BeneFit, They`re Real Mascara (Tusz do rzęs)

Tusz w moim przypadku pisuje się rewelacyjnie. Rzęsy są wydłużone i podkręcone. Nie ma grudek. Trzyma się przez cały dzień na rzęsach. Co ważne nie skleja moich rzęs i jest mega czarny.
Miałam dużą chęć na Lancome Dolly Eyes ale gdy porównałam tusz Lancome z Benefit\'em bez wahania zainwestowałam w Benefit. Mówię Wam dziewczyny jak dla mnie bomba:)

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie

Mam krótkie rzęsy z jasnymi końcówkami - jeśli ich nie pomaluję to tak jakby ich nie było...A ten tusz robi cudo na moich oczach! Zdjęłam właśnie sztuczne rzęsy (wbrew pogłoskom naturalnych rzęs w widoczny sposób nie ubyło) i szukałam dobrego tuszu do rzęs. Pani w Sephorze dała mi do wypróbowania 2 tusze,w tym Benefita i jestem ogromnie zadowolona przede wszystkimze szczoteczki. Ma na końcu taką mini "maczugę" do rozdzielania i malowania nawet najmniejszych rzęs - dla mnie rewelacja,idealna dla mnie. Tusz jest czarny,nie obsypuje się i wydaje mi się, że trzymałby się kolejne 12 godzin bez zmywania...opakowanie śliczne. Cena dość wysoka...ale jeszcze tyle jestem w stanie dać za coś dobrego ;)


Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Kupiłam jako ciekawostkę i ze względu na fakt, że skończył mi się dotychczasowy tusz. Kilka rzeczy mi w tym tuszu pasuje, kilka nie.

Pasuje
- intensywny czarny kolor, taki jaki lubię
- trwałość, przez cały dzień trzyma się bez zarzutu
- spora pojemność i wydajność (choć swój tusz kupiłam za granicą)
- nie wysycha
- bardzo ładne opakowanie w stalowym kolorze

Nie pasuje
- po kilku godzinach maże się na dolnej powiece
- szczoteczka
Po tym tuszu dochodzę do wniosku że plastikowe albo gumowe szczoteczki są po prostu nie dla mnie. Aplikator tego tuszu niby nie jest duży, ale mimo że używam tego tuszu już długo dalej nie potrafię sobie pomalować rzęs tak, żeby nie pacnąć sobie powieki, co przy wcześniejszym nałożeniu cienia i skorygowaniu "pacnięcia" narusza wcześniej nałożony cień.
- końcówka aplikatora w ogóle mi nie pasuje
Niby ma rozdzielać rzęsy, ale właśnie po użyciu tej końcówki mam sklejone rzęsy, więć jak dla mnie końcówkę mogliby sobie po prostu odpuścić.
Plusem jest niewątpliwie efekt; rzęsy są ładnie pomalowane, rozdzielone, i oko jest "zrobione", ale w moim przypadku ten tusz wymaga za dużo "zabawy" z aplikacją, na co rano po prostu nie mam czasu. To główny powód dla którego tego tuszu już więcej nie kupię, choć na pewno znajdzie swoje wielbicielki. Ja pozostanę przy klasycznych "szczotkach" jakie mają tusze Diorshow, Opulash czy choćby 2000 Calorie.