Prreti, Lip Sleeping Mask Honey & Berry (Azjatycka maseczka na usta `Miód i jagoda`)

Po wielu nocach testowania mogę z ręką na sercu stwierdzić, że ta maska na noc to naprawdę godny uwagi kosmetyk. Jego głównym atutem jest intensywne nawilżenie, które przynosi usta miękkość i gładkość już od samego rana. Jednakże, aby cieszyć się tym efektem dłużej, konieczne jest regularne stosowanie - niestety, nawilżenie szybko znika, więc nakładanie produktu co noc jest koniecznością.
Zapach maseczki jest naprawdę przyjemny, a mieszanka miodu i jagody dodaje mu delikatności i świeżości.

Jednak należy pamiętać, że nazwa "lip sleeping mask" nie jest przypadkowa - konsystencja formuły jest dość gęsta i lepka, co sprawia, że nie nadaje się do codziennego stosowania w ciągu dnia. Zalecam spinanie włosów przed pójściem spać, ponieważ lubią się kleić w połączeniu z maską.

Opakowanie produktu jest wygodne i solidne - nie ma obaw o pęknięcia czy wycieki. Dodatkowo, szata graficzna jest bardzo estetyczna.

Ok, ta maseczka jest po prostu świetna!

Maska w swojej konsystencji jest mega gęsta i przyznam, że przez to ma się pewien problem w jej nałożeniu, ale mimo wszystko rekompensuje to jej niesamowicie świetne działanie!

Usta są nawilżone i to nawet bardzo nawilżone.
W dodatku maseczka pozostawia przepiękny "błysk", taki bardziej w sumie "mokry błysk", że usta wydają się być takie "soczyste", hehe ;).

W dodatku przepięknie ona pachnie (w smaku też nie jest ona zła :D)

Jak dla mnie super opcja, szczególnie podczas jesieni czy zimy.

Mam problem z tą maską, bo od kiedy ją stosuje...bardziej wysuszają mi się usta. O usta dbam regularnie, zwłaszcza zimą, bo i często je maluję. Ale tak wysuszonych ust od kiedy stosuję maskę...to jeszcze nie miałam. Nie wiem o co chodzi. Maska ma super konsystencje i uwielbiam takie konsystencje zapodawać sobie przed snem, ale no... chyba muszę odstawić ją, bo po 3 tygodniach stosowania, widzę że zmierza to w złym kierunku. Dodatkowo zapach - ajć. Czuję jagody i czuję miód, ale w tym połączeniu na mnie pachnie to jak taka zjełczała stara nalewka. Dziwny jest ten zapach, niby nie jest źle, ale jednak nie pachnie to tak przyjemnie...

Opakowanie fajne, produkt można nałożyć precyzyjnie, nie rozlewa się na ustach, z nakrętki nic nie wypływa. W sumie gdyby to dziwne działanie, to pewnie nawet przeżyłabym zapach... ale teraz to już nie wiem.

To mój pierwszy produkt tego typu, nigdy wcześniej nie używałam maseczki do ust.

Nakładam jej dość grubą warstwę, pozostawia deliaktnie lepkie uczucie na ustach, ale tego się spodziewałam.

Ma piękny zapach! Opakowanie w porządku, wygodnie aplikuje się maseczkę bez użycia palców.

Jeśli chodzi o działanie:
- nawilża
- regeneruje spierzchnięte usta
- jest wydajna
- pięknie pachnie

Nie rozumiem zachwytów nad tym produktem. Oprócz ładnego opakowania i przyjemnego zapachu nie robi kompletnie nic. Konsystencja kleju, lepiące się usta - tak właśnie odbieram ten balsam. Lepsza już będzie najzwyklejsza maść z witaminą A z apteki. Nie polecam.

Kupuję od lat bez przerwy, zawsze mam kilka, bo jeden w łazience, drugi przy łóżku, trzeci w torebce, plecaku itd.;-), Muszę go zawsze mieć, bo uwielbiam konsystencję, działanie i lustrzany efekt na ustach (dla mnie to taki top na usta na dzień, ale używam też na noc;). Ale przejdę do meritum zawartego w temacie. Coś złego się stało, nie dowierzam w zmianę formuły, ten zapach jest nie do zniesienia!Mam dwie nowe sztuki - numer serii 04.2026 i obie śmierdzą strasznie sugerując zepsuty produkt. Mam jeszcze 3 starsze z kodami 09.2022(!), 20250928, 04.2025 i nawet najstarszy (teoretycznie przeterminowany) pachnie zupełnie przyjemnie, subtelnie. Zapachu z serii 04.2026 po prostu nie da się wytrzymać (jak ktoś napisał jest to zapach starych skarpet, ewentualnie ścierki do podłogi). Dajcie proszę znać w komentarzach czy zapach się unormował (razem z numerem serii), bo boję się teraz kupić kolejny...

Dobra

Maseczki używam od 3 miesięcy i jestem wciąż na pierwszym opakowaniu. Głównie na noc, jednak na dzień też mi się zdarza. Działa naprawdę fajnie na usta, czuję że są po niej ożywione. Nie czuję po niej takiego "uzależnienia" jak w przypadku niektórych balsamów do ust. Ma ładne opakowanie, jest wydajna skuteczna. Ma opakowanie przyjemne w użytkowaniu.
Jedynym minusem jest dla mnie zapach. Myślałam że się do niego przyzwyczaję jednak dalej mam wrażenie że ten produkt po prostu śmierdzi. Nie jest to jednak na tyle denerwujące bym zrezygnowała z produktu, który naprawdę fajnie działa. Zdecydowanie polecam.

Maska nałożona na usta w nocy pozostaje na nich aż do rana, widocznie zmiękcza i nawilża usta. Ja mam bardzo duży problem z przesuszeniem ust, ona radzi sobie z nim w zadowalającym stopniu. Porównywalna do balsamu Tisane. Ma wygodne opakowanie, przyjemną konsystencję i... dziwny zapach. Jestem w stanie zgodzić się zarówno z opiniami że pachnie ładnie, jak i z tymi że śmierdzi, bo sama nie jestem się w stanie zdecydować:D Czasami ten zapach mi się podoba, a czasami jest za mocny i odrzucający. Z tego powodu chyba raczej nie kupię jej ponownie, chociaż działanie mi odpowiada.

Moje usta zimą są wysuszone i pojawiają się na nich suche skórki, więc szukam czegoś, co zapewni im ukojenie, nawilżenie i przede wszystkim będzie miało treściwą, tłustą formułę. Ta maseczka, dostępna w Hebe, często jest w rewelacyjnej cenie 13zł. Starcza na naprawdę długi czas. Na początku nie byłam przekonana do zapachu, ale później się przyzwyczaiłam.

Zakupiłam, bo chciałam spróbować czego ekstra na moje wiecznie spierzchnięte usta. I niestety się zawiodłam.
Sama maseczka ma świetne opakowanie, dobrze się z niego wydobywa produkt. Jest klejąca, ale ja lubię takie cięższe konsystencje. Niestety mimo tego nie nawilża w jakiś szczególny sposób moich ust i to ją dyskwalifikuje. Zachowuje się jak błyszczyk, który po czasie znika, a usta zostawia ot takie sobie. Dodatkowo zapach w mojej opinii nie jest ładny - dla mnie to taki śmierdziuszek, więc nawet jego użytkowanie jest dla mnie niekomfortowe.
Sama cena produktu jak za taką jakość jest zdecydowanie wygórowana.
Nie sięgnę po tę maskę ponownie.

Bardzo długo zastanawiałam się nad tą maską do ust, ponieważ czytałam nieprzychylne komentarze o zapachu. Jednak zdołałam się przekonać i od razu przepadłam. Zapach dla mnie jest bardzo ładny taki słodki i odprężający.

Jeśli chodzi o działanie maski to oceniam 10/10. Bardzo dobrze nawilża usta, działa jak taki plaster na noc. Mam bardzo delikatne usta, które od zimna czy choroby od razu się wysuszają a ta maseczka ratuje mi życie.

Cena w promocji też jest bardzo korzystna. Ja swoją maskę kupuję w hebe, ale myślę, że w internecie też można ją gdzieś dorwać.
Naprawdę polecam Ci tę maskę. A jeśli się zastanawiasz, to idź za moim przykładem i zaryzykuj, może Tobie też pomoże.

Świetny zamiennik Laneige maski na noc i to w dużo bardziej przestępnej cenie, na promocji nawet za 13zł. Daje efekt nawilżenia i gładkich, miękkich ust. Nie pierzchną po nim. Konsystencja jest lepka i gęsta, często budząc się rano czuję jeszcze ją na ustach. Jest bezbarwna a zapachem przypomina coś miodowego ale nie do końca, pachnie słodko. Plus za aplikator bo łatwo się go nakłada, niestety problem jest gdy się kończy i ciężko go wycisnąć z tubki.