Orientana, Tonik do twarzy `Jaśmin i zielona herbata`

Cera jest ukojona i złagodzona po oczyszczaniu. Skóra jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Kosmetyk odświeża i przygotowuje skórę do dalszych etapów pielęgnacji.

Co tu dużo mówić - spełnia swoje zadanie. Skóra po użyciu jest przyjemnie odświeżona i gotowa na dalsze etapy pielęgnacji. Nie odnotowałam lepienia. Bardzo przypadł mi do gustu jego zapach, bardzo rześki a zarazem kojący. W upalne dni lubiłam trzymać go w lodówce, co potęgowało efekt orzeźwienia.
Do składu również nie mam zastrzeżeń, plus również za opakowanie z atomizerem dzięki któremu można rozpylić tonik bezpośrednio na skórę. Jedyny minus to buteleczka o niedużej pojemności :)

Mam słabość do kosmetyków Orientana, stąd mimo, że ten tonik nie jest zbyt przydatnym kosmetykiem to nie będę go aż tak krytykować ;D.
Znajduje się w dość małej, plastikowej buteleczce.
Pierwszy rzuca się zapach, który jest bardzo intensywny, dla niektórych może być, aż za silny. Ma bardzo naturalny skład , który też może nie wszystkim odpowiadać. Ale jest to skład typowo ''orientanowy', czyli po prostu dobry jakościowo.
Nie zrobił z moją cerą nic. Ani na plus, ani na minus. Fajny na lato, gdy twarz jest zmęczona upałem, słońcem. Dodaje świeżości, ALE ten aplikator jest fatalny. Psika na twarz bardzo dużo produktu, po twarzy, aż spływa nadmiar. Dodatkowo psika silnie i nie jest to przyjemne uczucie

Tonik od Orientany w mojej ocenie okazał się niewypałem, który ma więcej minusów niż plusów.

Toniki do twarzy stosuję regularnie i bardzo lubię efekt odświeżenia skóry, jaki są w stanie nam dać. Najchętniej wybieram te, których aplikator jest w formie psikacza, tak aby uwolnić na moją buzię naturalną mgiełkę, bo nic bardziej nie pobudza cery rano i nie koi jej wieczorem jak tego typu zabieg. Sama marka Orientany przyciągała mnie do siebie już od dłuższego czasu ze względu na bardzo przyjemne, naturalne i zgodne z naturą składy. Na pierwszy ogień, głównie z potrzeby chwili poszedł właśnie tonik w wersji z zieloną herbatą oraz jaśminem, który według producenta ma być odpowiedni dla każdego typu skóry.

Kosmetyk zawiera w sobie między innymi wyciąg z aloesu. Jest on bardzo dobrze znanym oraz lubianym składnikiem, który dogłębnie nawilża oraz łagodzi naszą skórę. Wyciąg z zielonej herbaty, który jest jednym z tytułowych elementów tego toniku ma działanie bakteriobójcze, ściągające, oczyszczające czy antytrądzikowe. Bardzo ciekawy jest tutaj ekstrakt z korzenia lukrecji gładkiej, który przyśpiesza gojenie się stanów zapalnych, łagodzi podrażnienia czy zmniejsza zaczerwienienia. Nie mogło zabraknąć tutaj oczywiście olejku jaśminowego, który świetnie nadaje się do pielęgnacji cery trądzikowej, goi, koi, działa przeciwzapalnie oraz przeciwzmarszczkowo.

Produkt zamknięty został w plastikowej butelce o pojemności 100 ml, co nie jest jakąś imponującą wielkością. Opakowanie jest przeźroczyste, dzięki czemu widzimy, ile toniku jeszcze nam pozostało. Posiada na sobie etykietkę w odcieniach jasnej zieleni z białym logiem producenta a także podstawowymi informacjami o produkcie takimi jak nazwa, najważniejsze składniki czy podstawowe właściwości, chociaż to też zależy od wersji opakowania, bo z tego co zauważyłam to dostępne są dwie szaty graficzne, które jednak są do siebie bardzo zbliżone i różnią się od siebie dosłownie detalami. Aplikatorem jest tutaj biały psikacz zabezpieczony kawałkiem plastiku. Sam kosmetyk posiada częściowo transparentny kolor o żółtawym zabarwieniu.

Kosmetyk podczas pierwszego użycia zaskoczył mnie dwiema sprawami, ale niestety w obydwu przypadkach są to cechy bardziej negatywne. Po pierwsze ten wyżej wspomniany aplikator. Niestety z jego pomocą nie wydostaniemy z butelki mgiełki tonizującej, tylko prawdziwy gejzer. Ten tonik zwyczajnie w nas pluje i to w dodatku w jedno dosyć małe na twarzy miejsce, nie ma znaczenia jak daleko od siebie umieścimy butelkę z produktem. Istna masakra, jednak dało się ją jeszcze obejść poprzez nakładanie kosmetyku najpierw na dłoń i rozprowadzanie tego po twarzy, jednak uważam że po to są te aplikatory, aby nie musieć tego robić, tylko muszą być dobrze zrobione. Drugą nieprzyjemnością jest tutaj zapach. Mocno mydlany, mało herbaciany, naprawdę drażniący. Często po zastosowaniu tego produktu miałam intensywnie zaczerwienione oczy już od tego samego zapachu, a naprawdę unikałam tych okolic podczas aplikacji jak tylko zobaczyłam, jak ta propozycja na nie działa. Dodatkowo tonik ten stosunkowo długo się wchłania, nawet aplikowany w rozsądnej ilości. Nie zauważyłam tutaj większego działania pielęgnacyjnego, może delikatnie nawilża, ale z pewnością nie koi naszej skóry, wręcz jest w stanie ją podrażniać. Mimo to wydaje mi się, że dobrze przygotowuje cerę na następne kroki pielęgnacji, przywraca jej naturalne pH.

Moim zdaniem tonik od Orientany ma więcej minusów niż plusów. Jestem w szoku, że aż tyle rzeczy mi tutaj nie zagrało zwłaszcza, że już sam skład powinien się bronić sam, a mamy tu sporo niedogodności. Zdecydowanie już nigdy więcej się na niego nie zdecyduję i niestety nie jestem w stanie go polecić.

Mgiełka bardzo dobrze tonizuje skórę twarzy. Dodaje jej witalności i przede wszystkim świetnie oczyszcza. Jest to produkt, który nadużywam każdego dnia. Stosuję ją nawet na makijaż i nic się nie dzieje.
Mgiełka ma piękny zapach jaśminu i zielonej herbaty. Cena jest dość przystępna.
Hydrolaty wspomagają skórę i pomagają utrzymać ją w dobrym stanie nienaruszając PH skóry. Orientana to świetny wybór dla osób, które mają problem z nadmiernym wydzielaniem sebum.

Aplikuje się ją bardzo łatwo, jest wydajna i starcza na długo. Wielką zaletą jest to, że ma bardzo dobry, naturalny skład. Najlepiej użyć ją na noc, a także poprawiać w ciągu dnia. Zauważyłam, że moja skóra stała się miękka i mniej podatna na podrażnienia.

Etykietka jest w ładnym, zielonym kolorze. Kolor ten od razu kojarzy się z świeżością, z orzeźwieniem. Opakowanie jest estetyczne, czytelne zawiera na sobie wszystkie potrzebne informacje. Do aplikacji służy nam atomizer. Mógłby troszkę mocniej rozpraszać mgiełkę ponieważ psika mocno w jednym kierunku, to jedyna moja uwaga. Pomimo tego działa dość sprawnie i łatwo jest nim aplikować tonik na twarz. Podoba mi się pomysł z tego typu aplikacją, produkt osiada na naszej twarzy, orzeźwiając ją. Nie musimy używać wacików, co dla mnie jest bardzo ważne. Pozostałość można wklepać opuszkami palców.

Ten produkt pachnie przepięknie. Ten zapach pobudza, ożywia. Poprawia mi humor. Jest to cudowny zapach jaśminu, kwiatowy, delikatny bardzo charakterystyczny. Można się w nim zakochać. Idealny do stosowania rano i wieczorem. Porankiem, poprawi Wam humor i ożywi, a wieczorem pomoże się zrelaksować.
Produkt pozbawiony jest alkoholu. Dla mnie to świetna wiadomość. Moja sucha skóra, jest mu za to bardzo wdzięczna. Super spełnia swoje funkcje. Produkt osiada na naszej skórze, dzięki atomizerowi. Jaśminowy tonik nie pozostawia lepiącej warstwy, bardzo szybko wchłania się w skórę, pozostawiając ją przyjemną w dotyku. Można śmiało pomóc mu palcami, jak zazwyczaj robię to ja, gdy zostanie go zbyt dużo na skórze. Tonik daję uczucie ulgi, odświeżenia i orzeźwienia. Pielęgnuje i uspakaja skórę. W składzie znajdziemy też aloes i to na drugim miejscu, co jest ogromnym plusem, godnym uwagi. M

Tonik z jaśminem i zieloną herbatą skutecznie przywraca skórze prawidłowe pH, a także nawilża i odświeża. Skóra po użyciu jest delikatnie napięta, ale nie ściągnięta. Produkt posiada intensywny zapach stanowiący ciekawe połączenie jaśminu i zielonej herbaty, który uspokaja i relaksuje, dzięki czemu czasem spryskiwałam nim poduszkę przed snem.

Opakowanie jest małe i poręczne, atomizer działa bez zarzutu. Jedynym minusem jest mała pojemność (100 ml) w porównaniu ze standardowymi tonikami. Produkt wystarcza na ok. miesiąc stosowania zarówno rano, jak i wieczorem.

Bardzo fajny tonik. Uwielbiam jego zapach. Wiem, że dla niektórych może być on dyskusyjny, ale ja kocham połączenie jaśminu i zielonej herbaty. Atomizer wydobywa idealna ilość produktu. Tonik spełnia swoje zadanie. Tonizuje i odświeża buzię. Cena myślę, że adekwatna do jakości. Produkt pomimo swojej nie za dużej pojemności jest wydajny. Nie podrażnia, nie uczula. Pozostawia twarz dobrze nawilżoną i przygotowaną na dalsze kroki pielęgnacji. Plus za skład i to, że marka nie testuje swoich produktów na zwierzętach.

Wrzuciłam ten tonik do koszyka przy okazji zakupów, nie zagłębiając się w szczegóły.
Po powrocie do domu okazało się, że wylosowałam wersję jaśminową. Jaśmin kojarzy mi się z duszącymi perfumami babci, kiedy byłam mała :) o dziwo, okazało się, że zapach całkiem intrygujący :D, nie przeszkadza mi, wręcz przeciwnie, jest interesujący. A ponieważ utrzymuje się jakiś czas, uprzedzam, jakby ktoś miał awersję.

Tonik jest przeznaczony do cery normalnej. Ja bym dodała, że maksymalnie do normalnej. To znaczy tłustej, mieszanej i normalnej, ale nieprzesuszonej (sam produkt nie przesusza). Bowiem on doczyszcza i pozostawia skórę matową. Skład jest fajny, prosty, bez tłustości, jaką zostawiają niektóre toniki. Bez lepienia. Fajnie, bo nie lubię wszelkich nadmiarów z rana, zwykle rozwalają makijaż. Na dzień preferuję minimalizm kosmetyczny.

Produkt spełnia swoje zadanie, nie powoduje wyprysków, ma czysty skład. Może cena mogłaby być niższa, jak za 100 ml, ale w granicach przyzwoitości. Można używać, jako wodę toaletową :)

Polecam <3

Tonik to bardzo przyjemny produkt. Używam go często, nawet kilka razy dziennie bo bardzo przyjemnie nawilża skore i ja odświeża. Ma przyjemny zapach, jest bardzo wydajny

Pokochałam od pierwszego wrażenia :) Stosuję go już bardzo długo i nie zamienię na żaden inny. Nie wyobrażam sobie swojej letniej pielęgnacji bez waszego toniku. Uwielbiam go schłodzonego z lodówki, wtedy jeszcze lepiej orzeźwia skórę po ciężkim, upalnym dniu.

Bardzo ładny orzezwiajacy zapach, zwłaszcza na lato. Rozprowadza delikatną ale treścią porcję produktu. Odpowiedni pod makijaż. Nie ma po nim uczucia ściągnięcie a nawet odwrotnie skóra jest nawilżona