Gamarde, Eau de Gamarde (Kojąca woda termalna do twarzy)

Pierwszy raz styczność z wodą termalną miałam rok temu kiedy to maść na trądzik podrażniła całą moją twarz i dosłownie miałam wrażenie, że płonę ???? Od tego momentu nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy bez wody termalnej! Różne testowałam, różne miałam odczucia ale ta zostanie ze mną na dłużej! Robi to na czym najbardziej mi zależy, nawilża i daje ukojenie. Dodatkowo 250 ml kosztuje raptem 40 zł. Dla porównania niektóre wody mają 150 ml i kosztują powyżej 50 zł. Jedyne o co mogłabym się przyczepić to nieprzyjemny zapach ale i tak ją uwielbiam.

Gamarde, Eau de Gamarde (Kojąca woda termalna do twarzy)

Niestety woda jak każda inna.
Cudów nie zdziała .
Nie widzę po niej żadnego efektu. Moja skóra się lepi.

Atomizer zepsuł się po kilku użyciach.

Dla jednych tylko woda, dla mnie zawsze przydatny produkt. Może nie konieczny, ale jednak lubię stosować i muszę jakąś w domu mieć.

- OPAKOWANIE: aluminiowa butla z atomizerem zabezpieczonym półprzeźroczystą zatyczką. Jest to standard dla tego typu produktów, nic wymyślnego, i dobrze. Szata graficzna jest bardzo prosta, apteczna, typowa dla marki, dla mnie idealna.

Mam uwagę co do atomizera, który nieco ze zbyt dużą siłą wydobywa wodę na zewnątrz. Ja bardzo lubię, gdy taka woda osiada na skórze w formie delikatnej mgiełki o mikroskopijnych kropelkach. Tutaj jednak te krople są nieco większe niż mi się marzy i nie kładą się jak chmurka na twarzy tylko opadają jak deszczyk co czuć jako lekkie "uderzenie".

- DZIAŁANIE: związki mineralne zawarte w wodach termalnych, jak ta oto, z pewnością mają jakieś działanie, ale ciężko je zaobserwować, więc nie będę się nad tym rozwodzić.
Ja lubię wody termalne za ich wydajność i użytkową stronę. W upalne dni dają orzeźwienie skórze ciała i twarzy. W zimie, gdy twarz jest wystawiona na mróz i przez to czasem nieco obolała, przynosi ukojenie, ulgę. Z resztą latem to też tak działa, gdy skóra na twarzy jest umęczona od wysokiej temperatury i potu.
Wodą termalną lubię zwilżyć twarz by ją po prostu odświeżyć, niezależnie od warunków atmosferycznych.
Świetnie sprawdza się przy glinkowych maseczkach, które trzeba zwilżacz i pilnować by nie zaschły.
Woda termalna też świetnie wspomaga wchłanianie kosmetyków - kremów, ser, które nakładam na twarz zwilżoną taką właśnie wodą.

jakoś tak chętniej widzę wśród swoich kosmetyków wody termalne niż hydrolaty. Myślę, że ostanę przy tej od Gamarde bo polubiłam markę w ogóle. Mimo że w tym wypadku atomizer nie do końca jest moim ulubionym, to jednak czuję, że czeka nas wspólna przyszłość.
Fajnie by było, gdyby producent pokusił się o zrobienie też mniejszej pojemności, którą można wrzucić do torebki.

Jest bardzo neutralna, nie ma zapachu i daje uczucie zwyklej wody na skorze. Dla mnie to akurat dobrze, bo moge jej uzywac do odswiezenia razem z mezem czy dzieckiem.
Bardzo fajnie odswieza skore, schladza ja zwlaszcza w upal i nie powoduje uczucia sciagniecia.
Jedyna wada to moc rozpylenia - krople sa naprawde duze i nie polecam stosowac na makijaz, bo po prostu moze splynac, gdyz ma naprawde mocny wyrzut :)
Jest dosyc wydajna, za opakowanie 250 ml zaplacilam ok 30 zl w promocji w Hebe, a starczy mi to na jakies pol roku przy codziennym stosowaniu.
Nie zauwazylam zadnych walorow leczniczych, czy pielegnacyjnych ale raczej nie uzywam w tym celu mgielki, tylko innych kosmetykow, wiec mi to w ogole nie przeszkadza.

Dobra jakość w niezłej cenie

Wodę termalną kupiłam w promocji za niecałe 30 zł. Jak za taką pojemność to niesamowita cena. Daje niesamowite orzeźwienie i jest świetna na upały.
Czasem stosuję ją zamiast toniku i super się sprawdza, bo dość szybko się wchłania. Bardzo dobrze sprawdza się też przy treningach. Do odświeżenia w ciągu dnia mam mieszane uczucie - sam produkt w sobie jest ok, ale atomizer wypuszcza zbyt duże krople, więc może to wpłynąć na jakość makijażu.
Niestety trafiła mi się też wersja z wadliwym opakowaniem i czasem woda wyciekała mi bokami. Mam nadzieję, że było tak tylko w przypadku jednej wersji i nie będzie tak za każdym razem gdy ją kupię ponownie.