Bandi, Medical Expert Anti Acne, Peeling kwasowy antytrądzikowy

Uwielbiam ten produkt.
Jest:
- wydajny
- skuteczny
- ma przyjemną konsystencję
- nie wysusza
Regularne stosowanie tego peelingu pokonało mój trądzik, rozjaśniło przebarwienia, zweżyło pory. Dla mnie jest to najlepszy produkt do walki z zaskórnikami, wypryskami, trądzikiem.
Świetny. Warty swojej ceny.
Na pewno zakupię kolejną buteleczkę.

Peeling kwasowy od Bandi to absolutny hit w mojej pielęgnacji. Moja skóra tłusta zawsze była wyzwaniem, ale ten produkt okazał się być moim niezastąpionym sprzymierzeńcem w walce z niedoskonałościami.

Od lat zmagam się z trądzikiem, zaskórnikami zamkniętymi. Po dwóch miesiącach stosowania serum od Bandi (około 3 razy w tygodniu) moje zaskórniki znikają, skóra staje się gładsza i promienna.
Produkt nie wywołał u mnie podrażnienia czy suchości.

Zdecydowanie moja przygoda z nim nie skończy się na jednym opakowaniu.

Peeling Bandi uważam że jest jednym z lepszych kwasów jakie miałam w domowym zaciszu. Zamknięty jest w estetyczna, nieprzezroczysta buteleczkę z pipetka. Łatwo się dozuje. Produkt ma lekko gęsta i lepką konsystencje i delikatny zapach. Już niewielka ilość wystarcza na pokrycie całej twarzy. Ja nakładam peeling na noc i zmywam rano. Rano buzia jest gładka i oczyszczona. Niestety nie zauważyłam żeby produkt poradził sobie z zaskórnikami na nosie czy brodzie, ale cała twarz jest gładka, oczyszczona, rzadziej pojawiają się wypryski. Ja zdecydowanie polecam ten peeling jeśli chcemy oczyścić twarz

Ampułkę z Bandi kupiłam po kolejnym nasileniu trądziku. Już sama nie wiedziałam czego mam używać żeby załagodzić zmiany, które biorą się nie wiadomo skąd. Wujek google doradził mi właśnie ten produkt.

Za ampułkę zapłaciłam ok 50zł w Hebe. I jak na produkt za takie pieniądze spodziewałam się na prawdę super efektów.

Preparat nie do końca radził sobie ze zniwelowaniem stanów zapalnych. Często po prostu redukował stopień czerwoności. Za to ładnie zamykał rozszerzone pory. Ale poza tym nie zauważyłam spektakularych efektów.

Mam, bo mam. I wykonczę go, ale raczej więcej do niego nie wrócę. Za dużo niższą cenę można kupić olejek z drzewa herbacianego i działanie będzie takie samo.

Plus za ładne opakowanie i pipetę ułatwiająca higieniczna aplikacje

Mam cerę mieszaną, tłustą w strefie T, naczynkową z ramieniem na polikach. Nigdy nie miałam specjalnego problemu z zaskórnikami, zdarzały się jedynie pojedyncze otwarte na nosie. Natomiast od roku walczę z pojedynczymi stanami zapalnymi na brodzie i trądziku i zaskórnikami zamkniętymi na brodzie. Od paru miesięcy stosuje inną antykoncepcję hormonalną niż wcześniej, od miesiąca stosuje również ten peeling. Ten produkt mnie dosłownie uratował. Nie pojawiają się nowe zaskórniki, wychodzi na wierzch jedynie to co było głębiej. Początkowo używałam go raz w tygodniu, teraz używam już dwa razy. Zgadzam się z innymi wizażankami, należy użyć go wcześniej niż przed samym snem, ponieważ mocno się klei. Zazwyczaj na całą twarz starczają mi 3 krople preparatu, jest dość gesty i wydajny. Naprawdę próbowałam już wszystkiego, ale dopiero ten produkt daje porządne efekty. Po przebudzeniu się skóra jest gładka, a stany zapalne znacznie bardziej wyciszone. Jako jeden z niewielu kosmetyków dodaję do moich hitów!

Peeling to mieszanka kwasów: pirogronowego, salicylowego oraz migdałowego. Taka kombinacja wcale nie oznacza mocnego działania. Peeling nakładamy na całą noc a rano budzimy się z odświeżoną cerą. Przy stosowaniu raz w tygodniu nie ma efektu złuszczania skóry, działanie jest więc delikatne ale zarazem skuteczne. Peeling redukuje występowanie niedoskonałości, myślę że też przyczynia się do redukcji lekkich przebarwień pozapalnych.
Konsystencja jest lepka i produkt praktycznie się nie wchłania, warto więc nałożyć go wcześniej niż bezpośrednio przed snem.

Z trądzikiem zmagam się już od dobrych 10 lat. W tym czasie przetestowałam mnóstwo kosmetyków I skłafników aktywnych. Marka Bandi ma szczególne miejsce u mnie w serduszku również ze względu na tą niepozorną niebieską buteleczkę.

Opakowanie: niebieska szklana buteleczka z pipetą, dosyć apteczny/szpitalny wygląd, jednocześnie wysokopółkowy. Moż wydawać się kruche, ale do tej pory nic sie nie stało z żadnym które posiadałam.

Konsystencja: jest ona dosyć specificzna - gęsta, odrobinę lepka, ale bardzo wydajna I dobrze się rozprowadza

Zapach: bardzo specyficzny, kwas pirogronowy ma silną i charakterystyczną woń, byłabym zdziwiona gdyby nie był on wyczuwalny. Jest to do przeżycia, na skórze już po chwili znacznie mniej czuć kosmetyk

Stosowanie: peelingu używam jako samodzielne serum/maskę na noc I trzymam aż do rana. Trzeba uważać aby nie przykleić się do poduszki I nie zebrać paproszków na twarzy, dla bardziej opornych można nałożyć równierlż wieczorem na godzinkę - pojawią się efekty stosowania. Na poczatku mozemy czuc lekkie pieczenie, ale dosyc szybko ono znika.

Efekty: skóra rano wciąż jest mocno lepka - kosmetyk wchłania się tylko częściowo. Zmiany są wyciszone, niektóre "podsuszone", zaś cała cera dzieki kwasowi pirogronowemu jest bardzo gładka I świetlista. Na dłuższą metę pojawia się mniej wyprysków, a te ktore powstaną są znacznie mniej dokuczliwe.

Podsumowujac - jest to jeden z moich ulubionych kosmetyków jeśli chodzi o walke z trądzikiem, który faktycznie bardzo dobrze wpływa na istniejące już zmiany I zapobiega powstawaniu nowych :)

Peeling ma taka konsystencje olejku, bezzapachowy.
Bałam się ze będzie zapychać pory natomiast sprawdził się dla mojej problematycznej skory idealnie ! Już po kilku razach zniknęły niedoskonałości, peeling delikatny, nie uczula !
Polecam wszystkim którzy zmagają się z wypryskami, nie ma co się zastanawiać.
Marka Bandi poraz kolejny pozytywnie zaskoczyła ;)

Peeling kupiłam z polecenia kosmetolog i muszę przyznać, że sama nie zwróciłabym na niego uwagi. Produkt umieszczony jest w szklanej buteleczce i posiada pipetkę. Ma konsystencję żelu, więc trzeba się przyzwyczaić do tego, że trzeba trochę mocniej ścisnąć pipetę niż w standardowym serum. Jeśli chodzi o zapach kosmetyku, to nie pachnie zbyt przyjemnie, ale jest to do wybaczenia. U mnie produkt działa super, wystarczy jedno użycie i widocznie zmniejsza wypryski i delikatnie oczyszcza pory. Fakt, że porów nie zwęża, ale przy mojej skórze z nadmiarową produkcją sebum, to i tak efekt jest spektakularny. Mimo mojej wrażliwej skóry, nie podrażnił mnie, mimo, że stosuję go solo i do tego 2-3 razy w tygodniu. Używam go już drugi miesiąc i dalej mam ponad połowę opakowania, więc uważam, że jest dość wydajny. Na pewno zostanie ze mną na dłużej.

Produkt ma fajne opakowanie z pipetką, buteleczka odpowiednio przyciemniona, konsystencja w porządku. Rzeczywiście widać efekty takie jak wyciszenie i złagodzenie się zmian, skóra nie wydziela nadmiernej ilości sebum, produkt fajny na początek przygody z kwasami. Jednakże jest to już moje drugie opakowanie i szczerze mówiąc liczę teraz na trochę więcej. Kupiłam ten produkt z myślą o zaskórnikach otwartych i zamkniętych i niestety ale na nie nie udało się temu produktowi zadziałać. Oczywiście łagodził stan zapalny ale same zaskórniki jak były tak są.

Do napisania recenzji zbierałam się dosyć długo, za każdym razem mówiłam że jeszcze poczekam na lepsze efekty, ale... Nie doczekała się???? kosmetyk Bandi kupiłam przede wszystkim zachęcona informacja, że pomaga na zaskórniki otwarte i zamknięte.
Zaczynając od początku- peeling jest zamknięty w estetyczna, szklana buteleczkę z pipetka, łatwo się dozuje, jest przyjemne w stosowaniu. Zapach jest dosyć średni, jednak ja nie miałam z nim problemu. Bandi stosowałam co drugi dzień na noc (smarowalam cała twarz).
Generalnie peeling radzi sobie dobrze z wypryskami, łagodzi, wycisza i niedoskonałość szybciej znika, buzia po stosowaniu jest"uspokojona", zauważyłam że reguluje również wydzielanie sebum także generalnie wszystko na plus ALE jeśli chodzi o zaskórniki to niestety nie widzę żadnego wpływu. Jak były tak są, więc w tym temacie Bandi (w moim przypadku) nie pokoglo. Jeśli któraś z was stosowała (byc może w połączeniu z innym produktem) to dajcie znac :) podsumowując- jest to fajny peeling który wygladza skórę, pomaga zagoić wypryski, jednak na zaskórniki się nie nadaje.

Peeling kupiłam do walki z zaskornikami w strefie T. Wprawdzie ich nie zlikwidował, ale skóra jest gładsza a zaskórniki mniej widoczne. Niestety stosowany częściej przesusza mi skórę.