L'Oreal Paris, Botanicals Fresh Care, Siła blasku, Tonik rozświetlający bez spłukiwania do koloryzowanych i matowych włosów

Tonik firmy L`Oreal Paris, Botanicals Fresh Care do włosów farbowanych to z pewnością produkt, którego nie kupię ponowny raz, ponieważ przetłuszcza włosy i w żaden sposób nie daje efektu jaki deklaruje producent. Świeżo wymyte i wysuszone włosy po aplikacji produktu stają się ciężkie i wyglądają jakby były tłuste

Sprej ładnie pachnie to zauważyłam od razu. Zapach utrzymuje się na włosach. Jednak poza tym nie zauważyłam specjalnych efektów po użyciu. Ułatwia rozczesywanie włosów i na tym koniec. Nie kupię ponownie.

Trochę błysku i zapachu

Tonik od razu po użyciu atakuje nas intensywnym zapachem, dla jednych może być to wada, a dla innych zaleta- mi się podoba. Poza delikatnym połyskiem włosów, który utrzyma się parę godzin nie zauważyłam innego efektu. Jednak takie jest zadanie tego produktu, ma rozświetlić matowe włosy. Plusem jest to, że nie potrzeba spłukiwać produktu czyli można go łatwo i szybko użyć.

Nie zauważyłam żadnej zmiany podczas stosowania tego produktu, jedynie zapach, który jest bardzo przyjemny oraz to, że obciąża mi włosy i po użyciu sprayu moje włosy wyglądają jak przetluszczone i muszę je umyć.

Tonik znajduje się w opakowaniu wyposażonym w dobrze działający atomizer, który rozpyla na włosach gęstą mgiełkę. Pierwsze, na co zwróciłam uwagę po jego użyciu, to przyjemny zapach, który pozostawia na włosach. Kosmetyk nie obciąża włosów, ani ich nie skleja. Zauważyłam, że po jego zastosowaniu jasne refleksy, które mam na włosach, stały się bardziej zauważalne, a kolor na włosach odzyskał blask i wyglądał tak jak świeżo po farbowaniu. Wprawdzie efekt ten utrzymuje się przez kilka godzin, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kosmetyk używać kilka razy w ciągu dnia.

Po pierwszym użyciu wydawało mi się, że jest fajnie.
Tonik fajnie pachnie, zapach utrzymuje się włosach, miałam wrażenie, że dobrze nabłyszcza włosy.
Niestety spryskanie całości włosów tym tonikiem sprawia, że szybciej się przetłuszczają, dlatego z kolejnymi razami używałam go tylko poniżej wysokości ucha, co niestety nie jest zbyt wygodne .
Znalazłam dla niego inne zastosowanie. Po umyciu włosów samym szamponem z tej serii, jeszcze mokre włosy obficie spryskuję tonikiem i wtedy suszę suszarką.
Po takim zabiegu włosy są sprężyste i błyszczące. Może producent powinien przemyśleć sposób użycia tego produktu ;)

Lepszy niż odżywka jednak również bez szału

Tonik jak i pozostała reszta produktów z serii Biotanicals Fresh Care ma piękny słodko-orzeźwiający zapach. Produkt stosowałam na suche włosy jednak uważam, że nie jest to dobry pomysł, bo niestety bardzo łatwo można posklejać nim włosy, co powoduje, że nie wyglądają one na świeże. Plusem jest to, że tonik nadaje połysk włosom, tak jak obiecuje producent, ale na pewno nie nawilża.

Byłam bardzo ciekawa tego toniku. Pierwszy raz spotkałam się z taką formą kosmetyku do włosów. Na początku użyłam tak jak zaleca producent. Na suche włosy. I... klapa. Kosmyki bardzo szybko zaczęły mi się przetłuszczać. A dla mnie nie ma nic gorszego niż tłuste włosy. Ale postanowiłam mu dać kolejną szansę i zaczęłam psikać na umyte, ale jeszcze mokre włosy. I sukces! Nie ma mowy o przetłuszczeniu, włosy pięknie pachną, faktycznie tak jakoś botanicznie ;), zapach utrzymuje się długo, no i przede wszystkim błyszczą. Kocham takie produkty. A mam włosy blond, rozjaśniane, więc niełatwo o taki efekt. A tu normalnie w słońcu widzę piękną taflę. Teraz uwielbiam przeglądać się w sklepowych szybach :D Polecam, tonik spełnia obietnice w 100%.

Miałam przyjemność przetestowania produktów z serii Loreal Botanicals i od początku najbardziej ciekawił mnie właśnie ten produkt. Tak jak balsam nie spełnił moich oczekiwań, tak mam wrażenie, że właśnie połączenie toniku z szamponem sprawdza się świetnie i faktycznie współgra z obietnicami producenta. Tonik jest bardzo lekki, wydajny i pięknie pachnie. Dodatkowo wyraźnie wpływa na blask włosa i wspomaga jego rozczesywanie. Pokrywa się w stu procentach z oczekiwaniami moimi oraz producenta. Serdecznie polecam!

Ten produkt jest naprawdę godny polecenia! Używam go tylko na specjalnie okazje, bo niestety, ale przetłuszcza włosy (obciąża je). Efekt nabłyszczenia natychmiastowy i widoczny. Piękny zapach - na początku bardzo intensywny (ale to dobrze, bo jest przepiękny - jak wszystkie kosmetyki z serii Siła Blasku) subtelnie znika po kilku godzinach. Na pewno ułatwia rozczesywanie i delikatnie utrwala fryzurę, np. fale. Sama bym pewnie go nie kupiła, bo na co dzień jednak radzę sobie bez takich "gadżetów", ale fajnie go testować i mieć! Wiem, że dla niektórych dziewcząt spray to must-have, więc polecam zapoznać się z tym produktem.

Produkt dostałam z serią do przetestowania i zdecydowanie najmniej spodobał mi się z całego zestawu. Żałowałabym bardzo, gdybym wydała na niego jakiekolwiek pieniądze, szczególnie że to drogi kosmetyk.

Plus daję za ładne graficznie opakowanie (ale to raczej nie wystarczy do pozytywnej oceny) ;)

Przede wszystkim: producent zaleca stosować tonik na suche włosy, w ciągu dnia. Jak, ja się pytam, mam psikać sobie strumieniem płynu w ciągu dnia na już ułożoną fryzurę? Nawet na po prostu rozpuszczone włosy? To nie jest typowy nabłyszczacz w sprayu - to płyn z solidnym psikaczem, który pryska po włosach dość konkretnie je mocząc. Zrozumiałabym, gdyby był to produkt do stosowania na już umyte włosy przed ich suszeniem, albo po prostu przed każdym użyciem suszarki czy prostownicy jak produkty termoochronne. Ale do stosowania zgodnie z zaleceniami się nie nadaje - moczy włosy i wymaga później wysuszenia. Bezsens. Nadawałby się tylko na plażę - ale filtra UV, z tego co wiem nie ma, więc też odpada.

Ostatecznie używałam go na włosy przed suszeniem, ale raz - nie jest to tak, jak zaleca producent, dwa - i tak nie spełnia swojego zadania. Nie stwierdziłam żadnego wyraźnego nabłyszczenia. Sam nie robi nic, może delikatnie podkreśla koloryt włosów, ale myślę że bez dodatkowego wsparcia innych produktów efektu w ogóle nie byłoby widać. Może coś byłoby widoczne na mocno matowych włosach? Nie wiem, na moich - kompletne nic.
Dodatkowo czasem obserwowałam lekkie usztywnienie włosów po jego użyciu, więc jak dla mnie jest to zupełne zaprzeczenie jego deklarowanego działania.

Zapach - podobnie jak całej serii, botaniczny, lekko ziołowy, nienachalny.

Cieszę się, że nie kupiłam tego produktu. Jest bardzo słaby, nie robi nic widocznego z włosami, sto razy bardziej skuteczne są typowe spraye nabłyszczające włosy. Ten ma jedną zaletę, że w przeciwieństwie do nich nie powoduje przetłuszczenia czy obciążenia włosów, gdy nałożymy za dużo. Ja z przyjemnością wracam do sprawdzonego nabłyszczacza Toni&Guy, a tego zdecydowanie nie polecam ani jako kosmetyku pielęgnacyjnego, ani jako nabłyszczacza.

(moje włosy: cienkie, delikatne, rozjaśniane)

Produkt dostałam do testowania razem z szamponem i balsamem. Używałam sumiennie przez 2 tygodnie by móc wypełnić wiarygodnie ankietę i potem przestałam. Po pierwsze od szamponu i balsamu włosy błyszczą jak szalone więc ten tonik to dla mnie za dużo szczęścia. Po drugie używałabym go zapewne nadal gdyby był do użycia na wilgotne włosy. Uwielbiam odżywki typu psik psik. Ale na suche? Potem po prostu o tym zapominam nie mam czasu itd itp. Za dużo roboty. Fajny gadżet dla maniaczek włosów. Opakowanie świetne, zapach świetny ale czy niezbędny? Dla mnie raczej zbędny.