Orientana, Tonik do twarzy `Róża japońska i pandan`

Tonik według producenta jest przeznaczony do skór dojrzałych. Nie jestem posiadaczką takowej, ale sprawdził mi się pod innym kątem - dawał mi świetnie nawilżenie i koił skórę. Do tego pięknie kwiatowo pachnie. Orientana umie w toniki, zawsze chętnie do nich wracam.

Opakowanie:
Klasyczna buteleczka, jaką Orientana stosuje dla każdego tworzonego przez siebie toniku. Przezroczysta, z piękną soczysto-czerwoną etykietą. Jak sama nazwa tonika wskazuje, posiada on w sobie ekstrakty róży japońskiej i pandanu. Bardzo fajnie, że Orientana postanowiła to pokazać etykietą. Bardzo przypadła mi do gustu. Wygląda po prostu ładnie.
Atomizer działa bez zarzutu, bardzo wygodnie aplikuje się nim mgiełkę na twarz. Nie zacinał się i nie trzeba nie wiadomo, jakiej siły, by wydobyć nim produkt.
Zapach toniku jest typowo kwiatowy, delikatny. Da się w nim wyczuć nuty róży - bardzo to lubię. Generalnie lubię toniki kwiatowe i hydrolaty. W mojej ocenie to właśnie taki hydrolat.
Mamy tutaj w składzie aloes, ekstrakty w roślin, które wymieniłam powyżej i delikatne konserwanty. Nic nie może pójść tutaj źle :)

Działanie:
Używałam toniku praktycznie codziennie, o różnych porach. Gdy potrzebowałam orzeźwienia - psik. Gdy był to po prostu kolejny etap wieczornej pielęgnacji - psik. Produkt jest łagodny, nie zawiera alkoholu, nie ma tutaj mowy o żadnym podrażnieniu ani wysypie. Bardzo ładnie nawilżał skórę i dodawał jej blasku.
Jest przeznaczony dla skór dojrzałych, choć według mnie jest to produkt uniwersalny i każda skóra - trądzikowa, normalna, mieszana, sucha może wyciągnąć z niego to co najlepsze - genialne działanie na skórę.

Jest to bardzo dobry produkt bardzo dobrej marki. Zużyłam całą butelkę i na pewno kiedyś do niego wrócę. Toniki tej marki są dla mnie pewniakami!

Rewelacyjny tonik, chyba stał się moim nowym ulubieńcem i zajmie miejsce wersji "Imbir i trawa cytrynowa". Nie podrażnia, bardzo dobrze tonizuje, nie zostawia żadnej lepkiej warstwy, nie nabłyszcza skóry i nie zawiera substancji pieniących i detergentów, do tego pięknie pachnie płatkami róż, no po prostu ideał, taka podrasowana wersja hydrolatu. Bardzo udane te toniki Orientany są, nie sprawdziła mi się tylko wersja "Neem i cytron".

Tonik pozostawia bardzo przyjeme uczucie świeżości i nawilżenia na skórze, do cery suchej będzie idealny, choć przy mojej cerze mieszanej równie dobrze się sprawdził. Świetnie nadaje się też jako podkład pod olejowanie włosów (posiadaczkom długich włosów nie polecam, kończy się w ekspresowym tempie, aż przykro patrzeć jak znika z buteleczki), czy po prostu mgiełka do ciała/twarzy w upalne dni. Bardzo prosty skład, również na plus.

Jedynym minusem jak dla mnie jest cena w porównaniu do pojemności. Ale jakość produktu robi swoje.

Opakowanie wygodne, lubię toniki, które rozpyla się atomizerem. To wygodne rozwiązanie i nie trzeba używać wacików, które są naprawdę zbędne przy aplikacji toniku.
Zapach jest przyjemny, lekki, delikatny. Wyczuwalna jest tu róża. Umila aplikacje
onik ma za zadanie wyrównać pH naszej skóry. Po każdym kontakcie naszej cery z wodą warto użyć toniku. I osobiście, odkąd wprowadziłam tę zasadę do mojej pielęgnacji, skóra się zdecydowanie poprawiła. Ten tonik jest mega przyjemny w użyciu. Odświeża błyskawicznie skórę, daje takie przyjemne uczucie ukojenia skóry. Nie ma uczucia ściągnięcia, pieczenia, czy nieprzyjemnej szorstkości. Ten tonik nie wysusza skóry i to dzięki temu, że w jego składzie nie znajdziecie alkoholu. Duży plus dla Orientany. Idealny więc będzie dla wszystkich wrażliwców, choć należy mieć na uwadze to, że jest to kosmetyk naturalny i najpierw należy wykonać próbę uczuleniową.

Produkt jest zamknięty w przezroczystej, plastikowej butelce z atomizerem. Zapach jest kwiatowy, różany, ale jego intensywność raczej przypomina hydrolat niż jakąś kompozycję zapachową.

Kosmetyku używałam pryskając sobie na dłonie i wklepując, ponieważ kiedy spryskiwałam nim twarz, to szczypały mnie oczy :/. No ale poza tym nie mam do niego żadnych zarzutów. Trochę poprawia nawilżenie skóry i wspomaga działanie kremów. Dzięki niemu następne kosmetyki lepiej się wchłaniają. Myślę, że nie jest to kosmetyk niezbędny w pielęgnacji, ale jest to na pewno przyjemny krok z korzyścią dla skóry.

Tonik o pięknym zapachu różny oprócz oczywiście przywracania skórze PH po ma również cudowne działanie kojące podrażnioną skórę jak i normalizujące. Naturalny skład, łatwa aplikacja. Póki co nie widzę żadnych minusów toniku. Polecam

Dostalam go ale co prawda nie mam skory suchej. Za to mam czesto podrazniona i ten tonik idealnie wyciszyl i ukoil moja cere. Poprawil sie przez to jej wyglad. Jest naprawde fajny:)

Tonik jest dla mnie totalnym must have w pielęgnacji, a ten naprawdę mnie zachwycił, przede wszystkim poręczna butelka która sprawia ze zawsze nosze go przy sobie i mogę w każdej chwili odświeżyć twarz, skład jest bez zarzutów, zapach tez powala, ogromny plus

Tonik do twarzy róża japońska to top topów Nie dość że pięknie pachnie,cudownie działa to ma spray .Dzięki niemu przestałam używać waciki .W upalne dni stosuje go zamiast mgiełki do ciała bo nie ma alkoholu w składzie. Perfekcyjny !!!!

Lubię ten tonik za przyjemny zapach i możliwość aplikacji bezpośrednio na twarz bez konieczność dodatkowego zużywania wacików i produkcji niepotrzebnych odpadów. Przy mojej suchej skórze tonik z różą daje mi natychmiastowe uczucie ukojenia i nawilżenia. Jest wydajny- jedno psiknięcie atomizera wystarcza mi całą twarz, używam go około 6 tygodni, a mam jeszcze około pół buteleczki.

Uważam że jest nie doceniany przez kobiety szczególnie przy cerze dojrzałej. Moja mama uwielbia ten Tonik efekty odczuwalne przy pierwszym użyciu. Skóra nawilżona ujędrnia i delikatnie ściąga ale przede wszystkim świetnie sprawdza się przy naczynkach i wrażliwej skórze. Po jego użyciu dużo lepiej działają wszelkie sera czy nocne kremy. Można go też używać w upalne dni na zasadzie mgiełki bezpośrednio na makijaż.

Nie wiem do końca co tonik ma robić na twarzy i jakiego efektu oczekuję po nim, jednak na pewno stosowanie toniku nie powinno być nieprzyjemne. Używanie akurat tego jest niezbyt przyjemne ze względu na to, że szczypie w oczy i ma gorzki smak, a że ma atomizer do psikania, to zawsze coś trafi w okolice oczu i na usta. Może nakładany wacikiem byłby w porządku, jednak ja podziękuję za kosmetyk, po którym łzawię i pluję.