Yves Saint Laurent, L'Homme EDT
2 HIT!
47 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Zdjęcia recenzentek
Opis produktu
Zgłoś treśćKompozycja stworzona dla mężczyzn eleganckich, uwodzicielskich, zmysłowych i pełnych charyzmy. Zapach wprowadzony w 2006 roku. Rekomendowany na dzień i na wieczór.
Kategoria: drzewna.
Nuty zapachowe: cytryna, ozon, imbir, fiołek, biały pieprz, kwiat bazylii, cedr, wetiwer, fasola tonka, drzewo sandałowe.
Cechy produktu
- Rekomendacja
- na dzień, na wieczór
- Nuty
- drzewne
- Rodzaj
- wody toaletowe
- Pojemność
- 50 - 100ml, <50ml
Składniki
Pokaż wszystkieRecenzje 15
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
3 /5
1 lutego 2021, o 22:46
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: próbka
Wykorzystała: kilka próbek
Kupiony w: Inna perfumeria
Ocena szczegółowa:
- Trwałość: 5
- Zapach: 3
- Flakon: 2
Zadbany, domorosły Uwodziciel – nie budzący zaufania
Teoretycznie to piękne, i ze znawstwem skomponowane perfumy.
Dzięki nutom m.in. przypraw, imbiru, bergamotki, cedru, i tchnącej waniliową nutą fasoli tonki, to zapach z kategorii ciepłych i korzennych, ale przez całą projekcję wyraźnie wyczuwam w nim jakąś chłodną woń, jak dla mnie ostrą i nieprzyjemną w odbiorze, którą od razu skojarzyłam z pieprzem, którego w perfumach, czy to męskich, czy damskich nie lubię, i – trafiłam. Po sprawdzeniu składu w Internecie, ustaliłam, że to biały pieprz. Jeszcze trochę, i zostanę słynnym "nosem" francuskich Wielkich Domów Mody :-).
Pisząc, że to dla mnie woń nieprzyjemna, bardziej miałam na myśli subiektywne wrażenia, niż faktyczną kompozycję, bo jest piękna bezsprzecznie, i przez ową właśnie chłodną, ostrą nutę, w mojej ocenie – wręcz stworzona dla zadbanego, schludnego i zdystansowanego mężczyzny. "Białego kołnierzyka". Rzutkiego doradcy podatkowego lub korporacyjnego prawnika – nie tylko z Grishamowskiej powieści. Sprytnego, inteligentnego, chłodnego, uwodzicielskiego w sposób podobający się niektórym Kobietom, i – ani trochę nie budzącego we mnie ani zaufania, ani sympatii. Miałam zawodowo do czynienia z takimi Mężczyznami, i ten zapach pasowałby autentycznie do Każdego z Nich. I to nie był komplement.
To naprawdę ładne perfumy, ale... nie chciałabym, żeby Bliski mi Człowiek tak pachniał.
ZALETY: + kompozycja – z kategorii korzennych i ciepłych, ale z chłodną, wręcz ostrą zieloną nutą,
+ trwałość – bardzo duża,
+ projekcja – bardzo dobra - nuty ładnie przeplatają się i ewoluują, choć z wciąż wyraźną chłodną nutą
WADY: - cena - wysoka,
- flakonik - ultraelegancki Dom Mody, a tu - śrubka... to tak na poważnie z tą śrubką?
3 /5
17 sierpnia 2015, o 17:53
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Nosi sweter w spodniach
Wieść gminna niesie, że przy tworzeniu tego zapachu zatrudniono 666 dziewic z północno-zachodniej Francji, a po powąchaniu mieszaniny składników użytych do L\'Homme, 80% z nich zaszło w ciążę i poczęło śliczne dzieciątka, którym nie wiadomo dlaczego, nadawano tylko trzy imiona: Anne, Pierre i Dominique...Jednak ta informacja nie wydaje się być wiarygodna, skąd bowiem tyle dziewic w tym rejonie Francji...?
Tak czy inaczej, zapach zrobił zasłużoną karierę wśród francuskich urzędników średniego szczebla, piłkarzy drugoligowych drużyn i kierowców podmiejskich autobusów, a także pielęgniarek, księgowych i nauczycielek akademickich. Bo to jest fajny i przyjemny zapach. Z tym, że jest to zapach poprawnie przeciętny.
On na pewno nie pojechał na rajd Paryż-Dakar, nie wspiął się na żaden 8-tysięcznik w Himalajach, nie skoczył na bungee z Tower Bridge, nie zdobył medalu na paraolimpiadzie i nie brał udziału w castingu do "Idola". Ale, za to codziennie przeprowadza staruszki przez przejście dla pieszych, mówi komplementy swojej mamie, ogląda "Jeden z dziesięciu" i pierze skarpetki w umywalce. Czesze się też w prawą stronę, nosi brązowy pasek i ma zawsze wciągnięty sweter w spodnie.
Mówiąc wprost: to zapach bez jaj. To taki poprawny uczeń, który ani nie pojedzie na olimpiadę z matematyki, ani nie zamknie kolegi w toalecie, ani nie poprawi obliczeń profesora z chemii, ani nie wrzuci Laxigenu do zupy w szkolnej stołówce.
W sumie niczego nowego nie pokazał, ale też niczego złego nie dokonał. A przy kolegach z własnej szkoły, którzy charakterem i dokonaniami biją go na głowę, jest solidnym lecz przeciętnym imbirowo-przyprawowym Laurentem, z fantazją pozwalającą mu na zakup Daewoo Matiza 1,0 l i przerobienie go na gaz, a następnie udanie się nim w niesamowitą podróż na działkę ogrodniczą za miasto, aby usmażyć na grillu dwa pęta kaszanki.
Taki kozak z tego YSL L\'Homme...
Tymczasem spuśćmy zasłonę milczenia na naszego bohatera, przecież każdy "przeciętniak" nosi w sobie gen genialności. Spójrzmy na siebie: większość z nas miała "poprawny" na szkolnym świadectwie, a i tak uznajemy się za geniusza w jakiejś dziedzinie...
Na przykład w publicystyce perfumeryjnej...
Używam tego produktu od: 1 rok
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie
4 /5
15 stycznia 2014, o 21:43
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Bezpieczny, dobry do biura.
Kiedyś L\'Homme był dla mnie zapachem niemal "idealnym". Zużyłem 100 ml w ciągu ok. 4 lat, przy czym ostatnie 30 ml w bardzo dużej rotacji. Do dziś go lubię, ale już nie tak bardzo.
Te perfumy zawierają jeden z moich ulubionych składników, a mianowicie imbir. Owszem, jest on tu dobrze wyczuwalny, ale nie jest tak wyeksponowany jak w Dior Homme Sport. Właściwie to nie wyczuwam w L\'Homme wszystkich składników, na pewno - imbir, liść fiołka, cytrusy, przyprawy i fasolę tonka. Otwarcie jest świeże i bardzo cytrusowe, potem jeszcze przez chwilę jest świeżo za sprawą fiołka. Po jakichś czterech godzinach zapach coraz wyraźniej się wysładza, choć imbir jest wciąż bardzo dobrze wyczuwalny. To znak, że zbliżamy się do bazy, która jest właśnie imbirowo-słodko(fasola tonka)-drzewna.
Trwałość, jak na lekki zapach jest bardzo dobra - 4 aplikacje utrzymują się przez ok. 8-9 h. Projekcja z kolei jest dość słaba - są to perfumy, które raczej trzymają się blisko skóry. To czyni je wprost idealnym zapachem do biura oraz na intymne wieczory z ukochaną/ukochanym. Ostatnie słowo nie jest przypadkowe - moim zdaniem zapach może być z powodzeniem używany przez kobiety.
Używam tego produktu od: ok. 4 lata
Ilość zużytych opakowań: butelka 100 ml
5 /5 HIT!
10 sierpnia 2013, o 10:11
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Piękny męski klasyczny zapach
Z początku jest świeży, łagodny, przyjemny. Drzewny, świeży i lekko cytrusowy. Środek to klasyka - przyprawowo drzewny. Finisz jest typowo delikatny, lekko słodki, lecz przyjemnie drzewny. Drzewo sandałowe daje lekką słodycz, tymczasem Wetiver przyjemną lekko imbirową nutę.
Widzę w nim mężczyznę młodego, pewnego siebie. Urodziwy, mądry, oddany rodzinie.
Zapach jest interesujący. Pasuje do młodego mężyczny, inaczej niż Gucci, który pasował do typowo mężczyzny w wieku raczej 40 niż 30. Tymczasem L\'homme to przyjemny świeżo - drzewno przyprawowy klasyk dla mężczyzny w wieku 20+ - do 30stiki.
Flakon - bardzo ładny z przeźroczystego szkła. Korek srebrny korek w kształcie śruby. Kupię go na pewno, bo jest przyjemny. Typowy męski dzienniak. Jak dla mnie must have na codzień. Od taki spokojny zapach codzienny, może nie jest jakiś wybuchowy lub wybitny, ale dobry klasyk. A klasyka nigdy z mody nie wychodzi ;).
Używam tego produktu od: kilka testów nadgarstkowych
Ilość zużytych opakowań: kilka ml z testera w perfumerii
4 /5
12 lutego 2013, o 17:29
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
metroseksualny / unisex
Długo, czując ten zapach, myślałam, że jest damski. Nie pasował mi do końca do faceta - stąd moje podsumowanie (metroseksualny). Zgodziłabym się na włożenie go do szufladki z zapachami unisex. Jednak wiecej mi w nim kobiety niż mężczyzny. Na początku dusząco mocny. Utrzymuje się do kilku dni na ubraniu.
4 /5
13 maja 2012, o 21:30
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Śrubka nie "dokręcona"
Najpopularniejszy zapach YSL ostatnich czasów, ze względu na kształt butelki zwany śrubą, urasta do rangi wyjątkowych i nieziemskich ja używam dla jednej Pani, której bardzo się podoba i pozytywnie kojarzy. Według mnie jest zapachem standardowym, z lekko musującym cytrusowym otwarciem, z bardzo ładnie wyeksponowanym aromatem imbiru, który w zapachach zapewnia niebywałą świeżość. Najbardziej podoba mi się środek kompozycji, czuć jeszcze pieprz i przyprawy z pierwszej nuty, ale głownie zieloną świeżość, dalej jest standard cieplej drzewnie i ambrowo, spodziewałem się czegoś ciekawszego po takim ładnym środku. Sporo w zapachu składników, lecz całość jak w tytule mojej recenzji nie została jak dla mnie "dokręcona" Wersja Libre jest lepsza, za to La Nuit chyba najsłabsza.
Trwałość ultra, na mojej skórze ok 10 godzin,
4 /5
18 stycznia 2012, o 16:42
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Swietny \\\'signature fragrance\\\' dla młodego i energicznego mezczyzny na dzień!
Jest piekny, seksowny, delikatny i nie narzucający sie(a to bardzo wazne).
Dodaje pewnosci siebie i zwraca uwage płci pieknej:)
Trwalosc dobra, ale bez rewelacji.
Zdecydowanie Mój Typ:)
5 /5 HIT!
15 maja 2011, o 03:57
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Przymierzałem się do tego zapachu parę razy, bo lubię produkty YSL, aż w końcu odwiedziłem dużą londyńską perfumerię i pojawił się dylemat. Wersja LHomme, czy La Nuit de LHomme? Najpierw tradycyjny wytrysk na chusteczki, potem na obie dłonie i w drogę ;) Po mniej więcej godzinie wąchałem na przemian to jedną, to drugą dłoń. Przewaga wersji "białej" nad "czarną" rosła, aż w końcu podjąłem decyzję i wziąłem LHomme. Czarna wersja wydała mi się zbyt banalna. Wyszło coś na kształt Armani Code, ale mniej trwały i mniej oryginalny. A Code już mam. Co mnie urzekło w LHomme? Ze względu na dość skromną siłę "rażenia", nie będzie miał zbyt wielu fanów. Z moich obserwacji wynika, że Polacy lubią pachnieć z siłą rozkładających się zwłok, najlepiej od rana, do rana. Też to kiedyś przechodziłem :) Ale LHomme czuję na sobie długo. Czuję, jak rozsiewa delikatną woń dyskretnej elegancji. To taki zapach, który nawet po 5-6 godzinach niespodziewanie ujawni się na chwilę "publiczności", by zaraz po tym wstydliwe się schować, zostawiając po sobie piękne wrażenia. Niewiele zapachów potrafi poprawić mi samopoczucie, jak własnie LHomme. Mogę się wąchać i wąchać... Najfajniejsze jest to, że mimo elegancji, LHomme świetnie nadaje się na ciepłe dni. Przy okazji zwiększa swoją trwałość, nie będąc przy tym duszącym. Jest nadal elegancki, a przy tym świeży. I za to go kocham... To aktualnie mój ulubiony zapach. Dozuję go sobie nawet przed pójściem do łóżka. Tylko odrobinkę na nadgarstek. Żeby mnie nie zgwałcił, a tylko delikatnie popieścił ;)
Kupiłem limitowaną wersję (opakowanie 90ml) o kształcie fallicznym, które zaprojektował francuski architekt, Jean Nouvel. Ten farfocel wewnątrz, to pływające logo YSL... ;)
Ps. Ciągle mnie zachwyca. Dlatego na wszelki wypadek kupiłem trzecią setkę. A co sobie będę żałował, skoro tak namiętnie się pokochaliśmy :)
4 /5
31 marca 2010, o 09:07
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Godny polecenia
Szukałem czegoś freshowego, lekkiego, coś na lato ... i za namową konsultantki skusiłem się na LHomme YSL. Do tej pory omijałem YSL z daleka, ale ... ten Zapach jest rewelacyjny! Zdecydowanie na dzień i na słoneczne popołudnia. Połączenie poszukiwanej przeze mnie lekkości cytryny i bergamotki z klasycznym męskim sandałowcem. Wszystko to spięte klamrą nuty bazyli i fiołka. Wspaniale się rozwija. Początkowo lekko słodkawy, przechodzi stopniowo w intrygujące męskie nuty by finalnie uwolnić klasyczne drzewo sandałowca i cedr. Flakon taki sobie - podobno fajny, ale jak dla mnie żadna rewelacja. Trzyma stosunkowo długo, ale przy skórze. Jak dla mnie to zaleta, że nie ciągnie się za mną na 3 metry. Z obserwacji otoczenia mogę śmiało stwierdzić, że intryguje kobiety ... Cóż więcej chcieć ...
Używam tego produktu od: paru dni
Ilość zużytych opakowań: 0
5 /5
23 października 2009, o 00:12
Kupi ponownie
Używa produktu od: rok lub dłużej
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Zapach z duszą
Zapach jest intrygującą mieszanką różnych ziół i kwiatów, który, przynajmniej na mnie, robi spore wrażenie. Z początku wydawał mi się lekko damski, ale po otwarciu innych akordów ten efekt się rozmywa.
Po jakimś czasie,po wygaśnięciu kwiatowych i przyprawowych akordów, zamienia się w drzewny zapach.
Zapach na pewno świeży, lekko ciepły i słodki, wyróżniający się. Kwintesencja elegancji, charyzmy i spokoju. Przypomina mi trochę ze smaku whisky z górnej półki z colą.
Można porównać do Acqua di Gio, czy najbardziej popularnych zapachów D&G.
Dopiero go zakupiłem, nie wiem jak z trwałością, ale mam nadzieję, że będzie się długo utrzymywał. Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: 1
4 /5
11 października 2009, o 12:25
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
za delikatny
Flakonik dość ciekawy, ta czarna rura dodaje uroku hehe. Sam zapach jest poprawny troszke drzewka cedrowego gdzies tam w ttle na początku trochę cytrusów. Brzmi jak XS czy CH Men. Słabiutko u Lhomme-a z intesywnoscią blisko skóry no i ubogo z trwałością, a szkoda bo zapach z potencjałem i moznaby sie w niego zaopatrzyc gdyby nie to ze jest zbyt delikatny. :(
Używam tego produktu od:test
Ilość zużytych opakowań:brak
5 /5
15 grudnia 2008, o 17:25
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Cudo
piękny.
Świeży, ale nie cytrusowy, ciepły.
Uwielbiam - po wielu próbkach i wielu wręcz namaszczeniach w Sephorze kupiłem własne 100ml... i czuję, że bardzo szybko się kończy. Trwałość super - psikam zawsze rano, a wieczorem jeszcze czuć.
Butelka... ładna, bardzo kontrastowa (okrągła butla, kanciasta zakrętka). Jedynie denerwuje mnie to, że na zakrętce zostaje każdy ślad po dotknięciu - istne lustro.Używam tego produktu od: długo, zawsze za mną chodził, a dopiero teraz zdecydowałem się kupić.
Ilość zużytych opakowań: pełno próbek, kilka testerów w Sephorze (xD), 10% swojej 100ml.
-
1
0
produktów21
recenzji206
pochwał10,00
-
2
0
produktów0
recenzji37
pochwał7,62
-
3
0
produktów1
recenzji130
pochwał6,27