IsisPharma, Ruboril (Krem do skóry ze skłonnością do rumienia i z rozszerzonymi naczynkami)

Lubię go i wracam do tego kremu co jakiś czas. Jest to najlepszy krem do cery naczynkowej, jaki używałam do tej pory. Niwelować rozszerzonych naczynek raczej nie niweluje, ale nie powstają nowe w trakcie jego używania. Kiedyś uratował mi twarz, kiedy po nagłym skoku ciśnienia popękały mi naczynka na policzkach (dosłownie w trakcie kilku godzin powstał czerwony pas). Po nałożeniu na noc grubej warstwy kremu, rano nie było już sladu po naczynkach. Ponadto jest wydajny- jedno opakowanie starcza mi na 3-4 miesiące.
Kupuję go zawsze w aptekach internetowych, bo można zaoszczędzić ok 20-30 zł.

Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: 4-5

Kremem smarowałam zaróżowione policzki i nos, czasem sam krem Ruboril, czasem na Auriderm, który po jakimś czasie zaczął mnie przesuszać.

Policzków nie zapychał, ale rozpulchniał pory, stawały się naprawdę gigantyczne (!) i takie napakowane. Generalnie te partie mojej twarzy dość dobrze tolerowały parafinę, ale ostatecznie zrezygnowałam z częstego stosowania kremu właśnie z jej względu. Posmarowanie całej twarzy tym kremem wiąże się z pojawieniem się dużej ilości drobnych krostek.

Krem sam w sobie szału nie robi. Ma przyjemnie (!) treściwą konsystencję i dość szybko się wchłania. Jak mi się za dużo weźmie, to troszkę się błyszczy, ale da się nałożyć makijaż i podkład się nie waży.

Co do działania na naczynka, skóra jest ukojona, ale nie jest to jednak to czego oczekiwałam. Pękło mi kilka nowych naczynek, w trakcie używania Ruborilu, choć nie czerwieniłam się tak bardzo podczas wysiłku. Używałam wcześniej przez 3 miesiące codziennie, a teraz stosuję co drugą noc lub jako maseczkę.

Wydaje mi się, że jest to niezły krem na jesień/zimę, ale szału nie robi. Nie wiem czy kupię ponownie. Jest bardzo wydajny!! Często w promocji.


Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Uzywam tego kremu od ok. póltora roku. Rozszerzone, popekane naczynka mam tylko na nosie, więc stosuje go pod inny krem. Dobrze nawilża, ale gdybym rano na niego nie dała matującego kremu to świeciłabym się jak...nie powiem co :)
Fajnie sie rozprowadza, w miarę szybko wchłania. Nie jest tłusty.
Jakiegoś spektakularnego działania nie zauważylam - używam zeby "czegoś" uzywac na te moje naczynka.
Nie zaszkodził w każdym razie .
Daję 3 gwiazdki za to, że nie zapycha porów jak inne tego typu kremy

Używam tego produktu od: półtora roku
Ilość zużytych opakowań: ok. 5

Nie zachwycił mnie. Oczekiwałam od niego więcej, po tym jak Pani w aptece mówiła, że ten jest najlepszy i oh, ah.
Owszem, redukuje naczynka. Jednak on nie tyle nie nawilżał mojej skóry, ale wręcz ją wysuszał. Niestety nie miałam wtedy możliwości go szybko zmienic na coś innego, więc musiałam się z nim przemęczyc.

Używam tego produktu od: 3 miesiące w 2009
Ilość zużytych opakowań: jedno niecałe

Jestem w trakcie używania trzeciego opakowania kremu i mój zachwyt nad nim nie słabnie :D

Może zacznę od tego, że przetestowałam już chyba większość kremów dla cery naczynkowej zarówno z niższej, jak i średniej i wyższej półki i bez większych rezultatów. "Burak" był i trzymał się twardo. Potrafiłam wyglądać, jak traktorzystka po 10 minutach spędzonych w rozgrzanym samochodzie i jednej szybciej przetańczonej piosence!!! MAKABRA!!!

Piszę poza tym, że "burak był", bo po stosowaniu Ruborilu znikł!!! Nie wierzę, że definitywnie, bo niestety tak dobrze być nie może, ale gdzieś w połowie drugiego opakowania zmiana zaczęła być widoczna.

Cera jest ewidentnie uspokojona, a popękane naczynka zbladły. Wyrównał się jej koloryt i rzeczywiście poprawiła kondycja (nie wiem wprawdzie, czy to zasługa Ruborilu, czy odstawienia wszelkich inwazyjnych kosmetyków na czas kuracji;)). Ponadto krem się bardzo dobrze rozprowadza, nie podrażnia, ale dla bardziej wymagającej cery może okazać się za słaby, więc ja osobiście po aplikacji używam jeszcze zwykłego kremu.

Wydaje mi się tylko, że trzeba podejść do sprawy cierpliwie. Pierwsze widoczne zmiany zaczęłam zauważać dopiero po zakończeniu pierwszego opakowania, albo jakoś w trakcie drugiego. Stosowałam krem sumiennie, dwa razy dziennie, na całą twarz, a nie tylko zmiany rumieniowe, no i czekałam.... :] W ten sposób opakowanie starczało mi na jakieś 1,5 miesiąca.
Obecnie jestem w połowie 3 opakowania. Krem zapobiegawczo stosuję co drugi dzień i póki co wszystko bez zmian :)

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: dwa całe i jestem w trakcie trzeciego

Mam spory problem z rumienieniem się (wysiłek fizyczny, zakłopotanie, gorące powietrze, zimne powietrze). Mam także trochę utrwalonego rumienia + troszkę porozszerzanych naczynek - na policzkach, czole i na nosie. Miałam nadzieję, że ten krem znacznie poprawi stan moich zaczerwienień.

Niestety, nie zauważyłam ogromnej zmiany. Na pewno trochę załagodził istniejące zmiany.
Nie zrobił mi krzywdy. Dobrze się wchłania i rozprowadza. Zawsze używałam kremu na dzień bądź na noc na ten krem gdyż za mało nawilża i szybko się wchłania.

Używam tego produktu od: luty 2011-sierpień 2011
Ilość zużytych opakowań: jedno

Na efekty jego działania trzeba trochę poczekać (ok. 3 miesięcy), ale warto. Stosuję go ponad miesiąc i kupiłam oczywiście pod wpływem bardzo pozytywnych opinii na wizażu. Mam problem z rumienieniem się - pod wpływem zmiany temperatury, gorącego jedzenia itd. I muszę przyznać, że widać już pierwsze efekty: skóra rzadziej się czerwieni a jeśli już to nie jest to jest to tak intensywny rumieniec. Do tego krem (według deklaracji producenta) walczy z trądzikiem różowatym, który naczynkowej cerze często towarzyszy - to kolejny plus. Jest też wydajny - wystarczy mała ilość żeby pokrył twarz, ma delikatny kolorek, który po rozsmarowaniu na skórze zostaje i trochę ją rozjaśnia.
Krem dość wolno się wchłania i trochę się błyszczy, ale da się wytrzymać. Chyba też minimalnie wysusza skórę więc nakładam na niego jeszcze krem nawilżający.
Ogólnie - godny polecenia.

Używam tego produktu od: ponad miesiąc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Naczynek nie zlikwiduje, nie istnieje chyba żaden taki kosmetyk. Niemniej zmniejsza skłonność do zaczerwienia i uspokaja skórę. Trzeba jednak nałożyć go pod krem nawilżający, bo nie jest w stanie przygotować skóry pod makijaż, ściąga ją jakby. Jest wydajny.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno 30 ml

Po dłuższym stosowaniu są efekty. Uczucie pieczenia skóry, zaczerwienie ustępują. Dodatkowo nawilża na tyle, że przez cały dzień nie trzeba dodatkowo ponownie nakładać kremu. Jest warty swojej ceny.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2 - 30 ml

Bardzo dobry krem na naczynka. Od dziecka mam problem z czerwonym nosem. Wyglądałam jak osoba nadużywająca alkoholu....Ten krem sprawił, że kolor mojego nosa wreszcie uzyskał kolor skóry reszty twarzy. Zauważyłam, że w pierwszym okresie stosowania kremu naczynka są wypychane na zewnątrz, po czym całkowicie znikają. Stosuję ten krem na całą twarz- nie mam już problemu z czerwienieniem się twarzy pod wpływem emocji czy zmiany temperatury, krem nie powoduje powstawania zaskórniaków, cera jest matowa przez cały dzień.

Używam tego produktu od: 2 msc
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Krem kupiony oczywiście po przestudiowaniu wizażowych recenzji. I muszę powiedzieć, że nie zawiodłam się, działa na tyle, na ile się spodziewałam.
Po dłuższym stosowaniu jestem w stanie zauważyć, że twarz nie czerwieni się tak bardzo, np. po wejściu z mrozu do ciepłego pomieszczenia. A jeśli już, to burak znika znacznie szybciej niż przedtem. Jak dla mnie to już duży sukces.
Dodatkowym plusem jest to, że nie zapycha, a nawet zapobiega powstawaniu nowych krost.
Minus jest taki, że w ogóle nie nawilża, a nawet trochę ściąga skórę, ale w końcu nie był stworzony jako krem nawilżający, więc nie odejmuję za to gwiazdki, tylko przestrzegam ;)


Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze

musze powiedziec, ze kupilam go zachecona opiniami na wizazu, oczywiscie rewelacji nie ma, ciagle buzia sie czerwieni, ale troche mniej. przestałam go stosowac na jakies dwa miesiace i znowu zaczerwienienia są większe, a do tego pojawily sie jakies czerwone krosteczki na policzkach, buzia stała się chropowata, a zawsze miałam gładką. po kilku uzyciach jest poprawa, ale nie stosuje caly czas, tylko na noc, gdyz na dzień jest zdecydowanie za mało nawilżający, skóra mnie po nim ściąga. no, ale cos za cos.

Używam tego produktu od: 5 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 2 (30 ml)