Perfecta, Express Slim, Booster wyszczuplający 'Tarcza Antycellulitowa'

Booster ma przyjemny zapach i odpowiednią konsystencje. Bardzo szybko się wchłania, nie powoduje uczucia lepkości. Skóra po aplikacji wygląda ładnie, jest nawilżona. Jednak nie zauważyłam jakiegokolwiek efektu jeśli chodzi o ujędrnienie oraz redukcję cellulitu.

Nie mam problemu z celulitem, lecz zauważyłam, że te produkty są dobrymi ujędrniaczmi i w tym celu je stosuję. W tym przypadku aplikację uprzyjemnia nienachalny, cytrusowy zapach, dobrze działający atomizer i brak chłodzącego/rozgrzewającego efektu. Preparat szybko się wchłania, nie klei się, a skóra po nim cudownie gładka w dotyku.
Wystarczył na ponad miesiąc.

Produkt znajduje się w butelce z twardego plastiku, która wyposażona jest w pompkę. Działa ona bez zarzutu, nie zacina się, ale niestety w trakcie stosowania, gdy w opakowaniu pozostaje około jedna trzecia produktu przestaje ona dozować i trzeba sobie radzić inaczej;) W zasadzie to pompka aplikuje mało produktu więc, aby pokryć boosterm ciało trochę się trzeba napsikać. A robi się to szczególnie niewygodne, gdy dłonie są śliskie czy mokre.
Tarcza ma konsystencję lotionu, a zapach posiada cytrusowy z delikatną nutą mięty. Tak naprawdę to pachnie tak samo jak cała seria Expess Slim. Zapach jest przyjemny, delikatny, nieuciążliwy.
Lekka konsystencją sprawia, że wchłania się szybko, nie pozostawiając żadnej tłustej warstwy. A do tego nie lepi się. Nie daje żadnych chłodzących czy rozgrzewających efektów. Co uważam za duży plus.
Producent obiecuję szybkie i widoczne efekty w ciągu 7 dni, które można między bajki włożyć. Wogóle nie zauważyłam żadnego działania tego produktu. Ani nie odczuwałam nawilżenia, ani odżywienia. A tym bardziej ujędrnienia czy wygładzenia. Po aplikacji miałam odczucie jakbym nic nie zaaplikowała na skórę.
Wydajność ma słabą, dość szybko się kończy.
Uważam, że to najsłabszy produkt tej serii.

Zalety:
+przyjemny zapach,
+odpowiednia konsystencja,
+szybko się wchłania,
+nie lepi się,
+nie chłodzi, nie rozgrzewa,

Wady:
-brak działania,
-nie nawilża, nie odżywia,
-nie ujędrnia, nie wygładza,
-słaba wydajność,
- opakowanie.

Booster zakupiłam całkowicie spontanicznie razem z olejkowym serum ujędrniającym z tej samej linii. Do zakupu przekonała mnie niska cena i ciekawość ;-).
Booster zamknięty jest w wygodnej butelce z atomizerem, który świetnie działa, nie rozpyla chmurki, a drobne kropelki, jednak myślę, że to kwestia konsystencji. Po napsikaniu większej ilości w jedno miejsce stwierdzam, że jest to po prostu lekkie mleczko do ciała, ponieważ jest białe i konsystencję ma mleczka, w nietypowym opakowaniu. Pachnie słodko, cytrusowo, ale chemicznie, podobnie jak olejkowe serum. Tu również zapach utrzymuje się całkiem nieźle i nie jest drażniący. Mam wrażenie, że wzmacnia działanie napinające serum (używam ich na zmianę, przy czym booster wprowadziłam trochę później). Wiadomo, że nie zmniejszy nam cudownie wszystkich obwodów, ale skóra jest ujędrniona, fajnie nawilżona i miękka w dotyku. To jak najbardziej satysfakcjonujący mnie efekt. Używam go prawie dwa miesiące na brzuch, uda i pośladki i właśnie przekroczyłam połowę butelki więc uważam, że wydajność też jest na +. Niestety właśnie zniknął z mojego Rossmanna, ale jak gdzieś jeszcze znajdę to pewnie kupię ponownie.

Już od jakiegoś czasu chodziłam koło tego kosmetyku nie mogąc zdecydować się na zakup. Jednak gdy pojawił się w promocyjnej cenie nie namyślałam sie dłużej. Zacznę od minusów bo jest ich niewiele. A chodzi o opakowanie a konkretnie atomizer. Niestety już drugiego dnia zaciął sie i nie psikał. Musze sobie radzić inaczej. A teraz plusy. Już trochę miałam produktów tego typu tak wiec nie oczekiwałam zbyt wiele. Zapach ma typowy - cytrusowy. Bardzo szybko sie wchłania, niemal zaraz po aplikacji można sie ubierać. No i teraz najlepsze - w połączeniu z odpowiednimi ćwiczeniami daje efekty. Zauważyłam je może nie po tygodniu jak obiecuje producent ale po dwóch. Cellulit jest zdecydowanie mniej widoczny.

Kupiłam go już dawno razem z reduktorem cellulitu z tej samej serii. Przyjemnie się go używa, ma ładny zapach i lekką konsystencję. Szybko się wchłania i nie pozostawia filmu na skórze. Szczerze mówiąc pierwszy raz się spotkałam z kosmetykiem do ciała w formie atomizera co jest naprawdę fajne! Skuteczność działania tych kosmetyków tkwi w masażu. Nie wystarczy posmarować nim problemowych partii ciała tylko należy wykonać intensywny masaż. Musimy pobudzić tkanki i jednocześnie dostarczyć potrzebne substancje aktywne. To pierwsze kosmetyki od @perfecta_daxcosmetics, które polubiłam.

Kolejny już ujędrniający kosmetyk od Perfecty, który wpadł w moje ręce ;) Podobnie jak i pozostałe tak i ten sprawdził się rewelacyjnie ale może zacznę od początku.

Balsam/serum znajduje się w wygodnym opakowaniu z poręcznym dozownikiem, ma bardzo leciutką konsystencję oraz przyjemy cytrusowy zapach.
Dzięki swojej konsystencji produkt łatwo rozprowadza się na skórze, szybko się wchłania nie pozostawiając po sobie uczucia lepkości - skóra jest mięciutka i nawilżona. Co do działania - to wiadomo, że od samego balsamu centymetrów w talii nam nie ubędzie jednak produkty tego typu są u mnie jednym z podstawowych kroków (pamiętajcie o odpowiedniej diecie i ćwiczeniach!) w walce o piękną sylwetkę. Specyfik od Perfecty nakładałam codziennie, przez ponad miesiąc co wieczór wmasowywałam go w strategiczne miejsca takiej jak brzuch, uda, pośladki a nawet ramiona. Po ok. dwóch tygodniach skóra stała się wyraźnie napięta, ujędrniona i wygładzona.
Świetnie sprawdził się także jako kosmetyk do domowych zabiegów body wrappingu.
Na plus również wydajność produktu (opakowanie wystarczyło mi na ponad miesiąc regularnego stosowania) oraz niska cena.

Polecam, jako dodatek do codziennej walki o piękną sylwetkę ;)

Wiadomo, ze preparat za tak male pieniadze cudow nie zrobi. Bardzo go lubie za lekkie ujedrnienie i nawilzenie skory oraz za to ze wchlania sie prawie natychmiast i mozna zaraz sie ubierac i wychodzic z domu. Wyjatkowo fajny zapach i konsystencja. Zuzylam 2 opakowania i zauwazylam lekki efekt drenujacy. Swietny na lato na zime wole bogatsze preparaty.

Ma bardzo fajną konsystencje piankowego musu. Dzięki temu nie zapycha pompki więc aplikacja jest szybka. Zaskoczył mnie pozytywnie również zapach. Zazwyczaj takie produkty są mentolowe ten jest landrynkowy. Jest to naprawdę skuteczny produkt wiadomo celllulitu nie usunie tego nie zrobi żaden specyfik ale naprawdę przy regularnym stosowaniu czuć ujędrnienie i lekkie napięcie. A natychmiast po uczuciu czuje nawilżenie i wygładzenie. Gorąco polecam :)

Używałam wcześniej Express Slim w wersji balsamu do ciała, i również byłam z niego zadowolona. Z przekonaniem mogę polecić całą linię :)

Oczywiście - co zaznaczę na początku recenzji - nie oczekiwałabym rezultatów z samego tylko stosowania kosmetyku. Dla mnie tego rodzaju specyfiki to uzupełnienie codziennych ćwiczeń i zdrowego trybu życia. Nie oczekuję od nich wyszczuplenia - od tego są ćwiczenia - ale wspomagania skóry w utrzymaniu jędrności i elastyczności.

Serum, bo tak chyba można to nazwać, ma postać płynu do dozowania na ciało spryskiwaczem. Czy to wygodna forma, kwestia dyskusyjna (ja nie przepadam, ciężko spryskać się równomiernie, trudno obsługiwać takie opakowanie, gdy mamy ręce wilgotne od balsamu, nie przekręcimy butelki bokiem, bo spray nie będzie działał). Jednak taką płynną formę trudno byłoby 'podać' inaczej, więc z niewygodną aplikacją jakoś się pogodziłam ;)

Tym, co na pewno uprzyjemnia stosowanie kosmetyku, jest jego zapach. Podobnie jak serum w kremie z tej samej linii, pachnie super! Uwielbiam ten zapach, choć trudno mi go opisać. Jest świeży, ale jednocześnie wyrazisty. Bardzo mi się podoba.
Konsystencja jak wspomniałam jest płynna; nie ma działania chłodzącego ani rozgrzewającego. Łatwo się rozprowadza i szybko wnika w skórę, to zaleta tej płynnej formuły. Nie zostawia żadnej nieprzyjemnej w odczuciu warstwy.

Uwaga - pod koniec opakowania praktycznie nie da się już go stosować z użyciem spryskiwacza - płyn robi się gęsty i osiada na dnie. Bez problemu można jednak pozostałość zawartości wytrzepywać z opakowania na rękę, pod warunkiem że przechowujemy je do góry dnem. Ale tym bardziej wskazuje to na to, że forma sprayu jest zupełnie nie trafiona w przypadku tego kosmetyku.

A efekty? U mnie widać, że skóra jest jędrna i napięta, wygładzona. Wydaje się bardziej równa, niż przy innych kosmetykach. Dla mnie to wszystko, czego oczekuję od takiego kosmetyku: widoczne wygładzanie skóry, działanie napinające i zapobieganie pojawianiu się cellulitu. Efekty działania są widoczne naprawdę szybko! U mnie po kilku dniach regularnego używania skóra wyglądała na gładszą i bardziej jędrną.
Nie wiem, jak sprawdzi się u osób o bardziej problematycznej skórze, jednak jeśli oczekujecie przede wszystkim ujędrnienia i wizualnej poprawy stany skóry na biodrach czy udach, z pewnością mogę go polecić.

Na pewno będę nieraz wracać do tego kosmetyku. W zasadzie nie do końca pasuje mi tylko forma aplikacji, poza tym lubię go bardzo - za zapach i skuteczność w ujędrnianiu skóry.

Te serum obiecuje redukcję cellulitu, wyszczuplenie oraz nawilżenie i jędrność skóry tak dla jasności :) Nawilżenie i jędrność skóry zauważyłam już po paru dniach od stosowania. I tak jak producent pisze na opakowaniu używałam go 2 razy dziennie. W tym wypadku rano i wieczorem. Jeśli chodzi o celulit to tylko delikatnie go zmniejszył ale dla niektórych to bd prawie niewidoczne. Wyszczuplenie też minimalne. Dużo to nie kosztuje więc można spróbować i sprawdzić na sobie.

Plusy ( + )
- nawilża
- ujędrnia
- ładnie pachnie
- szybko się wchłania
- cena

Minusy ( - )
- irytujące opakowania a raczej ten dozer czy psiukacz ( jak kto woli )
- brak efektów

Poszukiwałam jakieś specyfiku na cellulit, ponieważ moje uda po ostatniej zimie wyglądały bardzo kiepsko. Produkt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Już po kilku dniach regularnego stosowania zauważyłam bardzo widoczną poprawę, czego się nie spodziewałam. Zwykle po stosowaniu balsamów tego typu skóra było nieco jędrniejsza, ale szczególnie nie było widać efektu. Polecam z czystym sumieniem i dziwię się, że jako pierwsza piszę recenzję.