The Ordinary, Hyaluronic Acid 2% + B5 (Serum nawilżające z kwasem hialuronowym 2% i witaminą B5)

To mój pierwszy produkt marki The Ordinary i na pewno nie ostatni. Serum jest super, ładnie nawilża skórę. Kondycja mojej twarzy znacznie się poprawiła odkąd zaczęłam go używać. Produkt jest wodnisty, łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. Opakowanie jest wydajne, ładne i ułatwia aplikację. Naprawdę warto zaopatrzyć się w ten produkt. Jest dość uniwersalny.

Mam cerę mieszaną, co jakiś czas stosuję zbiegi typu: peeling enzymatyczny, Dermapen więc staram się utrzymywać prawidłowe nawilżenie.
Rano zawsze stosuję m.in. serum z kwasem hialuronowym. Miałam takie sera różnych firm i prawdę mówiąc to jest jednym z gorszych.
Nawilżać- nawilża, nie zaprzeczę ale absolutnie nie nadaje się pod makijaż ani pod żaden krem.
Serum ma postać żelu. Po nałożeniu na twarz rzeczywiście wchłania się bardzo szybko i czuć efekt nawilżenia jednak pozostawia na skórze coś, co opisałabym jako „zaschniętą masą żelowa”- coś, co np. zrobiłoby się Wam na ręku jakbyście nie zmyły ubrudzenia od kiślu.
Jest ok- jeśli nakładam na noc albo wtedy, kiedy nie robię makijażu ale pod makijaż bardzo odradzam. Ten żel już w momencie wykonywania makijażu zaczyna się rolować jak maska peel off. I tak cała twarz, póki się całkowicie nie „osypie” albo póki go nie zmyjecie. Wygląda jakby skóra schodziła miejscami.
Działanie dobre (nawilżenie) ale postać żelu dla mnie wyklucza ten produkt jako uniwersalny. Tylko na noc.

Rzadko kupuję kosmetyki z kwasem hialuronowym, bo zwykle mi się nie sprawdzają. To serum jednak uważam za nawet fajne. Nie kosztuje miliona monet, a swoje robi. Bardzo szybko się wchłania. Doskonale współgra z kremem na noc. Przy dłuższym stosowaniu zauważyłam poprawę nawilżenia mojej twarzy. Serum w ogóle nie podrażnia. Jest mega łagodne. Konsystencja żelowo- wodna, trochę lepka, przezroczysta. Do wydajnych ono nie należy. Ogólnie mogę polecić. Produkt bezzapachowy z wygodną pipetą.

Matka ciekawila mnie od dawna, a że uwielbiam kwas hialuronowy w pielęgnacji no to padło na serum.

Szklana buteleczka 30 ml z pipeta oczywiście zapakowana w kartoniku wszystko bardzo czytelne dodatkowo jest ulotka to na plus.

Produkt jest przezroczysty lejący bez zapachowy.
Na mojej suchej skórze wchłania się bardzo szybko, nie zostawia lepiej czy tłustej warstwy. Idealne pod makijaż dobrze współgra z pielęgnacja.
Skóra po nim jest gladsza miękka dodatkowo bardziej nawilzona ale to oczywiście po dłuższym używaniu .
Puki co jestem bardzo zadowolona i napewno sięgnę po kolejne opakowania

Serum nawadniające to podstawowy kosmetyk w mojej rutynie pielęgnacyjnej ponieważ moja odwodniona cera potrzebuje tego by nie czuć tego nieprzyjemnego ściągnięcia i braku wody w głębszych warstwach naskórka.

- OPAKOWANIE: kosmetyk kupujemy w tekturowym, białym kartoniku z bardzo prostą, wręcz laboratoryjną grafiką (tylko czarne napisy), która też tak wygląda na buteleczce, w której umieszczone jest serum. To typowe dla The Ordinary i ja to baaaaardzo lubię.
Buteleczka wykonana jest z matowego, zamglonego szkła, ale widać zużycie preparatu. Wyposażona jest w pipetkę, która działa niezawodnie.

- KONSYSTENCJA: bezbarwna, przeźroczysta, wodno - żelowa

- ZAPACH: brak

- DZIAŁANIE: serum optymalnie nawadnia cerę, w momencie aplikacji czuć przyjemne napojenie naskórka i kosmetyk domknięty odpowiednim kremem dba o nawodnienie cery. Może nie jest to uderzenie i nawilżenie mogłoby być mocniejsze, ale jest wystarczające by czuć komfort. Serum nadaje także skórze miękkości i elastyczności.
Ponadto producent obiecuje, że produkt będzie goił, regenerował drobne uszkodzenia, łagodził. Trudno mi to ocenić ponieważ równocześnie używam innych kosmetyków, które również posiadają takie właściwości. Czy wzmacnia barierę hydrolipidową? Z pewnością tą część hydro.

Serum jednak posiada jednak znaczącą wadę, przez którą nie wrócę już do tego kosmetyku. Mianowicie powoduje, że następne kosmetyki, które kładę na potraktowaną tym serum skórę się rolują. Zużyłam z ostrożnością produkt w wieczornej pielęgnacji, o poranku nie ma szans bo w ciągu dnia miałam zagwarantowane pojawienie się na skórze farfocli.

Zimową porą moja dojrzała skóra potrzebuje silniejszego nawilżenia i to pomimo tego, że cerę mam dość tłustą. Postanowiłam więc wypróbować serum nawilżające z kwasem hialuronowym i witaminą B5 marki The Ordinary. Markę znam już od jakiegoś czasu, nie mogę powiedzieć, że od dawna, ale kilka fajnych produktów już przetestowałam :)
Serum umieszczone jest w białej, szklanej buteleczce z białymi etykietami, jak to u The Ordinanry, jest bardzo prosto, oszczędnie w formie i kolorystyce. Mi taka szata graficzna bardzo odpowiada, chociaż czasami można się pomylić jak ma się kilka takich samych buteleczek ;)
Serum ma dość rzadką, lekko żelową konsystencje, wygodnie dozuje się i wygodnie rozprowadza się na skórze. Trzeba uważać, bo z pipety czasami spadnie kilka kropel. Serum nanoszę na wilgotna skórę.
Wchłania się szybko i początkowo mam odczucie fajnego nawilżenia ale po chwili bardziej zaczynam odczuwać jakby ściągnięcie skóry. Nie jest to uczucie wysuszonej skóry ale tak jakby bardziej napiętej, po nałożeniu kremu odczucie trochę słabnie ale nie do końca. Nie jest to nieprzyjemne, przynajmniej dla mnie tylko nie jestem pewna czy ono nawilżą skórę i ja napina, czy po prostu słabo nawilża.
Inne efekty po zastosowaniu serum.
Odnoszę wrażenie, że poprawił mi się wygląd skóry, jest gładsza i rozszerzone pory są dużo mniej widocznie. Za to ogromny plus.
Z niektórymi kosmetykami współpracuje bardzo dobrze, ale ... z jednym kremem trochę się roluje. Nie wiem czyja to wina czy serum, czy kremu bo to był jednorazowy incydent.
Jest wydajne.

Serum jest niedrogie, więc na 90% sięgnę po nie ponownie

Bardzo lubię krem nawilżający tej marki i stwierdziłam, że wypróbuje to serum. Produkt jest dość gęsty w porówaniu do innych tego typu produktów. Dzięki dozownikowi pipecie można nałożyć odpowiednia iliość produktu. Szybko się wchłania i dobrze nawilża. Stosuje go rano pod makijaż i bardzo dobrze się sprawdza w roli bazy. Dobrze przygotowuje skórę przed nałożeniem kremu.

Po nieudanym używaniu serum tej samej firmy z niacynamidem liczyłam że to z kwasem hialuronowym zda egzamin jako dodatek do pielęgnacji opartej na retinolu i niacynamidzie i tak się stało:) świetnie nawilża (!trzeba tylko pamiętać żeby użyć zaraz po nim nawilżającego/natłuszczającego kremu żeby stworzyć onkluzje), nie ma zapachu co na plus dla alergików, korzystna cena. Kończy mi się więc kupię kolejne opakowanie w większej ilości.

Posiadam cerę mieszaną i u mnie serum działa świetnie. Używam je codziennie na noc i budzę się z glow skin. Nawilża moje bardzo suche policzki ale też nie przeciąża mojej tłustej strefy T. Uważam, że można znaleźć jakiś lepszy zamiennik od tego serum ale i tak jest bardzo dobre.

Zużyłam szybko i bezproblemowo opakowanie w okresie letnim i byłam dość zadowolona z nawilżenia. Ma lekką konsystencję więc pod krem z filtrem sprawdzało się. Kiedy cera jest jednak bardziej przesuszona ja potrzebuję czegoś mocniejszego, ale dla niezbyt wymagającej skóry będzie w sam raz.

Czy to serum wywróciło moją pielęgnację do góry nogami? Nie, ale również nie zawiodło. Jest solidnym dodatkiem do mojej rutyny pielęgnacyjnej. Nawilża, dodaje świeżości, a przy tym nie robi żadnych wielkich obietnic, których nie jest w stanie spełnić. The Ordinary, Hyaluronic Acid 2% + B5 to całkiem ok serum nawilżające. Jeśli szukasz czegoś prostego, co dostarczy nawilżenia bez zbędnych udziwnień, to warto mu dać szansę.

Jeśli chodzi o moją cerę to jest ona sucha i wrażliwa dlatego szukam kosmetyków mocno nawilżajajacych. Czytając super opinie tego serum postanowiłam sama je przetestować.
Jeśli chodzi o opakowanie to jest ono naprawdę solidne. Kilka razy upadło mi na ziemię i nic się nie stłukło. Szata graficzna jest minimalistyczna i przejrzysta co mi osobiście bardzo się podoba.

Serum nakładałam na lekko wilgotna twarz od toniku i prawie od razu nakładałam na nie krem, tak jak to robie zawsze przy produktach nawilżających. Dodam że jest ono bardzo gęste przez co nie wchłania się szybko.
Buzia mnie nie piekła, nie była czerwona i czulam naprawdę dobre nawilżenie z którego jestem zadowolona. Niby wszystko jest okej jednak osobiście myślałam że będzie mocniej nawilżać moja cerę bo niestety po upływie jakis 2/3 godzin nawilżenia praktycznie nie ma.