Eveline Cosmetics, Slim Extreme 4D, Vege Booster, Antycellulitowa kuracja 8 w 1 modelująca sylwetkę

To jest chyba mój ulubieniec wśród balsamów Eveline. Balsam ma dość gęstą konsystencję - od razu czuć mentol- takie orzezwienie, świeżość. Po nałożeniu na skórę szybko się wchłąnia i czuć taki przyjemny chłodek. Skóra jest nawilżona, wygładzona, ujędrniona, ujednolicona - jakby rzeczywiście likwidował cellulit. Pewnie też zależy jaki. U mnie się sprawdził. Po jego zastosowaniu rzeczywiście czuję się jakby szczuplejsza- to pewnie efekt wygładzenia i ujednolicenia no i tego chłodzenia.

Magiczny balsam

Eveline Cosmetics Slim Extreme 4D Vege Booster to kuracja antycellulitowa, którą dostałam jako gratis do mojego zamówienia. Choć początkowo nie zwracałam uwagi na efekty antycellulitowe, to zauważyłam, że po zastosowaniu produktu skóra przyjemnie się chłodziła i była napięta. Regularne wmasowywanie zapewne przyczyniło się do minimalnych, ale zauważalnych efektów w redukcji cellulitu. Dodatkowo, balsam doskonale nawilża skórę, a jego niska cena sprawia, że jest świetnym wyborem. Poza tym, pozostawia po sobie przyjemne uczucie.

Stosowałam już kilka balsamów ujędrniających i antycellulitowych od Eveline. Muszę przyznać, że z każdego byłam zadowolona. One naprawdę działają. Zaraz po rozsmarowaniu Antycellulitowej kuracji można zauważyć, że skóra staje się jędrna, napięta, wygładzona. Celullit staje się mniej widoczny. Nie jest to jednak jakieś cudowne działanie. To jest tylko kosmetyk. Działa on powierzchniowo i najlepsze działanie widać od razu po zastosowaniu. Żeby podtrzymywać efekt, trzeba po prostu co kilka godzin lub przynajmniej raz dziennie, może dwa posmarować ponownie. Myślę, że jest to super balsam dla osób, które chcą schudnąć i jednocześnie stosują dietę oraz ćwiczenia fizyczne. Wtedy razem z taką dobrą pielęgnacją skóry balsamem od Eveline, będzie widać szybko efekty globalnej kuracji antycellulitowej i efekty okażą się bardziej trwałe.
Sam balsam ma fajny świeży, orzeźwiający zapach. Ma chłodzącą formułę. Kolor jest biały, konsystencja normalna, średnio gęsta. Łatwo się rozprowadza po skórze i dobrze wchłania. Polecam w czasie aplikacji wykonywać drenujący masaż. Jestem zadowolona z tego konkretnie balsamu, na pewno kupię albo ten właśnie ponownie, albo inny tego typu od Eveline. Warto podkreślić, że tak dobry produkt ma niską cenę. Jest łatwo dostępny w drogerii stacjonarnej.

Witam, to już drugi produkt wyszczuplający Eveline, który stosowałam i nie zawiodłam się:) co prawda bardziej przypadł mi do gustu ich "nocny koncentrat..." ale to kwestia gustu.

Serum bardzo fajnie sprawdza się na dzień, faktycznie przyjemnie chłodzi. Szybko się wchłania. Pięknie świeżo pachnie. W połączeniu z dieta i aktywnością fizyczną pomaga w uzyskaniu szczupłej sylwetki. Ujędrnia skórę a także nawilża. Wygodne opakowanie - tuba. Wydajny w użyciu.

Chłodzi!

Balsam Eveline Slim Extreme, przykuł mnie kolorem - wiem, mało wymagająca jestem. A że to antycellulitowa kuracja, to na moje usprawiedliwienie mam to, że większość moich sprzętów w domowej siłowni, jest właśnie w zbliżonym kolorze - można się bawić? :D A teraz tak na poważnie - ja nigdy nie wiem ile tego produktu używać, zawsze przesadzam, przez co zawsze kończy mi się szybko. Jednak działania nie mogę mu odmówić. Chłodzi, czasem aż za bardzo, nawilża, ujednolica i uelastycznia skórę, momentami wydaje mi się, że przy utrzymywaniu zdrowego stylu życia, ten balsam naprawdę przyspiesza efekty i skóra wygląda po prostu zdrowiej. Uważam, że mimo wszystko, w upały warto się w niego zaopatrzyć chociażby dla tego efektu chłodzenia (a czasem i mrożenia! :D).

Niestety kolejny raz sprawdza się moje przekonanie dotyczace wegańskich produktów, że nie są tak skuteczne jak te zwykłe - nie wegańskie. Mam porównanie z innymi formułami wyszczuplajacymi z Eveline i nie widzę po tym balsamie żadnych efektów poza efektem chłodzenia i lekkiego wygładzenia skóry. Jedynym plusem, który wyróżnia ten balsam spośród innych jest to, że jest wydajny, gdyż łatwo sie rozprowadza i wystarczy mała doza produktu aby wysmarować całą nogę :). Nie oczekiwałam cudów, jednakże na tle innych kosmetyków tej marki - ten sie chowa.

Efekt cool...

Gdy zaczęłam trenować postanowiłam że wspomogę również się kremami... nie wiem czy pomagają ale napewno nie szkodzą... byłam bardzo ciekawa tego efektu chłodzenia No i wow!!! Rewelacja... nie trwa może to przez nie wiadomo jak długo ale jest to bardzo przyjemne i odprężające... w lato musi być jeszcze bardziej pożądany taki efekt. Ale do rzeczy... kremik pachnie miętą, szybko się wchłania i pozostawia skórę miękka i nawilżona... po codziennym stosowaniu czuć różnice... czy widać redukcję cellulitu? Ciężko mi się wypowiedzieć bo równie dobrze może być to efekt ćwiczeń ale myślę że balsam też pomaga samym wygładzaniem więc jestem jak najbardziej na tak!

Pandemia niezbyt dobrze wpłynęła na stan moich ud i pupy. Home office i zamknięte siłownie poważnie odbiły się na ilości cellulitu. Postanowiłam przeprowadzić eksperyment, czyli wdrożyłam odpowiednią dietę, zaczęłam pić odpowiednią ilość wody (3l dziennie), ćwiczę w domu oraz codziennie szczotkuję ciało. Potrzebny był mi balsam który wspomógłby moją skórę w całym procesie. Od razu zaznaczam, nie wierzę w cudowną moc balsamu który to sam miałby usunąć nam cellulit jak to jest opisane w niektórych recenzjach poniżej. Wierzę za to że skóra odpowiednio nawilżona i wymasowana o wiele lepiej wygląda, nie tworzą się brzydkie zwisy po utracie tkanki tłuszczowej. I tak jest i w tym przypadku. Balsam ma przyjemny, lekko mentolowy zapach, a po rozsmarowaniu pozostawia przyjemne uczucie chłodzenia. Faktycznie latem na opuchnięte nogi to może być coś fajnego. Smarowałam całe uda, pupę i boczki. Tubka starczyła mi na miesiąc, ale zaznaczam że ja sobie nie żałowałam tego produktu, szczególnie że lubię efekt chłodzenia. Balsamu używałam tylko wieczorem. Czy zauważyłam efekty? Tak, moja skóra jest nawilżona, bardzo gładka i przyjemna w dotyku. Do tego kombinacja ćwiczeń, szczotkowania, odpowiedniej ilości wody i tego balsamu sprawiły że skóra jest bardziej jędrna i taka jakby 'gęstrza', nie jest taka luźna po stracie wagi. Lubię ten balsam na tyle że kupiłam w promocji na stronie kolejne opakowania, był w rewelacyjnej cenie, 13zl. Dziewczyny nie liczcie że balsam wam usunie cellulit. Taka redukcja następuje tylko jeśli pijemy dużo wody, mamy odpowiednią dietę i ruszamy się. Zabiegi takie jaki szczotkowanie w połączeniu z takim balsamem już po, są świetnym wspomagaczem stanu naszej skóry, i w tej roli ten balsam sprawdza się świetnie.

Zachęciły mnie pozytywne opinie na temat tego produktu , akurat był na promocji więc stwierdziłam, że i ja przetestuje czy faktycznie sprawdzi się na mój cellulit na udach...
Zacznijmy od przyjemnego zapachu ,chociaż nie każdemu on przypadnie do gustu oraz wygodnej tubie ,z której łatwo się korzysta. Po nałożeniu na skórę daje cudowny efekt chłodzenia ,jest to idealna propozycja po ciężkim treningu ,na zakwasy lub w upalne dni ;)
Po pierwszych kilku dniach można zauważyć fajnie wygładzoną i nawilżoną skórę.
Niestety cellulit cudownie nie znikną , nie oszukujemy się ,ale tani krem nie sprawi ,że nagle będziemy piękne i jędrne ;) dodam tylko , że ćwiczę 3-5 razy w tygodniu i staram się zdrowo odżywiać.
Myślę ,że kiedyś mogłabym do niego wrócić ,ale nie z potrzeby cellulitu ale ładnego zapachu i fajnego efektu chłodzącego ;)

Produkty modelujące z Eveline znajdują się w mojej łazience od dosyć dawna. Czasami od nich odchodzę na rzecz Bielendy, ale zwykle wracam. Ten krem mimo wszystko mnie zadziwia.

Produkt bardzo popularny, dostępny w każdej drogerii i wielu sklepach online. Zakup nigdy nie stanowi problemu. Cena regularna dosyć przyjemna, a często można go znaleźć również na promocji. Produkt w prostej tubie z w miarę stonowaną szatą graficzną- niektóre żele antycellulitowe mają naprawdę wściekłe barwy. Żel nie ma uciążliwego zapachu.

Używam głównie na uda, bo tylko tam u mnie występuje cellulit- uporczywym bym go nie nazwała, ale staram się przeciwdziałać, żeby nie było jeszcze gorzej. Skóra przy systematycznym używaniu staje się gładziutka, aż przyjemna w dotyku. Faktycznie delikatnie ujędrnia i trochę niweluje cellulit, chociaż to oczywiste, sam krem go nie zlikwiduje. Krem jednak mimo wszystko poprawia stan skóry. I do tego przyjemnie chłodzi.

Myślę, że niedługo kupię jeszcze wersje zieloną. Produkt fajny, przyjemnie się go używało. Mogę spokojnie polecić.

Kupiłam produkt jakoś podczas wakacji. Chciałam jakoś wspomóc się z dbaniu o swoje ciało. Co zauważyłam? Produkt jest przyjemny w stosowaniu, miłe uczucie chłodzenia, nawilża i napina skórę. Cellulit również staje się mniej widoczny. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś chociaż w minimalny sposób dba o swoją sylwetę, dba o nawodnienie, a nie prowadzi mało aktywny styl życia ten produkt super pomoże w osiągnięciu efektów. Jednak bez naszego zaangażowania nie ma co oczekiwać od takich produktów efektów wow.

Kosmetyki Eveline z serii antycellulitowej postanowiłam wypróbować po tym jak wydałam mnóstwo pieniędzy na drogie preparaty specjalistyczne które nie dały żadnych efektów. Ta linia ma świetną cenę więc warto było przetestować. I uważam że zrobiłam to duzi za późno i zamrnow Alan mnóstwo pieniędzy bo nic nie było lepsze od tego serum. Po pierwsze serum ma fajny odświeżający jakby mentolowy zapach. Po drugie super konsystencję która ładnie się wchłania. Nie podrażnia. Powoduje przyjemne uczucie chłodzenia a przy długotrwałym stosowaniu na prawdę widać efekty. Oczywiście cellulit nie zniknął bo to nie możliwe wyłącznie od kremu. Niemniej jednak skóra stała się sprężysta, ładnie nawilżona, ciało jest ujedrnione. Kiedy widzę ten efekt w lustrze chce to stosować dalej. Nie łudzę się że pozbędę się dzięki temu cellulitu ale już fakt że to poprawia wygląd mojej skóry jest budujący. I uważam że kosmetyki Eveline to jedyne warte uwagi tego typu kosmetyki w tej półce cenowej. Polecam !