Argiletz, Maseczka z glinki - miałka i w tubce

Oczywiście z rozpędu zakupiłam wszystkie kolory (oprócz białej) i tak:żółta jest zdecydowanie nie dla mnie - podrażnia mnie, piecze już na buzi i jeszcze po zmyciu, średnio oczyszcza;różowa jest jakaś dziwna - po jej użyciu w ogóle nie czuję, że miałam na buzi maseczkę, moja cera pozostaje bez zmian.Te dwie maseczki powinny dostać ode mnie jedną gwiazdkę jako coś, czego nie polecam, ale skoro zgłoszone są jako całość, to i tak zielona i czerwona je podciągają. :DZielona - świetnie oczyszcza i wygładza skórę, odświeża i sprawia, że ja sama czuję się po jej użyciu czyściutka jak rusałka. ;)Nastomiast czerwona jest absolutnym fenomenem - moja skóra po jej użyciu jest jędrna, rozjaśniona, gładziutka, przyjemnie miękka i po prostu śliczna!To jest po prostu MOJA maseczka. :)Ilość zużytych opakowań: wszystkich razem około 7 tubek

zdecydowałam sie na zakup tej maseczki z zielonej glinki, po przeczytaniu waszych opinii, jestem zachwycona ta maseczka jest rewelacyjna, uzywam jej dwa razy w tygodniu na całą buzie i codziennie na noc na miejscowe wypryski, efekt jest zdumiewający moja buzia jest gładziutka jak pupka niemowlaka a syfki znikają:)dziękuje wam wizazanki:)

Raz użyłam glinki różowej w proszku, obecnie papram się w białej i czerwonej na zmiane :) (tym razem tubki). Nie mam większych problemów z wypryskami, zanieczyszczeniami itd, ale odkąd regularnie używam tej maseczki nie mam ŻADNYCH problemów z cerą !! Znikneły zaczerwienienia i przebarwienia (a było ich troche), wągry na nosie znikneły, pory się trochę zwęziły a buzia jest idealnie gładka i miękka!! Nie wiem jak to możliwe ale nie mam też problemów z podrażnioną, łuszczącą się i wysuszoną skórą (mam atopowe z.skóry więc zdarzalo sie dość często) . Po prostu działa cuda :) Najlepsze efekty są gdy nałoży sie sporo i potrzyma jak najdłużej (25-30min) i używa regularnie,np. co tydzień.

Błyskawiczna. Ratowała mnie po psychopatycznych akcjach wyciskania krostek i zaskórników :(, pozwalając pokazać się na oczy ludziom i zwierzętom. Po maseczce pozostaje piękna matowa cera, oczyszczona i jasniejsza. Zaczerwienienia bledną lub całkiem znikają. Wstrętne pory (wrrr), moja zmora, stają się pięknie zwężone. Mankamentem jest to, że trudno się spłukuje, nie lubię myć twarzy ciepłą wodą, wolę letnią, ale w tym wypadku nie mam wyjścia. Na razie maseczka ma dużo roboty z moją nieidealną cerą, ale mam nadzieję, że pewnego pięknego dnia nie będę już jej potrzebować.

Maseczka nie ma zapachu i po zmieszaniu z wodą ma odpowiednią konsystencję. Dobrze nakłada się ją na twarz rękami i po zielonej glince wyglądam jak ufoludek &#8211; cała w zieleni. Trudno się relaksować po jej nałożeniu bo ściąga twarz i nie mogę się doczekać aż ją zmyję ale warto odczekać swoje &#8211; po jej użyciu skóra jest oczyszczona, nie błyszczy się ni odrobinę i wypryski są złagodzone. Przyspiesza gojenie się ran i łagodzi podrażnienia &#8211; zaiste po uprzednim użyciu peelingu <b> działa cuda! </b> Zużyłam ok. 100 gramów glinki.

Miałam wszystkie wersje w saszetkach. Nie przeszkadza mi rozrabianie ich, wręcz lubię się w to bawić, mogę sama regulować gęstość. Dobrze się nakłada, nie ścieka. Pięknie oczyszczają, twarz jest rozjaśniona, gładka, miękka, przyjemna w dotyku, po prostu piękna, nie trzeba mi nawet pudru. W dodatku koją i łagodzą, biała rzeczywiście ma właściwości zabliźniające i uspokakające ranki. Zielona świetnie radzi sobie z wypryskami. Czerwona nie wysusza tak bardzo, ale najmniej oczyszcza, za to pieknie łagodzi naczynka i zaczerwienienia. Na pewno będę je stosować, zwłaszcza przed większymi wyjściami.

Uwielbiam kosmetyki, po uzyciu ktorych efekty widac i nie trzeba sobie wmawiac, ze dzialaja, tylko wystarczy spojrzec w lustro. Uzywalam zielonej, czerwonej i bialej. Pieknie sciaga pory, oczyszcza, czyni skore gladziutka i odswiezona.Nie zmywa sie latwo, ale dla efektu warto poswiecic te drobna niedogodnosc ;)Polecam goraco !

Znakomicie oczyszcza i ściąga skórę. Jeśli chodzi o tego typu działanie, to nigdy nie miałam lepszej maseczki. Do tego jest niedroga. Wszystko inne już o niej zostało napisane i tak nie udało mi się nie powtórzyć :)

Jestem zachwycona. Uzywam Maseczek argiletz od dawna ale dość rzadko gdyż cięzko mi było zdobyć tę w tubie, a nieczęsto chciało mi się babrać ze sproszkowanymi. Używałam zielonej, żółtej oraz czerwonej, ostatnio udało mi się wreszcie zdobyć zieloną w tubce, niestety w porażającej objętości - całe 400 ml :) Bardzo lubię tę maseczkę, jest naprawdę skuteczna i niedroga, a przy tym naturalna. Bardzo dobrze oczyszcza skórę, wygładza, matuje. Leczy wypryski. Zielona działa bardzo silnie dlatego polecam ją najwyżej raz na tydzień, dla wrażliwych skór nawet jeszcze rzadziej. Niestety, choćbym nie wiem co robiła z tą maseczką zawsze częściowo zastygnie mi na buzi, no ale efekt końcowy jest tak wspaniały że wybaczam tę niedogodność. Nie zauważyłam żeby coś złego stało się z moimi naczynkami, nie mam żadnych podrażnień czy uczuleń. Warta wypróbowania a dla właścicielek tłustej cery nieodzowna.

Ta maseczka to zdecydowanie jedna z najlepszych papek jakie mialam na pysku. Mam glinkę zieloną w proszku, a sporządzanie miksturki ma swój urok :) .Czasami stosuję ją mieszając proszek tylko z wodą mineralną- by oczyścic buzie z pojawiających się wyprysków, a czasami jeszcze z dodatkiem oliwy z oliwek- by ożywić buzię i poprawić fakturę skóry. Jestem bardzo zadowolona!Skóra jest gładziutka, elegancko oczyszczona, widocznie polepszona jej faktura i wygląd. Polecam szczerze!Dodam jeszcze, że ratowaliśmy buzię mojego Misia glinką czerwoną, gdyż tydzień przed naszym weselem jak na złość pogorszyła mu się cera i strasznie zaogniła. Dał się jakoś namówić na maseczkę (choć wyglądał jak posmarowany nie powiem czym ;) ). Efekt? Dwukrotne nałożenie maseczki zlikwidowało przykre niespodzianki w 90 procentach!! Ilość zużytych opakowań: 3 saszetki

naprawde ładnie oczyszcza skóręmam po niej uczucie cudownie oczyszczonej skóryprzysusza "niespodzianki" ale jednoczesnie wysusza naskorek, wiec nie mozna jje zbyt czesto uzywac

Polecam, ale stosować z umiarem. Mam wrażliwą, mieszaną cerę i na dłuższą metę (2 miesiące) przy stosowaniu 2 razy/tydzień wysuszył mi naskórek - no i mam pewnien problem teraz:( Ale widocznie nie powinnam stosować tak często, a miałam glinkę zieloną, więc dość silnie działająca.Gdy się używa z umiarem (i nie pozwala zasychać na twarzy!)lekko napina skórę, oczyszcza i odświeża. Naprawdę niezla i wydajna. I naturalna:) ekologicznie suszona na francuskim słoneczku:DIlość zużytych opakowań: 4-5 (?)Mój komentarz: ...