Venita, Spray 1-Day Color (Zmywalny spray koloryzujący)

Jednodniowy szał - nie ma co się dużo rozpisywać, bo produkt spełnia w pełni swoje funkcje, kolory są intesywne i dobrze łapią, tylko jeśli chce się zrobić np pasemka czy jakieś wzory to trzeba uważać, bo forma sprayu może jednak nie być zbyt precyzyjna.
Ktoś napisał, że padał deszcz i kolor spłynął... no cóż, to szybko zmywalny jednodniowy kolorek, więc weźcie pod uwagę, że takie rzeczy mogą się zdarzać, więc odradzam chodzenie w deszczu po użyciu 1-day color :D

Kupiłam spray z czystej ciekawości bo spodobał mi się czarny odcień włosów a sama przymierzam się do zmiany koloru i chciałam wiedzieć wcześniej czy taki odcień w ogóle będzie do mnie pasował. No i efekt powalił mnie na łopatki :) Sam produkt łatwy w nałożeniu, nie było też żadnych problemów ze zmyciem ,,nowego" koloru. Generalnie ode mnie duży pozytyw :)

Otóż tak zacznę że jestem brunetka.
Zapewnia dobry i intensywny kolor ale nie polecam ze względu na jakość.
Byłam na imprezie kilka kropel potu i czoło kolorowe, wszystko sie zmywa!
Tym bardziej w dzień deszczowy wszystko kolorowe!

Średni

Dostałam ten spray w prezencie. Myślę, że nie kupiłabym go bo minęły czasy liceum gdy lubiłam szaleć kolorowymi włosami na imprezach, a bywało różnie. Teraz zdecydowanie wolę naturalność i stonowane, naturalnie wyglądające fryzury. Ale skoro dostałam to mam spray, chętnie podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami odnośnie tego produktu. Recenzuję kolor różowy, przypominający Fuksję, bo taki właśnie mam.

ZALETY:
- kolor jest bardzo intensywny, zapewnia dobre pokrycie włosów, intensywny, nasycony kolor już za jednym psiknięciem
- nie zawiera szkodliwych dla włosów substancji (mam na myśli amoniak)
- umożliwia jednodniową metamorfozę
- ma bardzo niską cenę
- dobrze się zmywa
- zawiera błyszczące drobinki brokatu, które długo pozostają na swoim miejscu (wlosach) nie obsypują się, są idealne na karnawał

WADY:
- trafiła mi buteleczka chyba z wadliwym aplikatorem bo zacina sie niemiłosiernie i zapycha, za pierwszym razem było dobrze, ale jak nacisnęłam to nie mogłam powstrzymać aplikacji, gdy przestałam naciskać to dalej wydobywała się odrobina produktu, która zabarwiła zamknięcie, bo tyle czasu się mocowałam z nim że postanowiłam je zamknąć i odczekać aż sama przestanie psikać, do tej pory chciałam sobie zrobić pasemko na włosach ale nie mogę go rozpylić :-/ Czyli produkt jest jednorazowy, lub poprostu trafiła mi wadliwa butelka.
- skleja włosy
- pachnie chemicznie, jest duszący

Naciągnę mu ocenę z 2,5 do 3 gwiazdek, bo mi się podoba ten kolor na włosach, ale nie wiem czy kupię ponownie, bo 9 zł zapłacę to niewiele ale raz psiknę a później produkt znów się zatnie... Jeśli lubicie eksperymenty to wypróbujcie ;) Życzę szczęścia w wyborze niezacinających sie butelek.

Zrobienie włosów na czarno było tylko etapem pośrednim do tego co miało powstać na włosach. Muszę jednak przyznać że wrażenie było oszałamiające z moich mysich włosów zmieniłam się w totalną czarownicę. Przemiana naprawdę drastyczna i dramatyczna na szczęście tylko do mycia włosów. Jeśli myślicie o takiej metamorfozie naprawdę jest to szok. Tylko uwaga trzeba zaopatrzyć się w stary ręcznik lub koszulkę bo wszystko będzie czarne.

Dzięki tym lakierom świetnie się bawiłam z koleżanką w farbownie włosów. Razem miałyśmy sześć kolorów różowy, niebieski, biały, czerwony, zielony i fioletowy. Fajnie wyszły pasemka i ombre ale najwięcej zabawy było z robieniem wzorków na włosach. Było trochę pracy z przygotowaniem papierowych szablonów. I tak zrobiłyśmy zieloną czterolistną koniczynę, czerwone serce, białe gwiazdki, rózowe i fioletowe tulipany i niebieskie fale. Najłatwiej i najfajniej udało się zrobić serce. Koniczyna też była bardzo fajna ale nie łatwo było wyciąć jej kształt w końcu jednak się udało. Zabawa super wszystko na koniec bez kłopotu się zmyło. A jeszcze jedno do wzorów włosy muszą być równo uczesane żeby kształty wychodziły równo bo jak nie są uczesane to źle wychodzą. Fantastyczna zabawa w kolorowanki na włosach :)

Kupiłam go z myśla o imprezie sylwestrowej. Robiłam sobie kolorowe końcówki. Moim zdaniem sprawdził się dobrze. Kolor fajnie się utrzymywał i potem po pierwszym myciu już śladu nie było. Wazne jest tylko żeby odpowiednio długo nim potrząsać wtedy lepiej się rozprowadza, no raczej z bliska jak sie pryska to efektu takiego nie ma, kiedy ta odległość jest większa. Polecam bo nie jest drogi, a zabawa z nim fajna:)

Od dawna marzyłam żeby zafarbować sobie włosy na różowo ale nie miałam odwagi bo mam jasne włosy. Tuz przed nowym rokiem znalazłam a właściwie przypadkiem w rosmanie wpadłam na spreje venity. Pomyślałam ah, że niby 1-dzień ale dobra spróbuję. Kupiłam dwie sztuki różowego nr13 i w domu przed sylwkiem pojechałam po całosći. Muszę przyznać, ze efekt zwalił mnie z nóg - rewelacja mega różowe włosy, Super sprawa jak chcesz zobaczyć siebie zupełnie inaczej. Totalna metamorfoza. Aha ręcznika jeszcze nie prałam ale z włosów faktycznie zmyło się po jednym myciu . Całe szczęscie, że kupiłam dwa spreje bo jednym nie dałabym rady zafarbować całych włosów.

Nie sądziłam, że tak dobrze można bawić się sprejowaniem włosów. Wprawdzie na początku trochę kiepsko to wychodziło bo za bardzo zmoczyłam włosy zbyt mocnym psikaniem. Później jednak szło już całkiem sprawenie i zrobiłam sobie pasemka w dwóch kolorach różowym i niebieskim. Bardzo fajne bo znajomi nie wierzyli że się odważyłam na takie kolory. Ale to było i się zmyło :)

Kupiłam produkt metalic jeans w Rossmanie. Najpierw zrobiłam próby i nie wychodziło ale przeczytałam instrukcję i potem, jak co pryśnięcie mieszałam wyszło super. Zrobiłam sobie nim kolorowe końcówki, spray wytrzymał cały wieczór, ubranie ok, a na koniec ładnie się zmył. Ogólnie bardzo fajny, wypróbuję jeszcze inny kolor.

Znając wcześniej piankę Venita, spodziewałam się, że i 1-day color może mi potowarzyszyć dłużej, tym bardziej, że mam wysokoporowate włosy, które, delikatnie mówiąc, lubią chwycić na dłużej także taki kolor, którego teoretycznie nie powinny.
Obawy okazały się jednak chybione – produkt nie barwi na dłużej czupryny i zmywa się całkowicie i bardzo łatwo. Stosowałam go na rozjaśnione końce i tak też polecam.
Mam kolor ,,Morska fala” - ładny, nasycony turkus. Spray nanosi się bardzo łatwo i równomiernie. Najlepiej robić to z zabezpieczonymi kremem dłońmi i w niewyjściowym ubraniu, a dopiero potem się przebrać – produkt przed spryskaniem lakierem do włosów zupełnie się ich nie trzyma i maże wszystko dookoła (a napigmentowany jest pokaźnie). Po polakierowaniu trzyma się przyzwoicie przez cały dzień - może nie ryzykowałabym białej bluzki, ale na kolorowym ubraniu nie widziałam po nim śladów. Kolor włosów jest nasycony aż do zmycia.
Włosy wysusza mniej więcej tak jak lakier – nawet moje wracają do siebie po porządnym odżywieniu.
Podsumowując – wolę ten spray zdecydowanie bardziej niż kredę do włosów i polecam na jednodniowe ombre ;)

Wraz z rozpoczęciem wakacji, młodsza córka zapragnęła mieć czerwone włosy. Wiadomo, dziecko, więc nie ma mowy o farbach, szamponach koloryzujących, czy nawet piankach. Żeby zrobić jej frajdę skusiłam się na ten spray, jednorazowego użytku. Jedno opakowanie nie wystarcza na pokrycie średniej długości włosów.
Rozpyla się łatwo, ale skleja włosy, średnio przyjemnie pachnie, włosy są suche i sztywne jak siano, trudno je rozczesać. Czy kolor to rzeczywiście czerwona iskra? Może przy 3-4 pojemnikach byłby, po jednym zdecydowanie nie.
Bardzo brudzi. Wystarczy dotknąć głowy, by mieć czerwone palce. Odradzam noszenia jasnych ubrań po spryskaniu włosów, a także opierania się głową o cokolwiek.
Plusy? Z mojego punktu widzenia - brak. Jedna gwiazdka za uśmiech dziecka.