Delia, Cameleo, Płukanka do włosów srebrna

Zwykle zawsze kupowałam neutralizatory żółtego odcienia w formacie szamponów lub masek do włosów.

Pojemność:200 ml
Kupiłam na stronie eZebra
Cena:około 13 zł

Sposób użycia:
Do naczynia wlać ok. dwóch litrów wody, następnie dodać ok. jednej łyżki stołowej płukanki. Otrzymanym roztworem płukać włosy.

Płukankę kupiłam z powodu pozbycia się niechcianych żółtych tonów i to był błąd. Już wolałabym mieć włosy żółte jak kurczak a nie niebiesko zielone jak po tej płukance. Ta płukanka zniszczyła mój błąd wysuszyła włosy i są jak siano. Nie poleciłabym tego produktu najgorszemu wrogowi. Jest napisane że trwałość do kilku być, myłam włosy 3 razy i dalej nic nie schodzi

Początkowo płukanka nie urzekła mnie zbytnio. Przy pierwszych użyciach, mialam wrażenie ze robi plamy, ale nie ochładza włosów. Nie bylam więc zadowolona. Moje włosy byly rozjasniane na ciemny blond, jak sie okazało, to wlasnie z kolorem plukanka sobie nie radziła. Po mocniejszym rozjaśnieniu postanowilam do niej wrócic i nie moglam uwierzyc ze to ten sam produkt! Pigment złapał natychmiast, równomiernie i na całych włosach. Bylam zakochana w ich odcieniu, wyglądały jak po zejsciu z fotela fryzjerskiego, czego do tej pory nie udalo mi sie osiagnac zadnym produktem, tak naprawde natychmiastowo. Kolor także utrzymuje sie na włosach dosc długo - plukankę stosuje średnio raz na tydzien/dwa tygodnie. Zalezy to od okazji oraz stanu moich wlosow, poniewaz jak wiekszosc produktow do utrzymania blondu, je wysusza. Przed jej uzyciem myje wlosy i nakladam maske, po plukance nakladam dodatkowo odzywkę bez splukiwania i nie ma tragedii. Wysusza podobnie jak fioletowe szampony, ktore jednak w wiekszosci nie daja natychmiastowego efektu. Cieszę sie, ze polubilam sie z ta plukanką. Mozna kupic ją w kazdym rossmanie za grosze i napewno zdecyduje się na nią ponownie

Jak dla mnie najlepsza płukanka do włosów, uzywam jej juz dluzszy okres czasu i jestem bardzo zadowolona, szybko sie aplikuje , super efekt, włosy po niej nie sa zniszczone . Bardzo polecam!

Czas na recenzję trzeciej już i ostatniej płukanki od Delii używanej przeze mnie w ciągu ostatnich lat . Przezroczysta (łatwo kontrolować zużycie), spłaszczona butelka z zamknięciem na klik, którego otwór jest zbyt duży i ciężko dozować małe ilości do miski z wodą, a to może spowodować mocne zabarwienie pasm poprzez uzyskanie zbyt intensywnego roztworu.
Płukanka srebra niewiele różni się od fioletowej, mam wrażenie, że nawet mocno rozwodniona narzuca końcówkom włosów lekko przydymioną barwę indygo; dodatkowo najmocniej przesusza włosy spośród całej trójki, moje były nadmiernie puszące i łamliwe mimo regularnego stosowania nawilżających kosmetyków.
Zapach ledwo wyczuwalny, 'ni ziębi ni grzeje', nie jest intensywny ani trwały, znika całkowicie w połączeniu z jakąkolwiek maską do włosów.
Płukanka może lekko zabarwić skórę głowy na odcień pomiędzy fioletem a niebieskim, zmywa się to w ciągu trzech myć przy użyciu mocno oczyszczającego szamponu, bo woda przy spłukiwaniu przez ten czas ma delikatnie kolorowe zabarwienie. Nalewane bezpośrednio do plastikowej miski przed wodą barwią ją, wanna również może nabrać kolorowych barw; zmywa się to podczas czyszczenia mocnymi środkami, więc tylko woda nie wystarczy.
Najlepiej sprawdzała się w połączeniu z maskami Kallos: porcję maski ok. 30-40g zmieszaną z trzema kroplami płukanki nakładałam na włosy (kręcone, długości za łopatki) na koło 15 minut, po spłukaniu efekt był przyzwoity kolor włosów wyrównany, bez plam. Pasma były łatwe w rozczesywaniu i błyszczące, bez puszenia czy też strączkowania.
Ochładzałam nią również ciemniejsze włosy, ale tutaj musiałam uważać na jaśniejsze pasma, ponieważ często łapały odcienie indygo, a cieplejsze pasma tylko robiły się lekko chłodniejsze, jednak powracały do stanu sprzed stosowania po czterech myciach gdy przebywałam w czasie słonecznego dnia na zewnątrz.

Nistety farba zmyła się z włosów i wynikła potrzeba czymś zredukować żółte odcienie. Szukałam coś za mniejszy koszt i wpadła mi do oczu płukanka od Delii w Rossmanie za 9,99 (na promocji jeszcze tańsza).

Wiedziałam, że lepiej będzie wymieszać z wodą, żeby nie otrzymać ciemnego fioletu, jak kiedyś miałam z podobnym produktem.

Po moich obawach po korzystaniu otrzymałam ładny srebrny kolor. Często słyszałam komplementy od koleżanek za kolor włosów i pytanka, z jakiej farby korzystam.

Osobiście dla mnie opakowania starczy ponad miesiąc.
Stosuję na bardzo rozjaśnionych włosach, nie wiem, czy ten srebrny efekt będzie na trochę ciemniejszych odcieniach.
Fajne jest to, że można w parę minut pozbyć się żółtawych odcieni.

Fajnie odświeża kolor

Bardzo fajna płukanka do włosów. Super odświeża kolor.
Przy pierwszym użyciu dałam jej zdecydowanie za dużo i moje włosy były mocno zmienione. Mi to osobiście absolutnie nie przeszkadzało jednak kolor jako chciałam uzyskać - uzyskał się, spłukał dopiero po wygodniej przy codziennym myciu włosów. Jeśli ktoś nie chce mieć matalicznego koloru na włosach to proponuje uzywac delikatnie, mieszając z woda. Ja bardzo lubię w taki sposob odświeżać włosy. Stosuje płukankę średnio co dwa tygodnie.
Jak się ta skończy to z przymknięcia spróbuje jescZe ta różowa :)
Kolejnym plusem to bardzo przystępna cena.

... ale drażni mnie sposób w jaki musi to być wykonywane. Płukanka lepiej radzi sobie z ochładzaniem kolorów niż maski czy szampony z takich serii więc warto po tę płukankę sięgać. Niemniej jednak rozcienczanie wody plus miska plus polewanie plus brudzenie wszystkiego dookoła bardzo mnie drażni i zniechęca do użytkowania. To takie moje marudzenie a tak w ogóle to faktycznie idzie nią ochłodzić kolor i dopiąć swego wymarzonego srebrnego odcienia. Trzeba jednak uważać z ilością płukanki gdyż kolor może wyjść za zielony, za niebieski lub po prostu trupi. W dużych ilościach oraz za często może widocznie wysuszyć włosy ale głównie te wysoko i średnioporowate.

Jest to bardzo specyficzny produkt, który czasem można polubić, a czasem się na nim zawieść. Myślę, że najprościej będzie wypisać plusy i minusy
+ jest to tani produkt
+ płukanka na prawdę jest wydajna
+ w połączeniu z fioletową odżywką daje fenomenalny efekt
+ w połączeniu z różową płukanką również daje bardzo ładny efekt
+ ochładza żółte tony

- czasami odcień włosów wyjdzie bardzo siwy, a czasami wpadający w zielony (nie wiem od czego to zależy)
- przyciemnia kolor - jej ochłodzenie koloru nie polega tylko na zniwelowaniu żółtych pasm ale też na przyciemnieniu o KILKA tonów
- bardzo mocno wysusza, włosy bez użycia odżywki są dosłownie jak siano

A więc dzięki tej płukance da się osiągnąć super efekty ale tylko przy użyciu jeszcze dodatkowych produktów. Samo jej używanie na pewno nie jest dla mnie.

Świetna do ochłodzenia odcienia włosów

Płukanka dostępna za mniej niż 10 zł, kupiłam na promocji za 6 zł. Byłam już znudzona ciepłymi rudościami, którymi męczyłam swoje włosy przez ostatnie lata, dlatego zdecydowałam się na ochłodzenie tonu. Kupiłam srebrną płukankę mając nadzieję na przyciemnienie włosów oraz nadanie im zimnego odcienia. Do dużej miski z wodą wlałam około 1/8 opakowania, a następnie włożyłam do niej włosy. Trzymałam mniej więcej pół minuty (wiem że płukanka jest od tego żeby płukać nią włosy, ale chciałam uzyskać wyraźny efekt). Na dołączonym zdjęciu widać jak to zadziałało :D Włosy zrobiły się ciemniejsze i w zdecydowanie chłodniejszym odcieniu. Nie zauważyłam żadnego zniszczenia włosów, co było dodatkowo miłym zaskoczeniem. Efekt zmywał się stopniowo, utrzymywał się całkiem długo (około miesiąc przy myciu włosów dwa razy w tygodniu, kolor schodził do naturalnego - poprzednie koloryzacje również były zmywalne dlatego pozbyłam się rudości definitywnie, aż do następnej koloryzacji :D). Jedynym minusem płukanki jest to że farbuje nie tylko włosy (np. zafarbowane miska).

Chcąc ochłodzić kolor moich blond włosów i zneutralizować żółty odcień sięgnęłam po srebrną płukankę i naprawdę działa. Stosuję ją sporadycznie, żeby uniknąć przesuszenia włosów, a po jej zastosowaniu nakładam maskę. Trzeba uważać, żeby nie porobiły się plamy i dokładnie rozcieńczyć ją w wodzie. Ja niestety stosując ją pierwszy raz popełniłam błąd i w niektórych miejscach na włosach miałam jaśniejsze plamy. Eksperymentując i mieszając ją z maską niektóre pasemka nabierały granatowego odcienia.

Plukanke kupiłam gdyż posiadam już fioletową i różową i są one moimi ulubionymi produktami jeżeli chodzi o utrzymanie pięknego odcienia blondu lecz postanowiłam troszkę zmienić ich odcień i pójść w stronę szarego. Produkt nakładałam w połączeniu z odżywka. Jest to sposób który najmniej mi włosy wysuszał i były one dalej mimo to gładkie. Produkt na włosach utrzymuje się około dwa tygodnie. Niestety lecz na moich jasnych włosach sprawiał ze wychodziły zielone tony. Pojedyncze włosy bądź pasemka miały zielony kolory. Po połączeniu z szamponem zauważyłam że jest lepszy efekt ale gdzieniegdzie dalej jest kolor zielony.