Vialise, Exclusive Anti-cellulite Serum (Serum antycellulitowe)

przeszłam przez wiele produktów tego typu i bywało.. różnie. raz lepiej, raz gorzej, ale nigdy nie było poprawy do takiego stopnia jak teraz. skóra tak gdzie nakładam serum jest bardziej napięta, gładka i mniej pofałdowana. serum jest też bardzo delikatne w konsystencji, pachnie lekko i jest naładowane dobrymi składnikami aktywnymi. to jest to czego oczekiwałam i to otrzymałam w postaci vialise. jedyne co to opakowanie jest nieprzezroczyste, więc nie widać ile jeszcze zostało tego wszystkiego w środku.

Zakup był poczyniony przez mojego męża gdyż psioczyłam mu o tym, że mnie mój cellulit wkurza a w sumie nic z tym nie gadałam prócz gadania o nim z nim. Ostatecznie otrzymałam vialise którego nie znałam ale z ciekawością zaczełam przeglądać co tam jest w środku, otworzyłam wizaz i okazało się, że nie jest to jakiś no name tylko pojawiają się o nim raz w czasie jakieś opinie. Większość była pozytywna czy to tutaj czy to na innych stronach, więc ochoczo zaczęłam testować. Mam butelkę od 24-go grudnia ale zaczęłam stosować jakoś na poczatku stycznia, bo jeszcze dojadałam resztki ze świąt haha. Teraz już z miesiąc jest odkąd serum nakładam i przez ten okres zauważyłam poprawę w sprężystości skóry, jej napięciu i strukturze. Jest ona wygładzona. To mi się podoba. Patrząc na siebie w lustrze widzę zmiany które poczyniłam w czasie tego miesiąca.

Jest to krem który kupiłam z ciekawości po przeczytaniu opinii o nim w kilku miejscach. Zaciekawił mnie na prawdę długi i bogaty skład. Zawsze sprawdzam co kosmetyk ma w środku i tutaj zaciekawiły mnie algi, bluszcz pospolity, bylica, kasztanowiec, kofeina, ruszczyk kolczasty i rutyna. Na prawdę wyglądało to ciekawie i kusząco. Zamówiłam i nie żałuję. Bardzo lekki, bardzo przypominający z wyglądu żel z holiki z aloesem. Na prawdę coś szybko wchłaniającego się w skórę, bo nie klei się. Ma on przeźroczysty kolor z lekko mętnym podbiciem. Co ważne nie brudzi ubrań. Działanie ma tez bardzo fajne. Osobiście używam derma rollera z 0,5 mm igiełkami tytanowymi i raz na jakiś czas plus na co dzień robię drenaż limfatyczny. Taki zestaw czyli masaże i vialise robią mi na prawdę ładną różnicę w strukturze skóry, bo widze że fałdy na nogach są znacznie mniejsze. Nie chodzi tylko o pozycję stojącą, ale też w czasie chodzenia było widać u mnie cellulit a obecnie jest on widoczny znacznie mniej.

Kupiłam serum zachęcona pozytywnymi opiniami na wizażu. Od razu zamówiłam 4 opakowania z oryginalnej strony, bo wtedy były w korzystniejszej cenie. Serum używałam prawie codziennie najpierw szczotkujących skórę szczotką z naturalnego włosia z rossmana. Nie zauważyłam prawie rzadkiego efektu. To był jeden z moich najgorszych zakupów kosmetycznych. Nie miałam dużego cellulitu, ale i tak nie zmniejszył się po zużyciu 4 opakowań. W końcu poszłam się na kilka zabiegów do kosmetyczki i dopiero one przyniosły rezultat. Nie polecam, nigdy więcej go nie kupię.

Krem Vialise posiada bardzo delikatne, zachęcające do kupna opakowanie. Jeśli chodzi o pojemność, to było dla mnie niespodzianka aż 200 ml. Dzięki pompce dozującej kosmetyk jest wydajny. Zapach kremu jest ziołowy, a konsystencja jest miła i dobrze się wchłania, nie pozostawia lepkiej w dotyku skóry. Mam skórę atopowa, a produkt, po dość krótkim stosowaniu nie wywołał u mnie, żadnych podrażnień i przesuszeń, z czego się bardzo cieszę. Naturalne składniki składają się na bezpieczeństwo kosmetyku. Zauważyłam wygładzenie i uelastycznienie skóry zwłaszcza na udach. Patrząc w lustro mogę powiedzieć, że wygląd mojej skory znacznie się poprawił. Stosuje więc dalej wierząc, że będzie jeszcze lepiej.

od jakiegoś czasu zmagam się z cellulitem po ciąży a ten produkt wydaje się ekskluzywny i z wyższej półki cenowej wiec warto było go spróbować☺️. Po pierwsze produkt zamknięty jest w naprawdę ładnym estetycznym opakowaniu którego grafika od razu przywodzi na myśl naturalny skład który jest głównym atutem tego kremu. Nie zawiera parabenow, silikonów ani innych niechcianych gości. Należy go stosować dwa razy dziennie i Ja tak właśnie robiłam a przy tej częstotliwości na całe uda i pośladki wystarczył mi na miesiąc. Myślę że gdybym miała mniejszy obszar cellulitu byłby o wiele wydajniejszy. Zapach produktu jest przyjemny, naturalny ale bardzo delikatny. Konsystencja kremu to tak na prawdę leciutki przeźroczysty żel. Niesamowicie szybko się wchłania nie pozostawiając lepkiej warstwy. Jest to jego zaletą bo spokojnie można go zaaplikować i za chwilę np się ubierać czy kłaść spać, nie musimy czekać na wchłonięcie jak to w przypadku wielu kosmetyków antycelulitowych. To że się szybko wchłania utrudnia niestety pracę z bańką chińską gdyż nie ma się ona na czym ślizgać ale Ja poradziłam sobie z tym tak, że dodałam do wieczornej pielęgnacji tym serum olejek - może to być nawet najtańszy najprostszy olejek do masażu. W ten sposób używałam kremu rano solo- szybko i wygodnie a wieczorem razem z olejkiem, który stosowałam po nim wraz z bańką chińską. Takie zabiegi przez miesiąc przyniosły rezultaty. Przede wszystkim ujędrnienie skóry które najfajniej wyglądało tuż po aplikacji. Nie wiem czy mocno przyczyniły się do tego masaże bańką ale jak na miesiąc stosowania muszę przyznać że kosmetyk zaskoczył mnie pozytywnie. Oczywiście nie są to spektakularne rezultaty, cellulit po jednym kremie stosowanym miesiąc nie zniknął jak różdżką odjął ale szczerze to nawet na to nie liczyłam bo wiem że to niemożliwe. Stan mojego cellulitu jednak poprawił się szczególnie w miejscach gdzie nie był on na jakimś zatrważającym poziomie. Tam gdzie był niewielki na prawdę zauważyłam delikatną różnice gołym okiem a aby wpłynąć na niego mocniej na pewno trzeba by pracować z tym kremem dłużej przynajmniej kilka miesięcy. Z racji jego ceny trudno się na to zdecydować , chyba że byłaby na prawdę dobra promocja.

Po wielu pozytywnych opiniach zdecydowałam się na zakup tego serum. Stosowałam codziennie przez 1,5 miesiąca dodatkowo ćwicząc i stosując szczotkowanie ciała na sucho. Niestety nie zauważyłam żadnych efektów. Uważam produkt za przereklamowany i niewarty swoich pieniędzy.

Uwielbiam ten balsam! Zakupiłam drugie opakowanie już. Szybko się wchłania, zostawia przyjemne uczucie i skora wyglada po prostu dobrze, po jego regularnym użytkowaniu.

Długo zastanawiałam się, czy kupować to serum czy nie, bo jednak cena jest dość wysoka, jednak nie żałuję. Dobre nawilżenie, z czasem widziałam również ujędrnienie. Moja walka z cellulitem trwala kilka miesięcy, jednak w końcu go pokonałam. W czym zasługa dużej ilóści ćwiczeń jak równiez i tego serum.

Od lat mam problem z cellulitem i przetestowałam już wiele produktów z marnym skutkiem , więc podeszłam do kolejnego serum dość sceptycznie lecz miło się zaskoczyłam i cena jest warta tego produktu .Efekty są widoczne a jestem dopiero w połowie buteleczki ,wygodna aplikacja ,polecam.

serum bardzo dobre chociaż jakoś mało znane. ogólnie nie czesto kupuję coś znalezionego przez internet tylko opieram się na poleceniach od ludzi, ale szukałam czegoś naturalnego co ma lepsze działanie niż drogeryjne kosmetyki i wyszło tak jak wyszło że przez KWC znalazłam vialise i to bylo jeszcze jakoś przed lockdownem, więc miałam czas by siedzieć i testować ten kosmetyk i mam kilka takich spostrzeżeń, bo jednak widziałam co się dzieje krok po kroku. więc jeżeli chodzi o początek to serum jest bardzo wodniste i u mnie lekko zostawia lepiące uczucie, ale ja mam taką skórę że dla mnie wszystko jest lepiące z lekka, ale jakoś nie przeszkadzało mi to znaczenie, bo to nie było uczucie takie jak towarzyszy przy maściach itp. więc na spokojnie. z innych spraw to powiem wam że na poczatku widziałam po prostu nawilżenie i tak było przez kilka pierwszych tygodni a później zauwazyłam powoli takie stopniowe wygładzenie nierówności. krok po kroku widziałam zmiany i w końcu zamówiłam już kolejne opakowanie i jest to już moj chyba 7 miesiąc nakładania tego kosmetyku i jak najbardziej podoba mi sie to, że idzie to w dobrym kierunku, bo to raczej taka odskocznia od tego co widziałam w przypadku innych rzeczy. jestem pod wrażeniem i raczej przy nim dalej pozostanę.

Serum antycellulitowe Vialise to produkt zamknięty w opakowaniu z wygodną pompką, która dozuje odpowiednią ilość produktu. Opakowanie 200ml wykonane jest z plastiku i oklejone naklejkami w odcieniach koloru niebieskiego, który jak mniemam jest kolorem wiodącym tego produktu. Wizualnie produkt dla mnie na plus :)

Konsystencja jest lejąca się, lekko śliska przy rozsmarowywaniu, o mlecznym kolorze. Zapach jest delikatny, lekko cytrusowy.
Serum bardzo szybko się wchłania, skóra staje się miła w dotyku, gładka, lekko napiętą. Ciało jest nawilżone i wygładzone. Przy regularnym stosowaniu skóra wygląda dużo lepiej, a pomarańczowa skórka staje się nieco mniej widoczna.

Skład kosmetyku jest ciekawy, pełny naturalnych składników, bez zbędnych dodatków.

Mi się ten produkt bardzo dobrze sprawdził, na pewno do niego jeszcze wrócę.