Bell, WOW!, Crazy Volume Masacra (Tusz pogrubiający do rzęs)

Tani i przyzwoity, taki okej średni tusz za niską cenę w drogerii. Lubię silikonowe szczoteczki, ale ta mogłaby być bardziej precyzyjna. Dość ok rozczesuje rzęsy, lekko wydłuża, ale pogrubienia nie widzę.
Czerń też średnia, zdecydowanie słabsza od Eveline w tej samej cenie. Dość szybko wysuszył się w opakowaniu.
Nie osypuje się i nie odbija. Łatwo schodzi przy myciu płynami typu olejowe.
Przeciętny, raczej nie kupię drugi raz, ale też nie mam do niego awersji.

Tusz kupiłam w Biedronce- potrzebowałam już, nie miałam kasy, nie chciało mi się jechać do drogerii... Markę Bell znam i nawet lubię, niestety o tym tuszu tego nie powiem.... Z moimi rzęsami nie robi zupełnie nic. Żadnego wachlarza gęstych rzęs, żadnego wydłużenia.... kompletnie nic..... Tylko rzęsy są ciemniejsze, ale nie oto chyba chodzi.... Nie wiem, może moje rzęsy są za krótkie i za proste, ale to już koniec mojej przygody z tym produktem.... Przykro mi, ale nie mogę polecić.

Jest okey

Kupiłam ta mascarę w grudniu 2021 na szybko w Biedronce. Szczerze mówiąc nie oczekiwałam od niej cudów. Potrzebowałam na szybko więc mówię " a co mi tam " i jestem pod wrażeniem. Jest naprawdę fajna. Może nie podnosi perfekcyjnie rzęs do góry, ale ładnie je podkreśla, wydłuża, pogrubia i rozdziela. Można na prawdę sporo warst nałożyć, a ciężko o brzydkie zlepienia. Szczoteczka gumowa, wręcz idealna, uwielbiam takie. Jest końcówka lutego, a jeszcze mi się nie skończył więc jest wydajny. Nie wyschnął również przez ten czas ani trochę, więc świetnie!
Nie kruszy się, nawet po całym dniu.
Jak dla mnie fajny

Zakupiłam ten tusz, ponieważ skończył mi się ten, którego zwykle używam. Mascara z bell ma ładny odcień czerni i lekko wydłuża rzęsy. Ponadto utrzymuje się cały dzień i tylko czasami lekko się osypuje. Jak za tę cenę polecam lecz myślę, że lepiej dopłacić kilka zł i kupić coś lepszego.

Ani wow, ani crazy volume, ale jest ok

Tusz kupiłam razem z inną mascara tej marki w biedronce.
Opakowanie mascary jest no dla mnie za zwykle, takie mało eleganckie. Nie podoba mi się.
Mascara posiada silikonową szczoteczkę, która jest naprawdę fajna. Nabiera odpowiednią ilość produktu, dość precyzyjnie można nią rozdzielić rzęsy, ale nie od samego początku gdy tylko się otworzy tusz, taki zadowalający efekt miałam po około tygodniu stosowania. Rzęsy nabierają lekko objętości, ale to nic spektakularnego. Są lekko uniesione ku górze. Taki tusz dzienniaczek na szybkie wyjścia, bądź dla nastolatek do szkoły. Na plus na pewno to, że nie odbija się na powiece, nie kruszy i nie robi grudek.
Nie ma szału moim zdaniem, ale jest ok. Może nie jestem tak na 100% zadowolona, ale ja lubię wyraziste podkreślenie rzęs, wachlarze do brwi :D Plusem jest również to, ze w tym przedziale cenowym ciężko znaleźć dobry tusz, a ten nie jest najgorszy. Typowy średniak w kiedunku dobrym z niższej półki cenowej.

Wow :-)

W końcu trafiłam na tusz który spodobał się moim rzęsom! Z natury są cienkie, jasne i sklonne do wypadania. Po kupnie tego tuszu moje rzęsy stały się pogrubione, szczoteczka bardzo łatwo rozczesuje rzęsy. Często zmieniam tusze, i nid podejrzewałam że tak tani tusz może być tak dobry. Polecam dla kobiet z cienkimi i przezedzajacymi się rzęsami.

Tusz kupiłam dość dawno w biedronce. Patrząc na opakowanie skusiłam się i kupiłam za ok. 10/13 zł. Według mnie nic szczególnego nie robi. Kolor też nie jest jakoś wyrazisty. Tusz nie osypuje się i dość ładnie rozczesuje rzęsy. To są jego jedyne zalety. Nie ma co się więcej tutaj rozpisywać bo nawet nie ma o czym. Nie kupiła bym go ponownie

Tusz zakupiłam przy okazji zakupów w pewnym dyskoncie z owadem :-) taki trochę spontaniczny zakup bo spodobała mi się szata graficzna :-) sam tusz tuż po otworzeniu dosyć rzadki ale z każdym kolejnym użyciem lepiej się sprawdza. Napisałam w tytule że jest precyzyjny ponieważ ma cienka silikonowa szczotkę która umożliwia dotarcie do każdej rzęsy. Na moje oko trochę słabo z pogrubieniem przy pierwszej warstwie ale za to mocno wydłuża a kolejne warstwy dopiero podkreślają oko. Ja polubiłam go bardzo i myślę że przy cenie 9,99 na pewno do niego wrócę. W ciągu dnia nie osypuje się ani nie kruszy .

Niestety ta maskara nie sprawdziła się u mnie. Szczoteczka, mimo, że jest silikonowa, jest dla mnie niewygodna i nie jestem w stanie bez problemu dotrzeć nią do wszystkich rzęs. Po użyciu tego tuszu mam nierównomiernie pokryte rzęsy, tworzy się też efekt pająka. Nie jest też zbyt trwała - kruszy się i osypuje. Efekt jest mizerny, nie widać ładnego wydłużenia, pogrubienia lub podkręcenia, lecz rzęsy wyglądają byle jak. Nie kupię ponownie.

WOW zasługuje na głośne WOW!

Z reguły nie kupuję tanich mascar. W zasadzie nie kupuję ich wcale. Ale nasłuchałam się o tuszu Bell tyle dobrego od znajomej, że postanowiłam sprawdzić czy u mnie także się sprawdzi. Za przemawiały „ochy i achy” płynące z ust koleżanki oraz cena produktu. Mniej niż 10 złotych. Ryzykowałam jedynie rozczarowanie.

Ostatnio używałam najczęściej mascary Loreal MILLION LASHES BLACK oraz Gosha Catchy Eyes. I byłam z nich w zasadzie zadowolona. Nie wierzyłam, że produkt kosztujący w regularnej cenie 5 razy mniej może mnie zadowolić. A jednak!

Opakowanie

Crazy Volume Masacra - tusz pogrubiający do rzęs jest zamknięty w białym opakowaniu z czarnymi napisami. Szczerze mówiąc ta stylistyka kompletnie do mnie nie przemawia, bo jest odrobinę jarmarczna. A jej grafika jest dla mnie niezrozumiała. Tusz kosztuje w promocji mniej niż 10 złotych, więc to mogę mu wybaczyć. W środku tego niezbyt udanego opakowania kryje się za to zgrabna, dość cienka silikonowa szczoteczka, która jest bardzo poręczna. Polubiłyśmy się od pierwszego użycia.

Wrażenia z użytkowania i efekty

Z pewnym dystansem podeszłam do używania tego produktu. Nie wierzyłam ani w wielkie, ani nawet małe tytułowe WOW. A tu niespodzianka. Mascara Bell już podczas pierwszej aplikacji ładnie rozdzieliła moje rzęsy. Dużo lepiej od poprzedniczek. Moje niezbyt imponujące rzęsy były wyraźnie pogrubione i ładnie się prezentowały. Nie zauważyłam na nich żadnych grudek. Dzięki odpowiedniej szczoteczce nałożyłam na rzęsy tyle produktu, ile było potrzeba. Ale na tym nie poprzestałam. Pomalowałam rzęsy po raz drugi. I się zdziwiłam. Tym razem też się nie skleiły! A za to stały się jeszcze widoczniej pogrubione.
Odkąd stosuję tę mascarę nigdy nie zabrudziła mi powiek i nie odbiła się na nich. Nigdy też, nawet spiesząc się i malując w biegu nie zrobiłam sobie nią krzywdy w postaci pajęczych nóżek na rzęsach.

Moje rzęsy są dzięki tej dobrze wyprofilowanej szczoteczce i mascarze pogrubione i nawet nieco wydłużone. Produkt się nie osypuje, nie rozmazuje i ładnie wygląda na rzęsach przez kilka godzin.

Podsumowanie

Takie niespodzianki to ja lubię! Mascara za grosze okazała się porównywalna, a w zasadzie nawet lepsza od produktów z wyższej półki cenowej. Nie uczula, nie podrażnia i pięknie się prezentuje na rzęsach. Dzięki temu produktowi moje rzęsy wyglądają na zagęszczone. Słowem recenzowana mascara zasługuje na głośne „WOW”. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko ją polecić. Skoro ze mną zostanie na dłużej.

Tusz jest rewelacyjny. Pokuszę się o stwierdzenie, że jest to zamiennik Loreal Volume Milion Lashes So Couture, ponieważ obydwie maskary dają identyczny efekt na moich rzęsach. Tusz z Bell kupiłam przy okazji zakupów w Biedronce, cena bardzo kusząca więc stwierdziłam, że trzeba przetestować. Szczoteczka jest silikonowa, bardzo zgrabna, zwężająca się ku końcowi. Nabiera odpowiednią ilość produktu, nie za dużo i nie za mało. Po nałożeniu pierwszej warstwy zauwazylam podobieństwo do maskary z Loreal. Rzęsy były bardzo ładnie wyczesane, wydłużone i stanowczo pogrubione bez efektu sklejenia i pajęczych nóżek. Przy kolejnych warstwach maskara bezproblemowo się budowała bez żadnych niechcianych efektów. Nakładając standardowe 2 warstwy po całości i trzecią na same końcówki rzęsy były pięknie podkreślone, koleżanka zapytała czy to moje rzęsy, czy dokleiłam kilka kępek. :) Myślę, że to już wiele nam mówi. Tusz utrzymał się cały dzień bez rozmazywania, osypywania czy odbijania na powiekach. Spełniał swoją rolę aż do wykończenia produktu. Mogę śmiało polecić, dobra jakość w niskiej cenie.

Ten tusz nic konkretnego nie robił z moimi rzęsami, ani nie pogrubiał, nie rozprowadzał się ładnie, nie wydłużał za bardzo.....po prostu słaby średniaczek