Lancome, Virtuôse (Tusz długotrwale podkręcający)

kupiłam za 140 zł i niestety nie opłaciło się

nie podkręca ani nie wydłuża tak jak to obiecywała pani w douglasie...

bardzo naturalny efekt, w sumie to tylko nadaje ciemniejszy kolor moim rzęsom

używam go do malowania dolnych rzęs, bo im wystarcza tego rodzaju podkreślenie, a szkoda mi go wyrzucić

a ta gwiazdka to za ładnie wyglądające opakowanie

ostatnio kupiłam eveline volumix fiberlast za 12 zł i jest dużo lepszy

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Jestem maniaczką i co kilka tygodni kupuje nowy tusz, ponieważ jeszcze żaden nie sprostał moim wymaganiom. Zauroczona szczoteczką maskary i promocją kupiłam ją w douglasie. Cena maskary jest dość wysoka (nawet w promocji, zapłaciłam 105 zł)natomiast efekt mizerny.
Plusy:
+ładny kolor, nie grafitowy, nie szary, po prostu czarna czerń:)
+estetyczne opakowanie
+ fajna szczoteczka- i na tym pozytywy się kończą....
minusy:
- nie wydłuża rzęs (maskara za 5 zł robi to lepiej)
- delikatnie pogrubia
- nie ma spektakularnego i długotrwałego podkręcenia jak zapewnia producent
- pierwsza warstwa daje bardzo delikatne, naturalne podkreślenie i pogrubia rzęsy, minimalnie podkręca (na tym etapie maskara spisuje się dobrze, nie kruszy się i nie rozmazuje) jednak po nałożeniu drugiej warstwy rzęsy oblepione są grudkami, robią się suche, posklejane patyki, strasznie się sypie i rozmazuje
- po 2 tygodnia używania zmienił konsystencje na bardzo suchą, po 5 tygodniach całkowicie wysechł
- wysoka cena jak za maskarę, której używa się miesiąc a później ląduje w koszu.
na pewno nie jest to maskara dla kobiet które preferują wyrazisty makijaż oczu, natomiast panie które oczekują naturalnego podkreślenia oka powinny kupić inny tusz, tańszy i trwalszy.
szczerze nie polecam.

Niestety nic specjalnego, zwłaszcza jak na tusz z "wyższej półki".
+bardzo fajna szczoteczka

+nie skleja rzęs, ładnie je podkreśla i podkręca chociaż efekt nie jest jakiś powalający

- bardzo trudno go zmyć, próbowałam różnymi środkami, każdym było ciężko, w rezultacie zaczęły mi wypadać rzęsy, nie wiem, czy z powodu trudności ze zmyciem czy z powodu składu kosmetyku...

- po jakichś 3 miesiącach zaczął się osypywać i wysychać, a przecież teoretycznie można go używać przez 6 miesięcy od otwarcia

- ogółem nic specjalnego jak na taką cenę i markę :(

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Przepięknie rozdziela rzęsy, niezmiemsko wydłuża, podkęcenie fizycznie się czuje. Oczy można trzeć rękami: nie kruszy się, nie wpada do oczu, nie robi pandy. Zmywa się biodermą wystarczająco łatwo, w innym wypadku można niemal w nim pływać. Efekt - boski. Megadługie rzęsy. Nigdy nie znalazłam tańszej alternatywy, a przetestowałam dobrych kilka produktów.

Lancome ma suchą konsystencję tuszu - mi ona odpowiada. Po pięciu miesiącach tusz zachowuje się tak samo jak na początku - jest jedynie trochę bardziej suchy.

Żaden inny produkt nie dał mi jakkolwiek porównywalnego efektu. Ten tusz nie ma żadnej wady moim zdaniem.

Używam tego produktu od: 2008 roku z przerwami
Ilość zużytych opakowań: Nie jestem pewna - kilka.

Chciałam nieco zaoszczędzić i zamiast kupić mój ulubiony Dior Show, kupiłam Virtuose w promocji..To był błąd! Szczoteczka jest ok, sam tusz pozostawia wiele do życzenia. Daje efekt owadzich nóg. Rzęsy są bardzo suche i pokryte małymi grudkami. Najgorsze jest zmywanie; tusz rozpada się na grudki, żeby go zmyć trzeba się nieźle natrudzić. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Wolę już zmywać wodoodporny tusz Diora.
Nie polecam go osobom noszącym szkła kontaktowe, usuwanie drobinek tego tuszu to masakra, są wszędzie, a najwięcej w oku...

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie w trakcie używania

Zgodnie z zasadą, by atuty podkreślać, a mankamenty ukrywać - jestem tuszowym maniakiem. Mam ładne, gęste i długie, ciemne rzęsy z jedną wadą - są proste jak druty. Lubię (a raczej lubiłam, dopóki nie zakochałam się w Virtuose) testować nowe tusze i choć tak naprawdę niby niewiele potrzeba, żeby moje rzęsy ładnie wyglądały, mało który kosmetyk mnie zadowala. Wrażliwe oczy i kilkanaście godzin dziennie przed komputerem to zestaw-zabójca dla większości mascar. Virtuose ładnie wydłuża, podkręca (choć i tak używam zalotki), ma wygodna szczoteczkę, która chwyta wszystkie włoski i pokrywa je kolorem, nie robi z rzęs "owadzich nóżek" i co najważniejsze - jest niesamowicie trwały, nie rozmazuje się, a mimo to łatwo go zmyć, co rzadko idzie w parze.
Polecam go, u mnie sprawdza się lepiej niż YSL czy Dior, ale zdradzę, że podobny (ale nie tak trwały) efekt uzyskuję Max Factor 2000 Curved Brush.

Virtuose to bardzo dobry tusz, bez wątpienia mogę go każdej z was polecić. Dzięki wyprofilowanej szczoteczce tusz nie wymaga wprawy w malowaniu rzęs. Potrafi pięknie podkręcić rzęsy, posiada ładny czarny kolor, nie obsypuje się, nie tworzy "pandy" :), wygodne i oczywiście ładne opakowanie. Cena taka sobie - jak na nasze realia zdecydownie wygórowana. Tusz wg. mnie ma jedną wadę - w czasie używania zmienia sie jego konsystencja na mniej płynną, nadal można malować, ale komfort już nie ten - (pomimo, że pilnowałam, aby nie wtłaczać powietrza do tubki z tuszem).

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 5 pełnowymiarowych

Jest fajny,moje rzęsysą normalnej długości i przeciętnej gęstości:)ale po tym tuszu efekt jest naprawde fajny,wydają się gęściejsze ale zarazem bardzo naturalne i to mi się właśnie podoba,odjełam jednak gwiazdke za efekt podkręcenia,bo nie jest jakiś widoczny chyba że użyje zalotke:)ale ogólnie jest fajny

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Średni tusz podkręcający.
Oczywiście jak na Lancome przystało ma dobra szczoteczkę i ładnie rozdziela rzęsy, ale ja efektu podkręcenia nie zauważyłam. Tutaj nieodzowna jest zalotka.
Najlepsze tusze Lancome moim zdaniem to L\\\'Extreme, Definicils i Hypnose.


Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: 2 pełnowymiarowe

Według mnie jeden z lepszych tuszy Lancome. Podkręca, wydłuża i ładnie rozdziela rzęsy. Jeśli chcemy pogrubić rzęsy to nadaje się jako baza pod Hypnose albo coś tańszego (np. Max Factor).
Nie robi kleksów ani efektu pandy.
Maluję się codziennie i tusz wystarcza mi na jakieś 6-7 miesięcy.
Bardzo polecam!

PS. W Superfarmie można kupić go często w promocyjnej cenie.

Używam tego produktu od: 2 lata
Ilość zużytych opakowań: 4 opakowania

podkręcenia nie zauważyłam, ale tusz bardzo dobry. Nie osypuje się, ładnie wydłuża, rzęsy podkreślone, raczej na codzień, bo zdecydowanie moim KWC na wszelkie wyjścia jest DIorShow. raczej nie kupię ponownie, wolę na codzień Clinique Lash Power.

Używam tego produktu od: 3 lat z przerwami
Ilość zużytych opakowań: 3 op.

Świetny tusz, nie mam żadnych problemów z oczami po jego zastosowaniu (nie szczypią mnie), idealna konsystencja, nie za gęsty i nie za rzadki. Jednak nie mam pewności czy kupię go ponownie, mam ochotę przetestować DiorShow... :) Ale gorąco polecam, bo naprawdę warto!

Używam tego produktu od: 3 m-cy
Ilość zużytych opakowań: 1 standardowe opakowanie