Clinique, Take the Day Off, Make Up Remover (Dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust)

Produkt faktycznie idealnie domywa makijaż bez zbędnego pocierania, daje radę także z wodoodpornymi kosmetykami, ale... ta cena jest nieadekwatna. Działa podobnie jak dwufazowe płyny drogeryjne, które kosztują dużo mniej.
Mam chyba pecha co do nakrętki, albo po prostu nie umiem z niej korzystać, bo wszystko niestety przecieka podczas podróży. No cóż, raczej już po niego nie sięgnę.

Makijaż robię praktycznie codziennie i zawsze jest to full makeup, a czasem doklejam rzęski. Od płynu micelarnego wymagam niezawodności i to jedyny rodzaj kosmetyku w którym nie do końca zwracam uwagę na skład.

Płyn z Clinique bez problemu zmywa klej do rzęs, wodoodporny tusz, eyeliner, pomadki zastygającą... Niewielką ilość aplikuje na wacik i na chwilę przykładam go do oczu i ust. Niestety zmywanie nim twarzy powoduje u mnie okropny wysyp. Gdy tylko zaprzestałam używać go do oczyszczania buzi z makijażu to wszystko wróciło do normy. Produkt użyty w nadmiarze może powodować zamglenie oczu jednak łatwo możemy pozbyć się tego efektu, przemywając oczy wodą.

Zużyłam już wiele buteleczek tego produktu w różnych pojemnościach i nie wyobrażam sobie nie mieć chociażby miniaturki. To mój must have! Nie znalazłam równie dobrego zamiennika w drogeryjnej cenie.

Szukam idealnego płynu do demakijażu oczu - i to nie jest to! Do tej pory próbowałam drogeryjnych płynów, nic to nie dało, więc chciałam spróbować czegoś z wyższej półki. Zachęcona dobrymi recenzjami sięgnęłam po Clinique: Take the Day Off i niestety się zawiodłam. Gdyby ten płyn kosztował 20 zł, to może byłabym mu bardziej przychylna, ale nawet wtedy bym go nie kupiła ponownie. Owszem, w pierwszej chwili radzi sobie z makijażem oczu trochę lepiej niż inne płyny, tzn. faktycznie od razu po przyciśnięciu wacika z płynem do oka, makijażu pozostaje na waciku więcej; ale w dalszym ciągu trzeba oko dużo pocierać i zużyć wiele wacików, aby naprawdę pozbyć się tuszu i eyelinera. W zasadzie tyle samo muszę zużyć drogeryjnego płynu, aby mieć całkowicie czyste oko. Czyli ogółem płacicie za markę i ewentualnie lepsze jakościowo składniki, ale efekt jest taki sam jak przy użyciu tańszych płynów.

Płyn kupiłam w małej pojemności w sam raz na podróż. Korek z blokadą więc z pewnością nic nam sie przypadkiem nie wyleje. Dosc wydajny, dwie warstwy szybki sie ze sobą mieszaja tworzac cos na ksztalt olejku. Rozpuszcza nawet wodoodporny tusz i pozistawia skore nawilzona. Zapach neutralny, niewyczuwalny. Troche tylko odstrasza ceną.

Płyn szybko i skutecznie usuwa wodoodporny makijaż bez konieczności tarcia. Wystarczy przyłożyć nasączone waciki na dwie sekundy i ściągnąć tusz i cienie jednym ruchem.

Jak dla mnie jest to idealny produkt do demakijażu oczu! Osoby noszące soczewki kontaktowe, mające wrażliwe, skłonne do podrażnień oczy bedą tym produktem zachwycone. Jest bardzo łagodny dla oczu a przy tym bardzo dobrze radzi sobie z wodoodpornymi tuszami do rzęs. Skóra wokół oczu jest dobrze oczyszczona i dodatkowo lekko nawilżona przez delikatną lepkość produktu. Nie powoduje zaczerwienień, nie podrażnia i nie uczula! Na twarzy też całkiem nieźle się sprawdza ale mi szkoda go na twarz ze względu na to, iż jest drogi a inne tańsze produkty radzą sobie równie dobrze. Jest również fajną opcją do zabrania w podróż. Buteleczka jest solidna, z nakrętką, która sama się nie odkręci i produkt nigdy nie wyleje nam się nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach.

Produkt otrzymałam w prezencie, sama bym go nie kupiła - dla mnie jest zdecydowanie za drogi. Jeśli chodzi o działanie, to nie ma się do czego przyczepić. Idealnie zmywa makijaż, nie podrażnia, nie ma po użyciu tego uczucia "zamglonych" oczu jak to bywa w przypadku niektórych produktów. Jest bardzo wydajny.
Mimo tylu zalet nie sięgnę po niego ponownie. Znam równie skuteczne produkty w o wiele lepszej cenie.

Na dzień dzisiejszy zużyłam trzy buteleczki po 50 ml. Jest to format podruzny i w sam raz do przetestowania. Wszystkie pochodzą z niemieckiej perfumeri z tego tylko jedna zakupiłam za niecałe 5euro stała sobie przy kasie. Reszta to dodatek do zakupów.
Ładne eleganckie opakowanie, nakrętka posada blokadę, trzeba wieczko mocno nacisnąć palcem i równocześnie odkręcić nakredke. Niema bata nic nam się nie wyleje w czesie podróży, takie nakredki powinny mieć wszystkie płyny w wersji podróżnej.
Obie fazy łączą się bez problemu i płyn nie posiada zapachu. Zmywa dobrze nie podrażnia. Brak tłustej powłoki nie widzę przez mgłę po demakijażu.
Płyn jest mało wydajny szybko się zużywa za podobną cenę mam sprawdzony z Lancome.
Tego nie kupię więcej, jak dostanę gratis do zakupów to zuzyje i tyle.
Za tą cenę jest zbyt mało wydajny i szybko się kończy po prostu się to nie opłaca.

Ten produkt był jednym z kilku miniaturek, które dostałam w prezencie przy zakupie perfum w Douglasie. Mi samej szkoda pieniędzy na produkty marki Clinique- zwłaszcza, że ani jeden ich produkt mnie do siebie nie przekonał i nie czułam, że mam do czynienia z luksusowymi kosmetykami.

To co na pewno zasługuje na pochwałę, to opakowanie Porządne, dwu-etapowe, nie ma bata aby otworzyło się samo z siebie w kosmetyczce podczas podróży. Jak dla mnie takie nakrętki powinny mieć wszystkie kosmetyki płynne. I na tym kończą się plusy.

Zacznijmy od tego, że płyn ma problemy ze zmyciem zwykłego, NIE wodoodpornego tuszu. I mowa tu o zwykłej mascarze, z którą doskonale radzą sobie tanie, zwykłe płyny i mleczka. Po płynie Clinique zawsze zostają jakieś paproki, niedobitki- a jeszcze ciekawiej jest gdy wojuje z tuszem wodoodpornym. Wtedy już skleja mi rzęsy, muszę go dość długo trzymać na powiekach (znacznie dłużej niż musiałam z tańszymi produktami), musiałam go nalewać na wacik w sporych ilościach (wydajność więc beznadziejna), a i tak nie zmywa mi całkowicie tuszu. Podkład, róż i inne cosie zmywa raczej poprawnie, ale to potrafił nawet największy bubel demakijażowy, więc to żaden wyczyn. Do tego płyn pozostawia bardzo tłustą warstwę na skórze. Za każdym razem miałam wrażenie, że płyn rozmazuje wszelakie kosmetyki, zamiast je zmywać.

Cena? Przy takim działaniu to kpina. 2 gwiazdki tylko dlatego, że nie doszło do podrażnienia oka, ani pogorszenia stanu ceny, kolejna gwiazdka za buteleczkę.

Jeśli chodzi o działanie to płyn dwufazowy od Clinique świetnie sobie radzi z demakijażem. Dokładnym demakijażem bez względu na to czy to delikatny makijaż czy mocny wykonany kosmetykami wodoodpornymi. Jest dobry, więc nie trzeba go dużo używać - przez co jest wydajny. Niestety mimo tych plusów, ja go nie lubię. Wszystko dlatego, że zostawia strasznie tłustą warstwę na skórze. Nie cierpię tego w płynach dwufazowych i dotąd spotkałam się tylko z jednym, który tego nie robi, więc może po prostu taka ich uroda :) Butelka jest dobra, bo dziecko jej nie otworzy (opcja otwierania jak syropy lub chemikalia :D strasznie porównanie, ale chodzi o to, żeby przycisnąć i wtedy odkręcić). Jeśli chodzi o cenę, to jest spora ok. 70-90 zł. Sama bym sobie go nie kupiła.

Używam go kiedy mam na oczach tusz wodoodporny albo mocny makijaż oczy i nie chcę myć za mocno mydłem oczu. Sprawdza się , działa prawidłowo, czyści dokładnie. Natomiast u mnie jest problem z dostaniem się do oczu, wtedy muszę przemyć wodą, nie należy za dużo brać go na płatek kosmetyczny. Mam go jako gratis do zakupów bo ogólnie mam do demakijaży żel micelarny i mycie mydłem lub pianką do mycia dobrze usuwa z buzi makijaż także mi potrzebny jest tylko do wodoodpornych kosmetyków.

Radzi sobie z wodoodpornym tuszem bez najmniejszego problemu. Ma fajną, lekko oleista konsystencję. Wystarczy przyłożyć nasączony wacik na kilka sekund do powieki i delikatnie przetrzeć. Nie trzeba trzeć! Płyn skutecznie rozpuszcza tusz i wystarczy go zebrać. Oleista konsystencja sprawia, że skóra nie zostaje podrażniona.