Eveline Cosmetics, Nail Therapy Professional, Odżywka do paznokci nadająca kolor 6w1 Care & Color

Uwielbiam produkty Eveline, zarówno odżywki do paznokci jak i inne kosmetyki do makijażu/pielęgnacyjne, niestety ten średnio przypadł mi do gustu. Miałam 2 różne kolory z tej serii (nie pamiętam czy to ten konkretnie nude czy inny).
Jest raczej gęsty, czasem zostawiał nierówne smugi, czasem jak się udało efekt na paznokciach był okej. Jednak nie trwało to długo, szybko zaczynał odbryzgiwać po kilku dniach. Raczej długo zastygał na paznokciach. Nie wiem czy miał jakieś właściwości odżywcze.
Największym minusem było to, że mimo to, że opakowania były otwarte niedługo lakier szybko gęstniał w butelce. Później nie było możliwości normalnego pomalowania paznokci, był mega gęsty i się ciągnął, niestety musiał pójść do wyrzucenia, min. 1/3 opakowania nie zaostała wykorzystana przez to, że tak szybko zgęstniał (dotyczy obu opakowań, dwóch innych kolorów)

W swoich recenzjach lakierów i odżywek do paznokci zawsze podkreślam dwie rzeczy : po pierwsze o stan i wygląd swoich paznokci dbam sama ( nie noszę hybryd , nie chodzę na zabiegi pielęgnacyjne ), po drugie : moje paznokcie z natury są mocne i zdrowe więc odżywki mają u mnie z górki. Nie zapominam jednak o odżywce do paznokci. Tą konkretną dostałam w prezencie. Sama od siebie to nie wiem czy bym się skusiła- preferuje bezbarwne i klasyczne odżywki. Ale tak ją sobie wygrzebałam z zapasów i używam już dłuższy czas i muszę przyznać, że jest całkiem spoko.

Opakowanie jest estetyczne- już daruje sobie opis o wiele za dużego jak na taki produkt kartonika bo uważam to za zbędne. Odżywka ukryta w klasycznej szklanej buteleczce z estetyczną szatą graficzną. Pędzelek bardzo w porządku - z gatunku tych mięsistych ale dość krótki. Mimo to bardzo wygodnie się z niego korzysta.

Posiadam różowy odcień. Shimmer Pink. To mleczny odcień różu z mini drobinkami. Aromat nie jest jakiś najmilszy ale na całe szczęście bardzo szybko wietrzeje.

Jest to odżywka do paznokci ale, że ma nadawać kolor to i pod tym względem warto ją opisać : przede wszystkim bardzo odpowiada mi konsystencja- jest idealnie gęsta więc nie musimy obawiać się o to, że produkt pozalewa nam skórki. Wysycha dość szybko. Odcień na paznokciach prezentuje się bardzo naturalnie- tak czysto a drobinki nie są zbyt widoczne. Ja nakładam zawsze jedną warstwę ponieważ daję na tą odżywkę zawsze lakier kolorowy i odpowiada mi, że ten róż tak łatwo zakryć dowolnym lakierem kolorowym. Ale jeśli ktoś lubi naturalny efekt to jak najbardziej może sobie nosić tą odżywkę solo. Ciężko mi się wypowiedzieć odnośnie trwałości ponieważ jak pisałam wcześniej zawsze zakrywam tą odżywkę kolorkiem i zmywam jak przyjdzie mi na to ochota - zazwyczaj po tygodniu ponieważ nie mam problemów z trwałością lakieru na paznokciach.

Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne to ja jestem zadowolona- paznokcie delikatnie się wzmocniły, nic się nie rozdwaja, nie zauważyłam by zrobiły się kruche ( a czasem zdarza się, że odżywki zamiast pomóc szkodzą ). Jak pisałam wcześniej mam to szczęście, że moje paznokcie są naprawdę mocno i bardzo rzadko się łamią ale dobra odżywka zawsze coś tam dopomoże i ta to właśnie robi.

Myślę, że warto spróbować. A jeżeli ktoś lubi koloryzujące odżywki to już w ogóle powinien być zadowolony. Możliwe, że jeszcze kiedyś się na nią skuszę.

Kupiłam tę odżywkę pod wpływem impulsu, bo była w promocji. Mimo to, po powrocie do domu, musiałam jej użyć od razu. Dwie warstwy nadają piękny, kolor. Paznokcie wyglądają super. Są zadbane i z daleka wyglądają jak hybryda. Odżywka trzyma się kilka dni ( po kilku dniach pojawiają się pierwsze odpryski). Jestem bardzo zadowolona, bo kolor jest bardzo elegancki, a nie zapominajmy, że jest to "tylko" odżywka :)

Ponieważ ostatnio moje paznokcie lubią być w kiepskim stanie, skusiłam się na odżywkę Eveline, zachęcona pozytywnymi opiniami na temat kosmetyków do paznokci tej firmy.

Nabyłam kolor nude. No cóż, z kryciem nie jest idealnie, ale nie jest też najgorzej. Fakt, odżywka lubi zostawiać smugi i trzeba bardzo uważać z jej aplikacją. Czasem jednak nie mam czasu na pełne malowanie paznokci i czekanie aż wszystko dobrze wyschnie, a jednocześnie nie chcę wychodzić z domu z niepomalowanymi pazurkami. Wtedy właśnie używam tej odżywki - daje delikatny efekt, ale jednocześnie ukrywa lekkie niedoskonałości i chroni płytkę przed dalszymi uszkodzeniami.

Jeśli chodzi o odżywienie, muszę stwierdzić, że regularne używanie daje efekty - paznokcie mniej się niszczą. Gdy są pomalowane tą odżywką, są jakby bardziej elastyczne i zdecydowanie mniej podatne na łamanie.

Podsumowując - odżywka u mnie się sprawdza. Mogłaby lepiej kryć.

Po serii nieudanych zakupów odżywkowych postanowiłam wrócić do sprawdzonych z eveline. Oczywiście w sklepie pokdusiło mnie jednak wziąć coś czego nie miałam, a jak wiadomo odzywek z eveline jest do wyboru do koloru.
Wybór padł na tą shimmer pink. To był błąd! Odzywka sama w sobie jest super. Chroni paznokcie, jest bardzo trwała - nie ściera się, nie łuszczy, nie odpryskuje. Tego właśnie potrzebują moje z natury beznadziejnie słabe, miękkie i łamiące się krótkie paznokcie. Natomiast kolor to dla mnie porażka. Jest za jasny, nawet po dwóch warstwach robi smugi na moich krótkich słabych pazurkach i w kontraście z jasną ale żółtawą karnacją nie wygląda to dobrze. Za pierwszym razem myślałam że te smugi to moja wina bo nie wstrząsnęłam buteleczką, ale za drugim i kolejnymi jest tak samo. Odzywkę nakładam tylko gdy jestem w domu kilka dni, czy na weekend bo do pracy raczej bym z nią na paznokciach nie poszła. Na minus malutka buteleczka i beznadziejny pędzelek. Niby szeroki, ale niezbyt gładki i mój się podczas malowania rozdwaja w pół przez co maluje nierówno, ciągle muszę go obcierać i przywracać scalony kształt.
Odzywka tak - niestety na przyszłość zdecydowanie bez koloru!
Jejku.... Po paru miesiącach używania różnych odżywek stwierdziłam że trwałość i nieścieralność jest dla mnie najważniejsza dlatego postanowiłam wypróbować inne kolory odżywki. Próbowałam french i jest w świetle dziennym wręcz fluorescencyjnie biały, nude najbardziej neutralny beżowy, ale niestety wszystkie zostawiaja na moich paznokciach smugi. Oceny w związku z tym nie zmieniam!

Kupiłam tą odżywkę w momencie, gdy moje paznokcie potrzebowały czegoś co będzie trzymało je w "kupie" i to był strzał w dziesiątkę. Paznokcie wyglądały zdrowo, elegancko i ładnie się prezentowały. Kolor widoczny bardzo dający złudzenie wizyty u stylistki paznokci. Paznokcie są twarde i się nie łamią - na maksa odżywione. W momencie, gdy moje paznokcie znów będą potrzebowały regeneracji napewno kupię.

Do zakupu skusił mnie kolor-blady róż z delikatnym złotym shimmerem. Przy jednej warstwie daje zdrowy i naturalny look paznokci z bardzo subtelnym zabarwieniem, przy dwóch kolor jest wyraźny mleczny zaś krycie oceniłabym na 80%-trochę się przebijają końcówki paznokci co mi akurat pasuje, nie lubię jasnych kolorów w wersji pełnokryjącej(chyba, że w hybrydzie, bo wtedy top niweluje tępy korektorowy efekt). Ten złoty pyłek nie jest widoczny na paznokciach, dodaje jedynie połysku. Ogólnie bardzo mi się ten kolorek podoba.

Zamysł produktu był dobry-kolor i pielęgnacja jednocześnie. I o ile efekt upiększający mi się podoba tak już gorzej z odżywieniem. Oczywiście nie oczekiwałam po nim, że wyraźnie wzmocni oraz odżywi paznokcie-tutaj nadzieje pokładam w olejowaniu oraz diecie. Ale też nie oczekiwałam po tym kosmetyku, że mi znacząco pogorszy ich stan.
Używałam odżywki kładąc bezpośrednio na płytkę jedną lub dwie warstwy(zależnie od tego jaki efekt chciałam osiągnąć). Solo trzyma się do 2-3 dni, więc nieźle(mam pracę która niszczy tradycyjny manicure, niestety), jak zaczynała odpryskiwać to zmywałam i kładłam od nowa.
Niestety po trzech tygodniach takiego stosowania moje paznokcie zaczęły się bardzo rozdwajać, były słabe oraz miękkie, zadzierały się po bokach od byle czego doprowadzając do stanu, że suwak od kurtki był dla nich śmiertelnym zagrożeniem. I z całą pewnością to wina tego produktu* co bardzo mnie rozczarowało-bardzo lubię pielęgnację paznokci z Eveline, odżywki tej firmy mi się sprawdzają, tymczasem recenzowany produkt zniszczył moje paznokcie. Zużywam kładąc na bazę.
*zmywacz od dłuższego czasu mam jeden zaufany, reszta czynników także bez zmian

Z kwestii technicznych -pędzelek nieduży, ale lekko rozszerzający się ku dołowi, można nim wygodnie oraz precyzyjnie pomalować paznokcie.
Konsystencja na początku jest przyjemnie lekka oraz rzadka, ale niestety szybko gęstnieje i łatwo wtedy o smugi oraz nierówności. Pierwsza warstwa schnie naprawdę szybko, ale już druga...trochę się to ciągnie. Mam nawyk malowania paznokci wieczorem i jeśli kładłam dwie warstwy produktu to rano często budziłam się z odbitą pościelą na emalii.

No masakra jakaś, kolor rozprowadza się nierównomiernie, pędzelek jest za gruby i nieprecyzyjny. robią się smugi, źle wygląda zarówno po pierwszej jak i drugiej warstwie, nie schnie tak szybko jak obiecuje producent, zupełnie nie warte ceny. Trwałości nie ocenię bo od razu te cholerstwo zmyłam bo wyglądało paskudnie.

Kupiłam odżywkę marki Eveline w Rossmannie, ponieważ uwielbiam produkty tej marki, a moje paznokcie przechodzą ostatnio kiepski okres.
Zależało mi na wzmocnieniu i utwardzeniu płytki, a do tego na delikatnym kolorze, który sprawdzi się do biura.
Niestety, jestem bardzo rozczarowana tym produktem. Może i lekko regeneruje i wzmacnia paznokcie, ale efekt koloru jest co najmniej ochydny. Po pierwszej warstwie kolor rozkłada się nierówno i pojawiają się smugi. Po drugiej warstwie mam wrażenie, że nalożyłam na paznokcie silikon - odżywka zdziera się i roluje, wygląda nieestetycznie, wysycha bardzo długo.

Nie stosuję jej więcej, bo po prostu wstydzę się tego jak brzydko się prezentuje. Nie wrócę do tego produktu oraz nie polecam.

Kupiłam aby odżywić i wzmocnić płytki paznokcia po hybrydzie, a chciałam mieć kolor na paznokciach...no i się przeliczyłam. Opakowanie standardowe, duży czarny pędzelek, dodatkowo zabezpieczone kartonikiem z wszystkimi czytelnymi informacjami dotyczącymi produktu. Dostępność niemal w każdym markecie, drogerii. Wcześniej stosowałam odżywki bezbarwne i wszystko było w porządku, efekty były szybko widoczne, a aplikacja prosta. W tym przypadku lakier pachnie jak lakier dość mocno czyli norma. Pędzelek jest duży idzie nabrać lakier bez problemu, schody zaczynają się podczas nakładania pierwszej warstwy zaczyna się mazać, niestety są prześwity i należy zaaplikować kolejna warstwę i wtedy to dopiero są smugi, takie glutowate zacieki, schnie koszmarnie długo...w tym czasie lepiej nic nie dotknąć bo odbija się zaraz i zagina lakier, podkreśla fakturę płytki paznokcia. Po wyschnięciu wygląda fatalnie... trwałość też jest kiepska po ok. dwóch dniach odpryskuje i należy zmyć i bawić się w ponowna aplikacje. Zdecydowanie gra nie warta świeczki. Rozczarował mnie totalnie...szybko się go pozbyłam i nie mam zamiaru do tej wersji wracać.

Bezbarwne odzywki Eveline znam i cenię od dawna, tym chętniej sięgnęłam po wersję kolorową. Wybrałam Shimmer Pink. W opakowaniu kolor wydawał się ok.

Czar prysł po pierwszym użyciu.
Choćbym nie wiem jak się starała, nie da się nałożyć tego produktu bez smug. Straszne smugi, podkreślona każda nierówność płytki. Kolor wygląda niezbyt naturalnie na paznokciu. Do tego długo schnie, jeśli próbujemy nałożyć dwie warstwy. A trwałość masakryczna, ściera się już następnego dnia.

Daję 2* tylko za jaką taką ochronę płytki, nic spektakularnego, aczkolwiek trochę mniej się rozdwajają.

Mam mieszane uczucia

Moje paznokcie dosyć mocno zmęczone hybrydami, dlatego czas na odżywianie.
Odzywka zaimponowała mi bardzo ładnym kolor kolorkiem, który przesadził o jej zakupie.

Produkt śmierdzi jak standardowy lakier. Ma też klasyczny aplikator, czarny pedzelek. Jeśli chodzi o precyzyjność to raczej najlepszy nie jest. Mimo to całkiem fajnie się nim pracuje na paznokciu.

Lakier jest dosyć gęsty, łatwo się nim pracuję. Potrzeba ok. 2/3 warstwy aby uzyskać pełne krycie. Co dla mnie jest nie do końca fajne bo idzie na to dużo czasu. I jego największy minus czyli długość wysychania. O matulu... Chyba z godzinę nie mogłabym ruszać paznokci żeby to ładnie zaschło. Niestety schnie bardzo długo i mimo pozornego wyschnięcia łatwo zniszczyć cały efekt. Co dla mnie dziwne, trochę się ciągnie. Po jakimś czasie malowania zaczyna zachowywać się jak rozpuszczony ser i ciągnąć się, trzeba go wtedy na chwilę wsadzić do lakieru i znów wyciągnąć pędzelek.

Najważniejsze czyli efekty. Moje paznokcie naprawdę skorzystały dzięki niemu. Ładnie je odżywił i uratował zniszczoną płytkę. Przestały się tak łamać. Co dla mnie było najważniejsze.

Po jakimś tygodniu zaczyna odchodzić, ale wtedy łatwo zmyć całość acetonem.