Sahara Tazarine, Henna do włosów `7 ziół ajurwedyjskich`

Moje włosy hennuję (oraz nakładam również inne zioła) już od około roku. Testowałam naprawdę różne produkty do tego typu koloryzacji i odżywienia włosów. Do tej pory byłam zadowolona z większości ziół jakich używałam. Ale ta henna z dodatkami… zdecydowanie przekonała mnie do tego żeby zostać przy niej już na stałe.

Henna Sahara Tazarine to henna marokańska z dodatkiem pudru z kwiatów róży damasceńskiej, rumianku, tymianku, bazylii, głożyny, rozmarynu oraz lawendy. Oczywiście bazą jest lawsonia inermis czyli słynna henna.

Moje włosy zawsze były bardzo dobrze odżywione po hennie, jednak po tej mieszance to totalny kosmos. Nie do końca zależy mi na kolorystycznym efekcie, ponieważ finalnie i tak kładę na włosy mieszanki z indygo. I tutaj zauważyłam, że sam odcień jest mocno przygaszony, może właśnie za sprawą dodatków. Dla mnie idealnie, choć nie każdy może takiego efektu oczekiwać. Zapach tej mieszanki znacznie różni się od standardowej henny, moim zdaniem jest przyjemniejszy, czuć dodatek innych ziół.

Proszek jest idealnie zmielony, kolor ciut odbiegający od standardowego, wchodzący może lekko w zieleń jak w przypadku indygo. Mieszankę przygotowuje zgodnie z zaleceniem producenta. Moje włosy zdecydowanie pokochały tę mieszankę. To z pewnością mój numer 1 w świecie henny :)

Włosy zaczełam hennować od henny marokańskiej (żółtej) i chyba z nią pozostanę na zawsze :) 7 ziół kupiłam, aby zrobić po zimie włoskom istne SPA i trochę skupić się na pielęgnacji. Oczywiście kolor wyszedł tak samo dobrze, jak przy ST z żółtego opakowania. Nie mam jej nic do zarzucenia, może kolor trochę szybciej wypłowiał. Na pewno przez dodatek ziół, henny moze być mniej, niestety na opakowaniu nie widzę opisu proporcji. Niemniej bardzo polecam. Kolor jest rudy! Nie przechodzi w mahonie/czerwienie/brąz.