegoś mocno kryjącego. Co prawda podkład kryje, ale to co się dzieje z twarzą to jest dramat. Bez względu jaki krem użyje pod podkład twarz wygląda tragicznie, ciastkuje się, a twarz błyszczy się okropnie, ściera się, wygląda nienaturalnie.
Mam cerę tłustą i teoretycznie podkład powienien być dla mnie idealny, a jednak mocno się zawiodłam.

Dermablend to podkład przede wszystkim korygujący. Ma wysokie krycie, dlatego też idealnie nadaje się dla osób z cerą problematyczną, przebarwieniami, widocznymi naczynkami, trądzikiem itp. Prócz tego jest wodoodporny, dlatego też powinien fajnie sprawdzić się między innymi na plaży, czy na basenie. Bardzo dobrze stapia się z kolorem mojej cery i nie ma w sobie różowych tonów, co przy doborze podkładu jest dla mnie istotne. Podkład nie tworzy efektu maski i nie obciąża cery. Tego szukałam już od dawna. Jeżeli chodzi o jego nakładanie, robię to gąbeczką, ale nałożony palcami też super wygląda (nie pozostawia smug i plam). Trzeba uważać, żeby nie nałożyć go za dużo bo wtedy można przesadzić i zrobi się maska. Podkład sprawdzi się na wszystkich typach cery. Bardzo dobrze wygląda na mojej twarzy i nie podkreśla suchych skórek, co jest dla mnie bardzo ważne.

Skusiły mnie opinie na wizazu, ale nie rozumiem skąd one się biorą. Jak dla mnie to pieniądze wyrzucone w błoto.

Mam cerę tłustą, czyli podkład w teorii powinien być dla mnie. Krycie jest faktycznie genialne. Ale po 2 godzinach podkład wyglada na twarzy tragicznie, schodzi nierównomiernie, ciastkuje się przy każdym możliwym pudrze, bazie i kremie - uwierzcie mi, zaczęłam pod niego kupować kremy, bazy i pudry bo nie chciałam wierzyć, że coś tak zachwalanego u mnie wyglada tak tragicznie.

Kolejną sprawą jest to jak on ciemnieje. Mam kolor 20 Vanilla, a po chwili jestem pomarańczowa.

Nie zapchał mnie, ale jest też niesamowicie ciężki, cały czas czuć go na twarzy.

W niewielkiej ilości kryje dobrze, trochę ciemnieje na twarzy i trzeba nakładać go gąbeczką. Nie uwidacznia suchych skórek i nic źle to się z nim nie dzieje jeśli nie przesadzimy z ilością. W lecie jest za ciężki ale w zimie sprawdza się super. Nie zapycha i nie powoduje powstawania niedoskonałości.

Stosowałam go jeszcze pare lat temu jak był sprzedawany w białej tubce wtedy jeszcze nie było odcienia vanilla (20) między opalem (15) a nude (25). Generalnie ma super krycie i w moim odczuciu nie zapycha, super się rozprowadza, ładnie nawilża ale niestety ma tendencje do utleniania się na skórze i tak oto odcień OPAL żółkł na twarzy a VANILLA różowieje. co prawda nie ma jakiejś super tragedii ale przeszkadza mi to na tyle że nie kupię kolejnego opakowania. Poza tym podkład na mojej mieszanej cerze wymaga przypudrowania co jakiś czas aby się nie swiecic

Podkład oddała mi kiedyś mama. Jestem zwolenniczką kremów BB ale wiadomo że czasem konieczny jest dobrze kryjący podkład. Wystarczy niewielka ilość żeby pokryć skórę twarzy. Jest trwały ale minusem jest to że jest trochę tłusty i cena jest trochę wysoka.

Do tego podkładu wracałam bardzo często... w poszukiwaniach idealnego zawsze kończyłam na nim. Muszę przyznać, że ma świetne krycie i konsystencję, ale niestety na mojej twarzy zawsze się 'ciastkował' i podkreślał suche skórki. Próbowałam z nim pracować zmieniając bazy, kremy pod makijaż,ale zawsze kończyło się tak samo. Używałam odcienia 25 nude, który ładnie się stapiał z cerą. Ponad to nie zapychał i miałam wrażenie,że wręcz leczył niechcianych gości na twarzy, co zauważałam podczas wieczornego demakijażu.

W zależności od dnia, okazji mam różne wymagania co do fluidu. Moja cera nie raz daje mi popalić i w takiej kryzysowej sytuacji potrzebuję sprzymierzeńców. Vichy Dermablend Fluid Corrective jest jednym z nich. Ma bardzo przyjemną, kremową, gęstszą konsystencję, więc aplikacja gąbeczką jest bezproblemowa. Dobrze się rozprowadza, przy właściwie dobranym odcieniu nie ma mowy o efekcie maski, nie robi zacieków, ani żadnych przebarwień.
ŚWIETNIE kryje wszelkiego rodzaju niedoskonałości, od tych najmniejszych po dość spore. Kiedy wstaję, patrzę w lustro i myślę ,,O nie, co ja teraz zrobię?!" sięgam po ten fluid. Efekt krycia wytrzymuje długi dzień i jeszcze dłuższą noc. Na policzku mam bliznę, którą też z powodzeniem kryje, więc jeśli komuś zależy na fluidzie czarodzieju to warto wypróbować właśnie ten.
Nawilża, matuje i ładnie wyrównuje koloryt skóry. Spokojnie można nałożyć go również pod oczy, zakrywa cienie pod nimi i nie podkreśla zmarszczek. Cera wygląda na rozświetloną, wypoczętą, aksamitną. Opakowanie małe czarne, bardzo poręczne i leciutkie. Do kosmetyczki, małej torebki i w podróż. Gdzie tylko serce i nogi poniosą. Zwiedzi z nami cały świat i pół kosmosu, a przy tym pomoże wyglądać zjawiskowo. ;)

To mój ulubiony podkład, którego używam od wielu lat, dawniej był w białym opakowaniu i już wtedy mnie zauroczył.Bardzo ładnie kryje i nie tworzy efektu maski, nie zapycha , nie powoduje powstawania zaskórników. Mam wrażenie,że wręcz pielęgnuje skórę.Co do trwałości to niestety trzeba go w ciągu dnia poprawiać, bo nie utrzymuje się na skórze 16h. Jest bardzo wydajny, wystarczy maleńka ilość , aby pokryć twarz.Próbowałam już wielu skoków w bok z innymi podkładami, ale zawsze do niego wracam . To mój nr 1.