Kulpol, Płukanka do włosów Srebrzyk

Niezastąpiona od kilku lat <3
Zdarzyło mi się kupić inną w desperacji i tylko bardziej doceniłam Srebrzyka.
Stosuję raz na kilka tygodni.
Kilka kropel za dużo powoduje siwy odcień na jaśniejszych pasach, ale po 2-3 myciach kolor wraca do normy.

Płukanka nadała moim włosom ładny srebrzysty odcień i co najważniejsze równomierny. Płukanka nie wysusza włosów i nie powoduje ich puszenia się. Jest wydajna, długo utrzymuje się na włosach.

Najlepsza płukanka jaką kiedykolwiek miałam, bardzo wydajna, idealnie usuwa żółty odcień z włosów. Kolor kurczak zmienił się w piękna platyne :) już za drugim użyciem miałam piękny odcień włosów.

Tak jak z innymi produktami najpierw zrobilam rozeznanie co dziewczyny mowia o tej plukance.
Od 6 miesiecy jestem ice blond / platyna chociaz po osttnim zabiegu u fryzjerki widze ze pasemka wlosow kolo uszu sa zoltawe i ze nie ma jednolitego koloru.

Wyszukalam w internecie srebrzyk, kupilam w lokalnej drogeri i dzisiaj zastosowalam poraz pierwszy z nadzeje na silver look i wyrownanie koloru.

Kolor jest bardzo intensywny, na 2 litry wody wlalam 30 kropel, zamoczylam glowe na okolo 45 /60 s a potem zlalam kubkiem dokladnie aby pokryc wszystkie wlosy.

nastepnie splukalam letnia woda zeby pozbyc sie fioletowego oddcienia,

po osuszeniu wlosow recznikiem niestety nie wszystkie wlosy mam pokryte, tylko pasemka pomimo ze moje wlosy sa wszystkie w ice blond koloze,

i pozostal fioletowy odcien , nie mocny ale jest na niektorych pasmach.

odczekam tydzien i dodam troche do szamponu moze pokryje to pardziej reguralnie?

jestem troche rozczarowana po tych wszystkich dobrych komentarzach ktore przeczytalam.

+ to
przystepna cena (8zl)
brak odoru
praktyczne opakowanie
wydajnosc

Płukanki używam na moje ombre. Preparat jest bardzo wydajny i jedna buteleczka starcza mi na ponad rok. Łatwo dostępny w osiedlowym sklepiku, cena też niczego sobie.

POLECAM :-)

+ działanie
+ cena - 4zł
+ wydajność

- lekko wysusza

Używam tego produktu od: ponad roku
Ilość zużytych opakowań: jedna buteleczka

To kosmetyk wspaniały. Neutralizuje żółte i pochodne refleksy na włosach. Gdy przeżyłam szok wychodząc po farbowaniu od fryzjera mama doradziła mi właśnie srebrzyk. ;) Włosy wyglądały lepiej niż po wyjściu od &quot;specjalistki&quot;, gdzie moje włosy były żółte niczym słoneczniki.
Minusem jest dla mnie dostępność, ponieważ czasem muszę schodzić się za nim, ale warto. :)

Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: 2-3

Ciocia mi poradziła ten produkt, gdy miałam duże problemy z kolorem. Moje włosy przybierały bardzo różne kolory: rude, czerwone, czarne, brązowe. W końcu zdecydowałam się na rozjaśnianie, ponieważ nagle zapragnęłam byc blondynką.
Po DWUKROTNEJ dekoloryzacji, pasemkach, malowaniu moje włosy były rude! Jednak już po pierwszym razie zastosowania SREBRZYKA (najpierw dodałam do szamponu, a następnie spłukałam roztworem) widać było super efekty, z każdym następnym razem moje włosy mają coraz zimniejszy kolor :) Teraz pomaga mi w pozbyciu się żółtego koloru. Polecam! :)

Plusy:
+ skutecznie neutralizuje żółty odcień włosów, jak i rudy :D
+ bardzo wydajny, gdyż moja mama używała go już od roku!
+ cena (w pobliskiej drogerii ok 3 zł)
+ nie szkodzi kondycji włosów
+ nie farbuje mi włosów fioletowo

Troszkę irytująca moje być aplikacja, gdyż kropelki niekiedy nie chcą lecieć, jednakże uważam to za pozytyw, poniewać nie jest możliwe przesadzenie z ilością.


Używam tego produktu od: 14 dni
Ilość zużytych opakowań: 1 (wspólnie z mamą ;))

+wydajny
+tani
+niweluje kurczaka i żółty odcień włosów blond po kilku zastosowaniach

jedyny minus- trochę wysusza włosy

Ale mimo wszystko spośród wielu &quot;niebieskich&quot; produktów to włosów blond ten z pewnością warto wypróbować:)

Używam tego produktu od: 1 rok
Ilość zużytych opakowań: wciąż mam w buteleczce połowę

Za śmieszne pieniądze (8zł) mam śliczny, chłodny, beżowy kolor mojego blond włosiwa ;-)

Zakupiony w sklepie chemicznym, kolor intensywnego fioletu/niebieskości, zapach i opakowanie - mały dramat. Ale nie zwracam na to uwagi, jeśli działanie jest naprawdę widoczne. A tak własnie jest - po nieudanym rozjaśnianiu, zniwelował całkowicie mojego \'kurczaka\' już za drugim myciem.

Właśnie, polecam dodawanie ok. 30 kropel razem z delikatnym szamponem i pozostawienie na ok. 3-4 min. Wtedy efekt jest natychmiastowy i powalający.

Uwaga na ręcę i skórę na skroniach - może zostawić fioletowy kolor, ale bardzo łatwo można go zniwelować tonikiem do twarzy bądź myjąc ręce gąbką w ciepłej wodzie z pomocą mydła.

Gorąco polecam. Superprodukt.

Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: zużyta może 1/5 buteleczki

Dopiero zaczynam &quot;bycie blondynką&quot; i schodząc z czarnego moje włoski szybko rudzieją, co 2 mycia głowy (myję codziennie) robię płukankę ze Srebrzyka (kupiłam na allegro za 6zł) i naprawdę kolorek jest ładny :)
Pierw myślałam, że to może placebo, ale nie, bo moja siostra zauważyła to samo :)

Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Od lat miałam z blondem ten sam banalny problem -po kilku myciach odcien po prostu brzydko żółkł

Odkąd zaczęłam używać tego produktu problem raz na zawsze się skończył
Włosy mają fajny słomkowy odcień mimo kolejnych myć, a płukanki powtarzam co dwa-trzy mycia.
Nie zostawia żadengo fioletu, mysle że trzeba miec bardzo zniszczone włosy aby wyłapały fiolet z tej płukanki

A jeśli już sie zdarzy, że końcówki wyłapują fiolet, to ja opracowałam taki patent: rozrobioną płukanke wlać do małego spryskiwacza (takiego malego podróżnego)i spryskiwać żółte partie, omijając końcówki

Teraz to bedzie stała pozycja w mojej kosmetyczce

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Czytając recenzje na wizażu, byłam zachwycona. Mój naturalny odcień włosów to ciemny blond, farbuje je trochę jaśniejszym odcieniem. Miałam nadzieję, że ta płukanka pomoże mi w przerwach pomiędzy farbowaniami, aby włosy miały ciągle piękny blask i kolor. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy i mnie zdziwiło, to to, że nigdzie nie ma składu tej płukanki. Wolałabym, aby był, bo lubię wiedzieć, czego używam. Postanowiłam jednak wypróbować. Pierwszy raz zrobiłam identycznie jak zaleca producent na opakowaniu, ale z minimalną ilością kropel, bo bałam się, że efekt będzie zbyt spektakularny. Efektu nie było jednak żadnego. Kolejnego dnia zrobiłam to z maksymalną ilością kropel i również żadnej różnicy. Próbowałam cały tydzień i co? I nic, poza przesuszonymi włosami. Wpadłam na pomysł, że dodam tej płukanki do szamponu i tu w końcu pojawiły się efekty. Kilka osób pytało czy robiłam delikatne pasemka u fryzjera, bardzo fajnie wyłapało nareszcie jasny odcień z pojedynczych kosmyków. Włosy lśnią i mają całkiem fajny odcień. Przy użyciu z szamponem nie są przesuszone. Jestem w końcu zadowolona.