Dermaglin, Maseczka `Kleopatra` z zieloną glinką kambryjską, miodem, olejkiem różanym i jedwabiem

Maseczka skutecznie oczyszcza i zwęża pory, wygładza cerę, zmniejsza zaczerwienienia, choć przy zasychaniu może trochę szczypać. Mocno zasycha, więc trzeba poświęcić dobrą chwilę, żeby ją zmyć. Opakowanie spokojnie starcza na dwa zastosowania, ale po pierwszym trzeba je dobrze zabezpieczyć przed dostępem powietrza, bo reszta maseczki wyschnie. I to mi się właśnie średnio w niej podoba - opakowanie, wolę tubki, są higieniczniejsze i lepiej zabezpieczają kosmetyk przed wysychaniem. Używam tej maseczki raz na jakiś czas jako kurację oczyszczającą, a do systematycznego stosowania (1-2 razy w tygodniu) znalazłam inną, trochę delikatniejszą (ponieważ mam cerę naczynkową), ale też bardzo skuteczną.

Nie szkodzi, ale też nie działa jakoś spektakularnie. Dobrze się ją nakłada.
Lekko oczyszcza skórę, pozostawia ją gładką.
Nie jest to obowiązkowa pozycja w mojej kosmetyczce.
Maseczki Dermaglin mają to do siebie, że są niewydajne- jedna saszetka starcza na dwie aplikacje.


Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 2 saszetki

Zużyłam dwa opakowanie tej maseczki. Kupiłam je w miejskiej drogerii po 5,80 zł na sztukę. Maseczka jest dostępna w każdym Rossmannie itp. itd., więc nie ma żadnych problemów z jej zakupem. Miałam maseczkę trądzikową z tej serii i mnie nie zachwyciła, ale trzeba od razu dodać, że zużyłam tamtej tylko 1 opakowanie…. Z tą byłoby podobnie gdyby nie fakt, że postanowiłam używać jej regularnie, tak jak zaleca producent czyli 2 razy w tygodniu. Z racji tego, że jedno opakowanie wystarcza mi (i pewnie większości) na dwie aplikacje to wychodzi po opakowaniu na tydzień. Myślę, że ta regularność da dobry rezultat.
Maseczka jest dość droga jak na maseczki, ale ma bardzo dobry skład: zielona glinka, miód, olejek różany i jedwab. Krótki i treściwy skład. No i producent obiecuje efekt wiecznie młodej skóry jak Kleopatra ;)
Sama maseczka jest mega gęsta, konsystencja zbita i ,,sucha”. To powoduje, że ciężko się ją rozprowadza na skórze. Trzeba od razu dodać, że błyskawicznie zasycha, a producent radzi aby ją jeszcze przez minutę wmasowywać. Próbowałam to robić po szybkim nałożeniu całej maseczki na twarz, ale była ona wtedy już tak ,,przyklejona” do twarzy, że nie dało się jej ruszyć, dlatego radzę wmasowywać ją przy jednoczesnym nakładaniu. Maseczka ma ciemnozielony glinkowy kolor, ale pachnie przyjemniej niż czysta zielona glinka (miód i olejek różany robią swoje). Zapach przyjemny, dość zaskakujące jak na maseczkę.
Maskę trzymamy na twarzy 10-15 minut (ja 20) po czym zmywamy. Maska zaschnięta na twarzy tworzy skorupę i ciężko blokuje mimikę ;)
No i zmywanie. Glinki (szczególnie zieloną) ciężko się zmywa. Raz, zazwyczaj ciężko zmyć ją z twarzy jak zaschnie. Dwa, umywalka jest zazwyczaj potem mega brudna. Tą maseczkę zmywa się o wiele łatwiej. Niby też dobrze zaschnięta, niby glinka, ale mimo to szybko i przyjemnie się ja zmywa. Jest trochę ciapkania, ale nie aż tak dużo.
Maseczkę stosuje zawsze po porządnym peelingu. Po zmyciu jej skóra jest trochę ściągnięta, ale nie ma tragedii. Wtedy zawsze daję szybko jakiś porządny krem w dużej ilości i idę spać.
Jak dla mnie maseczka dobrze oczyszcza i wygładza cerę. Mam cerę mieszaną z (w tej chwili) dość problematyczną strefą T i lubię ją stosować, skóra jest po niej jak nowa. No i wypryski powoli znikają i robią się mniejsze ślady po nim i zaczerwienienia.
Podsumowując, szczerze polecam. Ciekawe doświadczenie.

Używam tego produktu od: 4 aplikacje
Ilość zużytych opakowań: 2 całe

Kleopatra to jedna z najczęściej stosowanych przeze mnie masek.

+ Wydajność na plus, jedna saszetka spokojnie wystarcza na 2-3 aplikacje na całą twarz
+ Przyjazne, naturalne składniki
+ Po zastosowaniu mam wrażenie, że moja skóra jest bardzo dobrze oczyszczona i gładka
+ Moja cera ma skłonność to przetłuszczania, Kleopatra hamuje błyszczenie na jakieś 2-3 dni od zastosowania, od razu po zmyciu skóra jest ładnie zmatowiona
+ Zmniejsza widoczność porów
+ Mnie nie podrażnia, nie wywołuje zaczerwienienia
+ Zapach znośny
+ Cera była zauważalnie jaśniejsza, jakby bardziej wypoczęta
+ Rozsądna cena
+ Szeroko dostępna

Niektóre recenzentki narzekają, ze maseczka zasycha na kamień i trudno ją zmyć. Ja nie pozwalałam jej zaschnąć, podczas jej stosowania aplikowałam na twarz wodę termalną dzięki czemu nie miałam efektu ściągnięcia i łatwo się zmywała.

Jedna rzecz mnie niepokoi, ostatnio kupiłam kilka przecenionych sztuk Kleopatry w Rossmannie jako "cena na do widzenia", czyżby zaprzestano jej produkcji?



Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: sporo

Kupiłam tą maseczkę, bo znalazłam ją na promocji w Rossmannie. Podchodziłam do niej dosyć... sceptycznie, gdyż opinie o niej były dosyć skrajne. Jednak spróbowałam... i się nie zawiodłam! Na początku byłam trochę zaniepokojona, że tak dziwnie... jakby... szczypie, bardzo się naciąga, ale wytrzymałam ponad 20 min. Po zmyciu przeżyłam ogrooomne zaskoczenie :) moja skóra była gładka, miękka, ciągle mam ochotę dotykać się po buzi :) Jak tylko ją zobaczę na pewno zrobię zapas!

Używam tego produktu od: niedawna
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Eh, bardzo mnie rozczarowała ta maseczka...

Plusy:
- zapach
- wydajność - jedna saszetka na 2 razy

Minusy:
- bardzo mocno ściąga skórę
- podczas wysychania powoduje okropne swędzenie
- niestety zaprycha
- nie czuję żadnego oczyszczenia ani odżywienia skóry

Używam tego produktu od: 2 miesiące w 2012 roku
Ilość zużytych opakowań: 2 saszetki

Zacznę od +
* naturalny skład!
* wygładza
* odżywia
* jest wydajna (spokojnie wystarcza na 3 zastosowania
* dostępność (np drogeria Natura) i cena rzeczywiście są OK .

Czas na -
* po nałożeniu maseczki Ww trakcie wysychania) odczuwałam swędzenie na czole ( och co ja mam z tym czołem :) )
* ściąga cerę dość znacząco -zwłaszcza na czole - nieprzyjemnie
* podrażnia -zaraz po zmyciu mam czerwone kropki na czole .... kilkanaście minut póżniej cera wraca do normy.
* zbytnio zasycha, bo rzeczywiście maseczki kojarzą mi się zrelaksem a tego tutaj brakuje... :P

Co do zmywalności - jak najbardziej zmywa się łatwo, szybko i przyjemnie... :)

Reasumująć - z racji naturalnych składników - może jednak warto wypróbować na własnej skórze . Ja ... szukam dalej... i dalej :)) :)

Skończyłam dzisiaj tą maseczkę - starczyła na 2 razy (po pierwszym razie połowę włożyłam do opakowania po mini maśle TBS)

Maseczka jest klasycznym przykładem na glinkę. Zielona maź zastygająca na kolor jasnej zieleni - klasyka. Zapach - jednych odrzuca - innych zachwyca, ja jestem przyzwyczajona.

Moja cera kocha glinki wszelakie, bo mam skłonności do wyprysków - a glinki - dodatkowo pielęgnują moje wrażliwe policzki.

Maseczka nawilża, lecz też świetnie oczyszcza. Skóra jest po niej gładka, miękka, nie podrażniona. Brak uczuleń, zaczerwień. Czoło jest zmatowione. Policzki nawilżone. Pory oczyszczone. Podejrzewam, że inne składniki - miód i olejek jojoba zrobiły też swoje - cera nie jest wysuszona, lecz nawilżona, ale nie tłusta.

Czy kupię ponownie? Nie wiem, bo chcę przetestować inne glinkowe cuda, ale pewnie się na nią nie raz skuszę.

Cena sympatyczna. Dostępność - Każdy Rossmann, Natura, Jaśmin etc...
Wystarcza na 2 razy, więc jest jej sporo. Polecam.

Używam tego produktu od: 2 razy - 2 tygodnie (1 raz w tygodniu)
Ilość zużytych opakowań: 1 cała saszetka

Byłam pozytywnie zaskoczona!

Kupiłam tą maseczkę bez przekonania. Jeszcze za taką cenę? Nie oczekiwałam cudów. A tu co? Strzał w 10-tkę! Oczyszcza, także z wągrów, wygładza, zamyka pory, nawilża. Przed randką obowiązkowa jak dla mnie!

Minusem jest straszny zapach no i to, że efekt długo się nie utrzymuje (warto ją stosować dlatego od 2-3 razy w tygodniu

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

bardzo lubię kosmetyki tej marki ale ta maseczka mnie niemile zaskoczyła. jest bardzo słaba w przeciwieństwie do maseczki błotnej przeciwtrądzikowej. nie robi kompletnie nic z moja skórą.kupowałam ja jak mojej błotnej przeciwtrądzikowej nie było ale chyba już więcej jej nie kupije.daje 2 gwiazki za dostepność i cenę.

Używam tego produktu od: 3 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: 2 całe

Bardzo żałuję, że się z tą maseczką nie polubiłyśmy. Takie dobre recenzje, szkoda. Ale niestety, moja cera buntuje się przy stosowaniu tej maseczki. Podejrzewam, iż to głównie ze względu na to, że maseczka zasycha na "kamień", przez co zmywanie jej nie należy do najłatwiejszych (a co w efekcie podrażnia moją wrażliwą i delikatną cerę). Maseczka z pewnością przyzwoicie oczyszcza, ale w moim przypadku powoduje podrażnienie; nie podoba mi się ogólny stan cery po zastosowaniu tej maseczki. Może jeszcze kiedyś spróbuję użyć jej znowu, ale póki co, moja cera wyraźnie sobie jej obecności nie życzy ;)

Plusy:
+ oczyszcza;
+ jej cena jest odpowiednia, adekwatna do jej ilości.

Minusy:
- podrażnia moją wrażliwą cerę;
- nie najwygodniej się ją nakłada i rozprowadza, gdyż szybko zasycha;
- zasycha na "kamień", przez co daje nieprzyjemne uczucie ściągnięcia;
- bardzo ciężko się ją zmywa;
- jej zapach nie należy do przyjemnych (przynajmniej według mnie).

Nie polecam dla cer delikatnych i wrażliwych.

Używam tego produktu od: dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: jedno

Maseczka jest skuteczna, ponieważ oczyszcza, nawilża i odświeża. Mam wrażenie że jej konsystencja jest minimalnie rzadsza od wersji przeciwtrądzikowej i efekt ściągnięcia jest na skórze mniej wyczuwalny. Polubiłam ją za nawilżanie skóry. Po jej użyciu pory są zmniejszone i generalnie cera jest w dobrej kondycji. Niestety po kilku użyciach maseczka zaczęła mnie podrażniać i skóra była zaczerwieniona. Po miesięcznej przerwie znowu mnie podrażniła i narazie do niej nie wracam.
Skład jest świetny, ja mam wersję bez parabenów :)



Używam tego produktu od: używałam jej kilka razy przez miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 2 saszetki, 4 użycia